– A co, jeśli Barbara Skrzypek żyje? Śmierci handlarza bronią też nie jest pewna.
Do zgonu doszło we wczesnych godzinach porannych 15 marca, w mieszkaniu w obecności jednego z członków rodziny. Przybyły na miejsce lekarz pogotowia stwierdził zgon i wystawił kartę zgonu, w którą jako przyczynę wpisał:
W roku 2013 Wielkanoc śnieżna była. Rok 2016 był bez śniegu, ale za ciepło nie było. W rok 2022 – jeśli nic się nie zmieni – będą chłodne Święta Wielkanocne.
Nie obchodzę świąt, nigdy mnie nie wciągały. Mam swój punkt widzenia na nie.
Wielkanoc jest pięknym świętem, ale nie jako kościelne. Raczej jak początek czegoś miłego, od nowa się rodzącego. Witanie wiosny w zieleni pełnej kwiatów, słońca, radości… odejścia zimy czekanie.
Nie podchodzę do nich pod kątem religijnym – kościół zawłaszczył co nie jego było aby Ci, co nie chcieli do niego przystać podstępem ich przywłaszczył. Teraz już ludzie nie pamiętają że to nie jest tak naprawdę święto KK.
Może warto wrócić do korzeni i zanurzyć się w słowiańskie tradycje które zniszczył kościół nazywając je pogańskimi, jednakże zagarniając je.
Tradycyjne pisanki, palemki, bazie zwane kotkami to symbole polskiej słowiańskiej kultury. Tradycja Wielkanocna swoimi korzeniami sięga czasów pogańskich. To ta nasza prawdziwa tradycja a nie co KK nam narzucił. KK obdarł nas z naszej przodków wiary. Dawniej, nasi przodkowie kiedy tz. teraz Wielkanoc jest świętowali nadejście wiosny oddając cześć zmartwychwstałej naturze. Kult Ziemi w niektórych regionach słowiańskiej pamięci trwa do dzisiaj. Było to piękne wesołe święto witające wiosnę. Teraz zrobiła się z tego podróbka.
Ja, osobiście lubię to święto ale nie jako KK, a święto rodzenia się życia, i ot tak po prostu lubię za to że są. Że zajączek, kurczaczek, baranek na mnie zerknie przyjaźnie.
Z powodu opadów śniegu w roku 2013 napisałam te życzenia:
Wyszłam z rana na spacerek z pieskami, patrzę wzrokiem zdziwionym, przecieram oczy… i… im nie wierzę…
“Wielkanoc 2013”
Śniegu furę napadało, oj nie będzie wodą lało. Śnieżki pójdą w ruch, niechaj każdy rzuca jeśli zuch, kula w śniegu aż po brzuch, nurkuje w miękki puch.
Zając, pisklak i baranek idą śmiało, ciągną sanie. Nigdy zimy nie widziały, stoją w śniegu oniemiałe, oczka im się rozśmiały, z górki na pagórki poślizg miały.
Króliczek pomachał łapką, pisklaczek skrzydełkiem, baranek kopytkiem pisankę przeturlał. Tyle ich widziałam co opisałam
Bo nicponie fajniutkie zanurkowały w śnieg, słychać tylko było ich radosny śmiech. Nawet nie powiedziały: – cześć.
Koszyczek napchany, na święconkę przygotowany. Zamiast porządnego śmigusa-dyngusa, życzę wszystkim porządnego śniegusa-dyngusa.
W roku 2019 było cieplutko na Wielkanoc to taką składankę skleciłam.
„Wielkanoc 2019”
Odświętna, radosna u każdego mina Wielkanoc ciepła się szykuje Każdy z nadzieją ładnej pogody wyczekuje
Mam nadzieję, że w tym roku święta będą ciepłe tak jak za moich dziecięcych czasów, kiedy w krótkim rękawku z koszyczkiem święconki do kościoła chodziłam, bo tak mi babcia radziła. Z czasem przestałam do kościoła chodzić, bo zbyt polityką zawodzi, ale zajączka, kurczaczka, baranka lubię więc o nich składankę wyskubałam z radości że święta może nie zaciepłe, ale jakoś to będzie.
