Nie martwcie się że jest poniedziałek, przecież za moment będzie wtorek i środa a później już czwarty dzień tygodnia i piątek, no i już weekend, a po niedzieli poniedziałek… – CHOLERA znowu poniedziałek!
—————-
UWAGA! – Poniedziałek – dzień samobójców *** Spokojnego poniedziałku
——————–
„Poniedziałek – dzień samobójców”
W poniedziałek się powiesiłem We wtorek w trumnie się obudziłem – do środy leżałem
W czwartek pacierz odmawiałem W piątek się z trumny wygramoliłem W sobotę się zabawiłem – w niedzielę kaca miałem
W poniedziałek się powiesiłem We wtorek w trumnie się obudziłem – do środy leżałem
W czwartek pacierz odmawiałem W piątek się z trumny wygramoliłem W sobotę się zabawiłem – wniedzielę kaca miałem
W poniedziałek się powiesiłem We wtorek w trumnie się obudziłem – do środy leżałem…
Hahahah na samą myśl o tym, że za to co tu napisałam mogę być „zjedzona”, to jednak to moje zdanie, myślenie… A co Ty o tym myślisz???
Miłość i seks to dwa różne „stwory”
Miłość istnieje, ale ona nie ma nic wspólnego ze seksem! Seks jest dodatkiem do miłości, a czy miłość jest dodatkiem do seksu? Wielu wyznających miłość, mówią że kochają ale prawdą jest, że tak długo póty do póki orgazm, przyjemność w objęciach dostają. Zaczyna tego brakować z różnego powodu… np. niedyspozycja partnerki… miłość gdzieś zaczyna ulatniać się, słabnie uczucie, więź… Nagle stwierdzamy “ja cię nie kocham, to było tylko zauroczenie”. “Kocha” póki uprawia z nią seks… No ba, i to bardzo kocha, ale to kochanie często trwa do pierwszego oddania się partnerki w dowód miłości. A jeśli nie chce się oddać bo czuje, że jeszcze nie dla niej pora? Obraza wielka -jak mi nie dasz dowodu miłości to odejdę, “inna mi udowodni swoją miłość!”. Założę się, że każde z was które to czyta to spotkało – no prawie każdego.
Źle się czujesz? Nie masz ochoty akurat na seks? Wielkie przedstawianie się zaczyna pod tytułem ” Już mnie nie kochasz”.
Ja, nawet jak kocham na zabój, to i tak seks górą jest… nie mam zamiaru się umartwiać… Było w moim życiu wiele zdarzeń związanych z kobietami, miłości, rozstania. Rozmawiałam na ten temat z moją życiową miłością, która do Holandii musiała wyjechać… dała mi pozwolenie na inne panie, wiedząc, że tak szybko nie powróci. Uważam, że to jest miłość… ponieważ dajesz wolność i nie jesteś egoistą… Dlatego ja też moją ostatnia miłość poprosiłam po wypadku o rozstanie, wiedziałam że nie będę mogła jej zapewnić szczęścia…
Jeśli kochasz, to przekładasz cudze (czyt. osoby kochanej) nad swoje szczęście i dajesz jej to, co potrzebuje… szczęście i stabilność, a ja nie mogłam tego zapewnić… Tylko egoiści przytrzymują kochaną osobę przy sobie, a ona zostaje bo się lituje.
Nie byłam skłonna, nie miałam ochoty po traumie jaką przeszłam na seks, przytulania, myślenie o czymkolwiek. Nie czarujmy się… zdrowa w pełni wiekowo kobieta potrzebuje seksu… – chyba że jest aseksualna.
Prawdziwa miłość do kogoś, nie mija w raz z brakiem z nią seksu… Ona trwa nadal, stajecie się przyjaciółmi w mocnym słowa tego wydaniu, z czasem przerodzi się w miłość platoniczną… będziesz miłować bez potrzeby z nią spółkowania. Wystarczy Jej obecność, i wiedza że jest szczęśliwa.
