“Nie wchodzi się do tej samej wody” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos / Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /

Podobny obraz

„Spotkanie po latach – Patrycja”

“Nie wchodzi się do tej samej wody”

Cholerny upał. To jedne z tych dni latem, kiedy upał jest nie do zniesienia. W takie dni nie lubię środków taboru publicznego. Faceci capią, kobiety odurzają tonem perfum polanych na spocone ciała. Szczególnie w godzinach szczytu jest tragicznie, kiedy ludzie nie wykąpani po pracy do domu wracają.
-Hej Monika – usłyszałam wołanie.

Nie zareagowałam. W końcu co ja będę się rozglądać, na pewno to nie o mnie chodzi. Tramwaj staną, zrobiło się luźniej, wołanie nie powtórzyło się.
-Dzień dobry…
Wzdrygnęłam się. Niespodziewany szept wyrwał mnie z zamyślenia. W pierwszej chwili nie poznałam jej – minęło tyle lat odkąd widziałyśmy się po raz ostatni. Ile to minęło? Ja miałam trzydzieści dwa… ona dwadzieścia. Trzy lata ze sobą byłyśmy. No, no ale czas leci, troszkę utyła, ale jak zawsze blond loczki. Jedna z moich pierwszych miłości. Bardzo wcześnie wyszła za mąż. Jak ją poznałam miała już dwoje dzieci, w trakcie naszego związku urodziła jeszcze jedno.

Gwoli zdziwienia niejednej pani zdziwionej tym faktem, spieszę donieść, że dla mnie miłość to miłość. Nie dzielę kobiet na te gorsze bo z facetem lubią być i na lepsze co nigdy nie. Dla mnie kobieta jest kobietą. Także jej mąż wiedział o naszym związku.

-Tyle lat się nie widziałyśmy, co u ciebie słychać? – spytałam się, patrząc w jej oczy, ech te oczy…
-Nic ciekawego, to samo co zawsze… mąż, synowie – troszkę zasmuciła się
-A u ciebie? Nadal za spódniczkami się uganiasz, chyba nigdy ci nie przejdzie
-E tam, zaraz za spódniczkami, teraz to ja raczej erotoman-gawędziarz jestem już tylko – roześmiałyśmy się serdecznie
-A co z moimi następczyniami? – spytała, no i tu troszkę się rozgadałyśmy. Spojrzała w okno
-Och! muszę już wysiadać, ale koniecznie musimy się spotkać – szybko napisała numer telefonu na moim nadgarstku… pod wpływem jej dotknięcia ciepło rozeszło się po moim ciele
-Zadzwoń w piątek – zdążyła jeszcze krzyknąć, drzwi zatrzasnęły się za nią.

Zamyśliłam się… hmm… kto by pomyślał, że jeszcze się spotkamy. No, no… dupcia jej się fest zaokrągliła. No cóż zmieniamy się z wiekiem.

Umówiłyśmy się na dziewiętnastą, a że to piątek, postanowiłyśmy spotkać się w kawiarni, a później wpaść do „Reda” – lubię ten Pub, miła atmosfera no i bez skrępowania można sobie w oczy patrzeć.

Szłam na spotkanie jak na skazanie. Tak naprawdę to nawet mi się nie chciało, o czym będziemy rozmawiać? No chyba, że sobie powspominamy… w końcu aż tak źle nie było, a szczęśliwe momenty miło wspominać. Na wspomnienie jej figurki z tamtych czasów uśmieszek zagościł mi w kąciku ust. Pamiętam, kiedy pierwszy raz ją spotkałam u wspólnej znajomej na urodzinach… – wysoka, szczupła, trójeczka biuścik. Jedno spotkanie, drugie… hotel, pończoszki, szpileczka dziesięć centymetrów, nogi do bram raju. Z czasem częstsze spotkania, wynajęte mieszkanko. Trzy razy w tygodniu na mnie w nim czekała z kolacją przy świeczkach. Ciężko było o pończoszki samonośne – kołsy – teraz są taniutkie i bez problemu do kupienie, ale na początku lat dziewięćdziesiątych prawie nie do zdobycia i drogie, ale dla chcącego nic trudnego, zawsze były. Uwielbiam kobietę w pończoszkach, szpileczce i w czarnej lub czerwonej bieliźnie.

