“Małe piwko”
———————-
💣💖😘💋🌹😃💖🍀
Kiedy mi smutno, chandra mnie dręczy kupuję piweczko na zmartwionka moje, lub do pubu pobierzam. Piwko lubię – wódki nie piję, a piwko szanuję – nawet dziękuję że istnieje. Od małego chorowałam na nerki, najpierw kamienica nerkowa, następnie zdiagnozowane chroniczne zapalenie nerek. Przez co miałam problemy z dostaniem się do Technikum Kolejowego – wiadomo, praca po części na dworze jako dróżnik. Wiem wiem, teraz zmechanizowane, może bym na dwór nie musiała wychodzić, ale w latach osiemdziesiątych, jak bym trafiła na jakąś pipidówkę to kto wie.
Może bym nadal cierpiała na ból nerek gdyby nie Asia – dziewczyna z która byłam trzy latka. Namówiła mnie do wypicia piwka kiedy straszne bóle miałam i… przeszło. Był to „Okocim” czarny w puszcze – pierwsze moje procentowe piwko. Teraz piję „Specjal” czarny w puszcze. Uwielbiam zimne, gorzkawe piweczko… Inne rodzaje piweczka jakoś mi nie smakują.
„Piwko na lepsze pisanie”
Kiedy mi smutno, kiedy mi źle
Kupuję piweczko bo lobię je
Ono mi szczęście radość daje
Bez niego smutne byłoby moje pisanie
Ono daje mi wielkiego kopa
Kiedy mi się Wena w szafie chowa
Piweczko na ciepłe dni.💣
“Lubię piwko na smutek”
Każdy smutki zagłusza jak mu pasuje
Choć niejednemu rozum się lansuje
Lubię piwko wypić
Kiedy smutek mnie dopada
Daję browarkowi uczucie
Ono odwdzięcza mi się
Daje mi rozkosz z życia
Weselsza dzięki niemu moja dusza
Każdy smutki zagłusza jak mu pasuje
Choć niejednemu rozum się lansuje
💣💣💣💣💣💣💣💣
💣💖😘💋🌹😃💖🍀
Monika Janos –
„O teatrze życia – Życie jest szkołą”
💣💣💣💣💣💣💣💣
Hymn piwosza