Idzie cnotliwy kapturek przez lasek Potupuje bosą nóżką Rozgląda się ciekawie czy nie spotka wilka nagle
Czerwony kapturek wybrał się z koszyczkiem do babci, tyle że zamiast czerwonego kapturka założył niebieski. Nagle wilk zastąpił mu drogę:
-Zjem cię czerwony kapturku!
-Nie możesz mnie zjeść, bo ja nie jestem czerwony kapturem, tylko niebieski.
Wilk puścił go wolno. I tak cała historia powtarzała się przez tydzień i za każdym razem czerwony kapturek miał inny kolor kapturka niż czerwony. Aż pewnego razu idzie czerwony kapturek w różowym kapturku, spotyka wilka:
-Zjem cię czerwony kapturku!
-Nie możesz mnie zjeść, bo ja nie jestem czerwony kapturek tylko różowy.
-Mam to gdzieś nic nie jadłem od tygodnia. I wilk zjadł kapturka.
Jaki z tego morał? Żaden kapturek nie daje 100% zabezpieczenia…
Odległości, nie ta strefa czasowa Czemu najfajniejsze osoby muszę poznawać z tak daleka? Czemu nie mogą być stąd… na przekład z mego osiedla A choćby z miasta tego samego?
Pukanie do drzwi bym usłyszała, kawkę wspólnie, piwko wypijała W południe może i obiadek konsumowała Wieczorami przy świeczce byśmy siedziały Inne panie na portalach oblukiwały…
Niestety, życie brutalne jest Nie pozwoli nam wspólnie kanapkę na kolację zjeść W ciszy posiedzieć, wyskoczyć zabawić się gdzieś Pozostaje nam tylko poklikać
Ja, jak zwykle nocny Marek Nadal w samotności poskaczę sobie po profilkach Aby zaczepiać co dzień panien kilka Słowami swawolnymi rozweselać
Bo moja dusza już taka przecherska jest Kiedy widzę panienkę zasady moralności idą precz Zbereźne myśli swawolkę mają I panienkom radość pisania mojego im dają
Ale to sobie na profilku FB pisałam, kiedy kondycje miałam. Został się ze mnie gawędziarz erotomaniak który pragnie słownie zadowolić panie… ponieważ więcej nic nie może… – jak by to rzekły dewotki-moherówki?
„-bo i Pan Bóg chce, abym się nawróciła i o piciach nie marzyła”
A ja o nich marzę, i przez swoją wyobraźnię o nich się w piekle posmażę. Wolę i tak do piekiełka, bo mam lęk wysokości. Nie ma co narzekać na życie – ono nas pieprzyło to i my go popieprzmy.
„Skaczę sobie po profilkach”
Ja jak zwykle nocny Marek Skaczę sobie po profilkach I zaczepiam co dzień panien kilka
Panie sobie mocno śpią O miłości sobie śnią
Więc Wam miłe panie Życzę dobrej kawki na śniadanie I miłości bez umiaru Byście szczęście spotykały Nigdy go nie żałowały
Nawet jak to będzie chwilka Jak żywot u motylka
Ba ja, jak zwykle nocny Marek Skaczę sobie po profilkach I zaczepiam co dzień panien kilka
Teksty które może usłyszeć – usłyszała – aptekarka – zebrane z internetu:
-Próbkę kału poproszę.
-Takie kapsułki do oczu, które łykam.
-Poproszę szerszeń [żeń-szeń].
-Poproszę o maść z diabelskiego nasienia.
-przychodzi facet odebrać dla żony gałki dopochwowe robione w aptece:
– Pani magister, a jak żona ma to stosować?
– Tu ma pan napisane – raz dziennie dopochwowo.
– Aha (dłuższy namysł) … A czy ma pani może jakąś pochwę, bo nie jestem pewien, czy żona ma?
-Czy dostanę mleko Debilon?
-Chciałby pan 10 czy 20 tabletek?
