„Żuraw i czapla” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos /

Znalezione obrazy dla zapytania czapla gif

Żuraw i czapla”

Rozstajemy się z kimś, z kim łączyło nas uczucie silne lub troszkę słabsze, ale jednak kochaliśmy się, czy też szanowaliśmy. Szanować się to pojęcie względne… ponieważ można kogoś kochać a jednak nie szanować i tak często niestety bywa. Czemu? A czemu można i kochać i nienawidzić? Uczucia mają różne oblicza. Po rozstaniach ze swą byłą, byłym… swojej byłej połówce wielu życzy źle. Czemu nie można szczerze szczęścia jej/jemu życzyć na dalszej drodze życia która będzie bez nas? Może to egoizm? A może często „krew zalewa”, że po rozstaniu dalsze życie jej/jemu się lepiej ułożyło bez nas, a my stoczyliśmy się lub złączyliśmy się z kimś kto w zasadzie ma nas w dupie, ale z nim jesteśmy bo pod ręką nie było nikogo innego a my nie lubimy być sami. A czy nie byłoby pięknie, wrócić do wspomnień i życzyć ex szczęścia?

Często jest tak – nawet jeśli coś jeszcze czujesz do ex – to i tak czujesz się jak uwolniony ptak. Tak, tak jak ptak… ale wówczas wtedy kiedy w związku się dusiliśmy, kiedy nam wolność w jakiś momencie zabrano. Kiedy zaczęto za bardzo nas kontrolować, z byle czego awanturę robiono, a nawet z nadmiernej miłości. Każdy zna powiedzenie “zagłaskać kota na śmierć”

A nawet jak już wam przejdzie złość i stwierdzicie że kłótnia niepotrzebna była, że to tylko błahostka że nawet nie pamiętacie o co poszło i powrót będziecie chcieli wykonać, niestety duma na nosie gra nie pozwalając odwrócić się wstecz… I choć serduszko zaczyna Wam z tęsknoty krwawić… strasznie się czujecie, źle Wam jest zaczynacie zachowywać się jak w bajce Jana Brzechwy – „Żuraw i czapla”

Poniższy tekst, znakomicie odzwierciedla nasze unoszenie się dumą i tego skutki:

Żuraw i czapla” – aby miłość ratować dumę schowajmy do kieszeni…

Czy znacie bajkę Jana Brzechwy “Żuraw i czapla”? Oczywiście że tak. Kierujmy się zasadą – aby miłość ratować, dumę schowajmy do kieszeni.

Zdarza się w życiu a i obserwuję też to w wirtualnym świecie, że wystarczy lekki zgrzyt w śród partnerek (zdarza się to w każdym układzie bez względu na orientację) a dochodzi do zrywania. Kiedy przechodzi emocja, chcemy powrócić ale druga osoba honorem się unosi, chociaż tak naprawdę chciałaby zgody.

Związki się tworzą i fajnie, ale najczęściej to przez bzdurę się rozpadają… Największą dla mnie bzdurą jest to, że związki rozpadają się kiedy lesbijka dowiaduje się że kobietka, panienka którą wybrała, która się jej spodobała okazała się bi. Ale teraz nie to chodzi… jest to inny temat i dłuższy niż Amazonka.

Wiadomo że związki na odległość rzadko się sprawdzają… ale istnieją. Ważne byście mogli mieć troszkę do siebie zaufanie. Często zdarza się mała bzdurka np. brak zasięgu w telefonie, pociąg się spóźni i zaczynamy fochy do siebie puszczać. Fochy do siebie puszczamy o byle bzdurę i honorem się unosimy po nocach szlochając. Czy warto? O to bajka Jana Brzechwy “Żuraw i czapla”. Warto ją przemyśleć i nad nią się zastanowić. 

„Żuraw i czapla” -bajka Jana Brzechwy

Jan Brzechwa
Żuraw i czapla

Przykro było żurawiowi,
Że samotnie ryby łowi.

Patrzy – czapla na wysepce
Wdzięcznie z błota wodę chłepce.

Rzecze do niej zachwycony:
“Piękna czaplo, szukam żony,

Będę kochał ciebie, wierz mi,
Więc czym prędzej się pobierzmy.”

Czapla piórka swe poprawia:
“Nie chcę męża mieć żurawia!”

Poszedł żuraw obrażony.
“Trudno. Będę żył bez żony.”

A już czapla myśli sobie:
“Czy właściwie dobrze robię?

Skoro żuraw tak namawia,
Chyba wyjdę za żurawia!”

Pomyślała, poczłapała,
Do żurawia zapukała.

Żuraw łykał żurawinę,
Więc miał bardzo kwaśną minę.

“Przyszłam spełnić twe życzenie.”
“Teraz ja się nie ożenię,

Niepotrzebnie pani papla,
Żegnam panią, pani czapla!”

Poszła czapla obrażona.
Żuraw myśli: “Co za żona!

Chyba pójdę i przeproszę…”
Włożył czapkę, wdział kalosze,

I do czapli znowu puka.
“Czego pan tu u mnie szuka?”

“Chcę się żenić.” “Pan na męża?
Po co pan się nadweręża?

Szkoda było pańskiej drogi,
Drogi panie laskonogi!”

Poszedł żuraw obrażony,
“Trudno. Będę żył bez żony.”

A już czapla myśli: “Szkoda,
Wszak nie jestem taka młoda,

Żuraw prośby wciąż ponawia,
Chyba wyjdę za żurawia!”

W piękne piórka się przybrała,
Do żurawia poczłapała.

Tak już chodzą lata długie,
Jedno chce – to nie chce drugie,

Chodzą wciąż tą samą drogą,
Ale pobrać się nie mogą.

<bajka Jana Brzechwy>
—————————

Każdy ma wybór jak zachowa się po sprzeczce… czy też w sytuacji, kiedy nie możemy zdecydować się na związek. Obyśmy nie chodzili jak Żuraw i czapla.

Są osoby, co niby chcą ze sobą być, ale same nie mogą się zdecydować. Jak jedna stwierdzi że jednak kocha, to druga odrzuca. Później robi przemyślenie i czuje, że tamtej jej jednak brakuje i kopsa, próbuje wrócić. To tamta obraża się i odrzuca. A jak przejdzie jej, to stwierdzi że powinna przyjąć z powrotem, ale z kolei tamta znowu odrzuca. I tak marnują chwile, w których mogły szczęśliwe być ze sobą, a nie honorem się unosić.

„Żuraw i czapla” – aby miłość ratować dumę schowajmy do kieszeni, jednakże najpierw też warto zastanowić się czy ten związek da nam szczęście, a nie tylko z kimś się wiążemy aby tylko mieć kogoś, a nie dla miłości… licząc na to że może miłość przyjdzie….

“Prawie jak żuraw i czapla”

Kogoś kochasz, Ciebie nie kocha
Ciebie ktoś kocha, Ty nie kochasz

——————

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą

—————————-

Podobny obraz

Social media:

„Bajeczka o stworzeniu świata” – WERSJA 2″ / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos /

Podobny obraz

Bajeczka o stworzeniu świata”

Ludkowie mili może tak się zdarzyło, a może nie, może to tak było a może nie. Uszu nastawiajcie i pilnie słuchajcie, oczu wybałuszajcie i pilnie czytajcie.

Dawno, dawno temu, kiedy nie było różnych różności we wszechświecie, kiedy wszechświata nie było – Stwórca Wszechmocny postanowił stworzyć świat. A był to mądry, wszechmogący stwórca który zakasał rękawy, które w tym momencie stworzył i postanowił, że w sześć dni stworzy świat by na siódmy odpocząć. Tak moi ludkowie, a zaczął od nadania każdemu dniu nazwę by mu się nie myliły i tak oto powstały dni tygodnia i świat.

Oto bajka dalej się baje ludkowie mili i może tak się zdarzyło a może nie, może się to tak odbyło a może nie. Więc uszu nastawiajcie i pilnie słuchajcie, a kiedy sami czytacie oczu wybałuszajcie i pilnie czytajcie. Oto Stwórca Wszechmocny pogładził się po brodzie i dzień w którym nic nie robił nazwał niedzielą, a pierwszy dzień który nastał po niedzieli nazwał poniedziałkiem i tak ludkowie moi mili zaczął się tydzień tworzenia a uwierzcie mi lub nie wierzcie, że gdyby Stwórca Wszechmocny nie postanowił stworzyć świata, bo akurat mu się nudziło to by Was nie było. Tak, tak ludkowie mili, to z nudy powstał świat by Stwórcy Wszechmogącemu nie nudziło się.

Bajka się baje dziadkowie mili i oto po czasie w którym Stwórca Wszechmogący nie czynił nic, nastał pracowity tydzień – sześć dni ciężkiej pracy po której nastąpił dzień odpoczynku – niedziela. Pierwszy dzień zaczął się pracowity – poniedziałek – w tym to dniu Stwórca Wszechmocny wykonał coś z niczego, ot tylko parę kul, trochę błyszczących pierdółków.

