/ Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /
🔥👌
Co cię nie zabije, to cię wzmocni 😉
👊👊👊👊
“Prześladowca zdechł”
Hamulec włączamy, bieg życia zwalniamy kiedy młode ciało na sznurze ujrzymy. Znajdujemy czas aby zatrzymać się na moment kiedy znajdziemy w wannie z poderżniętymi żyłami nastolatkę, czy z roztrzaskaną głową z mózgiem na bruku wzorowego ucznia… Ale to jest delikatna wersja tego, co może się stać jeśli psychika się rozpieprzy… kiedy ktoś nam ją spieprzy… Jeden popełni samobójstwo…
„Samobójstwo prześladowanego”
Piekło na ziemi mu stworzyli W dokuczaniu swawolili
Słabszy jest Żartami warto zgnieść jego cześć
Rozdziera go w duszy żal Że wyśmiewany jest
Łzy do oczu napływają Jest nieszczęśliwy
Żyletka dobra jest Po ciele kreska się rysuję
Krew strumykiem płynie Purpura smutny los rysuje
Piekło z życia mu uczynili W dokuczaniu swawolili
Słabszy był Żartami zgnietli jego cześć
Żadna kara ich nie spotka Bo to była tylko mała żarto-psotka
…inny prześladowany wpadnie z bronią palną do szkoły…
„Prześladowca zdechł”
Piekło na ziemi mu stworzyli, w dokuczaniu swawolili Słabszy jest, żartami warto zgnieść jego cześć
Rozdziera go w duszy żal że wyśmiewany jest Łzy do oczu napływają, nieszczęśliwy jest
Karabin dobry jest, nóż też dobra rzecz Kulak za kulką po ciałach serwuje
Znienawidzeni koledzy plują krwią Po ciele kreska prześladowcy się rysuje
Krew strumykiem płynie, purpura smutny los rysuje Prześladowca zdechł – prześladowany szczęśliwy jest
🔥🔥🔥🔥
Kto pyta nie błądzi
Kto silny ten rządzi
Kto głupi ten pieprzy
Kto pierwszy ten lepszy
Facet mówi do żony:
– Kochanie, przynieś mi piwo.
Na to żona:
– Może jakieś magiczne słowo?
Facet:
– Hokus pokus czary mary, zapierdalaj po browary! He, he, he!!
A na to żona:
– Hokus pokus, ence pence, zamiast cipki masz dziś ręce!!
—————————————
Usiadła czarownica na Pinokia nos i mówi:
– Kłam Pinokio, kłam!
Przed sądem staje mężczyzna. Sędzia pyta:
– Czy to prawda, że oskarżony sprzedawał sok pomidorowy w butelkach twierdząc, że to eliksir młodości?
– Tak, wysoki sądzie.
– A czy oskarżony był już wcześniej za to karany?
– Tak, w roku 1323, 1556 i 1728…
– Ile wiedźm potrzeba do zmiany żarówki?
– To zależy w co ma się zmienić…
Jaka jest różnica pomiędzy?
– Co najmniej trzydzieści lat.
Staruszek przychodzi do czarownicy i prosi, żeby zdjęła z niego klątwę, która wisi nad nim od pięćdziesięciu lat. Czarownica mówi:
– Żeby coś poradzić, muszę znać dokładną treść tej klątwy. Jak ona brzmiała?
– Jakoś tak: ”I czynię was mężem i żoną”.
Jedzie rycerz na koniu. Dojeżdża do skrzyżowania, przy którym siedzi czarownica. Mówi do niego:
– Możesz pójść w lewo, ale tam są kanibale i cię zjedzą. Możesz też pójść prosto, ale tam są dzikie zwierzęta, które cię zjedzą. A jeśli pójdziesz w prawo, to coś cię popieprzy.
Rycerz myśli: ”W lewo nie pójdę, bo mam taką zasadę, że nie chodzę w lewo. Prosto nie pójdę, bo są te zwierzęta. A w prawo nie pójdę, bo mnie coś popieprzy. Hmmm … Co mi tam, pójdę w prawo!” Jak pomyślał, tak zrobił. Jedzie, jedzie, a tam widzi pięciogłowego smoka pijącego wodę z rzeki. Wziął więc miecz, uciął smokowi cztery głowy.
A smok na to:
– Chyba cię popieprzyło.
Czarownica wybiera się na bal sylwestrowy i nie wie jak ma się uczesać.
– W co ja mogę się uczesać, mam tylko trzy włosy? Mogę uczesać się w warkocza. Pyk! Czarownicy wypadł jeden włos. Mogę uczesać się w dwa kitki. Pyk! Czarownicy wypadł następny włos i został jej tylko jeden. No to w co ja mam się uczesać? A pójdę w rozpuszczonych.
Jasnowidz – gość, który za pieniądze wciska ciemnotę.
Działaniu „Złego oka” mogą poddać się dorośli pomimo że są bardziej odporni na jego działanie, szczególni ci co są silnie doświadczeniami życiowymi negatywnymi doświadczeni. Rośliny też padają ofiarami złego oka. Pochwalone przez osobę która posiada złe oko, z dnia na dzień więdną bez wyraźnej przyczyny. Zwierzęta się rozchorują a nawet mogą zdechnąć, a pochwalone piękne włosy nagle splączą się w kołtuny nie do rozczesania. W dawnych czasach wierzono, że jak taki kołtun się rozplącze, jeszcze większy pech będzie rzucony przez zawistna osobę. Dlatego też, jak już komuś skołtuniły się włosy a nie były rozczesywane doprowadzało to do wszawicy a co za tym idzie i chorób skóry głowy. Oczywiście, nie zawsze to było spowodowane efektem „złego oka”. Wystarczyło jak się zaniedbało przez kilka dni włosy, ale bynajmniej winnych się szukało za ten stan, nie koniecznie w sobie.
👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣
Czy spotkałaś się z sytuacją taką, że bez żadnej przyczyny dziecko na zbliżenie się obcej a nawet kogoś z rodziny osoby zanosi się od płaczu, wygina się, sinieje? Dziecko wyczuwa złą siłę „złego oka” lecz często to lekceważymy. Zwierzęta też bez powodu bynajmniej nam tak się wydaje boją się osoby o złym oku… szczekają, warczą i chowają się za nas wyczuwając zło. Sąsiad pochwalił cię za udany zakup wozu? Spokojne… już za moment nie będzie to udany zakup a pechowy samochód, który ciągle będzie się psuł. Kiedy spotkasz na swojej drodze człowieka o złym oku, zaczyna ci się źle układać, niszczeć i psuć bez wyraźnej przyczyny, ale ty nie zrzucisz winy na tę osobę. Przecież to miły staruszek, czy piękna kobieta z przyjaznym uśmiechem. Osoby te chętne są do udzielania pomocy, chętnie doradzają i z przylepionym uśmieszkiem urok na ciebie rzucają sycąc się twoim pechem. „Sycąc się twoim pechem” – przypomina to wampira energetycznego, który wysysa z ciebie siły witalne. Połączenie wampira energetycznego ze „złym okiem” daje wybuchowa mieszankę.
Pewnie wielu z was, gdyby zapytało dziadków czy babcie, no raczej jeśli chodzi o pokolenie wieku XXI to pra pra bacie, dziadków usłyszałoby historie związane ze „złym okiem” np.:. ktoś patrząc nim na krowę sąsiada odebrał jej mleko, prosiaczki z miotu poumierały mimo że były silne i zdrowe, itp itd.
Niektórzy z Was to czytając zacznie się uśmiechać pod nosem -co za bzdury, no nie nie wytrzymam, zaraz pęknę ze śmiechu… przesąd, zabobon? To bzdury wymyślone przez cwaniaków powiecie uśmiechając się z politowaniem. No cóż, też można stwierdzić że Bóg też jest wymyślony przez cwaniaków, a wielu w niego wierzy a nawet gotowi są za niego zabijać.
Czy wierzysz w to co napisałam, że „złe oko” istnieje? Sam/a sobie musisz na to odpowiedzieć. Ktoś wierzy w to, ktoś inny w coś innego. Ale wiedz, że „złe oko” to nie stara, przebrzmiała relikwia, ale silna forma agresji energetycznej. W różnych religiach każdy ma swoich bogów, bożków ale wierzenia w „złe oko” jest ponad podziałami religijnymi, kulowymi czy miejscami na ziemi. Bo energia nienawiści, zazdrości jest bardzo silna i chyba tylko miłość jest silniejsza od niej.
Summarum w końcowym rozliczeniu, zawistny człowiek tylko sobie szkodzi, a rachunek za jego wredność, złośliwość, zawiść prędzej czy później przychodzi i to często z wysokim procentem a rachunek ten wysoki jest, bo umiera w samotności jak przysłowiowy pod płotem pies.
„Złe oko”
Właściciel „złego oka” psem ogrodnika jest Zawiścią pulsuje, dobrobytu ci nie daruje
„Złe oko” – słyszeliście lub byliście jego ofiarami, spotkaliście się już ze skutkami złego oka a jeśli nie, to albo nie zdajecie sobie z tego zjawiska sprawy, pierwszy raz o tym tu czytacie nie będąc świadomymi że takie złe oczy istnieją, lub spotkacie się z tym fenomenem zawiści. Jest to agresywność energetyczna. Wiara w “złe oko” nie jest wymysłem naszych babć, czy wiejskim zabobonem, ale swymi korzeniami sięga znacznie głębiej. Wspomina się o nim w Starym jak i w Nowym testamencie.
„Złe oko” – to niebezpieczna, negatywna emanująca z oczu drugiej osoby siła. Samo „złe oko” znaczy tyle to co zazdrość, zawiść. Odpowiedzialne jest za powstanie wielu uczuć złości, oraz różnych form urazów i uprzedzeń na widok sukcesu oraz szczęścia drugiego człowieka. Odnosi się ono do emanującej z oczu osoby energii, która powstaje na wskutek zawistnego lub dezaprobującego spojrzenia towarzyszącego słowom pochwały zarówno tej związanej z dobrymi jak i złymi intencjami. Nie bez powodu niemowlakom, dzieciom a nawet niektórzy zwierzętom – dzieci, zwierzęta są najbardziej podatne na uroki – zawiązuje się czerwone wstążki przy wózeczku, na rączkę, czy przy smyczy pieskom. Nie jest mile widziane, jak ktoś chwali nasze dziecko, szczególnie jeśli to osoba obca. Nie zawsze to wychodzi ze szczerości i dobrej intencji. A nawet jeśli tak, to też urok można rzucić przyciągając odwrotność do zamierzonej pochwały. Posiadacze „złego oka” mogą być tego świadomi swojej mocy i to wpływa na jego siłę.
Są osoby które nie zdają sobie z tego sprawy, jednakże z czasem przekonują po zachowaniach ludzi którzy zaczynają ich unikać, że jest coś nie tak. Ich siła złego oka jest słabsza jednakże będzie rosła w siłę kiedy ludzie zaczną się od tej osoby odsuwać. Od smutku do zawiści i zazdrości o to że innym się układa, a od niego wszyscy się odsuwają.