Życzę spokojnych świąt 😉
Jest rok 2022 i jak na razie z lekka chłodno jest. Do 17 kwietnia czasu wiele może się cieplej zrobi, więc i składankę piszę – może jeszcze coś w niej zmienię… bo rym mi się za bardzo nie podoba… a w tej chwili boli mi głowa.
„Wielkanoc 2022’”
Zajączek kica, baranek barani się, kurczaczek pi pi, a jajka czekają na pomalowanie
A Ja? Ja leniwa jak szpak… Ale dowlokłam się do klawiaturki i przesyłam życzonka Wam
Piękna pogoda się zrobiła Kaczuszka żółciutka w odwiedziny nam przybyła
Kurczaczek w odwiedziny nam przybył też Trochę żółtego puszku pogubił
Za kurczaczkiem zajączek przykicał Pisankami poczęstował
Po cichutko dzieciom cukierki pochował Aby radochę miały kiedy będą je szukały
Za kaczuszką, kurczaczkiem, zajączkiem Dostojny baranek się wynurza
Pięknie baranek jest ozdobiony Palemką przyozdobimy
Przy świątecznym stole wiele będzie się działo Każdy życzenia każdemu będzie składał
Każdy się raduje że wiosna ciepłem przytupuje I ja pragnę z przytupem życzenia Wam złożyć…
Marzeń spełnienia, serca w miłości zatracenia Pieniędzy bez liku, pysznej szynki i kiełbasy białej
Radosnego śniadanka i smacznego jajka Zajączka bogatego, przyjaciela was godnego
A w poniedziałek wielkanocny Niech Dyngus zmyje wszystkie troski
Gdyby smutki pozostały życzę litra porządnej gorzałki A we wtorek rano bez kaca żeby zawsze była dobra praca
Szatanik na jednym ramieniu Aniołek na drugim Nieśmiało szepczą mi do ucha: – za nas też złóż życzenia
Więc składam i w ich imieniu: – życzę wiele kwiatów w serduszku Słoneczka ciepluśkiego i uśmiechu radosnego
Jeśli w święta z pogodą coś się zmieni, to składankę inaczej moja myśl powieli.
No i składanka się powieliła, oto ona na rok 2022 jest;
„Święta Wielkanocne”
O szóstej rano pieski mnie obudziły Na spacerek wyprowadziły
A, że dzisiaj Wielkanoc jest ku niebiosom spojrzałam O! Księżyc okrąglutki zakryty mgiełką ujrzałam
Poświata od niego bije ale zimnej nocki nie zakryje Przymrozek niestety jest… mam nadzieję że i zajączek też
Gdzieś koszyczek ze smakołykami pochował To i dzieciaczkom opuści się ze zdziwieniem broda
Nie mylcie brody z brodą owłosioną Bo to już nie dziecko a facet jest… chowa jajeczko też
Kurczaczek z barankiem też gdzieś jest I życzonka wszystkim spokojnych świąt posyłają też
Wszystkim tu zaglądającym życzę spokojnej Wielkiej Nocy Bo to słowiańskie święto jest – nie zapominajcie o tym też…
Tak więc kochani moi życzę Wam gorących serc I niech zawsze szczęście koło Was jest
Może i nocka zimna w kwietniu 2022 jest Lecz najważniejsze jak ciepłe dobro w serduszkach jest
Nigdy się nie poddawajcie kiedy zimno jest Przyjdzie czas że i ktoś przytuli Was
Zdrowia, szczęścia i radości z życia Monika życzy Nic innego nie miałam, ale życzenia z całego serca Wam dałam
Niech cały rok i następne lata w szczęściu sprzyjają I po kieszeni za bardzo biedy nie dają
Tego życzę Wam moi mili i wiele jeszcze dobrego I na przyszłość życia miłego, szczęśliwego
Są osoby leniwe – takie jak ja i są „Jaśki-wędrowniczki” 😉
Postanowiłam wybrać się w wyobraźnię świata i do Egiptu zawędrować. A co! A co, po mapie palcem plus wyobraźnia i podróż gotowa.
