🔥🔥🔥🔥👌 Kto pyta nie błądzi Kto silny ten rządzi Kto głupi ten pieprzy Kto pierwszy ten lepszy
💀
Mamy różne upodobania. Czasem siebie się pytam czy moje zachowanie jest normalne? A cóż to znaczy normalność, kto mi to powie?
„Normalna w nienormalności swej”
Bądźmy nieraz nienormalni w normalności swej Bez tych urozmaiceń smutno by było
Ja jestem sobą Może dla innych nienormalna
Może dla mnie inni są nienormalni Oni dla siebie są normalni
Po co się zastanawiać nad normalnością On nienormalny, ona nienormalna
Czy życie normalne jest? Czy przyroda normalna jest?
Stworzyła gatunek ludzki na zgubę swą Jakby nie patrzeć przyroda toleruje nas
Dlatego kochajmy się, niech żyje normalność Niech żyje nienormalność
Bez tych urozmaiceń smutno by było Bądźmy nieraz nienormalni w normalności swej
A czy polityka normalna jest? Chyba nie. Człowiek uczciwy nie pcha się do polityki. A jeśli się już w niej znajdzie, to szybko uczciwość znika z duszy jego ustępując miejsce fałszywej moralności, łapówkarstwo. Dusza ich przejmuje charakter misiewiczów, macierewiczów, kaczyrewiczów, pawłowiczów, mazurkiewiczów, szydłowiczów, zielenkiewiczów i jeszcze wielu kombinatorów. A premie co sobie rozdają… to zwykłe łapownictwo dla tych, co marne wykształcenie mają ale stołki dostają za głosy dla „słusznej zmiany”. A ciemny naród (lepszy sort) – całe szczęście, że wielu nie daje się kupić – ochłapy dostając z pańskiego stołu i im oklaski dają, w dupę całują i się radują, że pracować nie muszą… są od tego uczciwi ludzie. Ludzie którzy podatki płacą, często w nędzy są, bo nieroby na ich plecach się bogacą. Uczciwi za miskę ryżu tyrają.
„Skończmy kłótnie między Polakami”
Pani Szydło jest w autokarze Zrobi wszystko co prezes każe
Ja jestem sobą ale dla innych nienormalna Może dla mnie inni są nienormalni Oni dla siebie są normalni
Po co się zastanawiać nad normalnością On nienormalny, ona nienormalna Czy życie normalne, przyroda normalna jest?
Przyroda stworzyła gatunek ludzki na zgubę swą Ale toleruje nas, dlatego kochajmy się Niech żyje normalność i niech żyje nienormalność
Kuszę Was abyście o seksie i o piwku myśleli Życie za jaja wzięli i czoło do góry wnosili Kark wyprostowali i przyjemność z seksu mieli
Życie jest zbytnio krótkie aby się zamartwiać Pijmy i bawmy się a smutki miejmy gdzieś Święta, Nowy Rok się zbliża… czas ucieka
Skończmy kłótnie między Polakami Nie dajmy się oszwabić Macierewiczom A też Misiewiczom
Szydło wyszła z worka, to z niej taka lalka Daje się prowadzić na sznurkach – dziwne czemu Toć i prostytutka się nawet stawia
Nie pozwala aby ją poniżano a dobrze płacono Chyba że alfonsa ma – cholera jego mać Co to znaczy?