-Tak.
-Poproszę Striptiz intensywny na bolące gardło [Strepsils Intensive].
-Poproszę takie tabletki dla syna, żeby synowa po wiosce się nie puszczała.
-Poproszę coś na pocenie się mózgu.
-Nie chcę tego tranu, bo mi po nim łuski rosną.
-Poproszę Sex [miał być Zyx].
-Poproszę Halopierdol [Haloperidol].
-Nie pamiętam, jak to się nazywało, ale jak mi pani pokaże, to będę wiedział, że to ten lek.
-Maść z ptaka borsuka [Maść z sadła borsuka].
-Poproszę takie tabletki na rzucanie palenia… Tylko nie Desmoxan, bo koleżanka to stosowała i miała takie erotyczne sny potem i strasznie się męczyła (a w ulotce napisali, że mogą być dziwne sny).
-Jakąś maść na ból dolnej części pleców [okazało się że ma być to maść na hemoroidy].
-Poproszę Jebuprom.
-Jajowy pojemnik na kupę.
–Poproszę coś dla mojej córki. Kaszel, katar, gorączka.
–Jak wysoka?
–164 cm.
–Herbatkę hienę proszę [Xenna]
–Grube podpaski żeby mi było cieplutko proszę
–Jakieś tabletki pani da, bo żonę wydyma po obiedzie
–Krople ze śmietnika proszę [chodziło o świetlika]
–Wojowniczą księżniczkę od zaparć proszę [chodziło o Xennę]
—————————————–
Przychodzi facet do apteki i mówi
–Dzień dobry, poproszę coś na katarek.
– A ile dziecko ma lat?
– Ale to dla mnie ma być!
-Poproszę sól fizjologiczną.
-Ile dać ampułek?
– A to w proszku nie ma?
-Jest. W spożywczym Pani dostanie 🙂
– A nada się do moczenia nóg?
Przychodzi kobieta do apteki:
-Czuję dziwne kłucie w stopie, czy ma pani coś na to?
-Może to kamyczek w bucie? – pyta się aptekarka
—————————————-
Aptekarka pyta klienta:
-Dać Panu probiotyk do antybiotyku?
-A na co to?
– Żeby Pan nie miał biegunki.
-Eee…nie. Ja i tak mało sram.
—————–
-Poproszę majtki przeciwporodowe
-Poproszę tabletki, takie białe i okrągłe, w kartonowym opakowaniu
-Poproszę o skurcz (chodzi o magnez na skurcze)
-Poproszę tabletki na prostotę dla męża albo striptiz intensywny…
—————
Kiedyś był taki lek (może jeszcze jest? ) o nazwie Aviomarin. Powszechne życzenie – szczególnie starszych pań brzmiało: “poproszę Ave Maria”.
————————————————
-Poproszę o test ciążowy po stosunku
-Poproszę test ciążowy kwik-kwik
———————–
Do apteki wchodzi miła (na oko), starsza pani. Aptekarka uśmiecha się do niej serdecznie i mówi:
-Dzień dobry, zapraszam panią
Starsza pani spojrzała się na aptekarkę, zmarszczyła brwi i powiedziała:
–Niech się pani do mnie nie uśmiecha! Już ja znam te wasze zagrywki!
—————————
Podchodzi starsza pani:
-Poproszę test ciążowy.
Aptekarka podała starszej pani test. Babcia po chwili się tłumaczy: –Bo ja to w sumie dla krowy chciałam. Myśli pani, że tak można?
———————-
-Poproszę HALOPIERDOL (Haloperidol)
————————–
Sytuacja w aptece dyżurnej.
Klient kupił lek, i nagle mówi:
-“O nie, zostawiłem portfel w drugich spodniach!” – po czym bach, ściąga spodnie, pod spodem miał drugie a w nich portfel.