Weszłam do kawiarni, czekała już na mnie…
-Jak zwykle się spóźniasz, nic się w tym nie zmieniłaś – powiedziała na przywitanie
-Jak mam być szczera, to się zastanawiałam czy nie odwołać naszego spotkania, no ale co mi tam, nie mogłabym opuścić takiej okazji – odparłam -kto wie kiedy się znów spotkamy…

Wybrała stolik w przytulnym kąciku. Podano nam aromatyczną kawę, ciasteczka i dobre czerwone wino.
-Widzę, że już zamówiłaś? – spytałam się, całując ją w policzek
-No cóż, ty kiedyś tak samo robiłaś – odparła

To fakt, zawsze jak się z nią umawiałam czy to w kawiarni, czy w restauracji jak się pokazywała nie musiała czekać na obsługę, zawsze przed jej przyjściem wszystko zamawiałam.

Z początku rozmowa nie kleiła się. Szmat czasu minęło, o czym rozmawiać? Nawet nie byłam zbyt ciekawa co z nią się działo przez ten czas, czy była w związku z innymi kobietami…
-Widzę, że nadal lubisz skórę – rzekła, chyba tylko po to by coś powiedzieć. To fakt, lubiłam i do teraz uwielbiam skórzane spodnie i kurtkę.
-No wiesz, niektóre rzeczy, nawyki nie łatwo zmienić… tz. nawet się nie chcę, tak mi dobrze
-A jak twoje miłości? – rzuciła niespodziewanie pytanie

Praktycznie to je prawie wszystkie znała, tak więc mogłam swobodnie rozmawiać.

Rozmowa się rozkręciła na dobre a winko się skończyło, zaproponowałam szampana. Szczerze mówiąc, nie przepadam za winem, zamówiła bo kiedyś lubiłam.

-Opowiadaj, co robiłaś przez tyle lata? – zagadnęłam
-Dzieci, mąż… cóż, nie mam tak praktycznie wiele do opowiadania
-Byłaś jeszcze z jakąś panienką? – spytałam
-Próbowałam, ale jakoś nie wychodziło. Ty akceptowałaś mojego męża, dzieci, inne nie tolerowały go. Chciały bym odeszła od niego, każda tego chciała, a przecież znasz go, nie miałabym powodu go zostawić, tolerancyjny jest
-Wiem, lubiłam go – lekko się uśmiechnęłam się do siebie… chyba małe kłamstewko nie zaszkodzi. Tak naprawdę to ani lubiłam ani nie lubiłam, po prostu szanowałam go za jego wyrozumiałość nic więcej.
-Wiesz – spojrzała smutno – do tej pory żałuję tego co się stało jak byłaś w Holandii, może byśmy dalej były…
-Trudno, stało się… wolę zmienić temat – nastała cisza, niepokojąca, smutna cisza.
Szampan się skończył. Kawa nie wypita, ciasto nie ruszone.
-To co Moniś, wpadniemy do „Reda”? – wyrwała mnie z zamyślenia
-Ok, zbieramy się? – spojrzałam na komórkę… dwudziesta druga

Zadzwoniłam po taksówkę. Niezbyt dobrze poczułam się po mieszance wina z szampanem, jednak wolę piwko. Zaczęłam się zastanawiać, jak rano będziemy wracać do domu z Pubu?
-Może byśmy zamówiły pokój w hotelu? – rzekła jakby czytała w moich myślach
-Faktycznie czemu nie? Hotel niedaleko, po co po wypiciu się pałętać.

Zamówiłyśmy pokój w hotelu „Brda” który znajduje się niedaleko „Reda”. Ogarnęłyśmy się.
-No, no nadal seksi z ciebie laska – klepnęłam ją w zadek
-Nie zawstydzaj mnie, choć idziemy.

Sporo ludzi jak zwykle w piątek, w soboty zawsze jeszcze więcej. Popiłyśmy, na parkiecie pokręciłyśmy, zdawkowa wymiana zdań ze spotkanymi znajomymi.

Czwarta godzina, czas się zbierać, dobrze że hotel tak blisko.

O rany… jak fantastycznie gwizdnąć się na łoże. Położyła się koło mnie, w głowie mi się kreci, przytuliła się. Lubiła się przytulać kiedy byłam w skórze… Często pieszcząc ją nie zdejmowałam, ot taki jej fetysz. Uwielbiała kiedy byłam tak ubrana i ją brałam. Sięgnęła po telefon
-Zadzwonię do męża, niech się nie denerwuje
-Pozdrów go ode mnie – uśmiechnęła się
-Ok.