Pani Szydło nie jest prostytutką ale politykiem Którą ktoś pociąga za sznurek I czyni co każe alfons to i jak prezes każe
Pani Szydło jest w autokarze Zrobi wszystko co prezes każe…
Jeszcze Polska nie zginęła Bo walczą o waszą i naszą wolność kobiety Jarosław to blokuje bo mu fujarka niekompatybilna jest z cipką
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Marsz, marsz kobiety – Jarosław dzieci Wam nie zrobi Co nam PiS-owska przemoc wzięła – na pewno cnoty naszej Jarosław nie Czerwoną błyskawicą odbierzemy też
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Marsz, marsz Kobiety O naszych dzieci wolność walczymy Aby nie rodzić bezmózgowe dzieci co klechy będą je gwałcili
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Marsz marsz kobiety – naszych praw nie oddamy Dudę co długopisem jest Pawłowicz żrącą sałatki i trybunał ukarzemy też
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Kaczyńskiego pod sprawiedliwy trybunał poddamy Ziobro za laptopa zniszczenie na sprawiedliwość oddamy My, kobiety o sprawiedliwość zadbamy
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę Przejdziem kobiet przez PiS-owskie pałowanie Są po temu odpowiednie przeciw PiS-owskiemu nagranie
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Przejdziem też po naszych bólu kręgosłupach Marionetek Kaczyńskiego pałowanie Kobieta chce być wolna, nie na mężczyzny do ruchania zawołanie
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Już tam ojciec do swej Basi pyta zapłakany -Czemu dałaś się tak pobić?… -Bo zmusiłeś mnie do tego związku… katolik bije też
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
-Kochany ojcze – Basia rzecze – pragnę wolności… Nie za aborcję karalności kiedy bez mózgu we mnie dziecię gości Tylko sadysta chce aby kobieta rodziła potworności
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Marsz, Dąbrowski… dałeś nam tyle wolności, ale mam pytanie… -Czemu Kaczyńskiego na jego gębie tyle do życia złości? Tyle nienawiści do kobiet u niego na gębie gości?
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Basia dalej do ojca rzecze… – choć Kaczyńskiemu z litości źle nie życzy… Pomimo że staruch Kaczyński dla Polski zło czyni I wszystko czyni by naród Polski w Smoleńsk zamienić
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Basia do ojca kochanego rzekła -ojcze żegnaj… Chwyciła za karton z napisem… “Wypierdalaj dziadu” Marsz, marsz Polskie kobiety Polska też i nasza – wypierdalaj dziadu!!!
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Prawdziwy mężczyzna jest ten co stanie ku kobiety honorze Jeśli bijesz kobietę – spierdalaj potworze Przyjdzie czas, że ktoś za to po gardle nożem zejść z tego świata ci pomoże
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Marsz, marsz i ty mężczyzno który idziesz po kobietę aby ją bronić Bądź mężczyzną a nie policjantem co za srebniki pałuje kobiety A później kwiczy że go biją, o ochronę postuluje jak Bąkiewicz
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Marsz, marsz kobiety, olewajcie mężczyzn co biją kobiety Jeśli mężczyzna bije kobietę to znaczy że jest słaby A fiut mu nie staje bo przyzwyczajony do gumowej lali…
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Biją w tarabany -marsz, marsz!!!… – krzyczą poplecznicy PiS-u… Nic z tego… pochowali się ze wstydu obrońcy dawniejszych krzyży Smoleńskie krzyże zniknęły, niech żyje wolność, duma sortu drugiego…
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Kain zabił Abla tak jak Jarosław swego brata Lecha Kaczyńskiego To nie historia się lubi powtarzać – to ludzie historię powtarzają Jarek Lechowi odpowiednią instrukcję przekazał
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Marsz, marsz kobiety!!!.. o swoje prawa domagajcie się Niech nie rządzi Waszą macicą ni klecha ni Gojek też To Wasze kobiety życie – nie poddawajcie się
O miłości słyszałam historię i każdy wywodził z niej jakieś teorie. Nikt tak naprawdę nie znał końca tej bajki, różnie opowiadały babki. Była to opowieść o kochankach które spotykały się razem o porankach. To była wnet historia prawdziwa i mówię wam jest ona nadal żywa. Było bowiem tak…
„Bajka o tym dlaczego Zima po Jesieni jest”
O miłości słyszałam historię Każdy wywodził z niej jakieś teorie
Nikt tak naprawdę Nie znał końca tej bajki zachodzącego słońca
Jest to opowieść o kochających się kobietach Które spotykały się o porankach
To jest historia prawdziwa i Mówię wam, jest ona nadal żywa
Była sobie ona i była sobie ona. Ona zwała się Jesień a Ona Zima. Kochali się w sobie wiele lat, jednak miłości wyznać nie było jak. Pewnego dnia o pewnej porze Obje poszli podziwiać morze. Widać, to było naprawdę przeznaczenie a nie zwykłe, przypadkowe zdarzenie. Spojrzały sobie w oczy, zakochały się, serca w równym rytmie zapikały, miłosną melodię zagrały i w równym czasie sobie obiecały -codziennie o tej samej porze, będą przychodzić nad to właśnie morze.