—————————–
Do apteki weszła pani w wieku 60-70 lat…
–poproszę majteczki–???????… ale my nie mamy w sprzedaży bielizny damskiej
–ale takie majteczki co się nie siusia–pieluchomajtki, oczywiście są a w jakim rozmiarze?
–???????… no… takie… na… babcię
–a ile ta babcia waży?
–no… jak to… babcia–???????… a duża ta babcia czy mała?
–???????…Kobieta bezradnie rozejrzała się po aptece po czym podniosła spódnicę do góry odsłaniając swoje wdzięki i piękne majtasy w rozmiarze XXXXL prawie krzycząc na aptekarkę…
–no na taką babcię!
————————————
-Pan da mi coś bo mi się wilk do odbytu przyczepił
Wszyscy lubimy patrzeć na pięknie wyrzeźbione ciało. Lubię patrzeć na facetów fajnie zbudowanych, ale pod warunkiem że mają slipki. Bez tego troszkę śmiesznie to wygląda jak coś wisi, a nawet jak stoi to też nie widzę atrakcyjności. Jednak wolę jak facet ma majteczki .
Lubię patrzeć na kobiety, i nieważne czy puszysta czy szczupła – wyobraźnia u mnie działa. Jeśli chodzi o wysportowane panie? Na ich zdolności w sporcie,
na ich sprawność fizyczną to pod tym względem tak… ale chemia u mnie nie działała – ale nigdy się nie mówi nigdy.
Jakich kobiet nie lubię? Nie lubię uważających się za coś lepszego, ubliżających, wulgarnych. Otóż, wiele dziewcząt uważających się za kobiece nie zachowują się jak kobiety kobiece. Są ordynarne, chamskie – no takich nie lubię. Uważają się za kobiece ponieważ mają długie włosy, chodzą w szpileczkach, sukieneczka, dupcią kręcą… ale jak otworzą buśkę to samo chamstwo i ordynarność.
Najpierw, żeby ktoś o sobie powiedział że jest kobiecą les, niech się zastanowi czy na pewno jest. Nie wygląd zewnętrzny świadczy o kobiecości, ale jaka jest wewnątrz.
Bo cóż mi to da, jak na zewnątrz jest kobieca, a w środku luj, cham… i zachowuje się gorzej niż niejeden żul.
Ja kobiety dzielę na:
Kobiece – na zewnątrz jak i w środku są kobiece – kwintesencja kobiecości
Udające kobiecość – na zewnątrz dama, w środku dusza chama
Kobiety lubiące się ubierać jak chłopak – z duszą kobiety
Kobiety ubierające się jak chłopak, a w środku?… – nie nazwę tego że ma duszę mężczyzny, ponieważ wówczas to byłaby osoba która by chciała zmienić płeć… ale są to kobiety, które nie chcą zmieniać płci lecz pragną adorować kobiety, kochać je, opiekować się nimi. Ja należę do takich osób.
Jeśli ktoś stwierdzi, że w moich przemyśleniach nie mam racji to proszę o wypowiedzenie się.
Pierwsze wrażenie.
Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne – trudne do naprawienia po złym pierwszym poznaniu. I, jeśli nie mamy okazji więcej się spotkać, to złe wrażenie pozostaje. Jeśli znajomość się przedłuży, to pierwsze wrażenie zanika z pamięci, ewentualnie miło je się wspomina po dłuższej znajomości. Jeżeli ktoś jest naprawdę w porządku nie musi się starać o zmianę swojej opinii u drugiej osoby, bo opinia zmieni się sama, płynnie i niepostrzeżenie.
Wygląd –
Narzucenie wyglądu jak powinien wyglądać facet, kobieta – ubiór został narzucony przez samych ludzi – chodziło tu na pewno o wygodę. Mężczyzną wygodniej na konia wsiąść w spodniach niż w sukience… w wygodniej facetowi sukienkę podnieść panience i ją przelecieć – sami wiecie jak to jest ze spodniami… zanim z pupci zdejmiecie to może mężczyźnie opaść.
Przy pierwszym spotkaniu, gdy nie znamy jeszcze charakteru kobiety zwracamy uwagę na wygląd. Z czasem wygląd staje się coraz mniej ważny, ale może odegrać znaczącą rolę dla wzrokowca.
Jaki powinien być wygląd osoby którą chcemy spotkać. Na co zwracamy uwagę…? Trzeba pamiętać zasadę według powiedzenia: „każda potwora znajdzie amatora”. Jednej osobie ktoś może się nie podobać, a ktoś inny będzie zachwycał się jej wyglądem.
Wielką rolę w naszym wyglądzie, odgrywają cechy genetyczne jakimi nas obdarzyła natura. Ale też w jakim środowisku się wychowujemy, jaką pracę wykonujemy. A charakter? Ogromny wpływ na nasz charakter, i nasze zachowanie mają osoby – rodzina, towarzystwo – nie biorę tu pod uwagę uszkodzenie mózgu. To zgoła inny problem.
Jedne panie – nazwę z… 1-rwszej grupy (piszę tylko teraz o paniach, ale to samo dotyczy się panów, panowie w słowie pani może postawić słówko – pan) – są spokojne, bawią się w dzieciństwie lalkami, a 2-ga grupa pań samochodzikami, w wojnę, wolą towarzystwo chłopców. Są też dziewczęta 3-ciej grupy, które w dzieciństwie bawią się tak jak dziewczęta 1-wszej a i 2-gej grupy (kolejność napisania zachowań 1, 2, 3 jest przypadkowa… nie znaczy że z 3-ciej grupy są gorsze od 1-szej).
Każda osoba bez względu na płać, powinna ubierać się jak jej wygodnie. Niestety, narzucony ubiór co komu wypada a komu nie, nie pozwala na to aby być sobą. Spodnie wśród kobiet przyjęły się bezproblemowo – z małymi zgrzytami niezadowolonych fałszywych moralistów. Mężczyźni aby chodzić jak kobiety, mają większe utrudnienia.
Jeśli chodzi o czystość – cóż to da, jeśli dziewczę ubierze sukienkę, a pod spodem bielizna aż strach dotknąć… – miałam sąsiadkę, która ubrała sukienkę (szła na randkę) – spytała mi się czy odpowiednią bieliznę ubrała. Ręce mi opadły – białe? Chyba białe były majtki, a biustonosz tragedia. Musiałam jej sprezentować swą bieliznę, ale kazałam jej się porządnie umyć bo miała rzepkę na piętach i brud pod kolanami, nie wspomnę o paznokciach.
Prawdę nie do końca mówi powiedzenie…
„nie szata zdobi człowieka”
…ponieważ jest to półprawda. Ale człowieka zdobi czystość i odpowiednie zachowanie w towarzystwie. Zachowanie w towarzystwie jest rzeczą względną. Inteligentny człowiek w każdym towarzystwie potrafi się znaleźć.
Świętokrzyska Gala Kabaretowa 2019 – Jerzy Kryszak
Kryszak na nocy kabaretowej w Kielcach kpił, że boi się poniedziałkowego przesłuchania pana Zbigniewa Ziobry
——————-
Afera w Ministerstwie Sprawiedliwości. Emilia ujawnia: przelewy pod dziwnymi tytułami
Od 3 do 4 tys. zł miała otrzymać w zamian za hejtowanie sędziów przeciwnych obozowi władzy Emilia Sz. Kobieta zdecydowała się ujawnić, w jaki sposób dostawała wynagrodzenie za współdziałanie z ludźmi z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Po dymisji wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka i jego współpracowników “Emi” nie przestaje mówić i przekazuje kolejne informacje. Zdecydowała się wyjaśnić, w jaki sposób otrzymywała pieniądze za szkalowanie prof. Krystiana Markiewicza, szefa Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia czy prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf.