Włączyłam TV. Z powrotem ległam, nic mi się nie chciało. Przytuliła się ponownie, usnęłyśmy.

Obudziłam się. Rany, gdzie jestem? Myśl pytania przemknęła mi po pulsującej mózgownicy. Kac rozsadza mi głowę. Kuźwa, co ja tu robię? Dudnienie wody waliło w mojej głowie -czyżby padało? Nagle wszystko ucichło…
-No, w końcu się obudziłaś – szepnęła pochylając się nade mną składając całus na ustach obwinięta w ręcznik
-Która godzina? – spytałam się nie mogąc pohamować ziewania
-Po szesnastej…
-O ranny, ładnie spałam, a ty wyspałaś się, chyba tak, zawsze rześka byłaś po wypiciu, nie to co ja
-Może coś zamówię? – spytała
-Piweczko, plis…
Zadzwoniła, zamówiła…

Pukanie do drzwi, poszłam otworzyć.

Piweczko postawiło mnie na nogi, prysznic tym bardziej. Uf, jak miło. Spojrzałyśmy na siebie…
-Zrobisz mi masaż, jak kiedyś robiłaś? – spytała nieśmiało
-Czemu nie – mordka mi się uśmiechnęła.
Położyła się na brzuszek. Dupcia jędrniejsza, troszkę większa niż była. Zawsze jej ciałko w dotyku aksamitne było. Odwróciła się na plecki, nogi delikatnie zaczęły jej drżeć. Dotknęłam ramion, powolutku szyi, za uszkiem, ramion, piersi. Po całym ciele przebiegł ją dreszcz. Delikatnie masowałam pierś, aż sutki stały się twarde i stojące.

Myśli zaczęły mi się kłębić po głowie. Czy powinnam? Czy znów? Po co? Nigdy nie nachodziły mnie żadne wątpliwości, kiedy spotkałam którąś z ex. Chciała masaż to miała, pomimo że nie byłyśmy już razem a tu czemu? Dotknęła moich rąk, poczułam motylki. Przerwałam, jej oczy napełniły się łzami. Przytuliła się, uspokoiła, pogłaskała mnie po karku
-Oj Moniś – szepnęła -to co, zbieramy się?
-Ok, zbierajmy się – uśmiechnęłam się smutno.
Zadzwoniłam po taksówkę. Pożegnałyśmy się, ale serduszko szybko mi biło.

Prawda stara jak świat “Nie wchodzi się do tej samej wody”. I może nie tyle, że w ciągłym ruchu jest, ale często zanieczyszczona jest. Zanieczyszczona niemiłymi chwilami. Zależy też od zanieczyszczenia jakie w wodzie się znajduje. Niestety, w jej wodzie kiedy była ze mną pojawiła się zdrada. Lecz nie wolno mi jej za to obwiniać. W takich sytuacjach kiedy pojawia się zdrada nie ma, że tylko jedna strona winna. Jest przyczyna to i jest skutek… Może powinna poczekać aż wrócę z Holandii, ale z drugiej strony jeśli czemu miała mi być wierna? Dozgonnej wierności sobie nie przyrzekaliśmy. W pewnym stopniu ją rozumiem. Pojechałam do Holandii ponieważ osoba którą kochałam, a z którą nie mogłam być potrzebowała mnie na tę chwilę. Patrysia o niej wiedziała, czy mogła mieć pewność że jej nie zdradzę? Byłabym hipokrytką. Po powrocie z Holandii, już między nami nie było tak jak przed wyjazdem. Coś prysło, jakiś urok związku. Zresztą wszystko co dobre z czasem się kończy ino wspomnienia zostają dobre lub złe. Szczęście mamy, kiedy jest więcej tych dobrych. Żaden związek nie jest zły, jedynie co, to kończy się dobrymi lub złymi wspomnieniami. Jeśli związek jest na ukończeniu, nie warto na siłę go utrzymywać. Nigdy nie będzie jak na początku.