Kiedy zaczniecie czytać podroż domatora, gwarantuję że poczujecie się tak, jakbyście były… ok nie będę gwarantować bo ze wstydu się spalę jeśli nie poczujecie…
Ech podróże, podróże… podróże mogą być fizyczne, w marzeniach i w pisaniu. Czy podróż do Egiptu się przydarzyła, czy w niej uczestniczyłam? Co Ci intuicja podpowiada? Może tak, może nie… czy to ważne. Jeśli była to po kilku latach miło będzie sobie przypomnieć czytając o niej, a jeśli nie? Jeśli nie, to ją czytając będę się czuła jakbym tam była…
„Relacja z podroży domatora”
W domu uwielbiam przesiadywać Nos spoza teren swej mieściny nie wytykać Podróże palcem po mapie – to wychodzi mi najzgrabniej
Gratka przyjemna się trafiła – nie tym razem palcem Ale automobilem w podróż ruszyłam Ku dalekim krajom mi się w podróż zachciało
Miłe towarzystwo się przytrafiło Dwie panie, przyjaciółeczki kochane Namówiły mnie na wspólne świata zwiedzanie
Pakowanie szło mi mozolnie Pomimo miłego dreszczyku uniesienia Z przyjaciółmi czasu spędzenia
Zwierzaki pod opieką dobrą zostawiłam Gadzinki-agamki po ogonkach pogładziłam Pieski, szczurki przytuliłam
Mą podroż do Egiptu rozpoczęłam – Lecz póki to nastało, szczepionki me ciało otrzymało Różne papierki mój czas pozabierały, poddenerwowały
Sprawa pojazdu nie była moja Lecz jeśli znowu zachce mi się wojaży Autokarem wybiorę się, problemów będzie mniej
Nie było tak fajnie, jak myślałam że będzie Zbyt dużo trudności w podróży było Szczególnie w Egipcie, ciut jest niebezpiecznie
Wolałam w słonecznym Sharm El Sheikh się pławić Niż zabytki zwiedzać Po niebezpiecznych ulicach przemierzać
Przyjaciółeczki to za mnie zrobiły Trochę piramid, muzea zwiedziły Strasznie zmęczone powróciły
Czas powrotu nastał, strasznie się ucieszyłam Do swej podusi się przytuliłam Kiedy do domu wróciłam
Swe doznanie z Egiptu mizernie stworzyłam Zbyt dla mnie uciążliwa podroż była Jak dla domatora nie zbyt miła
Długo odpoczynku po podroży nie było Do Grecji z mozołem pakowanie się zaczęło Już tak ochoczo w sercu nie było
Ruszyłyśmy, do Aten się skierowałyśmy Parę granic przeskoczyłyśmy Fajnie się bawiłyśmy
W Atenach sobie nie odpoczywałam Zmuszona zostałam do zwiedzania – Akropol ateński, ruiny Świątyni Zeusa
O innych zwiedzanych miejscach nie wspomnę Zbyt zmęczona byłam aby o nich miło wspominać W hotelu dla mnie najprzyjemniejsza była chwila
Długo w mieście nie zabawiłyśmy Do Halkidiki na tydzień się wybrałyśmy Ku Kassandrrze, piaszczystym brzegom ruszyłyśmy
Miło wspominam ostatnie chwile Były mniej męczące, bardziej relaksujące – Od Egiptu relaks dające
Co dobre się kończy, czas do życia Polskiego się włączyć Powrót w zamyśleniu, z melancholią był Trochę nieraz narzekamy, lecz wojaże miło wspominamy
Choć miło wspominam chwile spędzone z dala od domu W tajemnicy szepnę Wam -”więcej nigdzie nie ruszę… Nie dla mnie uciążliwe, dalekie podróże
Nie dla mnie wojaże, miejsc zwiedzanie W domu uwielbiam przesiadywać – zbyt jestem leniwa Nic na to nie poradzę – takie to mojego umysłu harce
W podróże wybiorę się palcem po mapie Nos spoza teren swej mieściny postanowiłam nie wytykać Kiedy czas powrotu nastał, strasznie się ucieszyłam
Do domu powróciłam, zwierzątka przytuliłam W podusie mięciutką się wtuliłam Teraz tylko w snach będę wojażyła
Tak więc moi mili z domatora żaden gawędziarz O podróżach od niego mało się dowiecie On tylko patrzy, gdzie poduszkę do główki przygnieść
Więcej nigdzie nie wyruszę, wolę gnieść moją podusię Do kołderki się przytulić, podróż wirtualną przeżyć Z pieskami na spacerek wyjść, piwko miło pić
Tak oto moja rymowaneczka się kończy Przed telewizorkiem wolę spędzać czas Z wygodnego fotela oglądać świat
Na wyspę Lesbos nie trafiłam, ale marzyć warto o tym gdzie nas nie było. Nie możemy fizycznie, to w myślach odpłyńmy, szczęśliwsi będziemy, bo o zmartwieniach na moment zapomnimy.
