Uwierz w siebie, nie słuchaj innych, nieraz warto spróbować zawalczyć nawet jak ktoś ci odradza i podszeptuje że nie warto. Nie próbując, nie dowiesz się czy wygrałaś. Los potrafi z nas szydzić, porządnie dokopać… skopać cztery litery… Ale tak naprawdę czy do życia jesteśmy przygotowani? Raczej nie. Nie będąc gotowym przejść przez dar natury i nie umiejąc przeszkody życia pokonywać, łatwo zbzikować, zwariować, oszaleć…
“Życie nie jest złe”
Życie nie tylko z pochmurną minką chadza…
Życie nie jest łatwe ale też nie jest złe Pogłaskać po główce potrafi też… Szeptać -kocham cię
Często w parku na ławce sobie siada Przygląda się nam, raz kopnie Innym razem czekoladką poczęstuje
Życie nie tylko pochmurną minką chadza…
Powiesz „cóż mi po życiu które się uśmiecha, jeśli smutek na nosie mi gra i ze mnie naśmiewa?
Ja, kiedy jest mi źle skarżę się… kiedy bardzo źle… milczę. Zamykam się w czterech ścianach, nie otwieram drzwi, telefon wyłączam, nie chcę nikogo widzieć i jest mi wszystko obojętne. A co robię jak nie widzę wyjścia z sytuacji, jest już tak źle, że gorzej nie może być… idę na piwko i śmieję się z tego. Tylko śmiech mi pozostaje aby nie zwariować, aby nie sięgnąć po narzędzie, które zaznaczy ścieżkę purpurą.
Kiedy najdzie cię myśl o skończeniu ze sobą idź spać. Sen to siostra śmierci w lepszym wydaniu. Ja tak postępuję i kiedy się budzę, inaczej problemy wyglądają. Sen przynosi rozwiązanie. We śnie i marzyć można. Zapomnieć o złu tego świata… warto śnić, warto marzyć. Marzenia są do spełnienia, lecz i realne muszą być. Mam marzenia, których nikt mi nie odbierze. Niektóre może będą do spełnienia, lecz Ja sama muszę tego chcieć. Nieraz marzeń nie realizujemy, ponieważ jest prawda taka -tego więcej osób musi chcieć. Idąc za cytatem “Jeżeli marzy tylko jeden człowiek, pozostanie to tylko marzeniem. Jeżeli zaś będziemy marzyć wszyscy razem, będzie to już początek nowej rzeczywistości” (cyt. Heldera Camara).
Ale muszę najpierw spotkać tych ludzi, choćby jedna osoba zechce o tym samym marzyć co ja, sprawdzą się słowa Heldera Camara i będzie to już początek nowej rzeczywistości.
„Marzenia”
Marzenia są do spełnienia, lecz realne muszą być
Mam marzenia których nikt mi nie odbierze Niektóre może będą do spełnienia Lecz Ja sama muszę tego chcieć
Często marzeń nie realizujemy Ponieważ więcej osób musi chcieć Mamy szczęście kiedy tak jest
Marzenia są do spełnienia, lecz realne muszą być
Idąc za cytatem Heldera Camara Muszę najpierw spotkać tych ludzi Dobrze jeśli chociaż jedna o tym samym marzy
Marzenia są do spełnienia, lecz realne muszą być Mając te same marzenia sprawdzą się słowa jego Spotkasz mnie… jako człowieka szczęśliwego
🔥🔥🔥🔥👌 Kto pyta nie błądzi Kto silny ten rządzi Kto głupi ten pieprzy Kto pierwszy ten lepszy
/ Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /🔥👌
Informacja ogólna
1-
Życie jest pokręcone, a może to my tak sobie utrudniamy, najprostsze drogi potrafimy tak wydłużyć że nie mamy siły nimi iść…
———————-
2-
Życie nie kończy się na szkole, tylko na cmentarzu.
———–
3-
Autobus jest to taki wehikuł, który jedzie dwa razy szybciej jeśli biegniesz za nim, a dwa razy wolniej jeśli siedzisz wewnątrz i chcesz gdzieś zdążyć.
——————-
4-
Szukamy odpowiedzi na życie – ono po prostu trwa. Każdy ma swoją szansę, swój czas.
————————
5-
“Mam w lodówce 5000 czekoladek, a mój znajomy ma jedną. Namówiłem go, aby ją oddał bezdomnemu”.
🙁
Tak właśnie działają akcje charytatywne celebrytów.