Dotyczy się to wszystkich układów, bez względu na pleć.
———————–
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
„Głupich nie sieją, sami się rodzą”
<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>
Takie coś mi się skleciło, kiedy zastanawiałam się nad tym co było przed… przed rokiem… to znaczy przed 15 listopada 2005 rokiem, i takiem cośki mi wyszło… Nie marnujcie czasu na to, aby później nie mieć miłych wspomnień.
“Nie zmarnowałam czasu”
Czas zmarnowany na modleniach Czas zmarnowany dla kariery robienia Spoglądam za siebie, wspomnienia wracają Mojemu dalszemu życiu czas umilają Jak dobrze je mieć, lecz tylko ten wie Co z życia korzystał
Czas zmarnowany na modleniach Czas zmarnowany dla kariery robienia Niejeden siądzie zmęczony drogą Spojrzy za siebie i rzeknie Jak wątła, pusta jest przeszłość Jestem słaby w obliczu wspomnienia Po prostu go nie mam
Czas zmarnowany na modleniach Czas zmarnowany dla kariery robienia Każda minuta która była mi pilna Okazuje się bez znaczenia Kiedy nic nie ma dla dobrego wspomnienia Niech to Ci da do myślenia
Czas zmarnowany na modleniach Czas zmarnowany dla kariery robienia To co nam przez palce uciekło już nie powróci Czas starości kości nasze w pył obróci Tak bardzo boli że nie mam wspomnień Nie było na miłość, przyjaźń czasu A już niedługo idę do piachu
Życia nie zmarnowałam na modleniach Życia nie zmarnowałam dla kariery robienia Spoglądam wstecz i minka moja uśmiecha się Na bujanym fotelu z piwkiem chwila miła płynie Wspaniałe chwile mi się przypominają Wspomnienia mi życie umilają
Korzystajcie z życia póki można, bo łatwo jest iść przez nie z niego nie korzystając, ale ciężko odpuścić myśl, że się swego czasu nie wykorzystano.
Ile z Was panie, panowie rzekliście sobie “ech, mam jeszcze na to czas” … później okazuje się, że tego czasu nie ma… Oczywiście, też może tak być, że to co znaczy dla mnie że korzystałam z życia dla kogoś może być nieistotne, a dla mnie jego życie i co dokonał, przeżył może być nieistotne czy też nudne… Wiadomo, każdy ma swoje priorytety… Ale jest ważne jedno… aby jeden drugiemu nie niszczył życia… i uszanował jego wybór, jeśli tym nie krzywdzi innych…
Spokojnego dzionka kochani…
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
„Głupich nie sieją, sami się rodzą”
<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>
Hej kochani, jak tam samopoczucie? Smutnawi jesteście, nie wiecie co ze sobą zrobić? Połóżcie się wygodnie, muzyczka niech cichutko płynie, a może i zapachowa świeczka się znajdzie, przymknijcie oczęta i dajcie unieść się marzeniom… Wyobraźcie sobie kogoś, kto was podnieca, i zacznijcie podróż po mapie ciała delikatnie dotykając, muskając dojdźcie do muszelki…
„Masturbacja”
Życie jest pokręcone, a może to my tak sobie utrudniamy, najprostsze drogi potrafimy tak wydłużyć, że nie mamy siły nimi iść, a w dodatku nikt nie umiera bez utraty dziewictwa, życie pieprzy nas wszystkich. Dobrze że natura dała nam orientację Bi, les. Może nigdy 70 % kobiet nie zaznałaby orgazmu, a co z trzydziestoma procentami? No cóż, część ma z pomocą partnera, część przez masturbację i to tak, aby on się nie dowiedział, że sobie sama dogadza a część nigdy nie zazna. Czemu tak jest? Te co mają orgazm same się zaspakajają, a te co nie mają i nie będą mieć tej przyjemności, to nie miały kontaktu z kobietą, lub nie umieją same sobie zrobić. A czemu nie potrafią? Oto jest pytanie. Częsta jest to skutkiem braku akceptacji własnego ciała, ale często, to wychowanie ogromną rolę w tym macza swoje łapska.
Wiele osób nie doznałoby orgazmu, gdyby nie masturbacja. A co w tym złego? Bo to grzech, Bóg patrzy i karę naśle? Tak najczęstszej straszone są dzieci, a to wpływa na nasze późniejsze zachowanie – no bo przecież to grzech i będziesz smażyć się w piekle. A swoją drogą, czy Bóg nie ma nic innego do roboty, tylko nas podglądać? Ponoć podglądanie to grzech…
Przy owulacji, menstruacji następuje naprężenie w wargach sromowych spowodowane silniejszym ukrwieniem. Czujesz wówczas naprężenie, szurasz nogami, nie możesz spać, picia jakby miała się „rozsadzić” …na pewno takie coś czułaś, czujesz a wiele pań nie rozumie co dzieje się z jej ciałem..
Masturbacja jest cudownym doznaniem, wszystko po tym wydaje się piękniejsze, jesteś rozluźniona. W czasie orgazmu przeszywa cię rozkosz nie do opisania. Jedni przechodzą to mocniej inni słabiej – ale jedna rada, nie rób tego pod wpływem alkoholu… alkohol zagłusza doznania.
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
„Głupich nie sieją, sami się rodzą”
<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>
Zagubiłam się w twych oczach, cudowne uczucie mam. Oczy twe wpatrzone we mnie, ukazują pragnienie czułości, iskrami lśnią. Widzę odbicie w nich moje, wskazują co w twej duszy jest… o czym myślisz… co pragniesz… co czujesz. Niczego nie ma, nic nie istnieje… tylko ty… tylko ja. Odpłynęłyśmy w świat snu wtulone, szczęśliwe… Płynę, płynę w śród obłoków, nagły zakręt… spadam, spadam we mgłę, ręce do mnie wyciągasz, uśmiechasz się…
Nie pragnę niczego więcej niż zagubić się w oczach twych, twego ciała dotykanie przyjemności ci dawanie – ta myśl mi przemknęła zanim usnęłam. Bardziej się przytuliłam do podusi – sen, sen pobiegł swym torem…
Spojrzałam, uśmiechasz się. To ty jesteś, ty kobieto w snach mych ujawniasz siebie, dajesz mi smak goryczy ból kolcem sprawiając. Nie odchodź w mgłę ciszy, już zaczynam za tobą tęsknić kobieto o smaku goryczy. Wróć, pragnę byś mnie dotknęła kolcem miłości, pragnę posmakować twojego smaku goryczy. Dziękuję ci, jesteś tu, smak goryczy twoich ust otumania mnie. Płynę w odmętach miłości ukłuta kolcem kobiecej piękności. Jesteś prawdziwa? Wiem, głupie pytanie zadaję. Jesteś tylko snem sprawiona a tak jednak jak w rzeczywistości byś była. Nie ważne, że to tylko sen, albowiem Tyś moja kobieta wymarzona o smaku goryczy w sercu będąca dzięki kolcowi. W odmęt miłości mgły odpływam, padam do twoich nóg, pocałunkami je okrywam. Na zawsze u stup zostanę, całować będę, smakować gorycz twoją.
“Kobieta ze snu o smaku goryczy”
W snach czuję gorycz, gorycz mi nieznaną W snach czuję ukłucie, ukłucie w moje serce Już wiem, to Ty jesteś
Ty kobieto w snach mych ujawniasz siebie Dajesz mi smak goryczy, ból kolcem sprawiając Zaczynam za Tobą tęsknić
Kobieto ze snu o smaku goryczy Pragnę byś mnie dotknęła kolcem miłości Pragnę posmakować Twego smaku goryczy
Jesteś prawdziwa? Czy snem sprawiona? Nie ważne, tyś ma kobieta wymarzona Kobieto ze snu o smaku goryczy
W sercu będąca dzięki kolcowi Na zawsze u stup zostanę, całować będę Kobietę ze snu o smaku goryczy
Kobieta potrafi ukłuć i nadać życiu smak goryczy. Ale jednak w tym to jest też coś pociągające.