Emilia Sz miała dostawać pieniądze od sędziego Arkadiusza Cichockiego, ale z rozmów z nim wynikało, że wcześniej robiono “zrzutkę”. –
Najpierw miała być po 100 zł od każdego sędziego, który był na tym wspólnym czacie, potem pisali o 150 zł po podwyżce – mówi w rozmowie z “Super Expressem” “Emi”.
Kobieta ujawnia też, że pieniądze wpływały na jej konto jako przelewy “pod dziwnymi tytułami”. Precyzuje, że chodziło m.in. o zwrot kosztów pomocy medycznej oraz składki.
Wpłaty miały wynosić od 300 do 1,2 tys zł – stwierdza kobieta. Reporterom “SE” wyjaśnia również, że otrzymała kwiaty od sędziego Cichockiego, ale nie było to związane ze współpracą w internecie.
Kobieta w obawie przed zemstą wciąż się ukrywa.
————
– Ukrywali, że dają mi kasę. W sumie dostałam 3-4 tys. zł – dodaje.
Do nieba mi nie spieszno, ponieważ na pewno tam nudno, no i wiele ciekawych osobistości tam nie ma, a i mam lęk wysokości. Religia daje proste odpowiedzi – jest dla ludzi którzy nie maja odwagi spojrzeć naturze w „oczy”. Wolą żyć w zakamarkach niewiedzy i wierzyć w cuda, niż w prawdę. Nie muszą umysłu przemęczać. Nauka oferuje nam nowe możliwości, i wyciąga z otchłani myślowego średniowiecza. Tak sobie myślę (nieraz udaje mi się myśleć) -czy mi potrzebna jest wiara w Boga. W Boga tego… przez kogoś narzucona. Wiara czyni cuda, szkoda tylko, że tylko u niektórych. Ale nie mogę mieć pretensji, że cudu nie doznam – nie ma wiary nie ma cudu. No, ale w przyrodzie tak już jest, że nic nie dzieje się bez przyczyny, i ktoś te cuda niestety musi wypracować. Skoro moja chwila teraz na ziemi jest tak ulotna, skoro cierpię patrząc jak odchodzą bliscy, a żeby być dobrym człowiekiem wystarczy mieć sumienie a do tego Bóg mi nie jest potrzebny… No i nie chcę żyć ani w niebie, ani na ziemi niczym anioł… Aniołowie są bezpłciowi… a jeśli aniołowie są bezpłciowi, to żadna przyjemność nim być.
Nie jesteśmy sami, a każdy dzień życia, czy to szansa? Może tak, mamy ją aby lepszym się stać. Żaden zachód słońca nie rozświetli dnia, kiedy zło drąży serce nam… Nic nie stracimy ciesząc się ze szczęścia cudzego… ale wiele możemy stracić ciesząc się z nieszczęścia cudzego.
„Kiedy smutek, cierpienie jest”
Kiedy smutek, cierpienie jest Żaden zachód słońca nie rozświetli dnia
Każdy podniesiony ton przemyka przez skroń Powodując ból istnienia
Każdy naprawiony błąd raduje serce nam Niema nic milszego jak spokój bliźniego
Nic nie stracimy ciesząc się ze szczęścia cudzego Kiedy smutek, cierpienie jest
W momentach zwątpienia, warto usiądź sobie wygodnie w fotelu, rozluźnić się całkowicie, zamkną oczy i rozmyślając o czymś miłym wyobrazić sobie to, co jest bliskie naszemu sercu. To co przynosiło nam radość, momenty kiedy czuliśmy się szczęśliwi. Powiedz sobie -życie nie jest takie złe, choć potrafi w zadek dać… .
Przez życie wędrujemy, szczęścia szukamy nieszczęścia doznajemy, padamy na kolana troskami przygnębieni. Podnosimy się szybko, kark prostujemy i mimo trudności wędrujemy, choć nieraz porządnie dostajemy w kości to odganiamy troski. W garść się bierzemy, hard ducha dostajemy i sobie obiecujemy że nie poddamy się życiowej grze – nie poddam się, nie mogę.
Kiedy smutek cię dopada, kiedy troska skubie w kark, nie nachylaj go tylko weź się w garść i rzeknij sobie:
„Od nas zależy po co sięgniemy”
Przez życie wędrujemy Szczęścia szukamy Nieszczęścia doznajemy
Padamy na kolana Troskami przygnębieni Przez innych ludzi zgnębieni
Podnosimy się szybko Kark prostujemy Wędrujemy mimo trudności
Odganiamy troski Wyciągamy wnioski Uczymy się życiowych mądrości
Choć nieraz od życia Porządnie dostajemy w kości Los daje nam też wiele miłość
Przyjaźń, szczęście też Od nas zależy po co sięgniemy Który kierunek życia wybierzemy
Ja nie chcę być aniołem, ale często mnie taką zwą. Ja wolę być diabełkiem co korzysta z życia, ale wielu jest, którzy z całego serca pomagają innym osobom, a swoimi skrzydłami chronią, otulają przed złem tego świata. Jednakże ich delikatny szelest dobra przeszkadza wielu osobom, którzy lubią krzywdzić. Dlatego często z całej siły dążą do tego, aby dobry szelest skrzydeł ucichł. Życie jest bajką i bajka życie przenika. W bajce dobro ze złem wygrywa. Szkoda tylko, że zanim zło się przezwycięży wielu cierpi. Ja pragnę aby szelest skrzydeł aniołów dobra nie ucichł. Dzięki nim warto żyć. I wbrew temu, co napisałam… że życie to bajka… to jednak życie nie jest bajką, ale jebajką – często wielu z nas ma życie zjebane. Ale zawsze trzeba mieć nadzieję, że tak jak w bajkach się kończy dobrze, to i w naszym życiu promyczek słońca nas pogila po usteczkach składając uśmiech na nich.
Szczęście ma wiele oblicza, szczęściem może być o minetce gmeranie, orgaźmiku, a czemu by nie?… a co sobie żałować… Przyszła mi myśl do głowy o języczku, cóż to za cudo – organ mięsisty… czy tylko nic nie znaczący organ mięsisty? Język to cudo. Tak, tak cudo które używamy nie tylko do mielenia przy jedzeniu czy rozmowie, szczególnie w rozmowie plotkarskiej. Jest to malutki organ robiący cuda w muszelce… Istnieje kilka dróg wywołania orgazmu u kobiet, w zależności od stymulacji danego miejsca. Kiedyś myślałam że są dwa rodzaje orgazmów – łechtaczkowy i dopochwowy. Później stwierdziłam, że jest i psychiczny (to znaczy, ja go tak nazywam odczuwając przyjemność w świadomości mej). Niektóre kobiety mają wielokrotny, a inne panie raz i już przez jakiś czas nie można dotknąć łechtaczki… Ale nauka postępuje do przodu, różne “doświadczenia” przeprowadzono by stwierdzić, że mamy jeszcze orgazmy takie jak:
-orgazm punktu G
-orgazm cewki moczowej
-orgazm sutkowy
-orgazm strefowy
-orgazm jednoogniskowy
-orgazm wieloogniskowy
-orgazm częściowy
-orgazm totalny
-orgazm analny
-orgazm bolesny
-orgazm równoczesny
-orgazm warg
-orgazm bez stosunku
-orgazm farmakogenny
-orgazm wyobrażeniowy
-orgazm nocny
Rany, ale się namnożyło tych orgazmów. Nie będę tu opisywać co na czym który polega, w końcu to nie ja te badania robiłam, można sprawdzić na czym polegają w internecie.
Ja jeszcze bym dodała że jest:
Jak śpi w dzień to i na pewno… -orgazm dzienny
-orgazm falusowy – orgazm otrzymany przez samą przyjemność czucia członka
-orgazm minetkowy – orgazm otrzymany przez samą przyjemność czucia języka
-orgazm ogólnie-dotykowy bez stosunku
-orgazm kaprofogiczny
-orgazm zoofiliczny
orgazm pedofiliczny
-orgazm złotego deszczu
-orgazm łokciowy
-orgazm cnotliwy – facet tylko się spuszcza, kiedy przy stosunku przerywa cnotę, dlatego wielu facetów płaci prostytutką ca to, aby miały przy stosunku rajstopy…
taki orgazm można by było nazwać pończochowym
-orgazm pokarmowy – orgazm następuje pod wpływem jedzenia, lub patrzenie jak ktoś je
-orgazm doznany przy wymiotowaniu, lub tez patrzenie jak ktoś wymiotuje
-orgazm sadystyczny – przyjemność z zadawania bólu
-orgazm masochistyczny – przyjemność z otrzymywanego bólu
-orgazm morderczy – orgazm przy zabijaniu
-orgazm pieniężny – przy liczeniu kasy
orgazm duszeniowy – orgazm występujący przy przyduszaniu
…i wiele wiele innych orgazmów. W zasadzie wszystko można podpiąć pod nazwę danego orgazmu, co w danej chwili do niego doprowadzi. Orgazm łokciowy też…
Są faceci którzy uwielbiają przebierać się w damskie ciuszki, i chcą aby ich „gwałcono”, i wówczas wtedy mają erekcję i możliwość z krzyża. Jest wiele kobiet wkładających sobie do pochwy “Kulki Gejszy” i chodzą z nimi otrzymując przyjemność, a i w odpowiednim momencie orgazm – najczęściej przy ich wyjmowaniu.
Nietypowe zachowania w seksie nie są czynione z żoną, mężem ale z kochanką, kochankiem czy też prostytutką.
Ale trzeba przyznać, że wiele ktoś się natrudził, napatrzył by opisać ten fenomen natury. Nie wiem po co, ale z drugiej strony fajnie wiedzieć, choć wolę odczuwać – wiedza idzie w tym momencie na bok… Jest powiedzenie – „nie ma kobiet zimnych, po prostu nie są rozbudzone”. To tak, jak w tym dowcipie… -”nie wiem co to orgazm, jestem mężatką…”
Kiedy w czasie seksu za dużo myślimy a nie poddajemy się zewowi natury, wówczas seks jest do „dupy” dosłownie.
Pany uwielbiali hoże dziewki wiejskie, bo się gziły nie myśląc jak co i kiedy – a że później miały problemy brzuchate? No cóż… jak się chciało gzić, to i trza dziecko mić.
Orgazm, jako moment najsilniejszego podniecenia seksualnego i rozkoszy, przez każdego jest odbierany indywidualnie. Choć niektórzy mylą orgazm z rozkoszą które objawia się lekkim pulsowaniem, oblewające ciepło, motylki – to jeszcze nie orgazm całkowity. Orgazm musisz poczuć w mózgu – to tak jak kopnięcie prądem rozkoszy.
Jeśli go nie masz w mózgu, to w zasadzie taki pół orgazm. Bez mózgowego – ja to go tak nazywam (mózgowy orgazm) – to nie jest się do końca rozprężonym. Mózg dostaje „kopa” to i lepiej pracuje. A i organizm lepiej się sprawuje.
Dla mnie nie ważne jaki kto ma orgazm… to jego indywidualna sprawa – ważne aby nie krzywdziło to drugiej osoby – i nie zmuszał do tego, co ona nie chce uczynić jeśli to dla niej zbyt bolesne, obrzydliwe itd.
Często związki rozpadają się, lub są zdrady nie z powodu niezgodności charakteru – to tylko często przykrywka – a dlatego, ponieważ partner nie chce się w seksie zachować jakby tego partner czy partnerka chciała. Można by rzec, że związki nie rozpadają się z winy niedobranego charakteru, a z winy niedobranego seksu.