Pieniądze szczęścia nie dają? To czemu kler tak wyciąga po nie pazury…
„Pieniądze szczęścia nie dają” – kto to mógł taką głupotę wymyślić?… – chyba desperat z zazdrości że inni mają, tym powiedzonkiem się zadowalał. Pieniądze szczęścia nie dają tym, którzy ich nie mają. Nigdy nie zgadzałam się z tym stwierdzeniem i nie zgodzę że pieniądze szczęścia nie dają. Jeśli uważasz, że pieniądze szczęścia nie dają nie sięgaj po nie, nie żebrz… żyj bez nich… nie pożyczaj. Zobaczymy jak długo bez nich się obejdziesz. Nie ma pieniędzy, nie masz zdrowia. Ktoś stwierdzi, bogaci też chorują… zgoda ale zawsze większa nadzieja że się wyleczą. Poza tym lepiej umierać bogatym będąc, niż na śmietniku w nędzy, nawet jakby przez chorobę, której te pieniądze nie dały rady wyleczyć… Nie dały rady wyleczyć, ale na pewno szczęśliwiej umierają niż biedny.
Ale tutaj warto zastanowić się, czy na pewno bogaty umiera szczęśliwszy. Biedny nic nie ma do stracenia, nic nie zostawia po sobie, bogatemu na pewno żal pozostawić to co go otacza. Mnie też by było żal. Ale myślę, że najbardziej z tego świata jest żal odejść osobom mających kochającą rodzinę, przyjaciół. No, chyba że się jest strasznym skąpcem, i rodzina go nie interesuje. Skąpiec gówno z pod dupy zeżre, nawet jeśli by nim miał się zadławić. Skąpiec nigdy nie będzie człowiekiem szczęśliwym, będzie dążył aby mieć coraz więcej i więcej. Zachowuje się tak, jakby nigdy nie miał umrzeć. Kolekcjonuje wszystko co uważa za wartościowe, ale nikomu nie pokaże zamykając w sejfie.
Czy warto za cenę skąpstwa być nieszczęśliwym? Skąpiec nigdy nie będzie szczęśliwy pomimo że będzie bogaty. Całe swoje życie przejdzie drogą strachu o bogactwo które posiada.
Czy skąpiec może być szczęśliwy? Na swój sposób na pewno tak. Ale w pogoni za tym, co chce osiągnąć gubi po drodze to co naprawdę dałoby szczęście. Dla wielu osób szczęście to przyjaźń, miłość.
Niestety, ale nie każdy to szczęście znajduje. Podążając ślepo za szczęściem nie zwracając uwagi na znaki, gubimy się na drodze życia idąc w nieznanym kierunku. Uciekamy od przeszłości i na skrzyżowaniu wybieramy złą ścieżkę prowadzącą donikąd, zapominając o celu szukamy powrotu do tego co było, chcemy cofnąć czas do chwil gdy było wszystko dobrze. Błąd w przeszłości popełniliśmy, gdy bez świadomości o swoim szczęściu mijaliśmy obojętnie miłość która dawała nam znaki. Kiedy pamięcią do tych chwil powracamy, żałujemy że inną a nie ku miłości ścieżkę wybraliśmy. Teraz jest za późno, pozostaliśmy sami.
„Nie zwracamy uwagi na znaki”
Podążając ślepo za szczęściem Nie zwracamy uwagi na znaki Gurbiąc się na drodze życia
Idąc w nieznanym kierunku, Na skrzyżowaniu wybieramy złą ścieżkę Prowadzącą donikąd zapominamy o celu
Szukamy powrotu do tego co minęło Do chwil gdy dobrze wszystko było Chcemy cofnąć czas żałując popełnionych błędów
Człowiek zakochany jest szczęśliwy i zazwyczaj zdrowy, czuje się jakby miał 20 lat. To wszystko daje mu dużo energii do działania, pokonuje przeszkody i najczęściej osiąga też sukcesy na gruncie zawodowym a to przynosi kasę. Czyli to wszystko działa na zasadzie naczyń powiązanych. Tak myślę ale może się mylę.
Jeśli jest zdrowie jesteśmy w stanie zdobyć pieniądze, a na miłość nie ma to wpływu ponieważ jeśli jest prawdziwa nawet choroba nie jest przeszkodą. Ale prawda jest taka, że dużo łatwiej dbać o zdrowie mając pieniądze.
W nie jednym związku rodzą się problemy właśnie przez brak pieniędzy. Trudna sytuacja – bez miłości pieniądze nie dają radości i koło się zamyka
Żeby była miłość i pieniądze do tego szczęście to musi być zdrowie. Wiele osób twierdzi że nawet ten co ma pieniądze choruje i mu one nie pomagają. A to jest błąd myślowy – może nie każdemu pomogą przed śmiercią uciec, ale umiera w lepszych warunkach.
