👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣
♥„Jak powstały cztery pory roku”♥
♥Seks jest cudownym lekiem na wszystko, brzmi jak bajka? Dzięki udanemu seksowi życie staje się bajkowe. Sex bajkowy to i bajeczkę Wam wstawię, ale taką przyzwoitą, troszku smutaśną… Opatul się kołderką, słuchaj bajeczki do poduszeczki. Jest to bajeczka podstawą której jest “Balladyna”, z fujareczką granie też z dzieciństwa wspomnienie. Lecz nie pamiętam z jakiej bajki to wydobywały się podobne żale. Inne bajeczki może też wstawię, lecz to mieszanka różnych mieszanek z bajeczek. Ponieważ jakoś mi tak w móżdżku się plecie… Zróbcie sobie kawusię, zaczynamy bajeczkę. A, że nie jestem bajkopisarzem, to może nie za bardzo mi wyszło. Tak więc proszę o wyrozumiałość. Ok? Ok nie przeszkadzam.
♥„Jak powstały cztery pory roku”♥
Usiądźcie miłe dziatki, dookoła starowinki opowiadającej historyjki. Buźki przymykajcie… ciii… nie rozmawiajcie.
Starowinka wam opowie, dlaczego są pory roku. Jak to się stało że jest wiosna, lato, jesień, zima i tak oto opowieść się zaczyna.
Dawno, dawno temu kiedy ziemie zamieszkiwały elfy, gnomy i inne stwory, krasnoludy i inne ludy, olbrzymy i inne gadziny… w dalekiej krainie, tam gdzie czas nie płynie, pod pięknym lasem stała chatynka, zamieszkiwała ją matuleńka, siwa babinka która trzy córki miała.
Najstarsza zwała się Wiosna, średnia Jesień, a najmłodsza Zima. Teraz zupełnie szaaa… Pilnie słuchajcie, uszu tęgo nastawiajcie.
Żyły tak sobie szczęśliwe, z dala od siedlisk ludzkich. Jedynie co burzyło ten spokój, to smutek matuli. Smuciła się nieboża że śmierć przyjdzie po nią, a żadna z córek nie ma męża. Wnuków by chciała jeszcze doczekać, a tu żadnego kawalira ni widu… ni słychu. Pragnęła by każda córka męża miała i wiele dzieci wychowała. Pewnego pięknego dnia o świcie -puk puk puk -kołatanie do drzwi. Nie zdążyła jeszcze nic rzec, a drzwi chatynki w rytm skrzypienia otwarły swe podwoje. Staną w nich pan bogato ubrany, królewicz piękny, młody… Latem zwany. Młodzieniec wędrując po świecie, dziewoję na żonę szukał. Trafił do chatki błądząc po lesie. Rozejrzał się po sieni. Gęba uśmiechnęła mu się od ucha w zachwycie. Obaczył trzy piękne dziewice… Serce głośniej zabiło w piersi młodzieńca, w oczach żar się rozpalił. Co jedna to piękniejsza, lecz trudno wybrać… Każda z nich ma coś, co u jednej by chciał. Wiosna piękne złociste włosy, Jesień promienisty uśmiech, Zima cudowne oczy w których gwiazdy się ukryły. Każda piękna, ponętna… Ale która z nich? Zmartwiony usiadł przy stole. Zima podała mu mleka w dzbanie, Wiosna pajdę chleba, Jesień pięknym uśmiechem sień rozjaśniła.
Napiwszy, najadłszy się królewicz tak rzecze do sióstr -ta żoną mą będzie co grzybków znajdzie najwięcej, do pałacu ją zabiorę z całą rodziną by smutno jej nie było.
Jak zostało powiedziane, tak i uczynili. Dziewczęta do lasu pobiegły ile siły miały w nóżkach. Każda z nich, zakochała się od pierwszego wejrzenia w pięknym królewiczu.
Zima szybciutka dziewoja koszyk grzybów już z powrotem niesie, Jesień mniej nazbierała, Wiosna pusty koszyk miała.
Wiosna obmyśliła sobie plan chytry -po co chodzić mam po lesie, na pewna któraś z sióstr koszyk będzie pełen grzybków miała, zabiorę jej.
Jak postanowiła, tak zrobiła. Usiadła na kamieniu i czeka. Nadeszła Zima z pełnym koszykiem. Wiosna rzekła -jestem najstarsza, to mnie królewicz przeznaczony – koszyk Zimie zabrała. Zima, biedaczka się rozpłakała -nie pozwolę Ci zabierać mi koszyka, widocznie los chce żebym ja była żoną królewicza.
Wiosna się rozzłościła… Zimę zabiła. Jesień to zobaczyła, zagroziła że wszystko matuli powie. Wiosna się roześmiała szyderczo -będziesz milczeć, nikt się nie dowie i Ty nikomu nic nie powiesz.
Nastała cisza. W oddali zaświergotał smutno ptaszek, elf przebiegł cichutko, wszyscy się pochowali, strasznie się bali. Straszny mord został dokonany, nawet Zefirek przestał bawić się listkami.
Wiosna ukryła swą zbrodnie. Koszyk z grzybami wzięła i do chatynki pobiegła. Straszną wieść opowiedziała…
-Stado wilków napadło na Zimę, Jesień ją broniła, i także zginęła, a ona za daleko była i nie zdążyła by sióstr bronić.
Żałoba przez rok była. Lato dotrzymując słowa z Wiosną ślub wziął.
Ale dziatki moje, nie smućcie się. Jak to w bajkach bywa, sprawiedliwość się zjawiła. Cierpliwości, zaraz się dowiecie.
Królewicz wyruszył na polowanie. Zmęczony usiadł na kamieniu, obok pięknej wierzby płaczącej. Trochę się zdziwił że w lesie gdzie dęby same, wierzba nieśmiało rośnie. Kawałek drzewka odłamał, wystrugał fujareczkę. Zaczął na niej grać. Strasznie się zdziwił, zamiast melodii z fujareczki zadźwięczały słowa…
Graj królewiczu graj
Starsza siostra mnie zabiła
Średnia mnie broniła
Leżymy w grobie obie
Graj królewiczu graj
Kiedy to królewicz usłyszał, w strasznym gniewie do pałacu powrócił. Podał fujareczkę matuli. Ta tylko jak piszczałeczkę do ust przytknęła, słowa popłynęły smutne…
Graj matulu graj
Starsza siostra mnie zabiła
Średnia mnie broniła
Leżymy w grobie obie
Graj matulu graj
Matula spojrzała na Wiosnę, łzy pociekły po policzkach, podała fujareczkę -graj – rzekła do niej -graj. Jak tylko do ust Wiosna przytknęła instrument, żałosna melodia popłynęła i głos smutny.
Graj siostrzyczko graj
Tyś mnie zabiła
Średnia siostra mnie broniła
Też ją z zimną krwią zabiła
Graj siostrzyczko graj
Bóg cię pokara
Leżymy w grobie obie
Graj siostrzyczko graj
Królewicz kazał Wiosnę do lochu wtrącić. Matczyne serce pękać zaczęło z żałości. Oto straciła trzy córki… Śmierć widząc całe zdarzenie zlitowała się nad matczyną dolą. Stanęła przy niej, zadała pytanie…
-Czy w ostatniej godzinie, masz jakieś życzenie?
-Tak – odpowiedziała -moja córka najstarsza swe siostry zabiła, wszystkim życie zniszczyła, pragnę by nigdy o nich pamięć nie zaginęła…
-Jest rozwiązanie, pożyteczne to będzie – rzekła Śmierć.
Musicie dziateczki wiedzieć, że Śmierć jest siostrą Życia. Tak więc Śmierć siostra Życia rzekła -pory roku powstaną ku pamięci tej tragedii. Lecz, jeśli to ma się stać, to i królewicz musi ze mną iść. Królewicz, nie zastanawiał się wiele.
-Tak, pójdę z Tobą i tak już nie chcę tu być, sens życia straciłem. Serce zbyt mocno zranione.
Zahuczało, zawiało i się stało… cztery pory roku nastały.
Wiosna że życie siostrą zabrała, teraz będzie co roku ciepło przynosić i życie od nowa wznosić. Lato? Lato było mężem Wiosny, więc będzie jej pomagał i ciepło bardziej roznosić. A że Wiosna źle zrobiła… Lato od Wiosny będzie się oddalało w kierunku Jesieni. Jesień tęskniąc za Zimą będzie z nią się spotykać. Zima będzie zimna z żalu do siostry Wiosny. Wiosna nadejdzie Zimę przytuli, pięknym kwiecie w przeprosinach otuli.
No, smutno się trochę zrobiło. Ale nic się nie martwmy miłe dziadki, mamy dzięki tej historyi cztery pory roku… wiosna, lato, jesień, zima.
Może gdyby ta historia się nie wydarzyła, nie mielibyśmy teraz wiosny budzącej wszystko do życia, lata gorącego, jesieni złocistej, zimy białej… śnieżkiem ziemi przyprószanej.
Pytacie czy tak naprawdę było? W każdej bajce, baśni, opowiadaniu jest ziarenko prawdy…
Tak, tak moje dziatki usiądźcie dookoła starowinki opowiadającej historyjki, buźki przymykajcie ciii… nie rozmawiajcie, starowinka wam jeszcze nie jedną bajkę opowie.
Jakby się uprzeć, to na babinkę można by zrzucić te dalsze moje gmeranie, w końcu wiekowa i życie zna… A czy by odpowiedziała na to pytanie?
-na czym polega różnica pomiędzy masturbacją a śmiercią? Na pewno by wiedziała i by rzekła -różnica jest taka… kiedy będziesz umierać nikt nie będzie Cię krytykować że robisz to sama… Jeśli ktoś lubi masturbacje to dlaczego ma tego nie robić? Jeśli tego nie robiłaś, to nie wiesz ile tracisz…
Jeśli ktoś lubi masturbacje to dlaczego ma tego nie robić? Śmiem twierdzić, że jeśli tego nie robiłaś, to nie wiesz ile tracisz… Masturbacje zaczynamy doznawać już w dzieciństwie. Najpierw bezwiednie dotykamy narządów pod wpływem majteczek poprawienia, jeśli weszły w nieodpowiednie miejsce, czy też jak są za ciasne, lub przy potrzebie podrapania… a chłopcy przy dotykaniu jak siusiają. Zaczyna się obserwacja doznawania nieznanych odczuć, coraz częściej zaczynamy dotykać przyjemności doznając. I tak zaczynamy „podróż w krainę” odczuwania doznań przyjemności cielesnej.
😈
😂😂😂😂
O masturbacji w tej kategorii znajdziecie temat – można kliknąć poniżej:
Zapraszam
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
„Głupich nie sieją, sami się rodzą”
<Jaka miłość, taki seks>
☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