Tak, tak moi ludkowie Stwórca Wszechmogący wykonał coś z niczego, ot parę pierdółków i nastał wtorek. We wtorek działo się wiele, uwierzycie lub nie. Jedna kula będąca trzecią od jednej z pierdółek mocno się błyszczącej i ogromne ciepło dające spodobała się strasznie Stwórcy Wszechmogącemu. Pomyślał, że stworzy na niej coś, na co sobie będzie patrzeć, bo strasznie mu się nudzi patrząc tylko na same pierdoółki. Jak pomyślał tak się stało – zahuczało, zaszumiało, zafurkotało i stworzył naturę, a i o żywiołach nie zapomniał bo i woda musi być i ogień, powietrze, piorun, ziemia. Stwórca Wszechmogący staną w rozkroku, ręce uniósł w górę i gromkim głosem rzekł -niech będzie jak nakażę… woda gasić będzie ogień i będzie pokonywać ogień, a ogień żeby lepiej się palił, będzie podsycany przez powietrze i będzie pokonywać powietrze. A, żeby tak spokojnie nie było, żeby z byt szybo widok mi się nie znudził powietrze będzie stanowiło barierę dla pioruna i będzie pokonywać piorun. Piorun niech przeszywa powietrze, a kiedy dostanie się do ziemi niech w nią wnika. Ziemia żeby odłogiem nie leżała, będzie pokonywać wodę i wraz z nią tworzyć będą błoto. I tak jak powiedział tak się stało.

I oto bajka dalej się baje ludkowie mili, i może tak się zdarzyło a może nie, może się to tak odbyło a może nie, wiec pilnie uszu nastawiajcie i pilnie słuchajcie, oczy wybałuszajcie i pilnie czytajcie. Oto Stwórca pogładził się po brodzie w środkowy dzień tygodnia który nazwał środą i stwierdził, że coś nudnawo. Podrapał się po brzuszku i zamyślony powiedział do siebie – bo jak wiadomo i wiecie ludkowie moi mili że był sam – po co mi wiatr jak nie ma w co dmuchać, stworzę roślinki i tak się stało – zahuczało, zaszumiało, zafurkotało i powstały różne różniste roślinki o różnych barwach kolorów, odcieni i wielkości.

Zadowolony usiadł na złotym, ogromnym tronie pogłaskał długą srebrzystą brodę i patrzy na cudeńka które stworzył, aż nastał czwartek. Przeciągną się, ziewną i spojrzał w wodą. Pogładził się znowu po brodzie i rzekł sam do siebie, bo jak już wiecie sam był -chymm – mrukną w zamyśleniu -fajnie by było, jakby coś w wodzie sobie pływało, a na lądzie niech sobie też coś będzie. Stwórca Wszechmogący staną w rozkroku, ręce uniósł w górę i gromkim głosem rzekł -niech będzie jak nakażę, niech będą różnorakie zwierzęta pływające, latające pełzające i biegające i stało się – zahuczało, zaszumiało, zafurkotało i na lądzie, wodzie w powietrzu pokazały się różnorakie żyjątka fruwające, skaczące, pływające i pełzające. Tak, tak moi ludkowie rożnego typu bo i ogromne i tak ciupeńkie, tyciu tyciu maleńkie że prawie niezauważalne a i umaszczenie różnorakie, kształty i upodobania różne w jedzeniu.

Wszechmocny uśmiechną się, rozsiadł na tronie ze szczerego złota i ogarną wzrokiem wszelakie jestestwo. Zadowolony zapatrzył się na te wszystkie cudeńka i tak w zamyśleniu, w patrzeniu na wszystko co hasa, fruwa, pływa, pełza piątku się doczekał.

I oto bajka dalej się baje ludkowie mili i może tak się zdarzyło, a może nie, może się to tak odbyło a może nie, wiec pilnie uszu nastawiajcie i pilnie słuchajcie, oczy wybałuszajcie i pilnie czytajcie. Oto Stwórca Wszechwiedzący pogładził się po brodzie jak już wiecie długiej i srebrzystej i rzekł w zamyśleniu do siebie, bo jak wiecie był sam -jest już piąty dzień tygodnia, nazwę go piątek.

Tak, taka ludkowie już piąty dzień tygodnia przez Stwórcę Wszechwiedzącego nazwany piątkiem nadszedł a on tak dużo stworzył, jednak coś mu brakuje do pełnego nienudzenia się a bajka dalej się plecie.

Ludkowie mili może tak się zdarzyło a może nie, może to tak było a może nie, ale uszu nastawiajcie i pilnie słuchajcie, oczy wybałuszajcie i pilnie czytajcie.

Stwórca Wszechmogący pogładził się po brodzie i jak długa była jego broda, tak długo myślał a, że broda była bardzo długa to długo myślał. Aż kiedy długość brody się skończyła zrozumiał, że mu brakuje kogoś z kim mógłby porozmawiać, bo ile może sam ze sobą rozmawiać. Poprawił swoje jestestwo na tronie ze szczerego złota i rzekł -już wiem – rzekł do siebie, bo jak wiecie był sam…. -nie ma kto ze mną rozmawiać – stworzę Jego. Staną w rozkroku, ręce uniósł w górę i gromkim głosem powiedział -niech narodzi się ten, co ma ze mną rozmawiać. Niech powstanie z pioruna, wody i błota. Niech piorun da mu energię, błoto ciało a woda życie podtrzymuje. I jak powiedział, tak się stało – zahuczało, zaszumiało, zafurkotało a bajka dalej się baje ludkowie mili i może tak się zdarzyło a może nie, może się to tak odbyło a może nie więc pilnie uszu nastawiajcie i pilnie słuchajcie, a jak czytacie to oczy wybałuszajcie i pilnie czytajcie – zahuczało, zaszumiało, zafurkotało i oto Stwórcy Wszechmogącego podobizna jak kropla w krople podobna do niego przed nim stanęła. Tak ludkowie mili, jak dwie krople wody podobna bo i cztery pary kończyn, dwoje oczu i uszu. Tak, tak ludkowie jak dwie kropli wody. Stwórca Wszechmogący na własne podobieństwo Jego stworzył. Odróżnić można było ich od siebie że On brody nie miał.

Ludkowie mili może tak się zdarzyło, a może nie, może się to tak odbyło a może nie. Uszu nastawiajcie i pilnie słuchajcie, oczu wybałuszajcie i pilnie czytajcie.

Stwórca Wszechmogący popatrzył na Niego i mrukną do siebie by On nie usłyszał -jakiś, taki nijaki On jest coś, lub kogoś mi jeszcze brakuje. Podrapał się po brzuchu i rzekł do Niego -może stworzę dla Ciebie kogoś? Fajnie by było popatrzeć na zachowanie dwóch różniących się od siebie istot tego samego gatunku.

I tak bai się bajka. Stwórca Wszechmogący wziął trochę energii od kuli tkwiącej w czwartej kolejności od jarzącej się ciepłem pierdółki, oraz od kuli znajdującej się jako druga od niej. Wyjął z Jego boku żebro, tchnął energię z kul znajdującej się jako druga od pierdółki i powstała ONA. Stwórca zadowolony siadł na złotym tronie pogłaskał brodę i przygląda się jak Ona i On biegają sobie po raju na golasa -ale coś mi brakuje – mrukną. Pomyślał długą chwilę… tak długą jak jego broda -wiem – uradowany do siebie rzekł -brakuje emocji, niepewności, nic się nie dzieje. Pogłaskał Stwórca swoją jak wiecie długą brodę i zawołał Jego i Ją i tak rzekł… -wszystko możecie robić, ale nie zrywajcie tego owocu który znajduje się po środku Rajskiego Ogrodu – w myślach Stwórca miał nadzieję, że nie posłuchają, i też tak się stało.

Zadowolony z tego, że go nie posłuchano nakazał pracować Jemu, a Jej żeby nudno nie było, kiedy On pracuje wyją z łona małe cośki podobne do Niej i do Niego. Oj, baje się bajka baje – On pracuje, a Ona Onemu bajki baje i żarliwie do Stwórcy Wszechmogącego się modlą. Ofiary na ołtarz różne Mu składają i pod niebiosa pieśni piękne jego o dobroć wychwalają. Strasznie to podoba się Stwórcy Wszechmogącemu, oj podoba. Wygodnie rozsiadł się na złotym tronie, loczki na brodzie sobie kręci, oczka przymrużył, po brzuszku się drapie bo tak mu składnie, oj składnie. Zadowolony jest ze dzieła dobiegł kres. Jeszcze jeden dzień i będzie odpoczynek wieść.

A i ja wam ludkowie mili, bajkę dalej baję i może tak się zdarzyło a może nie, może się to tak odbyło a może nie, więc pilnie uszu nastawiajcie i pilnie słuchajcie, oczu wybałuszajcie i pilnie czytajcie. I o strasznej wieści posłuchajcie jeśli macie uszy, a i poczytajcie jeśli oczyska macie nie zaspane. Oj, Stwórca Wszechmogący nie zdawał sobie sprawę, że kiedy owoc z zakazanego drzewa został zerwany pociągnęło to za sobą skutki nie mieszczące się u wrót Raju. Oj ludkowie, nieszczęście się stało. Kiedy On z Nią owoc zerwali wypełzneła z niego stwora, okropna potwora która zaczęła mącić i szmącić.