——————

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

< Zaufanie to jak zapałka – drugi raz nie zapalisz >

——————

“Całuj gorąco…Violetta Villas”

Social media:

18+ / “Przyjemnie jest” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos / Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /

Znalezione obrazy dla zapytania Przyjemnie jest gif humor

“Przyjemnie jest”

Spojrzałam ci w oczy, motylki trzepoczą
W dół do pochwy ciepło rozlewające poczułaś
Przyjemnie jest

Skurcz za skurczem coraz szybciej
Gęsiej skórki dostałaś
Przyjemnie jest

Nogi zadrżały maluśka skurcz otrzymała
Ciepło spływa, szybszych skurczów
Przyjemnie jest

Coraz więcej soczków napływa
Skurcz za skurczem coraz szybciej
Przyjemnie jest

W pochwie coraz cieplej
Coraz szybciej skurcz za skurczem
Przyjemnie jest

Nogi ściskasz, ciałem ciska
Krzyk doniosły echem się roznosi
Przyjemnie jest

Całe ciało w spazmie rozkoszy
W mózgu burza, w oczach błyski
Przyjemnie jest

Prąd przeszywa niczym piorun
Skurcz za skurczem coraz szybciej
Przyjemnie jest

Ciało rzuca się w ekstazie rozkoszy
Spijam nektar bogów
Przyjemnie jest

——————

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

< Zaufanie to jak zapałka – drugi raz nie odpalisz >

——————

Podobny obraz

Social media:

“Seks i w dzień można uprawiać” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos / Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /

Życzę aby się Wam miły sen wgrał.

Podobny obraz

Seks i w dzień można uprawiać.

Jak to jest z tym seksem? Często związek rozpada się jeśli nie mieszkamy razem, nie mamy czasu na codzienne spotkania ponieważ ktoś pracuje, dziecko ma a druga strona ma pretensję że np. nie zostajesz na noc. Czy seks trzeba tylko w nocy uprawiać? W tygodniu nie ma czasu tylko spotkać się w weekend, ale nie ma możliwości na noc zostać to spontaniczny i w dzień miejcie.

Nie mieszkając razem czy to związek?

Ona do ciebie przychodzi nie rozmawiajcie o duperelach, po seksie można. Ktoś powie „co to za związek nie mieszkając razem i tylko na seks się spotykają”. Każdy swój kontakt z drugą osobą, określi na swój sposób. Dla kogoś to może nie być związek, a dla mnie tak… Jeśli ja spotykam się tylko z tą osobą, spędzamy święta, urodziny, sylwester razem, smutkami i radościami się dzielimy pomimo że nie mieszkamy razem, to uważam że to jest związek.

„Seks nieplanowany jest wspaniały”

Seks spontaniczny, szalony
Chemia działa rozszalała
Natura nas wzywa

Nie ważne jakimi sposobami
Orgazmy mamy…
Ważne że szczęście mamy

——————

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

—————-

Podobny obraz

Social media:

18 + / „Dzisiaj już nie wrócisz do domu” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos / Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /

Znalezione obrazy dla zapytania EROTYKA HUMOR GIF
„Dzisiaj już nie wrócisz do domu”
♥ —————————♥

Jest ciemna, letnia noc. Delikatny wiaterek smaga moją twarz, ciepło oplata moje ciało. Lekko przypiekłam się na słońcu. Nie chce mi się jechać z działki do domu. Cisza… psinki leniwie ziewają. Nagle podrywają się, cichutko zaczęły popiskiwać, przechodząc w głośniejszą tonację, aż wybuchły radosnym szczekaniem. O rany… kogo to przywiało – pomyślałam. Nie byłam zadowolona z tego faktu, tak dobrze posiedzieć samej. Spojrzałam w stronę furtki…

Przyszłaś jak zwykle bez uprzedzenia – przychodzisz kiedy masz ochotę i odchodzisz kiedy ty chcesz – w sumie to mi nie przeszkadza – i jak zwykle choć sama nie pijesz, pamiętasz by mi piwko przynieść. Poszłam po świeczki przeciw komarom. Zanosi się na dłuższe wieczorne posiedzenie.

Kiedy wróciłam – siedzisz jak zwykle niepewnie, zawsze tak się zachowujesz, kiedy nie jesteś pewna czy mam ochotę akurat z kimś rozmawiać, czekasz… – uśmiechnęłam się, podeszłam, uklękłam całując w kolanko. Dotknęłaś mojej twarzy, szyi. Zapragnęłam bliskości.

Obdarzam cię pocałunkiem, dotykam delikatnie. Przechodzi cię dreszczyk emocji, podniecenia. Dotykam jak kobieta kobietę. Szepczesz mi na uszko, szepczesz cichutko co do mnie czujesz. Przytulasz się. Pragnę cię doprowadzać do drżenia ciała, tulić się do twojego łona, spijać soczki jak z kielicha nektar. Chcę byś była szczęśliwa. Nie wypuszczę cię z ramion…

Dzisiaj już nie wróci do domu, a mnie nie chce się jechać z działki do domu.