Lepiej umierać w willi niż pod mostem. Przed śmiercią wypić koniaczek niż jobola, lepiej na swój los narzekać w limuzynie niż w trabancie itd…
Kiedy byłam na jednym z wielu portalu społecznościowym, z wieloma paniami pisywałam na różne tematy. Między innymi pisywałam z @zaira_888. Dzięki niej nauczyłam się więcej przez miesiąc na temat pisania, niż to co wyniosłam ze szkoły. Może dlatego, że mi wówczas nie było potrzebne. Szkoła często zaśmieca mózgi niepotrzebnymi śmieciami. Najgorzej jak trafi się na nauczyciela, który uprze się jednego tematu bo go uwielbia i nic go nie interesuje, że do jego przedmiotu ktoś nie ma smykałki. Wspaniałym przykładem który pokazuje ślepotę nauczycieli, i zbytnie wymagania od uczniów którzy akurat do tego nie mają smykałki jest Wf. Takiego belfra nie interesuje, że ktoś jest o ciut mniej sprawny fizycznie. To, co wymaga od szczupłego wysokiego ucznia, każą wykonywać niskiemu, puszystemu. Wymagają wytrzymałości od każdego po równo i nie liczy się, że ktoś ma słabszą kondycję fizyczną wystawiając dzieci na śmieszność. Są osoby które fizycznie są sprawne, inne sprawniejsze do książek i komputera.
Zairka też była moją Weną. Kiedy z nią pisałam wiele myśli dzięki niej przychodziło mi do głowy, wiele rymowanek, przemyśleń. Pokierowała mną jak powinnam , i znaki interpunkcyjne gdzie stawiać. Nigdy to mi nie było potrzebne, kiedy cokolwiek pisałam nie zastanawiałam się nad pisownią. Dzięki niej powstał temat, a następnie rymowanka “Kobieta o aromacie kawy”.
Nie mogę doczekać się kiedy pierwszy łyk Wypełni moje spragnione usta
Z niecierpliwością oczekuję na to coś Co sprawia że chce się żyć, śmiać, radować, kochać
Chcę pierwszy łyk kawy poczuć po którym wstępuje energia Wypełnia całe ciało rozkoszą
Zapach aromatycznej kawy Który prowadzi mnie ku kobiecie o zapachu kawy
Otumania mnie aromat zaparzonej kawy Gdzieś jest kobieta o aromacie kawy
I nagle podaje mi kawę kobieta o zapachu kawy Sprawiając że to ona jest tym napojem
Aromat kawy rozchodzi się – doprowadza mnie do szału Zapachu z którym kochać się chcę
Magiczna moc aromatycznej kawy w moim sercu Na ciele i w duszy się rozpływa
Jest rozkosz – zaczynam myśleć o twoim smaku Po wypiciu łyka aromatycznej kawy
Oblizując wargi uświadamiam sobie… Kiedy piję kawę to zamykam oczy – oddaję się aromatowi
Ukojenie daje ciało o zapachu kawy Nie myślałam dotąd że kobieta jest jak kawa
Teraz już wiem Kobieta o aromacie kawy jest jak narkotyk
Rano mnie budzi pragnienie Na twoje aromatyczne westchnienie
Pragnę wypić łyczek z pomiędzy twoich ud Kobieto o aromatycznym smaku kawy
Nie mogę doczekać się kiedy pierwszy łyk Wypełni moje spragnione usta
I nagle podajesz mi swoje spragnione ciało Po pierwszym łyku wypełnia moje ciało energia
Z niecierpliwością oczekując na to coś co sprawia Że chce się żyć, śmiać, radować, kochać
Aromat kawy z którym kochać się chcę rozchodzi się Magiczna moc aromatycznej kawy
Chwilę relaksu w mym ciele i duszy Aromat daje z ust Twoich spijana kawa
Chcę Twe soczki pić i pić i pić Smakować aromat Twój kobieto o aromacie kawy
Łyku aromatycznej kawy Smak na ustach fantastyczne uczucie
Oblizując usta uświadamiam sobie Twój nektar piję to samo czynię
Oddaję się aromatowi Twego ciała O zapachu kawy, co za rozkosz
Nie myślałam że kobieta jest jak kawa Teraz już wiem
Rano mnie budzi pragnienie Na Twoje aromatyczne westchnienie
Kobieto o aromacie kawy Kochać będę Ciebie po wsze czasy
Moja Wena nie pije kawy, zaproponowałam Jej, że coś napiszę dla niej o mleku i czekoladzie – Zairko to dla Ciebie, i dla wszystkich pań lubiące czekoladę i nie tylko.
„Kobieta o czekoladowym smaku”
Mam natchnienie o czekoladowym zapachu Poznałam kobietę lubiącą czekoladowe smaki…
Zapragnęłam dla Ciebie napisać… Kobieto o czekoladowym smaku
W marzeniach się zatopić o Tobie Kobieto o czekoladowym zapachu
Płyniesz w mleku mych marzeń Kobieto o czekoladowym smaku
Dzięki Tobie mam natchnienie Kobieto o czekoladowym zapachu
Natchnienie które otwiera moje pisanie Kobieta o czekoladowym smaku
Spinam się klamrą szczęścia myśląc O kobiecie o czekoladowym zapachu
W marzeniach mych biorę na ręce Kobietę o czekoladowym smaku
Biegnę radośnie po łuku tęczy Z kobietą o czekoladowym zapachu
Polewam mlekiem Kobietę o czekoladowym smaku
Mleko wsiąka w Ciebie Kobieto o czekoladowym zapachu
Powstaje aromat Kobiety o czekoladowym smaku
W podróż po drodze mlecznej zabieram Cię Kobieto o czekoladowym zapachu
Płynę na spotkanie z gwiazdami Z kobietą o czekoladowym smaku
Patrzę w oczy w śród planet Kobiecie o czekoladowym zapachu
Chciałabym zaznać szczęścia Z kobietą o czekoladowym smaku…
Lecz Ona woli mleko Kobieta o czekoladowym zapachu
Postawię Ją delikatnie na ziemię Niech spokojnie wypije mleko o miłym dla niej smaku
Kobieta o czekoladowym zapachu Pije mleko o czekoladowym smaku…
Kto by nie marzył o kobiecie smakującą jak kawa, czekolada? Kobieta o aromacie kawy na pewno byłaby wspaniała w smaku, w dotyku i aromacie zmieszana ze smakiem czekolady i mleka. Niejedna osoba o takiej kobiecie marzy aby smakować, pieścić kobietę o kawowym, czekoladowym smaku.
Kobieta, kobiety – każda jest inna, ma swą indywidualność charakteru, nie wspomnę o zapachu, smaku. Przyjemnie jest budzić się w aromacie kawy. Jedna ma aromat kawy, druga smak czekolady z mlekiem.
Tak sobie pomyślałam – jak zwykle, tu sobie oklaski daję, za myślenie – że tak na luzik cośki wstawię 😉
“Nie wiesz co Cię czeka”
Leżysz na tapczaniku, nie chce Ci się wstać Przeciągasz się, szczujesz wiedząc że to mnie rajcuje
Lekko przymrużasz oczy, zamykasz Lekki uśmieszek na Twych usteczkach się wynurza
Czujesz instynktownie że powolutku się zbliżam Twe ciało z podniecenia zadrżało
Dłonie moje Twe chwytają nadgarstki Zawiązuję ręce, ze strachem spojrzałaś…
Nigdy nie robiłam tego Tobie Apaszka uniemożliwia Ci swobodę
Nie wiesz co cię czeka, poddajesz się w trwodze Zawiązuję Ci oczy, moje ciało przylega do Twego
Słyszysz mój przyspieszony podniecony oddech Wiesz że coś za chwile się stanie
A ja figiel uczyniłam – odsunęłam się Stoję przy Tobie, niecierpliwisz się
Przywiązałam Cię tak byś nie mogła wstać Wychodzę, wróciłam, drżysz cała moja mała
Ja ci cichutko szepczę -uspokój się mała Przyniosłam szampana Będę cię polewać szampanem schłodzonym Spijać z twego kroczku nektar rozogniony Otwieram szampana, tyś jest rozgrzana, polewam Strużka do pępuszka wpływa, ku kroczku pomyka
Spijam, powolutku zlizuję, całuję Delikatnie wlewam Ci szampan do buzi, oblizujesz usteczka
Polewam Cię, nasze ciała mokre od szampana Zlizuję szampan ciałem ocieplony
Zahaczam o piersi, nie mogę im się oprzeć Wyglądają jak pączek w maśle
Dotykam delikatnie z czułością Aby nie zadać bólu masuję spodnią część piersiątek
Są milutkie, sterczące apetyczne Trochę przy nich zabawię
Całuję wokół sutków, czuję jak twardnieją Błagasz bym wzięła do ust – ja się nie spieszę Wiem że uwielbiasz kiedy są ssane, przygryzane Ja mam czas, droczę się z Tobą…
Ustami, stymuluję piersi, ręka powędrowała w dół Czuję pulsujący krater Twój Nie myśl maleńka że na tym zakończę ale powolutku Cię odwiążę Nie zdejmę opaski, nadal w niej będziesz miła ma
Od delikatnego dotyku zacznie się Twoja muszelka na samą myśl z podniecenia wrze
Ty nie wiesz co dalej będzie, ale domyślasz się Troszeczkę pipkę pogładzę
Delikatnie na brzuszek obrócę… i tak się zaczną harce W tabu utrzymane – będzie pupy lizanie
🔥🔥🔥🔥
Kto pyta nie błądzi
Kto silny ten rządzi
Kto głupi ten pieprzy
Kto pierwszy ten lepszy
Odpowiedzialność za czyjeś samobójstwo, agresję, doprowadzenie kogoś do ostateczności – sam się zabije lub kogoś.
Czy kiedykolwiek ktoś z prześladowców, który doprowadził inną osobę do takiego stanu… że ta targnęła się na życie lub pobiła prześladowcę, został ukarany? Często to prześladowanego karze się za to, że w końcu odwiną się i wziął sprawiedliwość w swoje ręce.
Gdyby mnie prawo nie nie dotyczyło, śmierć by nie miała nic do roboty. Ja bym sprawiedliwość wymierzyła i nie była ślepa, głucha, milcząca na cudzą krzywdę. Ale prawo jest głuche, ślepe i nie słucha skrzywdzonych… broni osób które krzywdzą innych – jestem bezsilna wobec zła tego świata.
Dobry człowiek, kiedy psychika mu wysiądzie może zmienić się w osobę agresywną, niedostępną, zamkniętą w sobie, ziejącą nienawiścią do każdego i noszącą zemstę w sercu jeśli jest prześladowany przez rówieśników – szczególnie podatność na to jest w wieku przedszkolnym, szkolnym… Z czasem, kiedy trafi na lepszych ludzi uraz zaniknie, schowa się głęboko w podświadomości i przy dobrych okolicznościach nigdy nie wypełznie by dać o sobie znać. A jeśli nie będzie miał tyle szczęścia, może stać się oprawcą, mordercą.
🔥👌“Żeby życie miało smaczek, raz dziewczyna, raz chłopaczek” /🔥👌
Biseksualizm
“Żeby życie miało smaczek, raz dziewczyna, raz chłopaczek”
Niektórzy myślą, że panie bi są zagubione w swej orientacji. Jeśli któraś z pań twierdzi że tak jest to ona może i jest, ale nie można uogólniać. Jeśli powie -szukam swego miejsca – to co innego. Ktoś może zapytać -jak działa”mechanizm” biseksualiści. Na pewno nie są zagubione (piszę o paniach, ale panów też to dotyczy). Nigdy nie uważałam się za biseksualną i nią nie byłam, ale myślę że biseksualne osoby doskonale wiedzą czego chcą, kogo pragną do związku. Dobrze orientują się we własnej seksualności.
Nawet jak kobieta bi jest w związku z les, nie oznacza to by zaraz przez to miała problem ze swą orientacją. Myślę, że nawet o tym nie myśli, po prostu jest ze swą kobietą. Może nawet mieszka z lesbijką. Ktoś powie -w takim razie jest lesbijką a nie Bi.
Otóż, różnica jest taka… kobieta biseksualna zna swą tożsamość i z nią się identyfikuje, wie że jest w stanie zakochać się i być z mężczyzną jak i z kobietą, tym bardziej jeśli już w takim związku była. I nie odrzuca bycia fizycznie i psychicznie ponownie być z mężczyzną chociaż w danym momencie jest z kobietą, a czy z nią będzie? – w życiu człowiek jest pewne tylko: śmierci i podatek!
Prawdopodobieństwo zakochania się w facecie jest takie samo, jak zakochanie się w innej kobiecie. Biseksualne osoby mają przewagę nad innymi orientacjami –
…zakochują się w człowieku a nie w płci i ma większą szansę, aby w weekend nie spędzać czasu samotnie.
“Żeby życie miało smaczek, raz dziewczyna, raz chłopaczek” >Juliusz Cezar<
🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥
< Zaufanie to jak zapałka – drugi raz nie zapalisz >
Incydent przed wystąpieniem Mateusza Morawieckiego
“Diabła chcemy wygonić”
30 czerwca 2020 przed przemówieniem premiera podczas wizyty w Puławach doszło do starcia zwolenniczek Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego. Ostra wymiana zdań między paniami spowodowała, że trzeba je było rozdzielić.
😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈
Przed wystąpieniem Morawieckiego doszło do starcia między dwiema kobietami. Jedna z nich, popierająca obóz rządzący, zaczęła krzyczeć do innej, która trzymała plakat z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego
– Po cholerę tu pani przyszła. Wy za złodziejami jesteście. Pani w Boga nie wierzy – mówiła
Następnie podczas wymiany zdań obu pań, padły słowa
-stara dewotka
-sklerotyczka
-bezczelna świnia
Kobieta popierająca Dudę zaczęła wymachiwać różańcem przed głową kobiety, która trzymała plakat Trzaskowskiego
– To różaniec świętego papieża. Diabła chcemy wygonić – mówiła.
😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈
Było słychać krzyki
-“módlmy się za tych szatanów”
Kobieta z różańcem mówiła również do zgromadzonych, że…
Platoniczna miłość, a cóż to takiego jest? W moim rozumieniu, to miłość która nie dąży do spełnienia fizycznego. Ot, po prostu ktoś jest koło Ciebie, dobrze się czujesz z tą osobą w towarzystwie, lubisz z nią przebywać… Ale jest lęk tz. ja go odczuwałam -lęk przed tym, że jak zaproponowałabym zbliżenie, coś ulotnego by uciekło… coś bym zniszczyła. Miłość platoniczną zwą „Philia”. Uważam że to z lekka błędna nazwa, ponieważ Philia (z greckiego Φιλια) oznacza przyjaźń. Dla mnie miłość platoniczna, jest czymś więcej niż przyjaźń. Pomimo że właściwości mają te same, to jednak jak dla mnie przyjaźń jest o jeden szczebel niżej. Miłość platoniczna, to jest kochanie kogoś bezgranicznie, a przyjaźń nie zawsze idzie w parze z kochaniem kogoś. Jeśli uważasz kogoś za przyjaciela i twierdzisz, że to jest miłość platoniczna spytaj siebie, co byś poświęciła dla tej miłości. Miłość platoniczna różni się tym od przyjaźni że nic w zamian nie oczekuje od drugiej strony. Przyjaźń jest oparta na dawaniu i oczekiwaniu coś w zamian, nawet jak się twierdzi że nie. Wiele przyjaźni rozpadało się tylko przez to, że jedna ze stron mniej miała do zaoferowania drugiej. Miłość platoniczna jest uczuciem w najczystszym wydaniu. Jest szlachetniejsza od miłości karmiącej się seksem.
Miłość wiążąca ludzi nie tylko duchowo, po zaniku pożądania umiera, jednocześnie potrafi być początkiem nienawiści. Na całe szczęście; trafiają się rodzynki. To co odczuwam do tej pory, do mojej pierwszej miłości od dwudziestu ponad lat, bez potrzeby uprawnia z nią seksu uważam za miłość platoniczną. Bez oczekiwania cokolwiek coś od niej, a jestem gotowa dla niej wszystko zrobić – no bez przesady, nie wyskoczę przez okno dla kaprysu.
Często przyjaźń zamienia się w miłość w raz pożądaniem cielesnym, a miłość cielesna w miłość platoniczną.
W moim życiu było, jest parę kobiet do których czuję platoniczna miłość, jest też jedna osoba do której myślałam że to miłość platoniczna. W miłości platonicznej nie ma zmysłowości, chęci seksu z osobą do której czujemy tą miłość. Ja do Niej czułam, a jednocześnie obawiałam się coś utracić jeśli by to się stało… No i stało się, choć nie z mojej inicjatywy, sama bym nie zaczęła… To co się zdarzyło utwierdziło mnie w przekonaniu że warto marzyć…
Myślałam, że moja do niej miłość jest platoniczna, a jednak szlajała się w podświadomości chęć „przelecenia ją”… Zdarza się, że do kogoś coś czujemy, ale wiemy że ta osoba jest dla nas nieosiągalna czy to wychowawczyni, nauczycielka, aktorka, idolka nawet pielęgniarka ze szpitala. Zdarzało mi się od dzieciństwa podkochiwać – z wiadomych względów pozostawało mi tylko marzyć, fantazjować często z podtekstem seksualnym. Dlatego uważam że… ok, można czuć miłość do idola, nauczycielki, pielęgniarki… ale miłość do tych osób będzie platoniczna tylko wówczas, jeśli nie ma podtekstów seksualnych, pożądania. Platoniczna miłość trąca o mocną przyjaźń… Dla mnie miłość platoniczna, to coś więcej niż przyjaźń.
Mogę odpowiedzieć sobie na pytanie:
-„Czy tak naprawdę platoniczna miłość istnieje?”
Tak, istnieje… jeśli naprawdę kochało, kocha się nie tylko dlatego że się pożądało, pożąda ale i dlatego że kochało, kocha się wnętrze kochanej osoby i z miłości karmiącej się seksem powstaje miłość platoniczna co rzadko się zdarza. Niestety smutna prawda często po szalonej miłości najczęściej pozostaje smutek, niesmak… a szkoda.
Jak dla mnie, to odpowiedniejsza nazwa miłości platonicznej byłoby, nazwanie jej:
„Czysta miłość”
(ang. pure love, grec. αγνή αγάπη,)
„Platoniczna miłość”
Miłość platoniczna To więcej niż przyjaźń Jest piękna i wzniosła Na piękne uczucie wyrosła
To miłość w czystej postaci Nie ma ni krzty skazy Zarysowania i upodlenia
Nie daje zranienia Nie daje cierpienia Z miłosnych seks rozterek
Nic w zamian nie wymaga Nie jest egoistyczna Ani pesymistyczna Po prostu pure love
Właśnie, a co przez tyle lat czułam do Elizy? Teraz wiem… to nie miłość platoniczna była, lecz miłość dążąca do spełnienia.
”To nie była miłość platoniczna”
Eliza, Elizka… zawsze uważałam Ją za przyjaciółkę. Znamy się od piątej klasy, była, jest i będzie zawsze w mym sercu. Ceniłam głównie Jej wnętrze, nasze rozmowy, wspólne chwile na spacerach. Od samego początku kiedy ją poznałam, spodobała mi się. Marzenia o pieszczeniu dotykaniu jej, zawsze były w mych snach, ale nawet w nich nie miałam śmiałości dotykać Jej. Dzień który nadszedł, był ukoronowaniem mej przyjaźni, miłości do niej…
-Nie mamy przed sobą tajemnicy, a więc powinnam ci coś wreszcie powiedzieć – Jej głos, zawiesił się w powietrzu… -Czy coś się stało – spytałam niepewnie.
Eliza spojrzała na mnie pięknymi „czarnymi oczyma” -Wiem że pierwsza tego nie powiesz, ani pierwszego ruchu nie wykonasz – szepnęła -obserwuję cię i… – głos zawisł się w powietrzu… nagle zrobiło się cicho, niespokojnie cicho -pragnę byś przytuliła mnie, nie mogę już wytrzymać, siedząc obok ciebie – szepnęła -wyproś mnie jak najszybciej albo – zawiesiła głos…
Podeszłam, biło od niej ciepło aż motylki mi zawirowały w podbrzuszu. Nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. Z opuszczonymi powiekami i twarzą w pląsach stała, nie śmiała spojrzeć mi w oczy. Moja dłoń przysunęła się, obejmując drobniutką figurkę… poczułam drżenie jej ciała. Wzięłam Ją za rękę, poszłyśmy do sypialni, ułożyłam delikatnie na łóżku. Powolutku zaczęłam rozbierać. Zadrżała mocniej, spojrzała głęboko mi w oczy… czekała. Moim oczom ukazała się koronkowa biała bielizna otulająca opalone, filigranowe ciałko z seksownymi krągłościami. Zaczęłam całować Jej szyję, uszy. Dużo uwagi poświęciłam na te miejsca, które są wrażliwe u każdego bez względu na płeć. Jest to dobry sposób, zapoczątkowania odpowiedniego odczucia dania przyjemności osobie z którą jesteś pierwszy raz.
Każdy z nas ma różne odczucia, ale są miejsca na ciele każdego z nas uniwersalne, jedynie mogą różnić się w intensywności odczuwania przyjemności. Widziałem Jej reakcję, reakcję która sprawiła że uderzenie gorąca jakie mnie ogarnęło, powaliło mnie na kolana. Mruczała delikatnie, co podnieciło mnie niesamowicie. Muskałam delikatnie szyję. Schodząc niżej zataczałam języczkiem kręgi wokół Jej cudownych jędrnych piersi.
“Całuję Twoje piersi”
Całuję Twoje piersi Muskam Twoje sutki
Będę Cię pieścić Całować, obejmować
Mam nadzieję Że z tego będą dobre skutki
Nagle przycisnęła mocno moją głowę do piersi, poczułam we włosach zaciskające się jej palce. Mruczała jak kotka, wzdychała. Gdy mnie puściła, powróciłam do pieszczenia piersi. Po chwili moje palce, zaczęły wędrować niżej na Jej łono. Przez majteczki poczułam ciepło. Zdałam sobie sprawę, że jest ogromnie podniecona. Klęcząc całowałam stópki…
„Klęknęłam u Twych stóp”
Klęknęłam u Twych stóp Przytuliłam Twą stopę do mych ust
Delikatnie głaszczę dłonią mą By przejść do okrężnego dotyku
Ruchami miękkimi dotykam Cię Włos gęsiej skórki najeżył się
Każdy paluszek z osobna dotykam Lekko jesteś płocha, drży Twa powłoka
Przechodzę do masowania diamenciku Twego Podniecenie rozpływa się po Twym ciele
Gorąc od Ciebie czuję Jęk podniecenia tego nie kryje
Blask świec okrywa Cię W Twoich oczach jest lęk…
Nie drżyj ma droga Pocałunkami pokryję ciało Twe
W świat rozkoszy zabiorę Cię… Poznajesz co to orgazmu jęk
Stłumiony krzyk, drży Twa powłoka Przyśpieszony rytm bicia naszych serc
Ciepło ogarnia całą mą dłoń… Wołasz -mało, mało, mało!
Twe ciało jak krzew gorejący Ogrzewa mnie, rozpaliłam Cię
Leżała z jedną ręką za głową, a drugą otulała piersi, nogi rozchylone ugięte w kolanach. Podniosłam do góry delikatnie Jej udo, wyprostowałam nogę. Zaczęłam pieścić od kolana po wewnętrznej stronie. Robiłam języczkiem ścieżkę do muszelki. Kiedy dotarłam na miejsce przeznaczenia, zaczęłam całować przez stringi oazę zapomnienia. Słysząc westchnienia, oraz to jak zaczyna się ruszać ściągnęłam ostatni bastion dostępu do cudowności.
“Dar mego poddaństwa”
Kreślę ślady na twym ciele Dar mego poddaństwa
Klęczę u twych stóp Przytulam twą stopę do mych ust
Moje serce, moja dusza pragnie Sprawić przyjemność ci
Każdy paluszek z osobna dotykam Całuję, lekko jesteś płocha
Gorąc od ciebie czuję twój zapach po moim mózgu pruje
Myśli płyną, serce mocno bije Rozbieram cię wzrokiem
Chcę ugasić twe pragnienie W żyłach krew paruje
Duszę twoją obudziłam Wszystkie zmysły dopieściłam
Cała we mnie się wtuliłaś O jeszcze poprosiłaś
Kreślę ślady na twym ciele Dar mego poddaństwa
Klęczę u twych stóp Przytulam twą stopę do mych ust
Ukazała się moim oczom, różowa perełka bez zarostu. Zaczęłam krążyć dokoła niej języczkiem, pieściłam wzgórek łonowy. Kiedy mój język stykał się z łechtaczką, wydawała z siebie coraz głośniejsze westchnienia. Rozchyliłam palcami płatki, poczułam soczki które łapczywie zaczęłam spijać. Lizałam, ssałam, podgryzałam namiętnie muszelkę. Zaczęła podnosić biodra w stronę moich ust. Gdy włożyłam język do Jej malutkiej, delikatnej dziureczki, chwyciła mnie za włosy przyciskając do siebie, do słodkiej muszelki. Jeszcze kilka ruchów, jeszcze kilka liźnięć i dojdzie… przerwałam, uniosłam głowę… Odwróciła się na brzuszek. Zrobiła to szybko, niezaspokojona i spragniona. Masowałam pośladki… pomiędzy pośladkami. Zaczęła szczytować, ściskała dłońmi poduszkę. Czułam skurcze pochwy, wilgoć, ciepło.
“Orgazm nadchodzi”
Twe ciało szaleje Czuję Twój ciepły oddech na mym ciele
Szarpną Tobą dreszcz rozkoszy Drgawki wyczuwam w Twym łonie
Wtulasz się we mnie, jesteś szczęśliwa Nic nie mówisz, ciężko oddychasz
Przyjmuję Twe drżenia z rozkoszą Smak nektaru doprowadza mnie do szału
Ty odpływasz, krzyk odpływa ku dali Orgazm nadpływa z oddali
Bez słów, tak jak zawsze się rozumiałyśmy, leżałyśmy wtulone w objęciach namiętności. Na drugi dzień dowiedziałam się że wyjechała. Z listu pozostawionym dla mnie było Jej pożegnanie, a chwila ostatnia spędzona razem podziękowaniem za przyjaźń.
Tyle marzyłam o niej, zanim nastąpiło ostatnie spotkanie. Uwielbiałam momenty kiedy zatapiałam się w sen i tworzyłam jawę-sen, kiedy to mogłam sama marzeniami sennymi kierować. Marzenia mknęły, czułam Jej zapach, jak Ją dotykam, głaszczę, smerfuję czule… Taniec zmysłów mą duszę rozdzierał… W marzeniach każdy z rozkoszy odpływa z naszych rąk, taniec zmysłów, nerwy się uspakajają, odprężenie.
„Zaczął się miłosny czar”
Muzyka cichutko gra Muzyka wolny taniec ma Z ciał płomienny pali żar Zaczął się miłosny czar
W uścisku miłosnym dwóch ciał, jest coś co wznosi nas ponad całe nasze jestestwo…
„Dwa serca szalone”
Dwa serca rozpalone Dwa ciała splecione Dwa ciała złączone Dwa serca szalone
Więcej się nie spotkałyśmy, o niej pamięć na wieki w mym sercu pozostanie.
“Miłosny taniec”
Taniec zmysłów żądzy Taniec pożądania Taniec opętania Taniec miłości Nikt nas nie rozłączy
Dwa serca szalone Dwa ciała złączone Dwa ciała splecione Dwa serca rozpalone
Muzyka cichutko gra Muzyka wolny taniec ma Z ciał płomienny pali żar Zaczął się miłosny czar Muzyka cichutko w tle
Cichutko w uszach płynie Dwa ciała rękami splecione Dwie pary oczu w siebie wpatrzone Nie wiedzą co w koło się dzieje
Dla nich zmieniają się dzieje W tanecznym miłosnym uścisku wirują Dla nich zmieniają się dzieje
Nie wiedzą co w koło się dzieje Dwie pary oczu w siebie wpatrzone Dwa ciała rękami splecione Cichutko w uszach płynie
Muzyka cichutko w tle Zaczął się miłosny czar Z ciał płomienny pali żar Muzyka wolny taniec ma Muzyka cichutko gra
Dwa serca rozpalone Dwa ciała splecione Dwa ciała złączone Dwa serca szalone
Nikt nas nie rozłączy Taniec miłości Taniec opętania Taniec pożądania Taniec zmysłów żądzy