Znalezione obrazy dla zapytania BÓG DIABEŁ GIF

Bajka się baje i nastała sobota, dzień szósty tworzenia tego czego Stwórca Wszechmogący zapragną. Z zadowalaniem patrzy jak się ludzie rozwijają psychicznie, fizycznie. Ależ ci ludzie są pracowici! Odwalili kawał roboty, jednak przy okazji trochę spartolili to moje dzieło z winy tej besyti która wyszła z owocu drzewa zakazanego, a z którego zakazałem owoc zrywać a po cichu mając nadzieję że zerwą bo będzie mógł ich za nieposłuszeństwo ukarać i będzie coś się działo a działo. Tak ludkowie moi mili Stwórca Wszechmogący miał nadzieję, że zerwą owoc i to uczynili ale nie wiedział, że stwor okrutny w owocu jest, że go uwolnią i będzie źle. A bestyja to straszna jest, wszystko uczyni, wszystko zrobi i w dodatku kusi przeciw jemu, przeciw Stwórcy Wszechmogącemu by Ona i On grzeszyli i do niego się nie modlili, przy ołtarzu ofiar dla niego nie czynili, a w zabawie się pławili.

Stwórca Wszechmogący posmutniał i myśl naszła go -żarliwie się On i Ona modlili do mnie i Ono też, teraz mają mnie gdzieś. Nazwali mnie „Bóg”, zwracali się do mnie modląc się „o Boże!”… – Stwórcy Wszechmogącemu spodobało się imię „Bóg”. i nakazał Jej i Jemu tak się do siebie zwracać.

I oto bajka dalej się baje ludkowie mili i może tak się zdarzyło, a może nie, może się to tak odbyło a może nie, więc pilnie uszu nastawiajcie i pilnie słuchajcie, oczu wybałuszajcie pilnie czytajcie.

Oto Stwórcy Wszechmogącego vel Bóg rozgniewało to, że pomimo że On, Ona byli na początku pracowitymi istotami, to jednak z czasem spartolili jego dzieło harmonii istnienia kuszeni przez bestyję jedną. Stali się z czasem leniwi, krnąbrni. Nastał zamysł w myśli Boga by świat od nowa stworzyć. Pogładził długą brodę, podrapał się po brzuszku i usiadł na złotym tronie – pomógł stworzyć bombę atomową.

Bajka dalej się baje ludkowie mili i może tak się zdarzyło, a może nie, może się to tak odbyło a może nie, więc pilnie uszu nastawiajcie i pilnie słuchajcie, oczu wybałuszajcie pilnie czytajcie.

Niedziela nastała, dzień odpoczynku. Stwórca Wszechmogący vel Bóg tylko pomyślał -odpocznę sobie, a od poniedziałku zacznę sprzątać po bombie. Ale tym razem skończę na mrówkach, na pszczółkach, te bynajmniej się nie kłócą, i nie grzeszą. Ale kto będzie do mnie się modlił, na ołtarzu ofiary i dary składał, na pewno będzie mi się nudzić patrząc tylko na mrówki. Jednak chyba zacznę od nowa.

Tak, tak dziatki od nowa świat Stwórca Wszechmogący vel Bóg zaczął tworzyć. Bajka się baje uszy nastawiajcie, oczy wybałuszajcie. Nie będę was dziateczki zamęczać szczegółami więc w skrócie wygląda to tak:

Po niedzieli poniedziałek nastał, od początku świat zaczął być tworzony.

Znalezione obrazy dla zapytania BÓG DIABEŁ GIF

Poniedziałek:

Stwórca Wszechmogący vel Bóg wykonałem coś z niczego… parę kul, trochę błyszczących pierdółków.

Wtorek:

Jedna kula będąca trzecią od jednej z pierdółek, spodobała mu się. Stworzył na niej coś, na co będzie popatrzeć, bo strasznie mu się nudzi. Powstała natura, żywioły – woda, ogień, powietrze, piorun, ziemia.

Środa:

Nudno Stwórcy Wszechmogącemu vel Bóg jest, i pomyślał… po co mu wiatr, jak nie ma w co dmuchać i stworzył roślinki.

Czwartek:

Stwórca Wszechmogący vel Bóg żyjątka we wodzie i na lądzie stworzył.

Piątek:

Coś brakuje Stwórcy Wszechmogącemu vel Bóg i pomyślał, że ponownie stworzy Jego.

Nadal baje się bajka, dziw nad dziwy się staje, Stwórca Wszechmogący vel Bóg zrezygnował ze stworzenia Jego – On już był i jak to się skończyło? Zachciało mi się dla Niego Jej, a i cośku skusiło mnie, aby rzec im aby owocu nie jedli z zakazanego drzewa, ale korciło mnie aby coś się działo. Nie będę powtarzał błędu, ale coś mi jednak smutno, a może ONA sama lepsza będzie?… – jak pomyślał tak zrobił.

Miłe dziatki, to nie koniec jeszcze o stworzeniu świata bajki. Bajka się baje, słuchajcie i uszu nastawiajcie, a oczy wybałuszajcie kiedy sami czytacie. Oto Stwórcy Wszechmogącemu vel Bóg naszła refleksja… pogładził się po długiej brodzie – a jak pamiętacie dziateczki, ona długa była – i rzekł do siebie – bo jak wiecie ponownie był sam -fajnie by było popatrzeć na zachowanie dwóch istot tej samej płci z tego samego gatunku. I tak oto Stwórca wziął trochę energii od kuli znajdującej się jako druga od jarzącej się ciepłem pierdółki, tchnął życie w powstałej energii kuli i powstała ONA. I tak dwie One powstały.

Bajka nadal się plecie a One biegają sobie po Raju na golasa, ale coś znowu Stwórcy Wszechmogącemu zaczyna brakować. Zawołał Je przed swoje oblicze, pogłaskał się po długiej brodzie, podrapał po brzuchu i tak rzecze -wszystko możecie robić, ale nie zrywajcie owocu z drzewa stojącego po środku Raju – w myślach mając nadzieję, że nie posłuchają i też tak się stało. Raz już taki bląd uczynił, ale z nudów takie myśli go nachodziły aby coś się działo – Nastała sobota.

Sobota:

Bóg siedzi na tronie ze szczerego złota, gładzi długą brodę, drapie się po brzuchu i z zadowalaniem patrzy jak One cieszą się z życia. Niedziela nadchodzi, czas na odpoczynek. Bóg mrukną do siebie -niedziela jest siódmym dniem tygodnia, który nastąpi po ciężkim sześciodniowym dniu tygodnia. Odpocznę sobie, w końcu stworzyłem istoty co nie rozdupczą mego dzieła. I tak, oto Stwórca Wszechmogący vel Bóg ma spokój.

Tak, tak moje dziadki kochane niestety, ale to tylko bajka i Stwórca Wszechmogący vel Bóg musi jeszcze pomęczyć się z tym, co na razie jeszcze jest.

Bajki już koniec przybywa, ucha nastawiajcie kiedy słuchacie, a oczy wybałuszajcie kiedy końcowe bajanie czytacie.

Stwórca Wszechmogący vel Bóg zadumał się patrząc na to co stworzył w zadumie sam siebie spytał -a kim Ja właściwie jestem?

I tak duma w zamyśleniu czekając, kiedy istota ludzka nadusi czerwony guziczek, bo jak wiecie kochani ludkowie to tylko bajeczka jest że dwie kobietki po Raju biegając nic nie rozdupczają. Bo każda istota myśląca bez względu na płeć, rozpieprzy ten piękny świat i przyjdzie czas że skończy się człowieka panowania czas.

Człowiek nie zasługuje na ten piękny świat. Są ludzie którzy modły do Pana Boga składają i pod niebiosa, pieśniami pięknymi, modłami nie zawsze szczerymi jego dobroć wychwalają… a międzyczasie zabijają, okradają, wykorzystują słabszych bardziej ufających. Krzywdzą psychicznie i fizycznie i tak nasza natura ludzka trwa. Rzadko kiedy ze szczęścia cudzego potrafimy się cieszyć, zazdrościmy innym powodzenia. Nie możemy często ścierpieć jego urody, bogactwa, powodzenia, miłości…

°*★*˚°°*°˚°★*˚°°*°°*★*˚°°*°˚°★*˚°°*°

——————

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą

—————————-

Znalezione obrazy dla zapytania NATURA GIF

Social media:

„Bajeczka o stworzeniu świata – WERSJA 1” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos /

Znalezione obrazy dla zapytania GIF BÓG

Bajeczka o stworzeniu świata”

Pomyślałam ot tak sobie… – nieraz udaje mi się myśleć – jeśli Bóg tworzył ziemię siedem dni, to jakiś zamysł musiał mieć. Może stwierdził, że zacznie od poniedziałku, a skończy na niedzieli by się nie nudzić… w niedzielę odpocznie. I stworzyłam taką bajeczkę.