„Nie jadaj z człowiekiem zazdrosnym i nie pragnij pokarmów jego”
<Salomon (Księga Przysłów 23:6)>
„Złe oko”
„Złe oko” cię przeszywa Że w tobie niejedna się miłuje
„Złe oko” cię przeszywa Że podwyżkę dostałaś
„Złe oko” cię przeszywa Że kawa dla ciebie przygotowana
„Złe oko” cię przeszywa Że masz dom nowy
„Złe oko” cię przeszywa Że samochód sportowy
„Złe oko” cię przeszywa Że pieska masz
„Złe oko” cię przeszywa Że kotek łasi się przy twojej nodze
„Złe oko” cię przeszywa Że emerytury twej nadszedł czas
„Złe oko” cię przeszywa Że uśmiechasz się
„Złe oko” cię przeszywa Wiadomo kto zazdrością pluje
Ktoś zawiść do ciebie czuje Oko na ciebie ma
Zawiścią pulsuje, dobrobytu ci nie daruje Właściciel „złego oka” psem ogrodnika jest
Wampir emocjonalny to nie ten co bije, znęca się fizycznie, ale to ten co psychicznie nad partnerem się pastwi. To jest człowiek, który szuka ofiar w śród słabszych, by podnieść swoje “ego”, przyzwyczaja ofiarę do siebie i uzależnia. Tak często się dzieje w małżeństwach. Jeśli przytrafi się to w konkubinacie łatwiej ofierze się oswobodzić. Jeśli chodzi o małżeństwo? Niestety do końca egzystuje jako popychadło, nie mając gdzie odejść, a często i władza, instytucja prawa nie pomorze, ponieważ ona-ofiara boi się złożyć doniesienie, a bez tego policja nic nie może uczynić. Powinno być to uregulowane prawem, sprawa z urzędu winna być prowadzona. Ale co, kogo to obchodzi. Dopiero jest lament jak do pobicia ze skutkiem śmiertelnym dochodzi.
Jak walczyć, unikać wampira emocjonalnego aby nie stać się ofiarą? Nie zawsze możemy jego towarzystwa niestety uniknąć, jeśli to ktoś z naszego otoczenia. Ale można go wziąć sposobem… być optymistycznie nastawionym do życia, nie słuchać jego negatywnych wywodów. Jak zacznie marudzić zmienić temat na pozytywne treści… Gwarantuję że ucieknie od Ciebie. Zmęczysz go swoją pozytywną energią, nie będzie miał pożywki z Twojej. Jeśli jednak zdarzy się, że Cię „wykończy” połóż się wygodnie, włącz cichutko muzyczkę, wsłuchaj się w nią oddalając wszystko to co Cię otacza… tylko jesteś ty i muzyka… Dobrze robi na relaks szum morza, świergot ptaków czy też szum lasu, granie na „skrzypeczkach” pasikonika. Taki relaks można zrobić po każdym ataku wampira, nie tylko emocjonalnego – oczywiście, wątpię czy po wampirze lubiący krew to by pomogło… – ale też i energetycznego.
Bardzo ważnym zagadnieniem jest kwestia wpływu symboli i otoczenia na jaźń i świadomość.
Dla osoby wierzącej w magię mają duże znaczenie tatuaże, amulety,
talizmany. Każdy symbol, zaklęcie, mantra, tatuaż lub przedmiot w właściwy dla siebie sposób oddziaływają. Mogą nieś w sobie zagrożenie lub wybawienie. Trzeba znać się na symbolach i wiedzieć że co jeden symbol komuś może pomóc komuś innemu przyniesie szkodę. Nieumiejętność i brak znajomości znaczeń symboli artefaktów, czy też bawienie się magią więcej szkody może przynieść niż pożytku.
Kiedy chcemy mieć symbol magi czy to wytatuowany lub zawieszony na szyi lepiej wybrać symbol ochronny, niż taki co może w naszym życiu przynieść chaos, nieszczęście tylko dlatego, że nie rozumieliśmy jego znaczenia.
„Magia”
Magia to możliwości ale i odpowiedzialność Cieleśni są zachłanni, słabi i krótkowzroczni Zachłannie chcieliby ogarnąć ten i tamten świat
Dążąc do wiedzy tajemnej stają się chciwi, źli, podstępni Wszystko niszczą aby tylko swój cel osiągnąć Po trupach pójdą krew rozlewając niewinnych
Magia jest dla wybranych – złem nie skalanych Ten kto jej wiedzę posiądzie staje się silny A jak ją wykorzysta to już jego sprawa
Ten co wykorzystuje czarną magię do niecnych czynów Może trafić na od niego lepszego To już dla niego będzie koniec istnienia niegodziwego
Mówimy dużo o wampirach, duchach, wilkołakach a zapominamy o naszej starej poczciwej zmorze. Według ludowych podań zmorami zostawały dusze grzesznych niewiast i ludzi skrzywdzonych, zmarłych bez spowiedzi, potępionych. Zmorami często bywały siódme córki danego małżeństwa lub osoby, którym przy chrzcie przekręcono imię.
„Zmorowatość” dotykać też mogła osoby mające zrośnięte nad oczyma brwi lub różnokolorowe oczy.
Istnieją wierzenia (m. in. w centralnej Polsce), że zmorą zostaje po śmierci osoba, przy której na łożu śmierci (wg innych wariantów w czasie chrztu) ktoś odmawiając Pozdrowienie Anielskie, przejęzyczył się i powiedział Zmoraś Mario zamiast Zdrowaś Mario.
Magda Przychodzka – “Zmora”
—————————————–
<źródło WIKIPEDIA>
„Zmorę wyobrażano sobie jako wysoką kobietę o nienaturalnie długich nogach i przezroczystym ciele. Można ją było dostrzec przy świetle Księżyca, gdy jego promienie przechodziły przez ciało zmory. Podania przypisują jej zdolność do otwarcia każdego zamka, a i wchodzenie przez dziurkę od klucza. Umiała też zmieniać się w rozmaite zwierzęta: kota, kunę, żabę, mysz a także w przedmioty martwe, jak słomka czy igła.
Zmora żywi się krwią. Sadowi się na piersiach śpiącej osoby, przyciska piersi kolanami i powoduje uderzenie krwi do głowy. W ten sposób pozbawia powoli tchu swoją ofiarę. Spija krew wypływającą nosem lub też nacina zębami żyłkę na skroni lub szyi i wysysa. Ofiara zmory traci siły i energię, które później odzyskuje w naturalny sposób.
Człowiek dręczony przez zmorę jęczy, poci się i rzuca się na łóżku. Jeśli zatem Słowianin budził się rankiem z uczuciem, że coś go całą noc gniotło w piersiach, często obwiniał za to właśnie zmorę.
Mit ten ma zapewne swoje źródło w zjawisku – paraliżu sennego. Gdy osoba zaatakowana przez zmorę budziła się, ta natychmiast uciekała. By pomóc śpiącemu, którego dręczy zmora, należało zbliżyć się z butelką w prawej ręce, a lewą ręką zagarnąć od głowy śpiącego ku stopom, następnie zakryć ręką i zakorkować naczynie. Butelkę z pochwyconą zmorą należało utopić lub wrzucić w ogień.
W wodzie długo słychać kwilenie podobne do kwilenia małego dziecka, w ogniu, gdy pęknie szkło słychać pisk oparzonej zmory, która wraz z dymem jako czarna pręga uchodzi kominem.
Skuteczną metodą ochrony przed zmorą była zmiana pozycji snu. Należało położyć się w łóżku odwrotnie, z głową w nogach łoża, bądź nie na wznak. Dodatkowo można było spać ze skrzyżowanymi nogami.”
<źródło WIKIPEDIA>
———————————–
Magda Przychodzka – “Gusła”
—————————-
Mając gorączkę wszystko nam może się zdawać.
Mając ok. 5/6 lat leżałam w łóżeczku cała zlana potem. Nagle zobaczyłam z sufitu zjeżdżającą jak po pajęczynie postać, uczucie ucisku na piersi kiedy ten stwór usiadł blisko gardła.
Wiele opowiadań, baśni mama mi czytała, opowiadała też i o zmorach – zawsze mówiła -”miotłę postawić zawsze na noc trzeba przy drzwiach, to zmora nie wejdzie”. Klucz zawsze w dziurce od klucza tkwił. Dlatego instynktownie w/w opisanej sytuacji obróciłam się na bok… coś zapiszczało i zjawa znikła.
Czy to tylko był zwid dziecka w gorączce, a może zmora. Nigdy się tego na pewno nie dowiem, ale w każdej bajce, legendzie , opowieściach jest ziarenko prawdy.