——————

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

Podobny obraz

Social media:

“zadajesz się z lesbijką zostaniesz lesbijką” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos / Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /

Podobny obraz

Kiedyś na jednym z portali przeczytałam stwierdzenie – ptytanie faceta…

“zadajesz się z lesbijką zostaniesz lesbijką, zadajesz się z gejem zostaniesz pedałem”

Podobny obraz

——————–

Zdenerwowałam się troszenkie na takie stwierdzenie-pytanie… ale nie ma głupich pytań… SĄ NIESZCZERE ODPOWIEDZI…

Znalezione obrazy dla zapytania idz pan w chuj gif

Nie można wszystkiego do jednego worka wsadzać, i wiem z doświadczenia, obserwacji życia że to jest brednia KIEDY UŻYWA SIĘ STEREOTYPÓW. . . Jest to myślenie rasistowskie, poniżające które stosuje Kaczyński.

Nie zawsze sprawdza się maksyma…

“z kim przystajesz takim się stajesz”

Wiele jest kobiet które przyjaźnią się z lesbijkami, a nadal są hetero i to nic nie zmieni.

Zauważyłam także, że hetero panie czują się swobodniej w śród lesbijek, czy też z paniami biseksualnymi niż w śród hetero. Ale z mojego doświadczenia.. ja fajnie się czuje wśród hetero – masażyk czasem zrobię… „czasem” – znaczy to,że też masaż potrzebują moje przyjaciółki – ale one nie są bi, nie są lesbijkami… Mają mężów, partnerów… po prostu tylko potrzebują mojego dotyku, i z tego co wynika. Nigdy nie zwiążą się z kobietą…. Ot, tak po prostu spotkały mnie na drodze życia i skorzystały. Ale dzięki temu, że mnie spotkały wiedzą jak w swoim związku czy to z kobietą czy też mężczyzną… tak pokierować że w seksie są szczęśliwe, odlot mają.

Ale też często muszą ukrywać przed rodziną, znajomymi że takie kontakty utrzymują jak ze mną… Ale kochani, jestem szczęśliwa, że w wielu przypadkach z tymi moimi znajomymi, czy też przyjaciółkami nauczyłam ich / je jak „uprawiać” seks.. Dzięki temu, uratowałam parę związków… A nie jestem terapeutom małżeńskim.

Terapeuta małżeński to tak jak sekta kościelna – doi pieniądze…

Przyjaźń między hetero a les czy bi jest trwalsza niż między hetero… ale w tym przypadku mogę oczywiście się mylić…

No, ale to moje, moja obserwacja i doświadczenie. Może ktoś inny ma inne doświadczenie czy obserwacje, odczucia…

—————————

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

Podobny obraz

Social media:

„Fantazja z BDSM” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos / Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /

————–

„Fantazja z BDSM”
♥ ______________ ♥

-Mokra jesteś suko – uderzyłam cię lekko w pupę -zakazuję ci się podniecać!

Jesteś przywiązana z rękoma wzniesionymi do góry, klęcząc z całej siły opanowujesz pulsowanie różyczki. Kolana cię bolą, ręce bolą… wytrwać musisz w tej pozycji. Dotykam twojego pępka, twoja cipunia jest nieposłuszna – różyczka pokryła się kropelkami śliskiej, pachnącej podnieceniem rosy wypływającymi z wnętrza… za karę pejczem przeszyłam ze świstem twoje pośladki, ciekną ci łzy jak śluz z pici.

-Błagam, nie tak mocno – jęknęłaś
-Moniś błagam – ledwie słyszalny głos wypłyną z twoich ust
-Cicho, nic nie mów – warknęłam, -mokra jesteś suko, kara musi być… miałaś zakaz podniecać się – powtórny świst przeszył powietrze…

Odwiązałam ci ręce…
-Podejdź do kanapy – rozkazałam

Wstajesz, „świst” bata powala cię z powrotem na kolana
-Czy kazałam ci wstać? – ostrym głosem spytałam
-Nie, ale myślałam że mogę – cichutko szepnęłaś
-Od myślenia jestem ja! A ty dziwko by mnie słuchać!