Podobny obraz

Dawno, dawno temu, kiedy to istniała nicość, a myśl krążyła w postaci jestestwa bezkresu bezcielesnego, powstał Smutek z energii myśli… Powstał ponieważ Myśl była smutna. Myśl była smutna z powodu samotności. Smutek przysiadł przy Myśli i rzekł -nie jesteś już samotna bo ja jestem. Myśl uśmiechnęła się i powstała Radość. Myśl rzekła -jeśli mam tak silną energie, dzięki której wy jesteście Smutku i Radości, może coś więcej uda się stworzyć, nadzieję trzeba mieć – w tym momencie Nadzieja się zjawiła. Myśl dalej rzekła -stwórzmy coś, kogoś kto mądry będzie -i tak powstał BÓG i Mądrość. Bóg spojrzał na Myśl i rzekł -będziesz mi służyć, co pomyślę masz tworzyć – Myśl spojrzała na Boga – w tym momencie Zdziwienie się zjawiło. Ze zdziwieniem spytała -czemu mam ci służyć?… -bom ja Bóg jestem wszechmocny – rzekł Bóg. Myśl się zastanowiła i Zastanowienie się zjawiło -przecież to ja cię stworzyłam – rzekła – Bóg na to -nie ten rządzi co tworzy, ale silniejszy – w tym momencie powstało Tworzenie i Siła.

Stało się… Myśl została wchłonięta przez Boga, a wraz z nią Samotność, Smutek, Radość, Nadzieja, Zdziwienie, Zastanowienie, Tworzenie, Siła oraz Posłuszeństwo, Uległość i Służenie.

Bóg sobie myśli Myślą wchłoniętą, a Smutek wchłonięty pałęta się po jego jestestwie i go drażni, tak powstała Złość. Zamyślił się Bóg – powstało Zamyślenie – i rzekł do Smutku -czemu tak się po mnie tułasz – Smutek na to -smutno mi, czegoś brak. Stwórz coś, kogoś by można było na coś, kogoś popatrzeć, przecież jesteś wszechmocnym Bogiem. Bóg rzekł -po co, przecież mam ciebie i inne uczucia wchłonięte. Na to Smutek -spójrz za siebie – Bóg posłuchał wchłoniętym Posłuszeństwem i zobaczył Samotność przykucniętą cichutko za nim. Raptownie cicho się stało i powstała Cisza. Zamyślił się Bóg, pogładził się po swym jestestwie i stwierdził – tak powstało Stwierdzenie -Smutku masz rację – i tak powstała Racja – stworzę coś czego jeszcze nie ma. Wy trochę mnie denerwujecie – tak powstały Nerwy -stworzę coś, co jest poza mną.

Podobny obraz

Jak powiedział tak zaczął czynić. Zaczął się zastanawiać i tak powstało Zastanowienie, podrapał się w bok i tak powstało Drapanie. Troszkę pomyślał Myślą wchłoniętą -dobrze by było mieć trochę pracy, tak powstała Praca. Lecz, żeby się za mocno nie zmęczyć, postanowił tworzenie rozdzielić w czasie -tak powstał Plan, tak powstał Czas. Rozdzielił swą pracę na sześć dni, z postanowieniem że na siódmy dzień odpocznie – tak powstało Postanowienie, które powstało kiedy czas powstał i zaczął tworzyć zapisując co tworzy, tak powstało Zapisywanie.

Ciekawość, ukradkiem się zjawiła stworzona przez Zazdrość. A i we mnie ciekawość wstąpiła. Ciekawość poprosiłam – tak powstała Prośba -proszę Cię ciekawość, powiedz mi – tak powstała Mowa -co Bóg napisał w swoim pamiętniku… – Ciekawość zmieszała się i tak Zmieszanie powstało -dobrze powiem, ci ale coś za coś – i tak powstał Handel Wymienny -ja ci przekażę co Bóg napisał o stworzeniu świata, a ty przekażesz to ludziom…

-Ok, zgadzam się – tak powstała Zgoda. I tym sposobem zdobyłam zapiski z pamiętnika pana Boga…

Podobny obraz

Pamiętnik Pana Boga”

-Poniedziałek

Pomyślałem, wykonałem coś z niczego, parę kul, trochę błyszczących pierdółków.

-Wtorek

Jedna kula będąca trzecią od jednej z pierdółek podoba mi się. Stworzę na niej coś, na co sobie popatrzę, bo strasznie mi się nudzi. Stworzyłem naturę, żywioły – wodę, ogień, powietrze, piorun, ziemię. I niech będzie jak nakażę:

Woda gasić będzie ogień – będzie pokonywać ogień. Ogień żeby lepiej się palił, będzie podsycany przez powietrze – będzie pokonywać powietrze. Powietrze będzie stanowiło barierę dla pioruna – powietrze będzie pokonywać piorun. Piorun będzie wnikać w ziemię – piorun będzie pokonywać ziemię. Ziemia zmieszana z wodą będzie błoto robić – ziemia będzie pokonywać wodę.

-Środa

Coś nudnawo, po co mi wiatr jak nie ma w co dmuchać. Stworzę roślinki.

-Czwartek

Chm, ale fajnie by było, jakby coś we wodzie sobie pływało, a na lądzie niech sobie też coś będzie i stworzyłem różnorakie żyjątka.

-Piątek

Coś brakuje, nie ma kto ze mną rozmawiać, stworzę JEGO. Popatrzyłem na Niego, ale jakiś taki nijaki On jest, coś lub kogoś mu brakuje. Jednak fajnie by było popatrzeć na zachowanie dwóch różniących się od siebie istot, tego samego gatunku. Trochę energii wziąłem od kuli tkwiącej w czwartej kolejności od jarzącej się ciepłem pierdółki, oraz od kuli znajdującej się jako druga od niej. Wyjąłem z Jego boku żebro, tchnąłem energie z kul znajdującej się jako druga od pierdółki i powstała ONA. Biegają sobie po raju na golasa, ale coś mi brakuje. Brakuje emocji, niepewności, nic się nie dzieje. Zawołałem ich i rzekłem -wszystko możecie robić, ale nie zrywajcie tego owocu, w myślach mając nadzieję że nie posłuchają. I też tak się stało.

-Sobota

Z zadowalaniem patrzę jak się ludzie rozwijają psychicznie, fizycznie. Ależ ci ludzie są pracowici! Odwalili kawał roboty i coraz więcej ich, jednak przy okazji trochę spartolili to moje dzieło, w dodatku żarliwie się modlili do mnie, teraz mają mnie gdzieś. To rozgniewało mnie, jako Boga. Pomogłem stworzyć bombę atomową…

Jutro niedziela… Idę spać.

-Niedziela

Odpocznę sobie, od poniedziałku zacznę sprzątać po bombie. Ale tym razem skończę na mrówkach, na pszczółkach, te bynajmniej się nie kłócą. Ale kto będzie do mnie się modlił? Jednak chyba zacznę od nowa.

-Poniedziałek

Pomyślałem, wykonałem coś z niczego, parę kul, trochę błyszczących pierdółków

-Wtorek

Jedna kula będąca trzecią od jednej z pierdółek podoba mi się. Stworzę na niej coś, na co sobie popatrzę, bo strasznie mi się nudzi. Stworzyłem naturę, żywioły – wodę, ogień, powietrze, piorun, ziemię. I niech będzie jak nakażę:

Woda gasić będzie ogień – będzie pokonywać ogień. Ogień żeby lepiej się palił, będzie podsycany przez powietrze – będzie pokonywać powietrze. Powietrze będzie stanowiło barierę dla pioruna – powietrze będzie pokonywać piorun. Piorun będzie wnikać w ziemię – piorun będzie pokonywać ziemię. Ziemia zmieszana z wodą będzie błoto robić – ziemia będzie pokonywać wodę.

-Środa

Coś nudnawo, po co mi wiatr jak nie ma w co dmuchać. Stworzę roślinki.

-Czwartek

Chm, ale fajnie by było, jakby coś we wodzie sobie pływało, a na lądzie niech sobie też coś będzie i stworzyłem różnorakie żyjątka.

-Piątek

Coś brakuje, nie ma kto ze mną rozmawiać, stworzę JEGO. Ale myśl mnie naszła -On już był i jak to się skończyło? Nie będę powtarzał błędu, ale coś mi jednak smutno, a może ONA sama lepsza będzie? Jak pomyślałem tak zrobiłem. Jednak naszła mnie refleksja, fajnie by było popatrzeć na zachowanie dwóch istot tej samej płci, tego samego gatunku. Trochę energii wziąłem od kuli znajdującej się jako druga od jarzącej się ciepłem pierdółki, tchnąłem życie w powstałej energii kuli i powstała ONA. Biegają sobie po Raju na golasa, ale coś mi brakuje, zawołałem Je i rzekłem – wszystko możecie robić, ale nie zrywajcie tego owocu, w myślach mam nadzieję że nie posłuchają. I też tak się stało.

-Sobota

Z zadowalaniem patrzę, jak One cieszą się z życia… idę spać. Niech sobie hasają, przyjemnie popatrzeć. Przyjemność koło mnie usiadła.

-Niedziela

Odpocznę sobie, w końcu stworzyłem istoty co nie rozdupczą mego dzieła.

I tak, oto Bóg ma spokój… niestety, ale to tylko bajka i musi jeszcze pomęczyć się z tym co na razie jeszcze jest. A, między czasie powstał Gniew i inne lepsze, lub gorsze zjawiska emocjonalne.

Bóg się zadumał, patrząc na to co stworzył. A kim Ja właściwie jestem? I tak duma w zamyśleniu, czekając kiedy istota ludzka nadusi czerwony guziczek.

