“Fakty” utarły nosa wiceministrowi PiS
“Nie wyrażam zgody”. Tak “Fakty” utarły nosa wiceministrowi PiS
“Fakty” pokazały, czym są wolne media i na czym polega dziennikarstwo. Mimo stanowczego sprzeciwu wiceministra w rządzie PiS TVN pokazał fragment rozmowy na niewygodny dla niego temat.
Niedzielne wydanie “Faktów” zaczęło się z przytupem. Chodzi o pierwszy materiał, w którym kolejny raz na tapet wzięto dotacje ministra Przemysława Czarnka dla fundacji związanych z obozem władzy. Mowa o milionach złotych przeznaczonych na siedziby organizacji, których cześć nawet zdaniem ministerialnych ekspertów nie spełniała wymogów.
– Cokolwiek władza robi, uchodzi jej na sucho. Przeszkadza jej tylko jedno: wolne media, które to ujawniają – tak reportaż Jakuba Sobieniowskiego zapowiedział Piotr Marciniak.
Jego wprowadzenie nawiązywało bezpośrednio do sceny, jaką chwilę później zobaczyli widzowie. Mowa o rozmowie reportera TVN z wiceministrem spraw zagranicznych Pawłem Jabłońskim, który usłyszał pytanie o wspomniane dotacje.
W krótkim urywku widać, że Jabłoński był wyraźnie zdenerwowany, miał lekko uniesiony głos, sugerował, że nie zrozumiał pytania i odmawiał odpowiedzi.
– Takie emocje wywołała rozmowa na temat programu “willa plus” i takie żądania – tłumaczył autor materiału.
– Nie wyrażam zgody na publikację żadnego fragmentu tej rozmowy – usłyszał od Jabłońskiego dziennikarz TVN.
Następnie Jakub Sobieniowski wytłumaczył, “że minister zgodził się na rozmowę, wiedział, że jest nagrywany, a reporter prowadził rozmowę w sposób merytoryczny i kulturalny”.
– Sprawa jest ważna ze względu na interes społeczny i wielkie pieniądze podatników, którymi dysponuje rząd – tłumaczył Sobieniowski.
Dlatego “Fakty” zdecydowały się na emisję fragmentu rozmowy. Jednocześnie Sobieniowski zaznaczył, że jest to “fragment niewyrwany z kontekstu i znaczący, w którym polityk odpowiada na pytania o dawanie pieniędzy przez rząd PiS organizacjom związanym z politykami PiS”.
– Nie atakujcie państwo fundacji, które przez lata prowadziły działalność społeczną, tylko dlatego, że w radzie tej czy innej fundacji jest ktoś, kto wspiera PiS. Bo uważam, że to jest po prostu niesprawiedliwe, niewłaściwe, to jest dyskryminacja ludzi ze względu na poglądy polityczne – tłumaczył Jabłoński.
W dalszej części materiału Jakub Sobieniowski przybliżył fundację Polska Wielki Projekt, która dostała najwyższą dotację na willę, bo aż 5 ml zł. Budynek znajdujący się na warszawskim Mokotowie zakupiono od Polskiego Holdingu Nieruchomości, którego 72 proc. kapitału to kapitał Skarbu Państwa, pod nadzorem ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.
Z fundacją związani są m.in. europosłowie PiS Ryszard Legutko i Zdzisław Krasnodębski, minister Piotr Gliński czy dziennikarz TVP Bronisław Wildstein, który niedawno przeprowadził skandaliczny wywiad z ministrem Czarnkiem.
“Fakty” pokazały też migawki z kongresu fundacji, na którym znalazła się wierchuszka PiS z Mateuszem Morawieckim, Piotrem Glińskim i Jarosławem Kaczyńskim, który wprost ze sceny został nazwany “inicjatorem kongresu”.
Na sam koniec raz jeszcze pokazano fragment rozmowy z wiceministrem Jabłoński, który podkreśla, że nie życzy sobie publikacji materiału.