Założyłam ci smycz i ciągnąc jak nieposłuszną sukę, zaprowadziłam do kanapy. Patrzysz na mnie sarnimi, pięknymi oczyma.

„Uległa piękna łania”

Taka śliczna i bezbronna
Kajdanki na rekach, kajdanki na nogach

Leżysz na brzegu łóżka nie mogąc się ruszyć
Patrzysz błagalnie oczęta mrużysz
Tym mnie nie wzruszysz

Patrzę na twoje ciało zalotnie ułożone
Piersi jak owoc granatu rozkoszą pobudzone

Zbliżam się powoli, zapadasz w niemoc
Odwiedzam zakamarki słodkiego wzgórza Wenery
Ono doprowadza mnie do Weny

Chciałabyś drapać z namiętności mnie
Nic z tego miła ja mocno trzymam cię

Nie rozszarpiesz mnie, połykam soczki twe
Dla mnie radość kiedy widzę podniecenie twoje
W orgazmie rozpływasz, rozkosz wielka cię rozpiera

Spragniona soczki spijam twe, one błyszczą się
Powoli po brzuszku, piersiach drażnię

Oto kochanka moja uległa piękna łania
Otchłań rozkoszy zniewala
Wzrok mój nienasycony pochłania

Ten widok tak uroczy świat cały mi przesłania
Moją duszę wzbudza do grania

Na kolanach z grymasem bólu na twarzy idziesz posłusznie. Przy kanapie nakazuję ci nadal klęczeć. Zawiązuję ci oczy, knebluję usteczka specjalną kuleczką do tego przeznaczoną… -będę musiała pomyśleć o zakupie więcej akcesoriów – pomyślałam. Rozłożyłam ci ręce z jednej i z drugiej strony, przywiązując w przeciwnych kierunkach do haków.

-No dziwko, teraz sobie poczekasz… – Poszłam po szampana. Wijesz się… nie możesz krzyczeć, zawołać…

—————-

Znalezione obrazy dla zapytania lesbijki bdsm gif

 

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

Social media:

1 – “Patologia 500+/ winny PiS” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos / Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /

1-

“Patologia 500+/ winny PiS”

2-

———————————

3-

Komedia która powoli stanie się filmem dokumentalnym o Polskim 500+
Osoby z wysokim IQ będą jak dinozaury – wyginą…

A ród Kaczyńskich będzie władał idiotami… 

“Kaczyński – Jesteśmy panami”

—————

4-

To już nie jest bieda materialna, a umysłowa.

To już jest zwykle nieróbstwo a nie bieda. Nie wierzę że dorosły facet, ojciec 6 dzieci nie znajdzie roboty na budowie czy w ochronie

————–

5-

Nadciąga katastrofa demograficzna – program 500+ nie pomógł!

—————-

6-

Polacy masakrują 500 plus ( uwaga: dużo przeklinania).

—————

7-

500 plus = 700 minus – Janusz Korwin-Mikke


8-

“500 zł na dziecko czy… browar?”

Program – “Żółte Papiery”

——————–

9-

“4 Acoustic – 500+”

———————

10-

“DISKOROLKA – 500 ZŁOTYCH”

——————–

 

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

Social media:

“Wibrator” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos / Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /

Znalezione obrazy dla zapytania WIBRATOR HUMOR GIF

To, co piszę na dany temat, to są moje wyłącznie przemyślenia i nie można brać tego jako instrukcji obsługi na życie. Każdy kieruje się swoją intuicją, nawet jak ona zawodzi. Ja tylko mogę wskazać mój punkt widzenia, czy też doradzić, ale to każdy z osobna sam musi podjąć decyzję jak postępować.

Wybór wibratora, jaki powinien być… no właśnie, jaki najlepszy jest… hi hi hi… na pewno taki co dobrze wibruje.

Znalezione obrazy dla zapytania WIBRATOR HUMOR GIF

“Metalowy czy plastykowy – oto jest pytanie”

Otrzymałam pytanie… cyt.

„Pani Moniko chcę kupić sobie wibrator, ale zastanawiam się nad wyborem i jaki jest lepszy… metalowy czy też plastykowy?
Nie chodzi o kształt czy o wielkość, bardzo mnie kręci zimny dotyk metalu głęboko w pochwie, ale czy mi nie zaszkodzi, może jednak plastykowy?”

Koniec cyt…

Kogoś może rozśmieszy to pytanie. Pomyśli sobie -co za idiotka o to się pyta?