°*★*˚°ă€‚°*。°Ëš°â˜…*˚°ă€‚°*。°°*★*˚°ă€‚°*。°Ëš°â˜…*˚°ă€‚°*。°

——————

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą

—————————-

Znalezione obrazy dla zapytania GIF BÓG

Social media:

„Uklęknęłam u Twoich stóp” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos /

Podobny obraz

Jak już weszliśmy na temat przyjemności, mrrr… lubię dawać przyjemność. No, na pewno nie zawsze się udało, ale suma sumarum nie jest tak źle…

„Uklęknęłam u Twoich stóp”

Uklęknęłam u Twoich stóp
Przytuliłam Twoją stopę do mych ust

Delikatnie głaszczę dłonią moją
By przejść do okrężnego dotyku
Ruchami miękkimi, delikatnymi

Każdy paluszek z osobna dotykam
Lekko jesteś lękliwa, płocha

Gorącą namiętność od Ciebie czuję
Rozpływa się po Twoim ciele
Jesteś piękna aniele

Zaczęłam od klękania
A tu zaczyna wychylać się myszka mała

Myszka trafia na moje usta
Zaczynają się namiętności dzieje
Wyczuwam najmniejsze westchnienie

Jęk bardziej, coraz bardziej podnieca
Patrzysz na mnie oczami pragnącymi

Nachylasz się, piersi mnie dotykają
Przyjemność po ciele rozpraszają
Nieziemską rozkosz ku gwiazdom krzyk dając

Leżę na wznak, do góry się podsuwasz
Myszka trafia na moje usta

Jest mokra, ciepła, pulsująca, namiętna
Całuję, pieszczę, omijam muszelkę
Uda, koło myszuni muskam

Ruchy płynne pupci pomagają języczek zapuścić
Twarz słodkość mnie zalewa

Przyjemność Twoje moje usta zalewa
Dotykam okolice pożądania
Uwielbiasz kiedy języczek krąży w Tobie mała

Wypinasz swe krągłości, mój paluszek gości
Dochodzisz do granic wytrzymałości

Druga ręka przy muszelce gości
Zaczynam delikatnie czeluść drążyć
Ku punkciku “G” krążyć

Łechtaczka delikatnie masowana
Już jest stopniowo przygotowywana

Paluszek w krater myk, wyrywasz się
Nic z tego moja mała
To jeszcze nie koniec uniesienia Twojego

Pragniesz dotyku mojego
Dla Ciebie to jest przyjemność doskonała

Sutki Ci stwardniały, orgazm otrzymały
W otchłań rozkoszy się zanurzamy
Powoli odpływamy

——————

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą

—————————-

Znalezione obrazy dla zapytania punkt g

Social media:

Przespał Stan Wojenny… i mam go głęboko w dupie… OKIEM OBSERWATORA

Podobny obraz

Przespał Stan Wojenny… i mam go głęboko w dupie…

Jarek Kaczyński spał!

——————–

Piosenka oszukanego wyborcy

————————

Ewa Błachnio – Witajcie w Nowej Bajce – Kabaret

———————-

NOWA BAJKA SKIBY O PRZEGRANEJ PIS W BRUKSELI

—————————

Hymn PiS w nowej wersji 😉

————————–

Ta gmina to prawdziwy bastion PiS [naTemat.pl]

Social media:

“Nie lubię Wałęsy, ale przyznaję mu rację…” – Otym trzeba pamiętać jakie machlojki się uprawia za czasów PiS

Morawiecki – głosowanie na dwie ręce

Social media:

Polityczne kameleony – 100 twarzy polityków i nie tylko / / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos /

Znalezione obrazy dla zapytania gif kameleon

1-

KORWIN-MIKKE: Kobieta jest słabsza i musi zarabiać mniej

Kameleon pierwszej kategorii

kameleon 1-

– Kongresu Nowej Prawicy (2011–2015) i partii KORWiN (od 2015),

a także jeden z liderów federacyjnej partii Konfederacja Wolność i Niepodległość (od 2019)

————————-

Kameleon nr. 2

—————-

Kameleon 3-

15 września 2007 złożył rezygnację z członkostwa w SLD, motywując to brakiem zgody władz tego ugrupowania na jego start do Sejmu w przedterminowych wyborach z listy koalicji Lewica i Demokraci, mimo ponownego poparcia ze strony lokalnych działaczy. 20 września ogłosił, że wystartuje z pierwszego miejsca na liście Samoobrony RP w okręgu łódzkim w tych wyborach i zapowiedział tworzenie nowej lewicowej partii. W głosowaniu otrzymał 4142 głosów, nie uzyskując mandatu.

W styczniu 2008, na pierwszym kongresie nowo założonej partii Polska Lewica, został jej przewodniczącym. W grudniu 2009 złożył deklarację członkowską do SLD. W styczniu 2010 zrezygnował z członkostwa w Polskiej Lewicy i w tym samym miesiącu został przyjęty do SLD.

W wyborach parlamentarnych w 2011 uzyskał mandat posła, startując z pierwszego miejsca listy SLD w okręgu nr 26 (z siedzibą w Gdyni) 10 dni po wyborach stosunkiem głosów 14:11 został wybrany na przewodniczącego klubu poselskiego SLD w Sejmie VII kadencji.

10 grudnia 2011 został wybrany na przewodniczącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej

W wyborach parlamentarnych w 2015 nie uzyskał poselskiej reelekcji (współtworzona przez SLD Zjednoczona Lewica nie przekroczyła wyborczego progu).

W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 wystartował z listy Koalicji Europejskiej. Zdobył 79 380 głosów, uzyskując mandat eurodeputowanego IX kadencji. W Parlamencie Europejskim zasiadł w grupie Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów .

————————————–

Kameleon w 100% – Żmija wszędzie się wślizgnie

KRZYCZY JAK ZŁODZIEJ – ZŁODZIEJ… “krzyczy gonić złodzieja” – Pawłowicz skazywał ludzi, a teraz udaje że nic się nie stało … oto Polska żmija (nie chcę obrażać żmije, ale wiadomo o co chodzi)

-W 1978 rozpoczął pracę w Prokuraturze Rejonowej w Dębicy, następnie w 1980 został przeniesiony do Prokuratury Wojewódzkiej w Krośnie, a na początku lat 80. do Prokuratury Rejonowej w Krośnie.

-Od 1978 należał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

-Był członkiem egzekutywy PZPR w Prokuraturze Wojewódzkiej i Rejonowej w Krośnie.

-Był kierownikiem szkolenia partyjnego i społecznym inspektorem pracy.

Podczas stanu wojennego był autorem aktu oskarżenia przeciwko działaczowi opozycji Antoniemu Pikulowi, oskarżonemu o kolportaż wydawnictw drugiego obiegu.

Znany jest akt oskarżenia, jakie sporządził Piotrowicz przeciwko Pikulowi. „W świetle materiałów dowodowych wyjaśnienia oskarżonego nie brzmią przekonywająco. Dokonane ustalenia pozwalają stwierdzić, że Antoni Pikul, podczas obowiązywania stanu wojennego, dopuścił się przestępstwa. Skierowanie aktu oskarżenia przeciwko Pikulowi należy uznać za zasadne” – napisał Stanisław Piotrowicz w akcie oskarżenia.

W 1984 zwierzchnicy służbowi stwierdzili, że „jest pracownikiem pilnym i zdyscyplinowanym, ambitnym i wydajnym. Powierzone mu obowiązki wykonuje prawidłowo. W tym samym roku, za zasługi w pracy zawodowej i działalności społecznej, został odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi.

W 1990 został powołany na stanowisko prokuratora rejonowego w Krośnie. W latach 1992–1995 kierował międzyrejonowym działem śledztw w Krośnie. W 1992 powołano go na stanowisko prokuratora Prokuratury Wojewódzkiej w Rzeszowie. Od 1994 do 2002 zasiadał w Sądzie Dyscyplinarnym dla Prokuratorów przy Prokuraturze Generalnej. Zdobył rozgłos medialny, ogłaszając w 2001 na konferencji prasowej powody umorzenia śledztwa w sprawie molestowania małoletnich przez proboszcza parafii w Tylawie.

Sprawę księdza z Tylawy prowadził prokurator Sławomir Merkwa a Stanisław Piotrowicz był wtedy szefem jednostki i jego zadaniem było nadzorowanie wszystkich prokuratorów. Na konferencji prasowej w 2001, posługiwać się miał uzasadnieniem o umorzeniu śledztwa prokuratora prowadzącego tę sprawę i stanąć w obronie jego ustaleń. Ta decyzja została uchylona przez prokuratora Prokuratury Okręgowej w Krośnie, a w 2004 duchowny został prawomocnie skazany.

http://wyborcza.pl/10,155166,24006804,najpierw-oskarzal-opozycjonistow-potem-bronil-ksiedza-pedofila.html

Na archiwalnym nagraniu sprzed 17 lat, opublikowanym przez posłankę Joannę Scheuring-Wielgus słyszymy, jak obecny polityk PiS-u tłumaczy, że siadanie dzieci na kolanach księdza, całowanie i głaskanie ich przed duchownego ‘nie miały podtekstu seksualnego’. ‘Oglądając tę wypowiedź, mam wrażenie, jakbym nie wyszedł z filmu Kler’ – komentuje Jarosław Kurski i dodaje: ‘Piotrowicz zrobił u boku Kaczyńskiego polityczną karierę. I słusznie. Dowiódł bowiem, że można mu powierzyć każdą brudną robotę’.