Pisanie jest tym, co pozwala nam się oderwać od rzeczywistości kiedy nie śpimy. Pisanie jest lekiem na smutki, zmartwienia, kłopoty. Wyrzucając z siebie co boli, a nawet co cieszy daje ulgę duszy. Wyrzucając smutek, wspominając robimy czystkę w mózgu. A jeśli piszemy o sprawach, które były dla nas pociechą, które wspominamy dobrze zagłuszają zmartwienia. A trzeba wiedzieć, że pamięć mamy tak skonstruowaną, że przykre doświadczenia wrzucane są do podświadomości i często o nich zapominamy. Osobiście wolę aby złe zdarzenia sobie gdzieś siedziały i nie wychylały się. Każdy kto wędruje, podróżuje ma wybrany kierunek. Ktoś podróżuje w celach biznesowych, interesy załatwia, ktoś inny ma zamiłowanie do poznawania krajów dalekich, a ktoś jeszcze inny wędruje szukając miłości. Wędrówki są z w realnym i w wirtualnym świecie a i w bajkach się zdarzają.
Poleję każdemu winka, winko w nogi pójdzie i bajce nie ujdzie. Ale bajeczkę kiedy indziej Wam wstawię, ponieważ już w podróży byłyście, to zmęczenie czujecie… więc może innym razem wstawię bajeczkę o żabie co na kamieniu siedzi i rechoce spozierając na ciebie kiedy siedzisz na kłodzie… o pięknej miłości marząc.
Zawsze kiedy do snu będziecie się tulić do swojej podusi… miejcie to życzonka ode mnie 😉 -Życzę Wam miłej podróży w krainę Morfeusza 😉
Bo tak już jest – „Psy szczekają a karawana jedzie dalej” 😉
Wyrzucając z siebie co boli, a nawet co cieszy daje ulgę duszy. To co tu Wam piszę czy taż na grupach, na fan page, czy też na mojej stronie internetowej jest z serca mojego wychodzące, z uczucia, z przemyśleń a nawet z prywatnych doznań moich czy też przejść życiowych osób które znam.
Często mamy przemyślenia, obserwując co dookoła nas się dzieje. Wyrzucając z siebie smutek… wspominając go, robimy czystkę w mózgu. A jeśli piszemy o sprawach, które były dla nas pociechą które wspominamy dobrze zagłuszają zmartwienia. A trzeba wiedzieć, że pamięć mamy tak skonstruowaną, że przykre doświadczenia są wrzucane w podświadomość i często o nich zapominamy. Nie wiem czy to dobrze, ale jeśli chodzi o mnie to wolę, aby złe sobie gdzieś siedziały i nie wychylały się.
Łatwo powiedzieć, napisać aby złe wspomnienia nie wychylały się, lecz parszywce od czasu do czasu jednak to robią naigrawając się z nas, dając smutek po raz kolejny.
W „Podróż” w krainę pisania zaczęłam po wypadku i stracie mojej najbliższej osoby – mamy. Śmierć lubi z nas kpić, lecz to my po części jej pomagamy „otwierając drzwi” do naszej świadomości w momentach zmartwienia, rozpaczy, załamania psychicznego, smutku, odrzucenia przez kogoś.
“Myśl samobójcza”
Nieraz skrada się pokusa na tym łanie bezradności Do spoczynku głowę złożyć
Tym spoczynkiem śmierć by miała być Lecz zastanów się czy pora
Słońce świeci, ptaszek śpiewa Życie piękne jest, jednak warto żyć
Bliskim osobą nie robić w sercu ran Powinno to być naszym celem
Jesteśmy do dawania życia wybrani Nie do zadawania ran, chociaż dla niejednych to raj
Warto żyć, lecz nieraz myśl samobójcza mocniejsza. A jeśli zrezygnujemy z takich myśli, to i tak dostaniemy od życia kopa.