Są pytania, co dla niektórych mogą wydać się idiotyczne, naiwne a może i głupie, ale ja zawsze do każdych podchodzę poważnie – chyba że jakiś żarcik jebnę. Nie ma głupich pytań, ale są głupcy którzy się z nich śmieją. Często ci, co sami nie potrafią zadać pytania, czy tematu poprowadzić wszystko uważają za głupie, bezsensowne. Ale jak ich poprosić o mądry temat… to pyska zamykają i gdzieś znikają.

Dostałam też inne pytania, np takie -”czy w w czasie miesiączki, można odbyć stosunek”

Postaram się na to pytanie i inne odpowiedzieć tak, jak ja o tym myślę. A teraz przejdźmy do tematu – wibratora.

Na początku kupujemy wibrator najprostszy. Z czasem kiedy zaczynamy mieć większe doświadczenie w obsługiwaniu go, doświadczenie w seksie zaczynamy być coraz bardziej wybredni.
Na, początku też kupujemy najprostszy, ponieważ krępujemy się pytać o bardziej wyrafinowany. Z czasem stajemy się odważniejsi, pewniejsi siebie.

Weszliśmy w wiek XXI z większym ich wyborem. To, co można było kupić np. w Holandii w latach 90′ XX w u nas dopiero raczkowało… Na całe szczęście, już tak mocno nie jesteśmy w tyle do zachodu – ale jest totalna różnica… to co w cholanci było w XX wieku, my mamy dopiero w XXI.

Jaki wibrator wybrać? Jeśli ktoś lubi metaliczność i zimno czuć, to jak najbardziej metalowy… Oprócz metalowego i plastykowego są jeszcze wibratory akrylowe oraz lateksowe, a nawet z tworzywa zwanego cyberskórą imitująca naturalną skórę.

Wybór wibratora to sprawa indywidualna, a w miarę stosowania apetyt będzie rósł. Zaczniesz odczuwać różnicę w sile wibrowania, odczuwania różnych przyjemności, bodźców co do grubości, wielkości. Zwrócisz uwagę na zakup wibratora z dodatkowymi wypustkami do drugiego otworu, wypustkę która będzie wibrowała łechtaczkę a “sam” wibrator wchodził do środka.

Spytaj siebie co oczekujesz od wibratora. jeśli zimny wkład to metalowy jak najbardziej, tak jak lubisz czuć. Piszesz że kształt nieważny, a jednak uważam że kształt jest ważny. Zastanów się nad kształtem. Teraz piszesz że nie ważny kształt, rozmiar, ale z czasem zaczniesz szukać innych doznań, urozmaicenia… Zaczniesz kupować z dodatkową wypustką wibrującą do stymulacji łechtaczki, a także drugą która jest przy nim, sięgającego do rowka poniżej. Jeśli nie jesteś zbyt mokra, to lepiej użyć lubrykant – unikniesz otarć. Poza tym, po co się męczyć liżąc, nawilżać palec żeby łechtaczkę zawilgocić? Smarujesz lubrykantem i jedziesz, szybciej też orgazm doznasz. Wibrator można też używać wspólnie – są wibratory obustronne.
W przyszłości podejrzewam, że będą jeszcze wymyślniejsze akcesoria do sprawiana orgazmu. Niektóre kobiety wprowadzają sobie kuleczki gejszy do pochwy, i lubią przechadzać się z nimi, szczególnie po schodach. Ok, zeszłam z tematu…

————

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

Podobny obraz

Social media:

„Bogini Fortuna złośliwa, ślepa jest” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos / Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /

Znalezione obrazy dla zapytania TAROT GIF

„Bogini Fortuna złośliwa, ślepa jest”

Zakochana bez wzajemności
Serce krwawi, dusza płacze
Piekło twoja miłość ci sprawiła
Rany na sercu stworzyła

Myśli o skończeniu ze sobą
Co noc we śnie tułają się
Żyletka dobra rzecz
Wyglądasz jak człowieczy cień

Jesteś szczęśliwa, jest z tobą
Z miłości swoją dumę chowasz
Ręce, stopy całujesz
W poniżeniu miłość darujesz

On twoje ciało, dobro nie szanuje
Nie kocha cię, tylko seksu chce
W innych sytuacjach odpycha cię
Przy obcych poniża cię

To nic że łaskę ci robi będąc z tobą
Nie miał akurat nikogo
By swoje potrzeby zaspokoić
Wmawiasz sobie że pokocha powoli