Najpierw oskarżał opozycjonistów, potem bronił księdza pedofila z Tylawy, teraz upartyjnia sądy. Kurski: W państwie PiS Piotrowicz to właściwa osoba na właściwym miejscu..

Tak prokurator Piotrowicz broni księdza pedofila z Tylawy‼️

Możesz też kliknąć poniższy link…

https://pl-pl.facebook.com/PiSnaKsiezyc/videos/443027706238438/ 

————————–

-W wyborach parlamentarnych w 2005 został wybrany na senatora VI kadencji z ramienia Prawa i Sprawiedliwości w okręgu krośnieńskim.

-Od 5 czerwca 2007 do 16 listopada 2007 zajmował stanowisko sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Reprezentował też Senat w Krajowej Radzie Sądownictwa.

-W wyborach parlamentarnych w 2007 po raz drugi uzyskał mandat senatorski, otrzymując 110 085 głosów.

-Również z ramienia PiS wystartował do Sejmu w wyborach parlamentarnych w 2011. Uzyskał mandat poselski, otrzymując 12 325 głosów w okręgu wyborczym nr 22[14].

-W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 startował z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 9 w Rzeszowie i nie uzyskał mandatu eurodeputowanego, zdobywając 8271 głosów.

-W wyborach w 2015 z powodzeniem ubiegał się natomiast o reelekcję poselską (ponownie jako bezpartyjny kandydat z listy PiS; otrzymał 15747 głosów).

-W Sejmie VIII kadencji odegrał aktywną rolę w wydarzeniach związanych z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego, m.in. reprezentował posłów-wnioskodawców w trakcie prac nad dwiema ustawami zmieniającymi ustawę o Trybunale Konstytucyjnym oraz projektów pięciu uchwał o stwierdzeniu „braku mocy prawnej” uchwał w sprawie wyboru sędziów TK przez Sejm VII kadencji. Ponadto w trakcie kadencji wstąpił do PiS.

———————

cdn.

 

Podobny obraz

——————

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą

—————————-

Social media:

“Wybory 2019 r, i nic się nie zmienia” – Janusz

Pisane przemyślenia w roku 2014, i nic się nie zmienia…

Wybory

To co tu piszę jest moim zdaniem, i nikt kto będzie wchodził mi na ambicję gadając o obowiązku czy patriotyzmie i odciągnie od wybranego wyboru. A jeśli do 26 maja 2014 r. któryś z kandydatów mnie przekona że warto na niego głosować, pójdę i żadne głosy tych co nawołują do niegłosowania, nie odciągną od tego wyboru. Bo to mój wybór. Jeśli jednak okaże się, że nie mam na kogo głosować kto by choć w części odpowiadał moim warunkom i jednak pójdę byle dla świętego spokoju, bo tak wypada to będzie hipokryzją z mojej strony jeśli wrzucę kartę do głosowania.

Czy powinniśmy iść na wybory? Wielu sobie zadaje to pytanie. Jedni do nich agitują inni zniechęcają. Ile wyborców tyle będzie opinani i osób zdecydowanych pójść lub nie, a jeszcze są tacy co się wahają i w końcu pójdą dla świętego spokoju wrzucając do urny nieważny głos.

Powtórzę się – jeśli ja nie mam kandydata, nie mam kogoś takiego co by moje poglądy reprezentował, to czy nie będzie z mojej strony hipokryzją, że pójdę tylko dlatego bo to patriotyczne zachowanie?… A co znaczy patriotyczne? Zaraz usłyszę głosy z nieba i z pod ziemi… że to mój obywatelski obowiązek. A dlaczego ja mam spełniać swój obywatelski obowiązek, jeśli nie spełniają obowiązku wybrańcy narodu. Obietnice przedwyborcze bez względu na to czy to od małego szczebla, czy prezydentury… a w roku 2014 do parlamentu europejskiego też powinny być spełnione bo to obywatelski obowiązek, patriotyczny obowiązek. Czemu ci, co piszą o obowiązku i patriotyzmie nawołując do wyborów, nie nawołują wybrańców narodu do spełnienia obietnic?…

Nikt mi nie ma prawa narzucić co mam robić lub nie jeśli nie łamię prawa. Nie mam kandydata, to nie idę i kropka. Nikt nie ma prawa powiedzieć, że nie idąc do wyborów nie spełnię obowiązku, nie jestem patriotką, że jeśli nie pójdę to dlatego że jestem “leniem”.

Nie iść do wyborów to też jest wybór. Ten co nie idzie pokazuje, że nie ma jego kandydata na liście. A ma iść tylko i nieważne głosy wrzucać? Iść tylko by Polska przed światem się nie ośmieszyła, że Polacy na nią lachę kładą? – (dopisek z 2019 r. …Polska od 2015 r. cały czas jest ośmieszana).

Jeśli mam iść na wybory by procentu nie zaniżać, a nie mam kandydata to wolę swą nieobecnością zaniżyć niż przed sobą udawać, że nic się nie stało bo głosowałam na kogoś kogo nie chciałam – “nie chcem a muszem” – wybrałam bo tak wypadało. Wolę iść na zimne piwko i relaks sobie zrobić. Polska i tak cały czas poniża się swoim zachowaniem i to nie tylko ze strony rządu bo nawet nie chodzi o “bul – ból”, ale Ci ośmieszają Polskę którzy mówią – “Spieprzaj dziadu”.

lub „Lech Kaczyński –“Chyba NAĆPANA jest,”

“(…) ale nie od tej małpy w czerwonym”

…czy też awantura o krzyż,

Polityczna awantura wokół “krzyża smoleńskiego” przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie 

—————————————–

…lub paranoiczne oskarżenia brzuski o zamach – tak a propos… ile kasy komisja „Smoleńska wzięła z naszych podatków i nic nie wykazała i ani wraku nie odzyskano?

Pieprzenie kota za pomocą młota… Tusk szybciej wylądował by ją tam posadzić i mgłę zagęścić? Na pewno dla niektórych kręgów to pewniak. A może mam wybrać kogoś kto twierdzi, że tak naprawdę…

“Kobiety udają, że stawiają opór i to jest normalne” <wypowiedź Konrada Mikke

Zadziwiające, jak to niektórzy myślą, że wszystkie kobiety lubią być gwałcone – Korwi Mikke – i tylko udają opór, a tak naprawdę każda o tym marzy. Jaką mam pewność, że z braku innego kandydata nie wybiorę dla jaj jego, to czy nie będzie chciał wprowadzenia legalizacji gwałtu. Niezaprzeczalnie że są jednostki które marzą o takim scenariuszu  i może same prowokują, ale też wiele chociaż marzy o tym, to nigdy by tego nie chciała doznać w świecie realnym i nie wszystkie marzą o gwałcie.

Janusz Korwi Mikkie cierpi, bo kobiety uważają się za równe z mężczyznami, a nawet za inteligentniejsze od nich. Cierpi, bo mężowie nie mogą gwałcić żon, cierpi bo pedofilów się kara, cierpi ponieważ jest zakazana chłosta na dzieciach, cierpi cierpi za nas.

Dziwisz się czemu to o nim piszę? Pamięć ludzka szybko zapomina, jeśli nie chce pamiętać co kto pieprzy aby tylko do parlamentu się dostać. Korwin ciągle zmienia nazwę swojej partii, kiedy zaczynają się następne wybory. Teraz jest „Partię KORWiN ” a poprzednio „Kongresu Nowej Prawicy”.

Ale ja mam dobrą pamięć… a teraz jego partia znowu zmieniła w roku 2019 r. na KW – KONFEDERACJA WOLNOŚĆ I NIEPODLEGŁOŚĆ

Ale pamięć pamięta, kiedy w kajdany zaklęta… Oto modlitwa z roku 2014 – „Kongresu Nowej Prawicy” i wystarczy tytuł modlitwy zmienić…

“Modlitwa Kongresu Nowej Prawicy”

Modlitwa „Partii KORWiN
Mikke, nasz zbawicielu, odkupicielu naszych win
modlimy się za Ciebie.

Mikke, nasz obrońco przed kobietami
modlimy się za Ciebie

Mikke, obrońco pedofilów i gwałcicieli żon
modlimy się za ciebie

Mikke, zaakceptujesz to, jeśli twoja córka wpadnie w łapy pedofila
modlimy się za ciebie

Mikke, pedofile są ci wdzięczni
modlimy się za ciebie

Mikke, jesteś mądrzejszy od kobiet
modlimy się za ciebie

Mikke, zabierz prawo głosowania kobietą
modlimy się za ciebie

Mikke, uczyń prawo chłosty na dzieciach
modlimy się za ciebie

Mikke wierzymy ci, że Holokaustu nie było
modlimy się za ciebie

Mikke, my wierzymy ci, że to tylko był obóz pracy
modlimy się za ciebie

Mikke, tyś najmądrzejszy jesteś od wszystkich
modlimy się za ciebie

Mikke masz już ponad 70 lat
modlimy się za ciebie

Mikke dożyj 100 lat
modlimy się za ciebie

Mikke, pragniemy by twoje słowo ciałem się stało
modlimy się za ciebie
Amen

Dla przypomnienia, dla tych co nie pamiętają co mówił Korwin o kobietach i pedofilii w lutowym 2014 roku artykule w jednej z gazet, krytykując edukację seksualną w szkołach, napisał m.in, że wolałby, by jego córka trafiła w łapy pedofila, “który po pupie poklepie, biuścik pomaca, może popieści i pocałuje – niż poszła na taką lekcję”.