„Taką tradycję polską mamy”
Życie kopa nam daje Kiedy słabość okazujemy
Do życia nie jesteśmy przygotowani Bo taką tradycję polską mamy
Kościół dyktuje nasze zachowanie Żyjemy pod jego dyktowanie
A kiedy w śród silniejszych jesteśmy mali Policzek nastawiamy
Prawda smutna jest taka, że nigdy nie będziesz sobą idąc ślepo za głosem narzuconego od dzieciństwa szlaku człowieka ci obcego, jednakże do miru rodzinnego wpuszczonego. Od dziecka nakazują ci posłuszeństwo, i wierzenie w absurdalne cuda które naturalne są. Z wszystkiego co ci wmawiają że cudem jest, tylko natura prawdziwa jest. Żadnych cudów nie ma, tylko zjawiska które występują dla nas są niezrozumiałe… cudami je nazywamy, ponieważ mało o zjawiskach natury wiemy. Matka Ziemia wiele skrywa tajemnic, a nie tylko ona… nasza psychika wiele w sobie dla nas ma do odkrycia.
Śmierć – jakkolwiek byśmy od niej uciekali, wszędzie nas dopadnie. Istota kochająca wszystkich i wszystko.
“Śmierć kocha wszystkich”
Jakkolwiek byśmy od niej uciekali Wszędzie nas dopadnie Znajdzie i w studni na dnie
Śmierć wszechmocna Istota kochająca wszystkich Wszystko, wszyscy należą do niej
Wszystko należy do niej, a życie? Życie składa się z drobiazgów złych i dobrych, a co jest po środku? Obojętność. Całe życie to tylko wybory, jeśli sami nie wybierzemy jak chcemy umrzeć, jaki rodzaj śmierci… za nas to zrobią. Czy warto żyć? Zadaję sobie pytanie -tak, a dlaczego?… aby sprawdzić jak umrzemy. Jest nieskończona ludzka ciekawość, jak zakończymy naszą wędrówkę ku nieznanemu. Dzięki naszej ciekawości końca naszego bytu rozwijamy się, cywilizacja rośnie w silę. Ma to pozytywne, ale też negatywne strony. Siła chęci rozwoju doprowadzi nas do upadku… Życie jest i będzie póki słońce nie zgaśnie, lub jakiś dureń nie włączy czerwony guzik. Natura sobie poradzi i życie będzie trwać, choć już bez nas (chyba). Ona była jest i będzie. Nie raz i nie dwa dawała i daje nam szansę, chociaż jej nie szanujemy.
„niewielu pozostanie ludzi”
wszystko się zmienia, nic nie trwa tak samo czas goni życie… życie goni czas
kości nie zmienione w popiół przeleżą kilkadziesiąt lat przybywa na twarzy starości znak poza tym mało zmian
jedni się rodzą a drudzy umierają ze śmiercią w kości grając ona cierpliwa jest, na każdego haka chce mieć
ciągle miedzy początkiem a końcem trwamy ciesząc się każdym szczęśliwym dniem
wielu osobom pomagając radość w sercu mamy lub innym krzywdę zadając przyjemność jest
są ludzie dobrzy i źli warczący jak psy są równi, równiejsi mając pieniądze omijają prawo są mądrzy przywódcy, trafiają się głupcy
czemu jeszcze gatunek ludzki trwa, po prostu cud natury natura cierpliwa jest, ludziom szanse da
wielu młodo umiera w proch się zamieniając starzy umierają bo nadszedł ich czas
jak kto długo żyje, zależy co w gwiazdach pisane los mu takie da życiowe granie
ktoś zachoruje, kaleką zostanie, inny w ogniu wyparuje bo jakiś debil guzik czerwony nadusi
bakterie, karaluchy, szczury przeżyją niewielu pozostanie ludzi, nie zasłużyli na ten piękny świat
Szanse natura nam daje i czas na poprawienie naszego postępowania w stosunku do niej. Jak postępujemy od nas zależy, ale jak życie przejdziemy nie całkiem mamy wpływ. Myślisz że tak? Tylko tak Ci się zdaje. Wyznaczasz sobie ścieżkę przez którą idziesz, wyznaczasz cel. Zdaje się że wszystko idzie po Twej myśli… niestety, nic darmo nie ma i za to też trzeba płacić, nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Obojętnie do kogo się zwrócisz, obojętnie o co poprosisz… przychodzi moment, że ten co mówi –”nic za to nie chcę” – przychodzi prosić by mu się odwdzięczyć.
—————–
🔥🔥🔥🔥👌
Kto pyta nie błądzi
Kto silny ten rządzi
Kto głupi ten pieprzy
Kto pierwszy ten lepszy
😵
🔥🔥🔥🔥👌
Kto pyta nie błądzi
Kto silny ten rządzi
Kto głupi ten pieprzy
Kto pierwszy ten lepszy
😵
Nie jesteśmy sami, a każdy dzień życia, czy to szansa? Może tak. Mamy ją, aby lepszym się stać. Żaden zachód słońca nie rozświetli dnia, kiedy zło drąży serce nam… Nic nie stracimy ciesząc się ze szczęścia cudzego… ale wiele możemy stracić ciesząc się z nieszczęścia cudzego.
„Kiedy zło drąży serce nam”
Kiedy zło drąży serce nam Żaden zachód słońca nie rozświetli dnia
Życie daje nam szansę by lepszym się stać Lecz czy potrafimy wykorzystać ją?
Każdy następny dzień – czy to szansa?… może tak Lecz zawsze przychodzi spłacić rachunków czas
Życie szanse da na naprawienie zła… Czy potrafimy ją wykorzystać?
Trudno odpowiedzieć, wiele to od ciebie będzie zależeć Każdy dzień daje nam szansę by lepszym się stać
Wiedz, że żaden zachód słońca nie rozświetli dnia Kiedy zło drąży serce nam
Każdy podniesiony ton przemyka przez skroń Powoduje ból istnienia
Każdy naprawiony błąd raduje serce nam – Lecz nie u każdego tak jest…
Niema nic milszego jak spokój bliźniego Nic nie stracimy ciesząc się ze szczęścia cudzego
Każdy rok jest zbiorem uczynków dobrych lub złych Rachunków przychodzi płacić czas… życie rozliczy nas…
Nie od nas zależy w jakiej rodzinie się urodzimy i jacy rodzice nam się trafią, ale wiele od nas zależy jacy będziemy, jaki kierunek w życiu wybierzemy. Od nas zależy czy będziemy dobro czynić, czy też krzywdzić innych. Ale to co nam się przydarzy idąc przez życie, pozostawia piętno i jesteśmy skłonni czynić dobro, ale przez niektóre osoby spotkane na drodze naszej wędrówki, jesteśmy gotowi zabić. W mojej wędrówce życia, były chwile i może jeszcze będą, kiedy spotykałam osoby, które stały się moimi przyjaciółmi i oparciem, stały się moimi aniołami życia. Spotkałam także osoby, które chętnie bym zabiła za krzywdę uczynioną mi czy też moim przyjaciołom, a nawet sąsiadce. Spotkałam też na swojej drodze życia „Anioła Śmierci”, który zabrał mojej mamie życie poprzez swoja brawurę, głupotę a mi odebrał empatię, skazał na utracenie wiary w to, że warto żyć. Gdyby prawo mnie nie dotyczyło, śmierć nie miałaby co robić w stosunku do tych, niektórzy mnie czy bliskich memu sercu skrzywdzili… Sed lex est lex.
Słuchajcie miłe panie, z wiosną już tęsknicie? Myślę że tak… A ja każdej bym z osobna chętnie podarowała, niestety jestem tylko mały diabełek erotomanik-gwędziarek … ale myślę że to mogę Wam wstawić 😉
„Dla Twej tęsknoty za Wiosną”
Gdybym była słoneczkiem na niebie Na pewno zaświeciłabym dla Ciebie…
Tęsknota za wiosną by Ci minęła Trawka by dla Ciebie koloru nabrała
Pełno kwiatków bym Ci dała Żabka w stawie by dla Ciebie kumkała
W radosnym nastroju byś zasypiała Snów pięknych byś doznawała
Jeszcze wiosny nie ma, ale może weselej Wam się zrobi kiedy mi się jeszcze inny wierszyk ułoży