W najnowszym odcinku podcastu “Clickbait” rozmawiamy o prawdopodobnie najlepszym serialu 2023 roku (sic!), załamujemy ręce nad Złotymi Malinami i nominacjami do Oscarów, a także przeżywamy rozstanie Shakiry i Gerarda Pique. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Roman Giertych komentarz: Czy minister Czarnek popełnił przestępstwo? 5.02.2023
Matka chrzestna … czyli jak kryminaliści dochodzą do władzy. Spektakl przydatny przed wyborami…
Uwielbiam tę piosenkę i polecam przed obejrzeniem spektaklu poniższego i wysłuchaniu po… obniża ciśnienie.
Warto ten spektakl obejrzeć… To co w nim jest… dzieje się w naszej rzeczywistości.. za sprawą PiS-owskiego rządu. A może to nie Kaczyński pociąga za sznurki a kobieta której się boi?
taka Polska prawda o wyborach za rządów PiS ***** ***
Matka chrzestna … czyli jak kryminaliści dochodzą do władzy.
Wspaniały Spektakl prawdy … czyli przydatny przed wyborami… Każdymi wyborami.
Polecam piękną piosenkę dla rozluzowania nerwów… Piękna piosenka…
Krystyna Pawłowicz – Kim ta kobietą jest? Czyli stary komuch – PAWŁOWICZ “CUDOWNYM DZIECKIEM PRL” i ojca donosiciela.
Zadziwiające jest to, że PiS-KACZOR bardzo głośno zawsze krzyczy „Precz z KOMUNĄ!!!” a w tej partii najwięcej jest najwięcej komuchów… dzieci UBEKÓW, DONOSICIELI. Nic nie wnieśli do obalenia komuny a teraz rujnują Polskę i bogacą się cudzym kosztem. Kiedyś ich rodzice zawłaszczali pieniądze, a oni teraz to samo robią.
Często cwaniaki, osoby-złodzieje po wojnie przejęli kamienice… przejęli za kradzione pieniądze mi.in. za składki związkowe które dziwnym sposobem zniknęły z kasy związków zawodowych, lub z innych źródeł i dziwnym trafem wielu po wojnie byli bogaci. W kamienicy w której mieszkałam w dzieciństwie taka sytuacja była że za skradzione pieniądze skarbnik Związków Zawodowych kupił kamienicę. W dodatku byli zagorzałymi PEPEROWCAMI i donosicielami. A kiedy komuna padła raptownie zapomnieli o swoich życiorysach.
Powinna być powołana komisja europejska… skąd po wojnie, a teraz wielce bogaci mają majątki… Znam osobiście sytuacje, kiedy skarbnik związków zawodowych zagarną pieniądze, a wojna wybuchła, a on po wojnie kamienicę kupił , a teraz jego prawnuki mają z tego korzyść i należą do PiS.
Wielu Polaków sprzedali żydów aby mieszkanie, majątek ich przejąć. Teraz wiele Polskich rodzin na ich włościach siedzi i nie mają wyrzutu sumienia.
A czemu nienawidzimy żydów… my Polacy? Bo zazdrościmy im smykałki do biznesu, a ukrzyżowanie Jezusa to przykrywka fałszywie osób moralnych. Sam byś ukrzyżował katoliku, jeśli to będzie dla ciebie korzyścią. Ile rodzin księża oskarżyli o heteryzm kiedy chcieli czyjąś ziemię? Nawet Templariuszy zniszczył Watykan, bo mieli majątek z grabieży, ale to nie ważne… Watykan chciał ich majątek i dostał… Bo nie ważne jakim sposobem zdobywasz majątek, ważne że przy tym i władzę zdobywasz…
Krystyna Pawłowicz – Kim ta kobietą jest? Czyli stary komuch – PAWŁOWICZ “CUDOWNYM DZIECKIEM PRL” i ojca donosiciela.
Pawłowicz głośno krzyczała o “resortowych dzieciach”. Trochę przycichła, jak z raportu Nowaka, na podstawie dokumentów IPN okazało się, że jej ojciec był nie tylko donosicielem UB, ale i NKWD…
Nie daleko pada jabłko od jabłoni. A najlepsze miejsce zawsze przy władzy… niezależnie od jej poglądów… wczoraj lewica, dzisiaj prawica a jutro… może jak wiatr zawieje… byle przy korycie!
Informacja o wstąpieniu Pawłowicz do komunistycznej młodzieżówki pojawiła się na facebookowym profilu podpisanym nazwiskiem Zbigniewa Nowaka, byłego posła na Sejm z ramienia Samoobrony, który przyczynił się do ujawnienia afery starachowickiej czy afery hazardowej. Co jakiś czas na Facebooku publikowane są dokumenty IPN, z których wynika, że czołowi polscy politycy mieli w przeszłości związki z organizacjami kontrolowanymi przez PZPR. W marcu 2019 roku ujawniono, że z SB współpracował m.in. były szef Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Kazimierz Kujda.
Tym razem Zbigniew Nowak otrzymał z IPN dokumenty paszportowe, które Krystyna Pawłowicz składała w latach 1975-1979. Obecna posłanka Prawa i Sprawiedliwości starała się wtedy o możliwość wyjazdu do Wielkiej Brytanii, Belgii czy Holandii.
Stojąca na straży moralności Krystyna Pawłowicz wojowniczka Prawa i Sprawiedliwości i głośna antykomunistka ma… komunistyczną przeszłość.
Prawo i Sprawiedliwość lubi mówić głośno o walce z “resortowymi dziećmi PRL“, walce z komuną i zabijaniu panoszącego się ciągle w Polsce systemu, ale PiS lubi też milczeć, zwłaszcza w sprawach niewygodnych, kiedy okazuje się, że jego kolejni działacze okazują się byłymi członkami PZPR i agentami UB.
Ciągle pozostaje tajemnicą poliszynela, jak Jarosław Kaczyński, mimo dużych problemów, zdał maturę i kto mu to załatwił, czy w jakich organizacjach działała jego przyjaciółka, a dziś prezes TK Julia Przyłębska.
O tym, że Stanisław Piotrowicz był prokuratorem PRL wiadomo powszechnie, ale nikt w PiS się tym nie przejmuje.
Wielu zaskakuje informacja, wiadomość o komunistycznej przeszłości pierwsza strażniczka moralności PiS – Krystyna Pawłowicz.
Pawłowicz komunistka
Krystyna Pawłowicz należała do organizacji studenckiej komunistycznej czyli do Socjalistycznego Związku Studentów Polskich i już na pierwszym roku! została sekretarzem Uczelnianego Sądu Koleżeńskiego UW i była wyjątkowo zaangażowaną studentką.
Co więcej, pani Krystyna studia prawnicze pierwszego stopnia, według dokumentacji, skończyła zaledwie w dwa lata! Gdy poszła na “magisterkę”, dalej działała w SZSP. Gdyby tego było mało, aplikantem Sądu Wojewódzkiego w Warszawie została już w 1976 roku, czyli zaledwie dwa lata po rozpoczęciu nauki. Jak? To pozostaje tajemnicą.
Co ukrywa Pawłowicz?
Na darmo szukać w informacjach o jej działalności w PRL. Wiadomo tylko, że w 1979 uzupełniono pomoc sędziowską, a później w życiorysie źródłowym przeskok do 1995.
Z akt paszportowych wynika, że na całe studia pani Krysia potrzebowała tylko dwa lata.
Historia wydawania aktów paszportowych kończy się na rok 1978, co oznacza, że o ile Kiszczak nie usuwał dodatkowej części akt, a pani poseł jeździła po zagranicy, może ujawnić się jeszcze wiele przykrywek nowości.
Z ewidencji typu PESEL wynika, że od 1976 r. Krysia Pawłowicz była już aplikantem Sadu Wojewódzkiego aplikantem sądu. Wojewódzkiego w Warszawie.
Tatuś pani poseł był konfidentem UB oraz jak wynika z akt z lat 40 – także NKWD. Był też ideologiem KW PZPR. W roku 1950 PRZYWŁASZCZYŁ SOBIE KASĘ z kasy UM w Gdańsku 50 tyś, zł za CO otrzymał prawie dwa lata wiezienia. Przed odpowiedzialnością karna a uciekł do Wojcieszowa.
Krystyna Pawłowicz należała do komunistycznej młodzieżówki. Posłanka PiS wstąpiła do niej jeszcze podczas studiów
Krystyna Pawłowicz w trakcie studiów była członkinią Socjalistycznego Związku Studentów Polskich. Posłanka PiS sprawowała funkcję sekretarza Uczelnianego Sądu Koleżeńskiego UW
Krystyna Pawłowicz należała do komunistycznej młodzieżówki
Krystyna Pawłowicz podczas studiów na Uniwersytecie Warszawskim, Krystyna Pawłowicz była członkinią Socjalistycznego Związku Studentów Polskich. Posłanka PiS Pawłowicz pełniła funkcję sekretarza Uczelnianego Sądu Koleżeńskiego UW. Ponadto, chociaż po zakończeniu studiów, mimo że pracowała już jako aplikant w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie, wciąż nie opuściła SZSP, nadal udzielając się organizacji.
Posłanka PiS sekretarzem Uczelnianego Sądu Koleżeńskiego UW
Na swoim profilu na facebooku, Zbigniew Nowak zamieścił wpis dotyczący przynależności działalności Krystyny Pawłowicz podczas studiów. Zamieścił również skany legitymacji studenckiej posłanki PiS. Wspomniał również o działalności ojca Pawłowicz w tamtych latach.
Krystyna Pawłowicz – cudowne dziecko socjalizmu. Kolejny poseł PiS funkcyjnym członkiem SZSP, przybudówki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, następnie w roku 1979 przynależała do Federacji Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej, organizacji działającej pod silną kontrolą Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Krystyna Pawłowicz tłumaczy się na Twitterze ze swojego członkostwa w Socjalistycznym Związku Studentów Polskich. Przypomniał jej o tym fakcie były poseł Zbigniew Nowak. Na swoim Facebooku opisał nie tylko to, że posłanka PiS należała do komunistycznej organizacji, ale także wspomniał o przeszłości jej ojca.
Pawłowicz głośno krzyczała o “resortowych dzieciach”. Trochę przycichła, jak z raportu Nowaka, na podstawie dokumentów IPN okazało się, że jej ojciec był nie tylko donosicielem UB, ale i NKWD…
Krystyna Pawłowicz – Kim ta kobietą jest? Czyli stary komuch.

Prezes TK w młodzieżówce PZPR
Do Socjalistycznego Związku Studentów Polskich należała także prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. W ubiegłym tygodniu Onet dotarł do dokumentów paszportowych składanych przez Przyłębską w trakcie studiów. We wnioskach o wydanie paszportu Przyłębska pisała, że działa w Radzie Wydziałowej SZSP na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Informacji tej próżno jednak szukać w oficjalnych biogramach prezes TK.
Informacje powyżej zawarte pochodzą z z różnych źródeł internetu. 
Nie daleko pada jabłko…
Gen zdrady Kaczyńskiego… czyli potomek TARGOWICZAN…
Jarosław Kaczyński krzyczał o Targowicy, które to określenie teraz niezwykle często pojawia się w naszej debacie publicznej. Czy ma on świadomość, że wśród Targowiczan są i jego przodkowie?
Jarosław Kaczyński też jest bowiem na portalu sejm-wielki.pl. Przodków konfederatów ma aż trzech.
1.
- Jednym z nich jest… Dezydery Leszczyński herbu Belina – poseł województwa inowrocławskiego na Sejm Czteroletni w 1788 roku, marszałek województwa brzeskokujawskiego i inowrocławskiego w konfederacji targowickiej, starosta grabowiecki. Figurował na liście posłów i senatorów posła rosyjskiego Jakowa Bułhakowa w 1792 roku, która zawierała zestawienie osób, na które Rosjanie mogą liczyć przy rekonfederacji i obaleniu dzieła 3 maja. Z ramienia konfederacji targowickiej wybrany w 1793 roku członkiem Komisji Skarbowej Koronnej.
- 2
Drugim: Psarski Fryderyk Jakub h. Pomian (ok. 1730–1805), poseł na sejmy, przywódca powstania 1794 r. w Wieluńskiem.
3
Trzecim: Leszczyński Józef h. Belina (zm. po 1815), podczaszy i poseł rawski na Sejm Czteroletni. W sejmie Leszczyński należał do przeciętnie aktywnych posłów; część jego „głosów” została ogłoszona drukiem podczas kadencji sejmu. Przemawiał m. in. w sprawie królewszczyzn (27 I 1789), występował za rewindykacją donatyw (19, 22 i 29 III 1790), a przede wszystkim popierał Konstytucję 3 maja. W przeddzień jej uchwalenia uczestniczył w słynnym zebraniu w Pałacu Radziwiłłowskim i podpisał akt „Asekuracji”. Następnie został członkiem Zgromadzenia Przyjaciół Konstytucji Rządowej 3 Maja.
Ostatni dwaj są wśród tych 110 osób popierających konstytucję. Czy dwóch przodków zwolenników Konstytucji 3 maja jest w stanie zmazać winy Jarosława Kaczyńskiego za tego trzeciego przodka, który był jej przeciwnikiem? Zwłaszcza, że straszliwy Adam ks. Poniński h. Łodzia jest także krewnym Jarosława Kaczyńskiego?
Gen zdrady Kaczyńskiego… czyli Kaczyński jest potomkiem TARGOWICZAN…
Gen zdrady? PiS ma poważne problemy z wizerunkiem.
Znana pisarka i dziennikarka telewizyjna, Małgorzata Karolina Piekarska ujawniła na swoim blogu, że Jarosław Kaczyński jest potomkiem Targowiczan.
Dokumenty, do których dotarła, nie pozostawiają cienia wątpliwości.Trzech przodków Kaczyńskiego było w Targowicy.
Dziennikarka opierała się na dokumentach obecnych w internecie i dostępnych każdemu zainteresowanemu genealogią. Nie korzystała z zasobów IPN, a tylko z tego, co w swoim czasie znalazło się w herbarzach Kaspra Niesieckiego i Adama Bonieckiego, a co ujął w wielkiej genealogii Polaków dr Minakowski, który (co można zobaczyć na portalu) resztę danych genealogicznych dotyczących braci Kaczyńskich otrzymał od parającego się genealogią ich krewnego ze strony matki.
I tak za sprawą jednej dziennikarki cała narracja PiS legła właśnie w gruzach. Tak właśnie kończą ludzie którzy swoje działania opierają na kłamstwie i manipulacji.
Tylko pytam: -Ilu zwolenników PiS ma takie korzenie?
Kaczyński lubi sięgać po analogie z czasów upadku Rzeczpospolitej. Polityków, którzy go krytykują, chętnie określa mianem „Targowicy”. Ciekawe tylko, czy zainteresował się w jaki sposób zaściankowy konserwatyzm polskich elit politycznych, pełen patriotycznych i religijnych sloganów, przyczynił się do rozbiorów?
Kaczyński potomkiem targowiczan? Am I surprised? To chyba gorzej niż resortowe dziecko.😀 https://t.co/9GTJe2yXNz
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) September 12, 2017
Gówno-burza po słowach Sikorskiego
Jacek Rostowski: Sikorski nie mówił, że rząd PiS chciał rozbioru Ukrainy
Radek Sikorski nigdy tak nie powiedział.
„Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych dziesięciu dniach wojny, gdy wszyscy nie wiedzieliśmy, jak ona pójdzie, że może Ukraina upadnie. Gdyby nie bohaterstwo Zełenskiego i pomoc Zachodu, to różnie mogło być” – odpowiadał Sikorski na pytanie, czy rząd PiS myślał o rozbiorze Ukrainy.
Chodzi o ogólny stosunek PiS do Ukrainy i jej oporu przeciwko rosyjskiej inwazji. Sikorski nigdy nie powiedział, że taka była intencja rządu PiS. Powiedział, że wahali się co do tego, czy popierać Ukrainę w 100 proc., czy nie. Uważam, że jest wiele powodów, by tak przypuszczać. Najbardziej uderzające są wypowiedzi niektórych kremlowskich zdrajców Zachodu, pracujących na finansowym pasku Putina, takich jak Orbán, Salvini i Le Pen. Politycy PiS spotykali się z tymi ludźmi przez miesiące, gdy wiadomo już było – od Amerykanów – że szykuje się inwazja na Ukrainę. W styczniu próbowali przejąć największą inwestycję amerykańską w Polsce, co dowodzi, że byli gotowi pójść na zderzenie z naszym najważniejszym sojusznikiem. Ponadto, PiS prowadził także konflikt z Europą Zachodnią, to jasny sygnał, że ktoś w PiS myślał o odwróceniu sojuszy.
Najbardziej szokujące jest, że nikt do 16 kwietnia faktycznie nie zablokował tirów, które jechały przez Białoruś do Rosji. A pan Bóg raczy widzieć, co było w tych tirach. To przecież mogłyby być np. części zamienne używane do rosyjskiej broni. Rząd miał moment zawahania, ale dzisiaj jesteśmy już w innej sytuacji politycznej. Polityka rządu polskiego ws. Ukrainy jest w tym momencie jak najbardziej godna poparcia.
Za tą wypowiedź zostaliście skrytykowani przez przedstawicieli rządu i własny obóz polityczny.
Tylko jakiś nieznaczący poseł skrytykował Sikorskiego. Donald Tusk i wszyscy inni znaczący politycy podeszli do tego zupełnie inaczej. Jest poważny problem z przeszłością Jarosława Kaczyńskiego, chociażby fakt, że spotkał się on kiedyś z rezydentem KGB – pierwszym sekretarzem ambasady sowieckiej – u niego w mieszkaniu przy alkoholu. Roman Giertych powiedział, że już w 2006 r. Kaczyński mówił mu o możliwości odwrócenia sojuszy. Od zawsze ukryta opcja rosyjska kiełkowała u Jarosława Kaczyńskiego. Nie mówię, że był agentem, tylko że jest niesamowicie nieroztropny i ma tendencje filorosyjskie.
Nie ma pan wrażenia, że wypowiedź Sikorskiego bez przedstawienia dowodów może szkodzić Polsce i relacjom z Ukrainą?
Dlaczego? Dziś sytuacja jest inna. PiS chciałby flirtować z profaszystowskimi i prorosyjskimi szumowinami i niszczyć jedność Zachodu w innych sprawach, a w kwestii wojny w Ukrainie być razem z resztą Zachodu. Świat jednak nie układa się w taki sposób. Tworzy się olbrzymia przepaść między demokracjami, które stosują praworządność, takimi jak USA i główne państwa Europy, a Putinem, Xi Jinpingiem i resztą przestępców. PiS nie może mieć ciastka i zjeść ciastko. To przelewa się też na inne problemy, np. na KPO. Europejskie fundusze są wielką szansą dla Polski na tanią energię i lepiej płatne miejsca pracy. Wewnątrz Zjednoczonej Prawicy jest zasadnicze pęknięcie w tej sprawie. Jasne jest, że Kaczyński jest po stronie Ziobry. Plan jest prosty: oszukać Polaków, udając, że chce przyjąć KPO, i wygrać wybory, a potem znowu podporządkować sobie sądownictwo. Dla PiS ważniejszy jest projekt budowania wiecznej władzy i pozbycie się niezależnych sądów, które są dla niego zagrożeniem. Przed PiS jest fundamentalne pytanie, czy należy do świata Zachodu, czy sercem jest w Moskwie.