Dobrze wiedziały, że razem nie mogą być, że ich rodziny nie dadzą im żyć. Spotkania potajemne były i dlatego nocami tak wilki wyły. Jednak pewnego dnia o pewnej porze, przyłapano ich jak siedziały nad morzem. Nie pozwalano im się razem spotykać i zaczęto ich w ich pokojach zamykać. Nikt nie wie dokładnie co się dalej z nimi działo. Wiadomo tylko, że ich uczucie nigdy nie ustało. Słyszano ponoć od rybaka który wypływał na łowisko z samego rana, że pewnego dnia o letniej porze poszedł zarzucić sieć w morze. Widział wtedy kochanki idące i nawzajem się do siebie tulące… nagle w mgle ginące.
Ponoć wieść niesie, że wróżka zlitowała się nad tymi kobietami i w pory roku je zamieniła… Od tamtej pory inaczej już nie będzie… Jesień z Zimą jest w parze – kiedy Jesień liście złoci Zima je mrozi.
Moje życie lubi Pub. Czemu? Luźno się czuję – jedno, czy dwa piwka wypiję uciekając od problemów dnia codziennego, i myśli o śmierci.
KAZIK – Piwko [OFFICIAL AUDIO]
——————————
🍺
“Puby nie omijam”
Puby rzadko omijam Kiedy pragnienie mnie dobija
Wychylam cztery piweczka Wesoła moja główeczka
Piwko lubię pić Warto dla niego żyć 🍺
/ Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /🔥👌
„Śmierć”
Jak sobie wyobrażamy śmierć?
Każdy śmierć na swój sposób postrzega, interpretuje, wyobraża. Jak śmierć zachowuje się zabierając do siebie? Jest smutna? Czy rechocze z radości ha ha ha. Ja ją widzę rechoczącą, zbierająca duszyczki.
Śmierć stoi śmiejąc się ironicznie, nikt jej nie ucieknie, jedynie oddali czas nadejścia.
Ona jest, tym co określamy… wszystkim. Ma w sobie ból istnienia, radość kiedy odchodzimy, kiedy cierpimy, kończy się ból życia. Różne narody, rożnie ją wyobrażają. Najczęściej symbolem śmierci jest kościotrup w kapocie z kosą w ręku. Czemu? Któż to wie. Mnie kojarzy się z kosiarzem.
„Śmierć z serduszek życie kosi”
Kosiarz z kosą pole kosi żaden kłos się nie uchowa Zadowolony z plonów jest
Śmierć z serduszek życie kosi główki ścina, dusze liczy zwycięsko się uśmiecha
Śmierć – to ona decyduje kto na świat przychodzi, ona decyduje kto z niego duszą uchodzi. Kiedy to piszę jest godzina 09:24 Anno Domini 2012 dnia 1 listopad – Wszystkich Świętych dla katolików, ale w słowiańskich wierzeniach – a przecież Polacy wywodzą się z plemienia Słowian, chyba nie zapominają o swych korzeniach?
„Dziady” to starosłowiańskie święto zmarłych. Obchodzone jest dwa razy w roku: „Dziady Wiosenne” w pierwszy czwartek po Wielkanocy i „Dziady Jesienne” 2 listopada. „Święto Dziadów” miało na celu zjednanie sobie dusz zmarłych i pomóc im w uzyskaniu wiecznego odpoczynku w zaświatach (w prasłowiańskiej mitycznej krainie zmarłych – Nawii). „Dziady Jesienne”.
“Zaduszki”, “Święto zmarłych” to nic innego jak po słowiańsku – „Święto Dziadów”, czyli noc z 31 października na 1 listopada, była jednym z najważniejszych świąt słowiańskich.
Dziś „Dziady” kojarzą nam z dziadami spod kiosku z piwem, żebrakami, dziadostwem oraz z dramatem Mickiewicza „Dziady” – który poprowadzi nas przez ślad pogańskiej tradycji, której nie potrafiło pokonać przez tysiąc lat chrześcijaństwo.
A nie mogąc pokonać wchłonęło tradycje, wierzenia pogańskie. Ze świecą, czy może raczej ze zniczem szukać dziś kogoś, kto pamięta, czym jest święto Dziadów i czemu było tak ważne dla naszych przodków. A przecież „Jesienne Dziady” były jednym z głównych świąt słowiańskich. Człowiek od początku swego istnienia, nie znając przyczyny powstanie, nie rozumiejąc spraw które się ukazywały – pioruny, ogień , narodziny, śmierć – tworzył bóstwa, figurki bożków i oddawał im cześć. Jest to naturalny odruch przed czymś, czego nie rozumiemy, nie znamy. Coś co stworzyło wszechświat dla nas jest niezrozumiałe, niepojęte i nikt tak naprawdę tego czy religijnie, czy naukowo nie wyjaśni. Dlatego człowiek stworzył bogów, bożków, religię.
Czy to naprawdę ważne, kto w co wierzy? Tak naprawdę religie więcej szkodzą niż pomagają. Gdyby nie podziały ludzi na religie, ileż mniej zła by było. No, ale w końcu ktoś miał na celu skłócić ze sobą ludzkość. A i odłamy wierzeń powstały w zależności, kto w co wierzy. A silniejsza religia wchłania mniejszość, lub tak jak kościół postąpił… wchłonął pogańskie wierzenia.
Strategia która pozwala na to, aby opornych do siebie przekonać.
Religia wciska ciemnotę i z tego czerpie zyski, a i zło rozsiewa prowokując wojny, nienawiść.
Dzięki nauce wychodzimy z ciemnogrodu. Lecz religia zbyt mocno się zakorzeniła – jeszcze wiele ludzi a i zwierząt zostanie skrzywdzonych. Tak sobie myślę: -czy mi potrzebna jest wiara w boga, w boga przez kogoś narzucona? Wiara czyni cuda. Ale to nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek religią. Cudem nazywamy to, czego nie rozumiemy. Naszą niewiedzą wykorzystują cwaniacy.
Człowiek od początku swego istnienia, nie znając przyczyny powstanie, nie rozumiejąc spraw które się ukazywały – pioruny, ogień, narodziny, śmierć tworzył bóstwa, bożków i oddawał im cześć. Jest to naturalny odruch przed czymś, co nie rozumiemy, nie znamy, i nikt tak naprawdę tego czy religijnie, czy naukowo nie wyjaśni. Dlatego człowiek stworzył bogów, bożków, boga, religię. Jeśli chodzi o religię, to jest forma bardziej biznesowa – są cwaniacy i są naiwni.
W wiarę w boga to zrozumiem, ponieważ jest to jak amerykański wyimaginowany przyjaciel, który jest znany kiedy inni nas odtrącają, nie rozumieją, ale jest silniejszy bo cuda czyni. Ale jeśli chodzi o religię, którą stworzyli ludzie wykorzystując do tego celu Boga, to po prostu instytucja wykorzystująca wiarę ludzi do ich wykorzystywania, szczególnie materialnego. Znakomity przykład wykorzystywania Boga i wiarę ludzi w niego, jest kościół w Polsce, który za bezcen wykupuje grunty, buduje za pieniądze podatników swoje „pałace” – doskonałym przykładem tego jest Watykan, oraz Polski oligarcha z Torunia.
Według katolickiego wierzenia – podaje tak biblia – człowiek został stworzony po tygodniu ciężkiej pracy, a bóg porządnie się zmęczył. Jesteśmy niedoskonałą formą istnienia.
Jeśli Bóg nas stworzył według swojej podobizny to czy też jest słaby, ułomny? Pisząc to, pomyślałam sobie o różnych badaniach udoskonalenia istnienia człowieka – od prób klonowania po in vitro do starania się o to, by dzieci rodziły się bez wad genetycznych. Nieważne która wersja jest prawdziwa o powstaniu człowieka, z punktu widzenia nauki czy też religii. Jeśli potrafimy ulepszyć za pomocą nauki ten prototyp który stworzył Bóg, którego nawet ewolucja jeszcze nie udoskonaliła, stworzyć wspanialszy oryginał w miejsce tej nieudanej kopi – dlaczego piszę o nas „kopia”? Według religii jesteśmy stworzeni na podobieństwo boga, tak więc jesteśmy kopiami, mamy śmiertelną powłokę – to czemu nie udoskonalać nas, pomimo że kościół przeciwstawia się in vitro?
———————–
Swego czasu kluczową odpowiedzią Bosaka jest stwierdzenie z punktu nr 1:
“Można. Gdyby to było złe, to Bóg by inaczej świat stworzył”.
To właśnie ten fragment podłapali internauci, którzy postanowili potraktować go, jako zawierający odpowiedź na wszelkie możliwe pytania – od tych bardzo głupich, absurdalnych, po kontrowersyjne, a także zahaczające o sprawy społeczne i polityczne.
#Panie Krzysztofie, a czy można wykonywać in vitro?
Odpowiedź Bosaka –
Można. Gdyby to było złe to Bóg by inaczej świat stworzył.
Krąży przypowiastka o Bogu, i czy jest wszechmocny…
„Paradoks omnipotencji (paradoks wszechmocy) – paradoks pojawiający się przy rozstrzyganiu, czy byt wszechmogący jest lub nie jest w stanie ograniczyć swoją własną wszechmoc. Jego najpopularniejsze sformułowanie to: czy byt wszechmogący mógłby stworzyć kamień tak ciężki, że nawet on sam nie mógłby go podnieść?”
<źródło – Wikipedia>
Tak się zastanawiam, czemu ludzie uciekają, chcą wyjść z kościoła… czynią apostazję? Przecież kościół to i też parafianie, a większość nie wychodzi z powodu parafian, ale z powodu kleru. To księża są tego winni, że wspólnota chrześcijańska, katolicka się rozpada…
Kiedy to wstawiam jest rok 2020 i zakaz wejścia na cmentarze…
Każdy z nas szuka swojego szczęścia. Ja też nad swoim się zastanowiłam i taką rymowankę na szybciutko o moim szczęściu skleciłam… Dla mnie szczęście jest np. wtedy kiedy:
„Moje szczęście”
Leżę wtulona w kołderkę, sen nadchodzi – tęczę widzę Kolor się toczy – wszystko mieni się
Ulatuję w górę – wspomnienia przeszłości kręgi zataczają W ustach czuje słodkości przebytej różnej miłości
Radość mnie nachodzi że nie zmarnowałam młodości Pławiłam się w szczęściu dawania i otrzymywania radości
Teraz moim szczęściem jest tapczanik Codziennie leżę na nim, serwuję po internecie
Nic mnie nie interesuje co się wkoło plecie Dla mnie mało ważne co się dzieje na świecie
Leżę wtulona w kołderkę mażąc o krainie wiecznej szczęśliwości I nie obudzić się… – niestety rzeczywistość jest inna…
Dlaczego nieporozumienia drogą wciąż idą ludzie, wiedząc że nie mogą tą drogą zrobić niczego dobrego ani dla siebie, ani dla drugiego. Dla siebie nie zrobi… ale wydaje mu się że tak… i dlatego krzywdzi innych bo mu to satysfakcję daje. Lecz czy na pewno? Uważam że tak… ponieważ on ból zadając szczęśliwy jest. Lubi się znęcać, a nękanym pokazuje faka.
Dlaczego ból zadaje? Bo jest zazdrosny, że inni mają lepiej. To nie choroba psychiczna… ale zawiść i zazdrość.
Myślą, że znęcając się nad innymi są bohaterami… ale są zwykłymi skurwysynami którzy innym szczęścia zazdroszczą. Aby sobie psychicznie dogodzić, innych ciągle obrażają, dokuczają , poniżają.
Zamiast przychylności ból i przykrość nie zadawać popatrz w swoje serce i odpowiedz sobie
-czy to warto innym bólu stwarzać?
Sadysta biorący satysfakcję z bezbronnej osoby przed poniżaniem odpowie –
„Tak”… – to moje humoru poprawianie. A nawet orgazmu doznawanie.
Niestety… wielu z was odpowie także mi…
-“ból innemu daje mi satysfakcję, radość zaspokojenie nawet w seksie.
Tak, to oczywiste. Do póty do póki WAM ktoś nie zechce zadać bólu za to co wyście uczynili… prawa Kodeksie Hammurabiego mówią o tym jasno.
————————-
<Źródło
Przykłady prawne w Kodeksie Hammurabiego
§ 1 Jeśli ktoś kogoś oskarżył i rzucił nań podejrzenie o zabójstwo, zaś tego mu nie udowodnił, ten, kto go oskarżył, poniesie karę śmierci.
§ 22 Jeśli obywatel rabunku dokonał i został złapany, człowiek ten zostanie zabity.
§ 102 Jeśli kupiec dał agentowi handlowemu pieniądze jako pożyczkę bezprocentową, a on tam, gdzie poszedł, poniósł stratę, zwróci kupcowi kapitał.
§ 103 Jeśli podczas jego podróży nieprzyjaciel zabierze mu wszystko, co niósł, przed bogiem przysięgnie i będzie uwolniony.
§ 128 Jeśli obywatel żonę sobie wziął, a umowy z nią nie zawarł, kobieta ta nie jest jego żoną.
§ 153 Żona, która dla poślubienia drugiego mężczyzny kazała zabić swego męża, ma zostać wbita na pal
§ 195 Jeśli syn ojca swego uderzył, rękę utną mu.
§ 196 Jeśli obywatel oko obywatelowi wybił, oko wybiją mu.
§ 197 Jeżeli kość obywatel złamał, kość złamią mu.
§ 198 Jeśli wyrwał oko poddanego albo złamał kość poddanego, zapłaci jedną minę srebra.
§ 199 Jeśli wyrwał oko niewolnika innej osoby albo złamał kość niewolnikowi innej osoby, zapłaci połowę ceny jego kupna.
§ 200 Jeśli obywatel ząb obywatelowi równemu sobie wybił, ząb wybiją mu.
§ 205 Jeśli niewolnik obywatela w policzek obywatela uderzył, ucho mu utną.
§ 221 Jeśli lekarz kość obywatela złamaną wyleczył lub mięsień bolący uzdrowił, ranny lekarzowi 5 szekli srebra da. (1 szekiel to około 10,5g.)
§ 218 Jeśli lekarz obywatelowi operację ciężką nożem z brązu wykonał i spowodował śmierć obywatela lub łuk brwiowy obywatela nożem z brązu otworzył i oka obywatela pozbawił, rękę utną mu.
§ 229 Jeśli budowniczy wybudował komuś dom, a dzieła swego nie wykonał trwale i dom, który wybudował, zawali się i zabije właściciela, budowniczy poniesie karę śmierci.
Kodeks Hammurabiego, To jeden z najstarszych kodeksów świata, wydany ok. 1792–1750 p.n.e. przez władcę babilońskiego Hammurabiego, który starał się zunifikować i usystematyzować obowiązujące prawa.
Prawo talionu, kara talionu, talion, lex talionis (łac.talio “odwet”, od talis “taki sam”) – historyczna zasadaprawa, wyrażająca jego sprawiedliwość, według której sankcja była identyczna ze skutkiem przestępstwa. Znana z obrazowej, starożytnej sentencji oko za oko, ząb za ząb.
Tablica 8,2 si membrum rup(s)it, ni cum eo pacit, talio esto (jeśli ktoś pozbawił drugiego części ciała i nie zawarł z nim ugody, niech zostanie wykonane na nim prawo talionu). Ugoda (pactum) zobowiązywała sprawcę do zapłaty odszkodowania w uzgodnionej wysokości. Kara za złamanie kości była ustalona ustawowo, wedle Tablicy 8,3 wynosiła 300 asówza wolnego i 150 za niewolnika (płatnych do rąk właściciela)
<Źródło Źródło>
—————————-
———————–
Czarna mafia w sukmanach KK przywłaszczyła sobie prawo – plagiat –
STARY TESTAMENT – Księga Wyjścia jest podróbką. Plagiatem ściągniętym z Kodeksu Hammurabiego. Czarna mafia zrobiła plagiat, tak samo jak przywłaszczyła wierzenia ludów które nazywa pogańskie. Zmieniła tylko nazwy. Przejęła wierzenia od pogan, nie mogąc “nawrócić” na swoją wymyśloną wiarę.