I następna wypowiedź z maja 2014 roku:

Korwin-Mikke do Kowala tvn24 z jednych z programów:

“Gdyby pan się znał na kobietach, to pan by wiedział, że zawsze się troszeczkę gwałci! (…) One zawsze trochę udają, że się stawiają”

Następna złota myśl Korwina:

Przeciętna kobieta nie interesuje się polityką. Chodzi o to, by głosowali tylko ci, co się znają na polityce (…)”, “Kobiety nie powinny mieć prawa głosu”.


Idzie staruszka z zakonnicą przez park, nagle słyszą przeraźliwy krzyk -na pomoc, gwałcą!

Po paru minutach wybiega kobieta z krzaków, wrzeszczy w niebo głosy. Staruszka spojrzała na zakonnicę, laskę pod pachę wsadziła, zakonnica habit pociągła i w w poskokach, radośnie z piosenką na ustach “przeleć mnie” pobiegły w kierunku z skąd wybiegła kobieta.

“Alibabki – “Przeleć mnie”

————————–

Wiele już na pośmiewisko Polska się wystawiła, nie wliczając skargi do Wuja Sama w sprawie smoleńska i nie można też zapomnieć o akcji – ”Projektu Gliński”, to i to jedno jej nie zaszkodzi, że nie będzie frekwencji. To tylko pokaże ilu polaków jest niezadowolonych. Polacy już rzygają różnymi wyborami, szczególnie kiedy scenariusz ciągle jest ten sam – obietnice – wybory – całujcie mnie w dupę. Ile w końcu można całować i się nie porzygać. Najsławniejsza obietnica do tej pory nie została spełniana z roku 1990 – Lech Wałęsa walcząc o prezydenturę obiecał – “100 milionów dla każdego Polaka, oraz zbudowania w ojczyźnie drugiej Japonii”.

Panie prezydencie Wałęsa gdzie moje 100 milionów! Japonii też nie widać.

Na całe szczęście nie czuję się przez niego oszukana, bo nie głosowałam na tego elektryka. Ale obiecał każdemu to i mnie.
Niech każdy, kto głosował na niego zrobi rachunek sumienia dlaczego na niego:

-obiecał 100 tysięcy
-obiecał Japonię w Polsce
-bo skoczył przez płot
-bo ma Matkę Boską w klapie
-bo był elektrykiem
-bo miał ośmioro dzieci
-bo do kościoła chodzi
-żeby Tymiński nie wygrał

No cóż, jeśli wybieramy ludzi tylko dlatego, że przez płot skoczyli, w Big Brother wygrali czy głośno pierdnęli to później tak na nas pierdzą. Ja nie idąc do wyborów pokazuję trzecią opcję głosowania, która może da do myślenia wybrańcom narodu to, że Ci co nie głosowali bacznie się przyglądają a nie dupy im podcierają.

Wolę iść na piwo, niż nieważny głos wrzucić.

 

Social media:

„Ty będziesz Piękna ja Bestia” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos /

Piękna i Bestia (2017) – trailer HBO

—————————-

„Ty będziesz Piękna ja Bestia”

Ty się uśmiechasz, patykiem wymachujesz
Ja już się zmieniam na zew księżyca…
-Aport – słyszę

Nic z tego moja pani, za patykiem nie pogonię…
Za nim przez okno nie wyskoczę
Na ciebie naskoczę

Ty będziesz Piękna ja Bestia
Będziesz się wiła, rozkosz odczuwała
Ja po twoim ciele orgazm będę rozchlapywała

Nikt ci nie pomoże o wieczorowej porze
Mnie tylko srebrna kula zabić może
Jak z tobą skończę z patyczkiem pobiegam po dworze

——————

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą

—————————-

Piękna i Bestia (2012) cz. 1

Piękna i Bestia (2012) cz. 2


——————————————

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą

—————————-

Social media:

„Nic się nie zmienia…” Kogo wnosimy na piedestał?” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos /

Debata wyborcza – Sasin, Budka, Kosiniak-Kamysz, Rozenek, Wilk w TVP Info

—————————————-

Nic się nie zmienia…”

Wędrując przez drogę życia, nic wiele się nie zmienia… Nic się nie zmienia, oprócz tego, że coraz bardziej ludzie do siebie wilkiem się stają. Jeden drugiemu w potrzebie ręki nie poda, ze szczerą troską nie porozmawia, ponieważ zwiększa się pomiędzy nimi przepaść, a na każdej ze stron jej krawędzi “stoi” zazdrość, zawiść, donosicielstwo, inwigilacja sąsiad sąsiada. Kiedyś ta przepaść była węższa, można jeszcze było przeskoczyć kiedy zrozumieliśmy swój błąd. Niestety, teraz tego nie uczynimy. Nawet jak racji nie mamy, nie przyznamy się do błędu, nie przeprosimy. Zanurzamy się w otchłani podłości i radowania się, że drugiemu dokopaliśmy.

Nie widzimy swych grzechów, osądzamy człowieka w pośpiechu nie starając się nawet go bliżej poznać. Łatwiej nam wejść z buciorami w cudze życie, niż podać rękę w potrzebie. Ale nie ma co się dziwić. Przykład przyszedł od 2015 r. z góry.

Nie ten winien być bohaterem co krzyczy -”róbmy!” Lecz ten, co tego dokonał czynu. Prawda jednak jest taka… ludzie czynu są spychani do otchłani niepamięci. Śmietankę… nektar tryumfu spijają ci, co na odpowiedni moment czekają, cudzym jak swoim bohaterstwem się chwaląc.

“Antoś Szprycha Obiecanki cacanki”

———————————————

Często nie zgadzając się z czyimś zdaniem, nie potrafimy wyklarować naszej racji, by przekonać że jest prawdziwa. Tylko narzucamy, że tylko nasza racja jest racją… podnosząc głos by czuć się pewnie. A jeśli okaże się, że nasza racja nie była prawdziwa… nie potrafi się przyznać do błędu tylko coraz głębiej w swym przekonaniu brniemy… A nie znajdując wyjścia z sytuacji, swego rozmówcę zaczynamy wyzywać od debili, idiotów, nienormalnych, a ostatnio i od gorszego sortu. Czyżby myślenie faszystowskie? Czyżby dzielenie ludzi na gorszych i lepszych? Tak czynił okupant.

Poniższy tekst napisałam kiedy w październiku 2015 roku szliśmy do wyborów. Smutne jest to, że za każdym razem poniższy tekst będzie aktualny, a także kiedy spojrzymy w przeszłość pasować zawsze do każdych wyborów. A i do tych co teraz będą – 2019 r.

Świat według Kiepskich Piosenki: Piosenka wyborcza

———————————

“Pisane w roku 2015”

“25 październik rok 2015 ponowne wybory do sejmu i senatu. Ile ponownie będzie rozczarowań, że wybrany człowiek jednak nie uczynił tego co obiecał? Jednakże zapominamy to, że to nie jest ważny pojedynczy głos obiecujący… Kandydat do sejmu i senatu może wiele obiecywać, ale to mydlenie oczu… bo gówno może zrobić jeśli w cyrku na Wiejskiej świnie siedzą – przepraszam świnki za porównanie – i swojego koryta pilnują, a nie myślą o tych, którzy ciężko na nich pracują. Prezydent też wiele może obiecywać, lecz wiele nie zdziała. 10 maj 2015 r. – były wybory na prezydenta… Ile ponownie będzie rozczarowań, że wybrany człowiek jednak nie uczynił tego co obiecał? Zapominamy to, że to nie prezydent głosuje nad podatkami, to nie on rozdziela pieniądze a ci którzy są w sejmie, w senacie i decydują o naszym losie. Kandydat na prezydenta może wiele obiecywać, ale to mydlenie oczu.. Bo gówno może zrobić jeśli w cyrku na Wiejskiej świnie siedzą i swojego koryta pilnują a nie myślą o tych, którzy ciężko na nich pracują. A kiedy do władzy dorwie się siła partyjna, która będzie miała większość i prezydent z jej korzeni będzie, to naród „utopiony”.

Świat według Kiepskich – Piosenka wyborcza – “Obiecanka”

—————————————-

Kogo wnosimy na piedestał?

Wnosimy na piedestał, tych co nie zasłużyli nie sprawdzając jacy naprawdę byli. Prawda często jest inna niż myśleliśmy, bolesna i choć instynkt nam podpowiada aby nie wierzyć głupotom które obiecują, zaślepienie dalej ku tej drodze bierzy a oni nie są tacy, jak byśmy chcieli ich zobaczyć. Często przekazują obietnice bez pokrycia, ślepo w nie wierzymy, opływają w luksusach a my ich ego pieścimy. Oni nas olewaj, w kułak się śmiejąc że na ciemnotę trafili. My nie chcemy tego widzieć, bo i po co? Kto próbuje zdjąć im maskę staje się banitą, wariatem, szaleńcem, odszczepieńcem.