Pełne gacie Kaczyńskiego
Co powoduje, jakie muszą nastąpić sytuacje że ludzie się rozstają?
Co powoduje, jakie muszą nastąpić sytuacje że ludzie się rozstają?
Co powoduje, jakie muszą nastąpić sytuacje że ludzie się rozstają? Nieraz błaha rzecz doprowadza do rozstania… i może:
-Może jest to ucieczka przed zbyt częstym pytaniem: – czy jeszcze mnie kochasz?
-Może jest to potrzebą znalezienia seksu takiego w jakim dobrze się czujemy?
–Może jest to ucieczka przed zniewoleniem?… cząstka z nas zabierana jest
-Może jest to ucieczka przed zazdrością zbytnio toksyczną, agresywną?
–Może jest to skutek znudzenia daną osobą?… rutyna w seksie
-Może jest to ucieczka przed zbytnimi wymaganiami partnera?
–Może to jest skutek słabego „kochania”?… coś jest i mija
-Może to jest ucieczka przed zbyt częstym seksem?
-Może jest to ucieczka od obowiązków w związku?
-Może jest to ucieczka przed zagłaskaniem?
Może, może, może… ile związków tyle powodów. Stary człowiek także może… ale musi mieć odpowiedni impuls.
Ile związków tyle powodów do rozstania. Nieraz błaha rzecz doprowadza do rozstania. Powodem do rozstania może być pretensja o to, że ktoś nas za słabo kocha, znudził się nami, zapoznał kogoś innego, boi się zobowiązań, odpowiedzialność za drugą osobę która weszła w nasze życie. Ja jestem taką osobą. Kiedy związek stawał się skomplikowany… wolałam rozstanie. Może za słabo kochałam? Chyba nie do końca to jest przyczyna a to, jakie obowiązki są narzucane odgórnie – bo tak trzeba.
Przez narzucone nam obowiązki powodują że ucieka się od związku aby uniknąć zobowiązań, odpowiedzialności za drugą osobę. Będąc związku obligatoryjnie musimy zacząć być nie tylko za siebie odpowiedzialni ale także za drugą połówkę, a to burzy nasz poukładane życie.
Dla mnie związek to jest zniewolenie. Zabranie mi wolności i decydowania za siebie, a także układania życia tak jak ja tego bym chciała.
Uciekamy od związku obawiając się zniewolenia. Niestety, późno ta prawda do wielu dociera myśląc że w związku można robić to kiedy się w nim nie było. Miłość, każdą miłość odbiera nam cząstkę naszej wolności.
Histeria Kaczyńskiego
“Bo my jesteśmy tacy bliźniacy co szukają życia bez pracy“
Od małego przygotowywani do swojej roli. To nawet smutne, jak obaj skończyli. Z księżycem się nie udało to rzucili się na polską gospodarkę i to Kaczorowi wychodzi. Brata już nie ma, ale gang Kaczyńskiego vel PiS jest.
“Dwa kaczory”
Tańcowały dwa kaczory
Jeden zginą drugi chory
I jak głosi znana plotka
Drugi wnet pierwszego spotka
Gdy już spotka swego brata
Godna czeka go zapłata
I nie czeka go tam raj…..
Za zdewastowany kraj.
Histeria Kaczyńskiego


