“Zazdrość”
—————-
Budzi się zazdrość? Zaczynają się kłótnie o byle co? Wypominanie przeszłości?
„Zazdrość”
Zazdrość zwykła czy nie zwykła
Zazdrość czy niewiara?
Bez zazdrości nie ma miłości
Czyżby?… a może brak zaufania?
Ty rozmawiasz, ona rozmawia
Z każdym kogo pozna, zna
Dla ciebie nie jest obojętne
Z kim rozmawia, kogo poznaje
Czy to jest zazdrość?
Może brak wiary w siebie
Wiary że jesteś lepsza od innych?
Miej więcej wiary w sobie
Ona ci wierzy, ty jej wierzysz
Nawzajem sobie wierzycie… czy na pewno?
Demony głupich myśli naśmiewają się
Siejąc myśli zazdrości siew
Spokoju nie dają, sen zabierają
Ciśnienie podnoszą…
Czarnych chmur skrzydła trzepoczą
To jest zazdrości zły znak bo zaufania brak
Czemu jest brak?.. lęk ciebie ogarnia
Pewności siebie odeszła w dal
Zazdrość zaznacza w sercu swój szlak
Kłótni, niezgody nadchodzi czas
Budzi się zazdrość, zaczynają się kłótnie o byle co, wypominanie przeszłości. Jeśli miała kogoś przed nami, zaczyna się zazdrość o ex… podejrzenia, że może sypia jeszcze z nią. Zazdrość zaczyna skrzydła swe czarne rozpościerać, ciesząc się że ma nad nami władzę. Dochodzi do tego, że jeśli nie spała to swymi awanturami sami pchamy w objęcia byłych lub innych. Osoba atakowana ciągłymi podejrzeniami, awanturami zaczyna czuć niechęć, dusi się w związku. Zamiast ze sobą rozmawiać, wybieramy telewizor, komputer. Nie mamy ochoty na sex i uważamy że wszystko jest ok. Stajemy się aseksualni do partnerki, ale co może Cię zdziwić… nie do innych. Po takim zachowaniu nie dziwmy się, że zostaniemy sami. Ona w końcu spotka kogoś, kto zainteresuje się nią i zacznie traktować jak królową. Tylko kwestią czasu, kiedy trafią razem do łóżka. Nie ma osoby na tym padole która by nie doświadczyła, doświadcza lub doświadczy rozstanie, porzucenie, odejście partnera, partnerki…
Zadajemy sobie wtedy pytanie -dlaczego? Co było powodem? Tak się starałam, a ona mnie porzuciła. Czy na pewno się starałaś? A może tylko Ci się tak zdawało. Rzadko kiedy zastanawiamy się jaki był powód rozstania, dlaczego do tego doszło, czy do tego musiało dojść, co źle uczyniłaś?
Zaczynasz sobie stawiać pytania czy naprawdę Cię kochała, może tylko byłaś dla niej po to, bo lepiej sex od innych uprawiałaś, później jej się znudził, zbytnia rutyna, może za mało zaspakajałaś jej potrzeby materialne? Na myśl o pieniądzach szlak Cię trafia, zaczynasz ją przeklinać, już nic się nie liczy… tylko w głowie ciągle masz… „może za mało zaspakajałaś jej potrzeby materialne?”. Już inne argumenty się nie liczą, nie ważne że zaniedbywałaś ją, kłótnie wszczynałaś, w twarz uderzyłaś po pijanemu… to się nie liczy… Teraz tylko jedno powtarzasz -suka mnie wykorzystała, pieniędzy już nie mam, to mnie zdradza, pieprzona materialistka. Jeśli ktoś pyta Cię o powód waszej rozłąki, tylko jedna przyczyna dla Ciebie istnieje -bo jestem biedna, poszukała sobie kogoś innego z kasą, suka jebana.
Często obwiniamy drugą osobę, o to że doszło do tego nieprzyjemnego zdarzenia. Nie widzimy naszych, popełnionych błędów. W naszym zachowaniu nic nie widzimy zdrożnego co by miało doprowadzić do rozstania.
„O teatrze życia – Życie jest szkołą
💙💙💙💙💙💙💙💙💙
Kowalska dokładnie sprawdza garnitur męża po powrocie z pracy, nie znajduje ani jednego kobiecego włoska i mówi:
– No tak! Ty już nawet łysej babie nie przepuścisz!!!
👵👵