Okłada cię wyzwiskami
Ty kochasz, łzy w poduszkę chowasz
Nadzieja na ten dzień – kiedyś przytuli cię
Duszę rozdzierają bóle udręki

Nie masz siły odejść
Lęk przed samotnością cię trzyma
Pragniesz chociaż raz czułego przytulenia
Miłego słowa usłyszenia

Marzysz co noc że pokocha cię
Tak mocno jak ty miłujesz go, szepczesz
-Mój miły tak bardzo kocham cię
Nie odrzucaj mnie

On przyprowadził inną
Przy tobie pieprzy się, w oczy ci patrzy
Śmieje się i czułe słówka szepcze jej
Ona obejmuje go, ignoruje cię

Kochasz, zazdrości nie odczuwasz
Lecz serce ból rozrywa, krtań głos zamyka
Łzy do oczu napływają, jesteś nieszczęśliwa
Bezwiednie oddalasz się, żyletka dobra jest

Zrozumiałaś że cię nigdy nie pokocha
Po ciele kreska otwieranej rany kształtuje się
Krew strumykiem spłoszona płynie
Purpura smutny los rysuje

Pamięć wypluwa miłe wspomnienie…
Jak pierwszy raz jego spotkałaś
Tak bardzo pokochałaś
Ostatkiem sił próbujesz krew zatamować

Ze łzami jeszcze patrzysz za nim
On znika z nią za drzwiami
Wypływa ciepła ciecz z twojego ciała
Powieki się zamknęły – to droga bez powrotu

Pamiętaj dziewczę któraś nie przejmowała się
Ze złośliwym uśmieszkiem na nią patrzyłaś
Kiedy ona żyletką po skurz sobie pruła
Koło fortuny obraca się

Ty nie bacząc na to że ktoś z kimś jest
Bezczelnie na oczach zakochanej osoby
Z nim pieprzyłaś się ją mając gdzieś
Bogini Fortuna złośliwa jest

Teraz ty zakochana bez wzajemności
Serce krwawi, dusza płacze
Piekło twoja miłość ci sprawiła
Rany na sercu stworzyła

Myśli o skończeniu ze sobą
Co noc we śnie tułają się
Żyletka dobra rzecz
Wyglądasz jak człowieczy cień

Jesteś szczęśliwa, jest z tobą
Z miłości swoją dumę chowasz
Ręce, stopy całujesz
W poniżeniu miłość darujesz

On twoje ciało, dobro nie szanuje
Nie kocha cię, tylko seksu chce
W innych sytuacjach odpycha cię
Przy obcych poniża cię…

Taka kolej rzeczy jest – koło fortuny toczy się
Bogini Fortuna złośliwa jest – obraca kołem
Zabawę mając z ludzi się naśmiewając
A że i ślepa to i miłość taka jest

—————–

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

—————–

Podobny obraz

Social media:

“Muzyka cichutko w tle” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos / Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /

Znalezione obrazy dla zapytania kobiety seks gif

Muzyka cichutko w tle… Nogi lekko zaczynają szurać, ociera się jedna o drugą dając znać, że myszka pragnie dotyku…

Rozprężasz się. Zaczynasz dotykać poszczególne części ciała. Lekko muskasz szyję, dotykasz sutki. Marzenia zaczynają płynąć pragnąć dotyku, pieszczot…. Schodzisz niżej, dotykasz gorejącej z podniecenia cipki. Jest mokra, rozgrzana. Palec delikatnie dotyka płatków… Rozchylasz, muskasz w górę w dół trafiając na malutką wypukłość… Sięgasz drugą ręką wibrator, który cichutko zaczyna pomrukiwać. Jedna ręka głaszcze skrzydełka waginy druga wibrator zanurza w kraterze wulkanu blokując wypłynięcie nektaru. Rozsadza cię przyjemność… skurcz za skurczem, w mózgu „kopnięcie prądu”… opadasz bezsilnie… Wibrator w środku lekko wibruje, kończąc przyjemność cichym mruczeniem… Rozsadza cię namiętność. Poczułaś parcie nektaru… krzyk obija się o ścianę… wibrator zostaje wyrzucony, wypchnięty siłą orgazmu, skurczów… Padasz bezsilna, jesteś w niemocy. Dobrze ci… Jesteś rozprężona. Uśmiechasz się, jesteś szczęśliwa… zasypiasz.

———————

Podobny obraz

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

Social media: