Stanęłam… jestem jak „soli słup” wiedziona w dziwnym transie ruszyłam oporne ciało zbliżając się bezszelestnie by Cię nie spłoszyć…
„Twoja łechtaczka goreje”
Leżysz nagusieńka na kanapie Pieścisz delikatnie całe ciało
Pocierasz podniecone sutki Ściskasz je, masujesz, pocierasz
Twoja łechtaczka goreje Jedną ręką łaskoczesz piersi
Druga pociera łechtaczkę W górę i w dół, w górę w dół
Nie trafię do nieba przez ciebie Grzechem byłoby Cię nie skosztować
Wydobywa się z jęk Rozsyłasz wokół swój wdzięk
Nie mogę oczu oderwać od ciebie Podchodzę do Ciebie w hipnozie
Piersi rytmicznie coraz szybciej falują Jakby serce miało Ci wyskoczyć
Ręka szybciej pociera guziczek Paluszek przeskakuje w poprzek, w górę
Masujesz wargi sromowe Poklepujesz łono
Paluszek wkładasz do pupci Coraz szybciej i głębiej
Jęczysz z rozkoszy Coraz mocnej pocierasz łechtaczkę
Widać jak rozkosz się zbliża Przestajesz… znów zaczynasz
Głośny jęk rozkoszy dał o sobie znać Wygięłaś ciało w ektazie rozkoszy
Wyginasz się cała, poruszasz biodrami Szepczesz -”co za wspaniałe uczucie”
Leżysz rozprężona, zadowolona Ja na ciebie patrzę Ciebie spragniona
Myśl przebiegła mi nieogarniona „Do ściany cię przykuję, spojrzę w oczy twe
Wysmaruję miodem cię Twoje piersi błyszczeć będą się
Miodzik zliżę w ekstazie niczym liść Będziesz drżeć a ja ci szepnę „kocham cię”
I tak co noc będę Cię pieściła A Ty będziesz przy mnie szczęśliwa”
Skończyłaś masować siebie, patrzysz nieprzytomnym wzrokiem… kurwiki w oczach ci blaskiem jarzą… Leżysz bezsilnie patrzysz na mnie -oj maleńka – szepcę, -to nieładnie, bez mojego nakazu to zrobiłaś więc na karę zasłużyłaś… Ale to innym razem, bo kara musi być… będziesz przez tydzień czekała na karę że teraz, beze mnie po piciuni sobie pojechałaś.
Wiadomo nie od dziś, że nikt nie umiera cnotliwy. Ktoś nas pieprzy, albo życie. Było tak i będzie. Dzień za dniem, miesiąc za miesiącem skrada się cień bezradności. Życie cierpieniem nas darzy, wie że bez tego nie docenilibyśmy szczęścia swego. Ale czy musi tak ostro po dupie, w kość nam dawać? Chyba tak! Życie nie jest złe, nie jest łatwe, często w parku siedzi sobie na ławce, przygląda się nam… Raz kopnie, innym razem czekoladką poczęstuje. Dlatego nie poddawajmy się, jeśli nawet z Ciebie życie zadrwi, powiedz sobie…
“życie jest piękne”
życie jest piękne, radość nam daje chociaż i kopniaki też rozdaje
jak je przejdziemy nie tylko od nas to zależy…
ale nadzieja zawsze jest że od nas też wtedy serce cieszy się
Czasem trudno odróżnić, czy niechęć do seksu ma podłoże psychiczne czy fizyczne.
Niechęć do seksu w ogóle, czy tylko do tego konkretnego partnera.
Niechęć do partnerki/a pomimo jej/go starań w czasie gry wstępnej może być przyczyną braku podniecenia, a więc niedostatecznego przygotowania narządów płciowych do stosunku – nie piszę tu o braku chęci do seksu z powodu choroby.
U mnie objawiało się tym, że po kłótni nigdy mi się nie chciało. Nie potrafiłam po tym, jak partnerka na mnie krzyczała – szczególnie pod wpływem alkoholu – przytulić. Dlatego wolałam się rozstać. Alkohol często jest “argumentem” typu:
-No wiesz … pijany/a byłam.
Nie dla mnie męczyć się w takim związku. Może ze mnie egoistka, samolub i wolałam / wolę być sama niż kłócić się? Wolę spokój od związku, niż jeśli w nim miałabym się męczyć.
Często w związku seks jest uprawiany, ponieważ boimy się odmówić aby partnera/kę nie stracić. Ale każdy swoje życie wybiera, jest kowalem swojego losu. Ale wracając do tematy:
Czy potrafimy rozbudzić partnerkę/a w sposób w który zechce tego co my?
Jakie masz sposoby, aby miło spędzić czas w rytmie wspólnego figo-mago, a nie odbyło się to w stylu:
-”no dobra, nastaw się, szybko skończymy bo nie chce mi się.
Drżą kości, serce rozrywa ból Chce ci się jeść Nie dajesz rady przelęknąć choćby kęs
Spać nie możesz choć sen oczy przymyka Myśl dręczy ciało Już nie ma nadziei że będzie z tobą
Kocham, kocham, kocham cię Krzyczysz, w sercu uczucie staje się ogromne Myśl nieprzytomna
Wnętrze żarem płonie, pożądanie spokoju nie daje Jest ci ciągle mało, mało, mało Przebywania z osobą dla ciebie doskonałą
Pragniesz jej dotyku odczuwania, jej ciebie przytulania Łapania każdej chwili uniesienia Czas nie istnieje, nikt nie istnieje, nic nie istnieje tylko miłość
1-
– Dziecko, a ty w jakim zawodzie chciałbyś pracować?
– PRACOWAĆ?!
– Tak, pracować
– Po co pracować? Zrobię sobie trochę dzieci to i emerytura będzie
——————————-
2-
– O uczciwości mówimy, gdy oddasz znalezioną złotówkę.
😉
– Gdy oddasz stówę, to już głupota.
1-
Wypijmy za tych, których z nami nie ma. Byle szybciej, zanim przyjdą.
——————————
2-
Tyle ludzie gadają, że kryzys…
😉
Ale pieniądze na chlanie w piątek wieczór to każdy ma! 😉
=-
– Czym się zajmujesz?
– Pomagam ludziom cierpiącym z powodu uzależnienia od alkoholu.
– Jesteś terapeutą?
– Nie. Sprzedawcą w sklepie monopolowym.
* * *
– Jutro “Kevin sam w domu”.
– To pijemy u niego!
* * *
– Jak zabić niebieskiego słonia?
– Ze strzelby na niebieskie słonie.
– Jak zabić różowego słonia?
– Opuścić kilka kolejek, aż słoń stanie się niebieski i wtedy użyć strzelby na niebieskie słonie.
* * *
– Często pan pije? – pyta lekarz pacjenta.
– Tylko okazyjnie, panie doktorze. Jak mam okazję, to piję.
* * *
– Zdzisiek, przecież wczoraj mi obiecałeś, że nie będziesz pić więcej!
– I nie będę więcej. Tylko tyle, co zwykle.
* * *
– Alkohol zabija pana powoli – mówi lekarz do pacjenta.
– Spoko, nie spieszy mi się.
* * *
– Nie pójdę więcej do kościoła.
– Dlaczego?
– Przez księdza. Dałem, jak robił zrzutkę, a on wypił sam.
* * *
– Panie doktorze, wątroba mnie boli.
– A pije pan?
– Piję, ale nic nie pomaga.
* * *
Drogą, mocno niepewnym krokiem idzie pijak. Nagle czuje, że coś go w plecy uderzyło. Patrzy, a to… asfalt.
* * *
Do sklepu monopolowego przychodzi facet:
– Dzień dobry. Nazywam się Jan Kowalski i chciałbym kupić pół litra wódki.
– Ależ proszę pana, żeby kupić wódkę nie musi się pan przedstawiać.
– Ale ja nie chcę być anonimowym alkoholikiem.
Usiądźcie sami w pokoju, zgaście światło, uruchomcie wyobraźnię, a następnie zapoznajcie się z poniższymi horrorami, które podbiły anglojęzyczną część internetu.
—————————
1.
Kiedy układałem go do snu, powiedział „Tatusiu, sprawdź czy pod łóżkiem nie ma potworów”. Rozbawiony zajrzałem tam i wtedy go zobaczyłem – to był mój syn, który drżąc wyszeptał do mnie jedno zdanie: „Tatusiu, ktoś leży w moim łóżku”.
2.
Nie mogę się ruszyć, nie mogę oddychać, nic nie słyszę, a jedy
ne co widzę to ciemność. Gdybym wiedział co mnie czeka, w ostatniej woli wybrałbym kremację.
Mama – Krótki Horror
——————————
3.
Po amputowaniu ręki, lekarze powiedzieli pacjentowi, że od czasu do czasu może odczuwać złudzenie kończyny fantomowej. Nie przygotowali go jednak na moment, gdy oprócz uciętej ręki będzie też czuł inną zimną i głaszczącą ją od czasu do czasu.
4.
Wskoczyłem za nią pod lód i w ciemności udało mi się chwycić jej dłoń. Dopiero, kiedy próbowałem wydostać nas na powierzchnię, zorientowałem się, jak szybko zamarza woda.
5.
Po pierwszej udanej kriohibernacji za wszyscy zaczęli świętować. Wyjątkiem był sam zamrożony, który nie był w stanie pokazać, że ciągle jest przytomny.
6.
Nie bój się potworów – po prostu je wypatruj. Spójrz w lewo, spójrz w prawo, poszukaj pod łóżkiem, zerknij za kredens i do spiżarni, ale nie patrz w górę – ona nie znosi, gdy ktoś ją zauważa.
7.
Ostatnią rzecz, którą pamiętam, gdy zgniłymi paznokciami jednej ręki wbijała się w moją klatkę piersiową, a drugą powstrzymywała mnie przed krzykiem, był wskazujący godzinę 0:07 zegar. Zerwałem się z łóżka, uradowany, że to tylko sen, kiedy nagle usłyszałem skrzypiący dźwięk otwieranej szafy – było sześć minut po północy.
8.
Zastanawiała się, dlaczego rzucam dwa cienie. Przecież w pokoju była tylko jedna żarówka.
9.
Obudziłem się i od razu poczułem, że coś tu nie gra – było zbyt cicho. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem przed domem kilkadziesiąt nieruchomych sylwetek, które patrzyły na mój dom.
10.
Myliłem się, myśląc, że nie może być nic gorszego niż pogrzebanie żywcem. Odkrycie, że nie leżę w grobie sam, było jeszcze gorsze.
11.
Gdy spojrzałam w lustro, zamarłam. Moje obicie mrugnęło.
12.
W mieście zamknęli kolejne schronisko. Dziwnym trafem z dnia na dzień potaniało mięso.
13.
Zmęczony wracasz do domu późnym wieczorem, myśląc tylko o prysznicu i ciepłym łóżku. Sięgasz ręką do włącznika światła i nagle odkrywasz, że spoczywa na nim inna ręka.
14.
Budzisz się. Ona nie.
15.
Moja córka nie przestaje płakać i krzyczeć w środku nocy. Codziennie odwiedzam jej grób i proszę, żeby przestała, ale to nie pomaga.