🔥🔥🔥🔥👌 Kto pyta nie błądzi Kto silny ten rządzi Kto głupi ten pieprzy Kto pierwszy ten lepszy
💀
Diabeł kazał Niemcowi, Ruskowi i Polakowi wejść do jaskini pełnej mrówek i wyjść bez żadnego ukąszenia. Mieli do dyspozycji nóż, latarkę lub karabin.
Pierwszy Niemiec, wziął nóż: …wyszedł cały pogryziony.
Potem Rusek, wziął latarkę: …wyszedł cały pogryziony.
Ostatni Polak, wziął karabin: …wyszedł bez żadnego ukąszenia mrówek.
Inni się go pytają: –“jak to zrobiłeś?”
A on im odpowiedział: -“zastrzeliłem mrówkę”
Ale oni się go nadal pytają: -“a reszta mrówek?”
-“reszta poszła na pogrzeb!”
“Harleyowiec w piekle”
Harleyowiec po wypadku trafił do nieba. Staje przed Świętym Piotrem, a Św. Piotr się go pyta:
– Chciałbyś, harleyowcu, pójść do nieba czy do piekła? – Chciałbym się rozejrzeć – Patrz, tak wygląda niebo – mówi Św. Piotr, pokazując dookoła – Jakoś mętnie, smutno tu… ani piwa, ani panienek – mrukną harleyowiec – Teraz chodź, pokażę ci piekło
Zjeżdżają do piekła, a tam gołe panienki siedzą na motorach i widać rajcowne dupy. Dookoła stoją Harleye, a nawet najnowszy model pięknie chromowany “HARLEY DAVIDSON Power Belzebub” który rozwija prędkość do 240 km/h z przyspieszeniem 0-100 km/h 3.6 s .
Na widok “HARLEY DAVIDSON”, harleyowcowi oczy zaświeciły i na pewno by zszedł na zawał z wrażenia gdyby przedtem nie zginą w wypadku.
Wracają na górę – czyli do nieba – Św. Piotr się pyta: – No to jak… niebo czy piekło? – Nie obraź się, Św. Piotrze, ale ja wolę do piekła
Dobra, to wracam. Zjechali ponownie na dół. Harleyowiec wychodzi z windy a tu go dwa diabły za bary i do beczki ze smołą. Przestraszony harleyowiec krzyczy:
–Co się stało z tamtym piekłem!!!?
Na to jeden z diabłów odpowiada: -To było DEMO, baranie, DEMO!!!...
“Kwiatek i dupa”
Polak, Rusek i Niemiec byli w piekle. Diabeł kazał im przynieść po jednym kwiatku.
Pierwszy wrócił Polak przyniósł tulipana, diabeł kazał Polakowi żeby go włożył w tyłek. Polak bez problemu to zrobił.
Następny przyszedł Niemiec z różą. Diabeł kazał mu zrobić to samo.
Niemiec zaczął płakać i śmiać się na przemian, diabeł się pyta: -Ty, Niemiec dlaczego się śmiejesz?
Nie jest trudno być przyjacielem jeśli się chce. Problem pojawia się wtedy, jeśli Ty okazujesz przyjaźń, a ktoś inny to wykorzystuje. Wielu z Was nie wierzy w przyjaźń, czy macie rację, Ci co nie wierzycie? Ja wiem, że przyjaźń istnieje. Niestety, jednostronna przyjaźń częściej występuje i krzywdzi tych, co chcą być przyjacielem, ponieważ druga strona to wykorzystuje i pod nosem się podśmiechuje. Obustronna przyjaźń jest diamencikiem na pustyni. Z miłością tak samo jest. Tylko to już jest bardziej skomplikowane, inna bajka.
„Przyjaźń jednostronna”
Jednostronna przyjaźń istnieje Krzywdzi tych co chcą być przyjacielem
Nie jest trudno być przyjacielem, problem pojawia się… Jeśli jest to przyjaźń jednostronna serca wielkiego i nie skąpa
Ty okazujesz przyjaźń a ktoś inny to wykorzystuje Dobroć Twoją wykorzystuje i pod nosem się podśmiechuje
Jednostronna przyjaźń istnieje Krzywdzi tych co chcą być przyjacielem
Bardzo łatwo stracić przyjaciela, przyjaciółkę zarywając jego/jej partnera. Zastanówmy się czy warto, czy warto tracić prawdziwą przyjaźń dla chwili minuty rozkoszy. Czy prawdziwa przyjaciółka odbiłaby przyjaciółce mężczyznę, przespała się z jej mężem? Kto jest bardziej winny mężczyzna czy przyjaciółka – oczywiście, to pracuje w obydwóch kierunkach, przyjaciela przesypia się z dziewczyną przyjaciela. Dotyczy to każdego bez względu na orientację. Postaw się w swojej sytuacji jeśli jesteś lesbijką, czy prawdziwa przyjaciółka dobierałaby się do twojej kobiety? Trudno mi o tym się wypowiadać, nigdy nie znalazłam się w takiej sytuacji – bo to akurat nie były przyjaciółki tylko znajome – ale z obserwacji życia wiem, że są takie sytuacje, czy ty spotkałaś się z podobną sytuacją? Z sytuacją, że przyjaciółka/przyjaciel domu dobierał/a się do twojej partnerki czy też partnera… a może do ciebie?
Czy dla chwili przyjemności, uniesienia warto stracić przyjaciółkę, przyjaciela?
„Pseudo przyjaciel”
Nie jest trudno być przyjacielem Problem pojawia się jeśli ty okazujesz przyjaźń Ktoś inny to wykorzystuje
Jednostronna przyjaźń istnieje Krzywdzi tych co chcą być przyjacielem Druga strona to wykorzystuje i pod nosem się podśmiechuje
Była u mnie przyjaciółka i tak sobie dyskusję prowadziliśmy o przyjaźni. Zastanawiałyśmy się na ile naszą przyjaźń można nazwać przyjaźnią, a może to tylko bliższe koleżeństwo. Otóż, przyjaciółeczka z lekką łezką w oku, (ech nie lubię jak kobieta płacze) spytała mnie co o tym myślę…
…łzy po policzku jej spływały, próbowałam ją uspokoić, w końcu wykrztusiła z siebie
-“zawsze ma czas do mnie przyjść jak potrzebuje pożyczyć, ale nie miała czasu przyjść by mi pomóc” – nie nie, to nie była kwestia pomocy względem finansowym, ale w to nie wnikałam, ona sama też mi nie powiedziała, przemilczała. Ja się nie dopytywałam, ponieważ ja nie uważam przyjaźni jako takiej, że jest tylko po to aby sobie wszystko mówić, wszystko ma swoje granice.
Denerwuje mnie powiedzenie „No co ty, ty mi nie powiesz, przecież jestem twoją najlepszą przyjaciółką. No powiedz, chyba że nie jestem twoją przyjaciółką. A ja cię uważałam za prawdziwa przyjaciółkę, a ty mi nie chcesz powiedzieć.”
No kwestia pieniędzy podobna w rozmowie jest „no co ty, ty mi nie pożyczysz, przecież jestem twoją najlepszą przyjaciółka. No pożycz, chyba że nie jestem twoja przyjaciółką. A ja cię uważałam za prawdziwą przyjaciółkę, a ty mi nie chcesz pożyczyć.”
Ale fakt, przyjaciółeczka zawsze gotowa jej była pomóc, szczególnie kiedy ta pożyczki potrzebowała, a często w potrzebie była. Kiedy przyjaciółka zwróciła się do niej o pomoc, do tej pory nie widzi zwrotu pożyczonych pieniędzy, na które już machnęła ręką i na tą “przyjaciółkę”. Znały się od szkolnych lat i jeśli moja przyjaciółka nazywała ją przyjaciółką, to coś na pewno było na rzeczy, ponieważ nie była skora każdą osobę tak nazywać.
A Wy, czy macie przyjaciela, przyjaciółkę o której możecie powiedzieć że jest prawdziwym przyjacielem, nie tylko jak pieniędzy potrzebuje ale ot tak, że wszystko zostawi jeśli Ty potrzebujesz pomocy i przybiegnie do Ciebie jak anioł zstępujący z niebios i nawet jeżeli nie może pomóc to chociaż przysiądzie i obetrze łzy i posiedzi w milczeniu. A ty lepiej się wówczas czujesz, wiedząc ze jednak sama nie jesteś.