Coś w piersi ścisnęło, ręka moja powolutku, delikatnie, z największą czułością dotyka twego policzka. Lekko przechyliłaś główkę. Patrzysz mi w oczy… oczy… twe oczy… Radość w nich jest że ciebie adoruję… Firanki rzęs do mnie trzepocą, iskierki miłości do mego serca łomocą. Twoje oczy kochane… jest to odczucie niesłychane. Jesteśmy jednością, zagubiłam się w nich. W oczach twoich widzę miłość, poddaństwo, uległość, łzy i coś czego nie mogę pojąć. Za piękne żeby w nie patrzeć, zbyt piękne by się nie zapatrzeć. W wpatrzona w nie, nie wiem co się dzieje. Uśmiech wkrada się na moje lico, serce zaczyna bić szalenie. Dłonie delikatnie drżą. Nie mogę oczu oderwać… Piękne, duże, rozpromienione oczy „hipnotyzują”… leżę nie mogąc się ruszyć. Pachnie konwalią.
„Kobieta o zapachu konwalii”
Wtulona jestem w marzeniach O kobiecie o aromacie konwalii
Zapach knowali tuli mnie do snu Kobieta o aromacie konwalii jest tu
Zmęczoną głowę kładę na twoje kolana Kobieto o aromacie konwalii
Odpływam w marzenia O kobiecie o aromacie konwalii
Jesteś moim kwiatem ja dla ciebie motylem Kobieto o aromacie konwalii
Kiedy kielich biały konwalii rozwija się Kobieta o aromacie konwalii przy mnie jest
Tulisz mnie swym jestestwem Kobieto o aromacie konwalii
Otumaniasz zapachem Kobieto o aromacie konwalii
Jesteś zjawiskiem w śród kwiatów Kobieto o aromacie konwalii
Delikatna dama w bieli doskonała Kobieta o aromacie konwalii
Piękno twoje delikatnie jest Kobieto o aromacie konwalii
O wschodzie słońca się rozwija Kobieta o aromacie konwalii
Porażasz mnie swą doskonałością Kobieto o aromacie konwalii
Twój kielich rosą się okrywa Kobieto o aromacie konwalii
Jesteś zjawiskową kobietą wśród kobiet Kobieto o aromacie konwalii
Oczy otwieram zanikasz Kobieto o zapachu konwalii
Wtulona jestem w marzeniach, aromat knowali tuli mnie do snu. Zmęczoną głowę kładę na kolanach kobiety o zapachu konwalii. Jesteś mą nadzieją, miłością moją się z tobą podzielę. Będę dla ciebie motylem, ty dla mnie kwiatem. Kiedy kielich biały konwalii rozwinie się, będę spijać nektar. Patrzysz mi w oczy, dłoń kładziesz na karku, otulasz mnie swym jestestwem, otumaniasz zapachem. Odpływam odwiedzić komnaty Hypnosa, mam nadzieję tam cię spotkać kobieto o zapachu konwalii. Nie chcę się obudzić, chcę ten zapach czuć, nie chcę tęsknić za kobietą o zapachu konwalii, chcę przy niej być.
Warto marzyć, wszyscy bez wyjątku marzą… ale ważne jest, aby to rozgraniczyć i nie żyć samymi marzeniami. Trzeba starać się dążyć do ich spełnienia – tych realnych oczywiście. Osobiście kiedyś miałam więcej marzeń, teraz im więcej mam doświadczeń za sobą, tym realniej patrzę na świat.
—————
“BIAŁE KONWALIE”
———————-
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
„Głupich nie sieją, sami się rodzą”
<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>