Zawsze było jest i będzie niedocenianie tych, co są czegoś warci…

Zastanawiam się, co nas do tego pcha aby bardziej iść za tymi co dużo krzyczą, a nic nie wnoszą dobrego… buntują jeden na drugiego. Jak dokładnie im się przyjrzymy okazuje się, że odrobinki naszego JA nie są warci. Kiedy przejrzymy na oczy tragedia się staje, ale to jest za późno, w nocniku ręka zostaje. Człowiek staje się zgorzkniały i traci zaufanie do ludzi, bo zawiódł go człowiek któremu ufał bezgranicznie zaślepiony jego pięknymi ideologiami. Jesteśmy łasi i naiwni na piękne słówka, nie dziwmy się przeto, że po wyborach jest tęga kacówka. A najprościej jest pieniędzmi kusić, obiecywać że państwo da. Nikt nie zastanawia się skąd na wszystkie obietnice pieniądze wziąć. W roku 2020 znajdziemy się w czarnej dupie z braku pieniędzy. Ci co doprowadzą do sytuacji podobnej co w Grecji, zrzucą całą winę na opozycje, bo oni wszystko dobrze robią tylko opozycja torpeduje „dobrą zmianę”. Przedsiębiorcy też winni w oczach „dobrej zmiany” bo doprowadzają się do bankructwa tylko po to, aby nie pomagać rozwojowi gospodarczemu „dobrej zmiany”. Mądry człowiek nie będzie się tam pchać, gdzie wie że może sobie nie poradzić tylko głupcy i cwaniacy.

“KAZIK NA ŻYWO – 100000000 [OFFICIAL AUDIO]”

————————————

Każdy naród ma taki rząd, na jaki zasłużył” >Joseph de Maistre<

Pewien cwaniaczek, wykorzystał naiwność człowieczą… pięknie się uśmiechając, wszem i w okół swe zalety wygłaszając, zaufanie przymilnie zdobywając głosił:

„Samochwała”

Jestem mądry w dowcipie swawolny
Każdemu pomogę, nic za to nie chcę
Najwyżej troszkę ponoszę teczkę

Kiedy zaufanie u prominentów zdobędę
Podkopywać będę ich siedliska
I przybliży się do koryta moja osobistość

Posiedzę w sejmie, może w senacie
A może i na prezydenturę wskoczę
A wtedy moje prawdziwe lico pokarzę

Historia się plecie, człek skromny nic nie wymaga a wszystkim pomaga i tak się toczy kolej losu…

„Ludzie skromni”

Ludzie skromni wiele w życiu dobrego działają
Nieraz w biedzie dogorywają

Cwaniacy na piedestale stają zaszczytów doznając
Bezczelnie się uśmiechając

Ale to My głupców, cwaniaków wywyższamy. Są ludzie którzy zbyt o sobie duże mniemanie mają i nawet niezasłużenie na piedestale stają… kopiąc, depcząc tych na których plecach się do senatu, sejmu dostają… Nawet okiem nie mrugną, że nie powinni na nim stać. A my naiwni oklaski im dajemy, a i często podlizując się w dupę włazimy, prosto palec trzymając. Niektórzy gotowi takim w dupę wleźć gówno żreć, ochoczo za nim człapią, myślą że i oni do chlewu się załapią. Ale smutna prawda jest, że wybieramy często tego, co sławę zdobył bo głośno bąka wytoczył.

“Niezasłużony”

Pewien człek myślał o sobie bóg wi co
Wyższe mniemanie o sobie mając
Poszedł do rzeźbiarza zrobić pomnik piękny

Rzeźbiarzu pokaż potomności
Jaki jestem piękny, mądry, giętki

Niech mnie podziwiają i kłaniają
I same superlatywy o mnie gadają
Niech przed moim pomnikiem klękają

Patrząc na moje lico niech powiadają
-Oto on, wielki bohater!

Nie ważne że nic nie zrobiłem
Historia wiele kłamie

Ogłasza światu taką prawdę
Jaka akurat jest wygodna dla władzy
I też tak czynią Polacy

Kochani rodacy, nie ma co się oburzać
Lecz trzymać się prawdy

Łatwo o niej zapominamy dostając kasę w łapki
Lecz kasa szybko się rozpływa
I szaraczek durny w biedzie dogorywa

Prawda jest gorzka – ci co mądrzy, bohaterscy na postumenty się nie pchają, głupców sami ludzie wywyższają. Ludzie skromni wiele w życiu dobrego działają, cwaniacy na piedestale stają, zaszczytów doznając bezczelnie się uśmiechając.
Nie ten winien być bohaterem co krzyczy -róbmy! Lecz ten, co tego dokonał czynu. Lecz ludzi jest wielu co klaszczą tym co krzyczą, a nie zauważają tych co wiele działają. Ludzie czynu są spychani do otchłani niepamięci. Śmietankę, nektar spijają ci, co na odpowiedni moment czekają, cudzym jak swoim bohaterstwem się chwaląc.

„Jacy wyborcy, taki rząd”

Jacy wyborcy, taki rząd

Polacy szybko zapominają prawdziwą historię
Wolą przytakiwać tym co są przy władzy

Szybko reformę szkolną w 2017 roku zrobimy
Wszystko co dobre i prawdziwe przeinaczymy

Jaki rząd, taka historia

Każdy rząd uwielbia mieć władzę absolutna, nawet jeśli by miało dotyczyć się wychodka, wszystko uczyni aby mieć „rękę na pulsie” narodu którym włada. Przyjdzie czas i era czip-era. Czy będziesz w łóżku, czy na kibelku odpowiednie służby będą o tym wiedziały, nawet kiedy cię komary będą jebały.

“Wstając rano z łóżka, uśmiechnij się”

Spełniło się marzenie służb specjalnych
Będą nas mieć pod czułą obserwacją

Będą śledzić, obserwować, podpatrywać
Analizować potrzeby obywateli

A czy nasze marzenia będą spełniały?
Jeśli powiedzą “tak”… nie dam wiary im

Telefony komórkowe, smartfony, iPady
Tablety, laptopy oraz portale są jak studio nagrań

Są jak studio nagrań, otwarta książka
Na zbieranie o nas danych

Nie trza już starego agenta w czarnym płaszczu
Łazęgi w wymiętym kapeluszu

Kapuś w ciemnych okularach już nie ma nic do roboty
Szpiega zasłaniającego twarz gazetą… każdy ma gdzieś

Szpieg zasłaniający twarz będzie nas śledził?
Spokojnie… sami już się śledzimy!

Jedno nie zostanie zmienione… jest było i będzie
Uważaj na sąsiada bo jego wzrok i w kibelku cię dosięgnie

Sąsiad najbliższy tuż za drzwiami jest
Przez dziurkę od klucza podglądany przez niego jesteś

Kochanka, przyjaciel, mąż na żonę doniesie w skrycie
Nawet nie wiesz, że przebywasz, pijesz z donosicielem

Ty myślisz że wszystko jest ok…
A i kochanek, kochanka donosi na ciebie też

Punkt „G’ ominąłeś?… nie wiesz gdzie jest?
Ona powie –baj baj….. mam cię gdzieś

Wiele nie potrzeba, aby jeden na drugiego donosił
Wystarczy hasło – „ON GORSZY SORT”

Syn na ojca donosili i donosić będą jeśli to zapewni gotówkę piękną
…To i szybko czarną teczkę dzięki nim napełnią

Nie ważne… czy to prawdziwe czy zafałszowane donosy
Ważne aby władzy wazelinę w dupę włożyć

Uważaj co do kogo mówisz na kręgi przy władzy
Ta osoba gotowa nawet w dupę osraną palec w wsadzić

Gotowa na wszystko aby tylko pochwałę mieć
Wazeliną pysk zachlapany jest

Może ci się to żartem wydać… ale i jedzenie może cię wydać
Doniesie na ciebie nie tylko wścibski sąsiad

Doniesie na ciebie szujowaty kolega z pracy
Produkt żywnościowy do domu który wnosisz

Ten produkt już na ciebie donosi
Wszystko co u ciebie w domu się dzieje… wynosi

Paczkowany ser, puszka makreli
Czy jogurcik w plastikowym pojemniczku na ciebie doniesie

O twoim życiu prywatnym będzie wiedziała więcej kostka masła
Żarówka typu „OSRAM” niż żona twoja własna

Szampon zrobi ci gołe zdjęcie pod prysznicem
Na fejsa, czy też inny portal wyśle

Napój gazowany nagra twoją rozmowę z szefem o podwyżce
Twój własny laptop doniesie twoje zachowanie na policję

Śmietnik osiedlowy podkabluje… że nie segregujesz śmieci
Szczoteczka do zębów…. że nie myjesz codziennie zębów

W dzisiejszych czasach agenci – kapitan Hans Kloss
Super agent James Bond nie mieliby szans…

Na Klossa doniosłoby cygaro, na Bonda lampka koniaku
A zegarek…. że czasu w łazience spędza z byt mało

Wstając rano z łóżka uśmiechnij się…
Bo na sto procent ktoś nagrywa cię… ale wiesz co?

Jeśli ktoś na ciebie donosi to nie martw się
Też sposób jest… w końcu on też dżem ze słoika je…

——————

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą

—————————-

“Akcent – Przekorny los ( ,,Polityczny los” PARODIA )”

Social media: