Działaniu „Złego oka” mogą poddać się dorośli pomimo że są bardziej odporni na jego działanie, szczególni ci co są silnie doświadczeniami życiowymi negatywnymi doświadczeni. Rośliny też padają ofiarami złego oka. Pochwalone przez osobę która posiada złe oko, z dnia na dzień więdną bez wyraźnej przyczyny. Zwierzęta się rozchorują a nawet mogą zdechnąć, a pochwalone piękne włosy nagle splączą się w kołtuny nie do rozczesania. W dawnych czasach wierzono, że jak taki kołtun się rozplącze, jeszcze większy pech będzie rzucony przez zawistna osobę. Dlatego też, jak już komuś skołtuniły się włosy a nie były rozczesywane doprowadzało to do wszawicy a co za tym idzie i chorób skóry głowy. Oczywiście, nie zawsze to było spowodowane efektem „złego oka”. Wystarczyło jak się zaniedbało przez kilka dni włosy, ale bynajmniej winnych się szukało za ten stan, nie koniecznie w sobie.
👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣
Czy spotkałaś się z sytuacją taką, że bez żadnej przyczyny dziecko na zbliżenie się obcej a nawet kogoś z rodziny osoby zanosi się od płaczu, wygina się, sinieje? Dziecko wyczuwa złą siłę „złego oka” lecz często to lekceważymy. Zwierzęta też bez powodu bynajmniej nam tak się wydaje boją się osoby o złym oku… szczekają, warczą i chowają się za nas wyczuwając zło. Sąsiad pochwalił cię za udany zakup wozu? Spokojne… już za moment nie będzie to udany zakup a pechowy samochód, który ciągle będzie się psuł. Kiedy spotkasz na swojej drodze człowieka o złym oku, zaczyna ci się źle układać, niszczeć i psuć bez wyraźnej przyczyny, ale ty nie zrzucisz winy na tę osobę. Przecież to miły staruszek, czy piękna kobieta z przyjaznym uśmiechem. Osoby te chętne są do udzielania pomocy, chętnie doradzają i z przylepionym uśmieszkiem urok na ciebie rzucają sycąc się twoim pechem. „Sycąc się twoim pechem” – przypomina to wampira energetycznego, który wysysa z ciebie siły witalne. Połączenie wampira energetycznego ze „złym okiem” daje wybuchowa mieszankę.
Pewnie wielu z was, gdyby zapytało dziadków czy babcie, no raczej jeśli chodzi o pokolenie wieku XXI to pra pra bacie, dziadków usłyszałoby historie związane ze „złym okiem” np.:. ktoś patrząc nim na krowę sąsiada odebrał jej mleko, prosiaczki z miotu poumierały mimo że były silne i zdrowe, itp itd.
Niektórzy z Was to czytając zacznie się uśmiechać pod nosem -co za bzdury, no nie nie wytrzymam, zaraz pęknę ze śmiechu… przesąd, zabobon? To bzdury wymyślone przez cwaniaków powiecie uśmiechając się z politowaniem. No cóż, też można stwierdzić że Bóg też jest wymyślony przez cwaniaków, a wielu w niego wierzy a nawet gotowi są za niego zabijać.
Czy wierzysz w to co napisałam, że „złe oko” istnieje? Sam/a sobie musisz na to odpowiedzieć. Ktoś wierzy w to, ktoś inny w coś innego. Ale wiedz, że „złe oko” to nie stara, przebrzmiała relikwia, ale silna forma agresji energetycznej. W różnych religiach każdy ma swoich bogów, bożków ale wierzenia w „złe oko” jest ponad podziałami religijnymi, kulowymi czy miejscami na ziemi. Bo energia nienawiści, zazdrości jest bardzo silna i chyba tylko miłość jest silniejsza od niej.
Summarum w końcowym rozliczeniu, zawistny człowiek tylko sobie szkodzi, a rachunek za jego wredność, złośliwość, zawiść prędzej czy później przychodzi i to często z wysokim procentem a rachunek ten wysoki jest, bo umiera w samotności jak przysłowiowy pod płotem pies.
„Złe oko”
Właściciel „złego oka” psem ogrodnika jest Zawiścią pulsuje, dobrobytu ci nie daruje
“Zachowujecie się nie jak rząd, tylko jak okupanci!”
——————————
W czwartek 04 maja 2020 r. sejm rozpatrywał wniosek o wotum zaufania dla rządu premiera Mateusza Morawieckiego. Po burzliwej debacie posłowie przystąpili do głosowania. Za wotum zaufania opowiedziało się 235 posłów, 219 było przeciw, a dwóch się wstrzymało.
Według źródeł Polskiej Agencji Prasowej, premier Mateusz Morawiecki zdecydował się złożyć wniosek o wotum zaufania dla swojego rządu po tym, jak przed południem spotkał się w tej sprawie z prezydentem Andrzejem Dudą. Po godzinie 16 w Sejmie odbyło się w tej sprawie głosowanie. Za wotum opowiedziało się 235 posłów, 219 było przeciw, a dwóch się wstrzymało. Według informacji na stronie Sejmu, wniosek o wotum zaufania dla rządu poparło 235 posłów PiS, przeciw opowiedziało się 134 posłów KO, 48 posłów Lewicy, 28 parlamentarzystów klubu PSL-Kukiz15 i dziewięciu posłów Konfederacji.
Kto pyta nie błądzi Kto silny ten rządzi Kto głupi ten pieprzy Kto pierwszy ten lepszy
👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣
🚶🏃 “…i całują figurę ukrzyżowanego Chrystusa” 🚶🏃
Co popycha ludzi być tam, gdzie nie powinni akurat być? Dlaczego czytają to, o czym wiedzą, że może to obrazić ich uczucie moralne czy też religijne? Czemu oglądają filmy do końca z wywalonym językiem ze śliną ściekającą z jamy ustnej, a następnie wielkie oburzenie czynią na temat filmu, przedstawienia?
😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈
🚶🏃 🚶🏃 🚶🏃 🚶🏃 🚶🏃 🚶🏃
MARIA POPRZĘCKA – Autorka trafnej myśli
“Swoje zgorszenie „profanacją krzyża” wyrażają osoby, które uczestnicząc w wielkopiątkowych nabożeństwach, zgodnie z odwiecznym rytuałem adoracji same obejmują i całują figurę ukrzyżowanego Chrystusa”
MARIA POPRZĘCKA
😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈
<Ignacy Krasicki>
“Dewotka”
Dewotce służebnica w czymsiś przewiniła Właśnie natenczas, kiedy pacierze kończyła. Obróciwszy się przeto z gniewem do dziewczyny, Mówiąc właśnie te słowa: “… i odpuść nam winy, Jako my odpuszczamy” – biła bez litości.Uchowaj, Panie Boże, takiej pobożności.
<Ignacy Krasicki>
😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈
“Dewotka” – Ignacy Krasicki
😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈
Między kłamstwem a prawdą, ilu tak naprawdę tych co oburzają się na cudze zachowanie nie ma nic na sumieniu? Pisanie o sumieniu na wielu i tak nie zrobi żadnego wrażenia ponieważ ci, co tak się oburzają zawsze będą uważać że są bez skazy, nawet jak bliźniemu krzywdę zrobią… a kiedy wydłubią oko to stwierdzą.:
-”to dla zdrowia, bo i tak było zezowate”
Tak jak wielu to robiło, robi i będzie robiło w imię Boga czy też w imię innych swoich fałszywych moralnych ideałów.
„Oto para idealna, on Amor, ona amoralna”<Jan Izydor Sztaudynger>
Vittorio De Sica mądrą miał myśl dotyczącą zachowania ludzkiego, a szczególnie doskonale pasuje do osób zakażonych dulszczyzną…
„Na oburzenie moralne składa się 2 procent moralności, 48 procent oburzenia i 50 procent zawiści”<Vittorio De Sica>
Można swoje zdanie powiedzieć na temat tego, co nam się nie podoba, ale nie mamy prawa narzucać naszego stylu myślenia, życia według naszego Ja.
Są oczywiście zachowania których nie będę tolerować, zachowania krzywdzące innych i to nie ma nic wspólnego z tym, czy jestem moralna czy też nie. I to bez względu na to czy to katolik, ateista ponieważ są zachowania które nie mają granicy światopoglądowych i bez znaczenia jaką religię się wyznaje czy nie wierzy się w bożków, nie ma nic wspólnego z ustawianiem kogoś na swoją modłę.
Najgorsi są ci, co o moralności prawią a sami niemoralnie się bawią, mam namyśli niektórych księży pedofilów -“modlą się pod figurą, a mają diabła za skórą” i tu mam na myśli też niektórych katolików. Pieprzyła się za młodu, na starość o moralności prawi -mam tu na myśli moherowe dewoty także w męskim wydaniu – typowa dulszczyzna. Chcesz się modlić to się módl, chcesz się bawić to się baw, ważne by jedni drugim nie utrudniali życia. Najczęściej Ci co o miłości bliźniego klepią, największej krzywdy robią -sekty. Niech każdy myśli o religiach co chce, ale niech mi nie wmawia, że religie to nie sekty, ja też nie mam nikogo zamiaru odciągać od ich wiary i wiarę w to że ich religia nie jest sektą tylko jedyną “prawdziwą” religią -każdy prawi tak o swojej religii czy tez wiary. Ja uważam, że kościół to największa sekta i nikt nie ma prawa zabronić mi tego co myślę o kościele. Największa sekta ukrywająca pedofilię, a nawet popierająca ten czyn który krzywdzi dzieci. Jest to największa sekta która doi z ludzi pieniądze, tak ich otumaniając że gotowi za nią zabić, co w przeszłości czyniono. Obraziłam twoje uczucie religijne pisząc, że kościół to sekta? Ty, który mi wmawiasz mitologię o Jezusie i innych świętych też obrażasz… obrażasz moją inteligencję i prawo myślenia w co chcę. Ty wierz w swojego Boga, ja mam prawo wierzyć w naturę i że nikt nie ma prawa manipulować mną i moją podświadomością.
Piszę i lubię pisać spostrzeżenia na temat zachowania ludzi, ale choć napiszę co wypada lub nie w moim mniemaniu, nie mam prawa narzucać komuś tego jak ma postępować. Wkurwia mnie to, że ludzie wpierdalają się w cudze życie mając sami brudną dupę.
Nikt nie ma prawa mi narzucać jak mam żyć. Jest tylko jedno ale, żyjmy tak by inni przez nas nie płakali. Żal mi żyć na umiar, wolę hulanki, swawole. Nie będę sobie żałować. A co mam z tego życia? Raz już śmierć zapukała do drzwi, nie będę sobie żałowała. Będę do końca upajać się w życiu smaku, w końcu i tak pójdę do piachu.
Nikt nie ma prawa nam narzucać jak mamy żyć, co pisać, w jakich związkach być czy w ogóle być. Jeśli wolimy być singlami, to nasz wybór. Związki tworzone na siłę tylko po to by samemu nie być, to złe związki… chyba że miłość przyjdzie, ale to nie mój problem i nie wpierdalam się w cudze życie, ja tylko mogę napisać, powiedzieć co o danej sytuacji myślę ale nie narzucać swojego ja. Chcesz być w nieszczerym związku to bądź, ale też nie wpierdalaj się do mnie, jeśli chcę być singlem. Niech każdy żyje jak chce, bez krytykowania życia innych.
Niech każdy żyje jak chce, bez narzucania innym swojej “moralności” i nie ustawia życia innych.
Często to zazdrość na żer wychodzi, a nie troska o dobro bliźniego.
Mówimy dużo o wampirach, duchach, wilkołakach a zapominamy o naszej starej poczciwej zmorze. Według ludowych podań zmorami zostawały dusze grzesznych niewiast i ludzi skrzywdzonych, zmarłych bez spowiedzi, potępionych. Zmorami często bywały siódme córki danego małżeństwa lub osoby, którym przy chrzcie przekręcono imię.
„Zmorowatość” dotykać też mogła osoby mające zrośnięte nad oczyma brwi lub różnokolorowe oczy.
Istnieją wierzenia (m. in. w centralnej Polsce), że zmorą zostaje po śmierci osoba, przy której na łożu śmierci (wg innych wariantów w czasie chrztu) ktoś odmawiając Pozdrowienie Anielskie, przejęzyczył się i powiedział Zmoraś Mario zamiast Zdrowaś Mario.
Magda Przychodzka – “Zmora”
—————————————–
<źródło WIKIPEDIA>
„Zmorę wyobrażano sobie jako wysoką kobietę o nienaturalnie długich nogach i przezroczystym ciele. Można ją było dostrzec przy świetle Księżyca, gdy jego promienie przechodziły przez ciało zmory. Podania przypisują jej zdolność do otwarcia każdego zamka, a i wchodzenie przez dziurkę od klucza. Umiała też zmieniać się w rozmaite zwierzęta: kota, kunę, żabę, mysz a także w przedmioty martwe, jak słomka czy igła.
Zmora żywi się krwią. Sadowi się na piersiach śpiącej osoby, przyciska piersi kolanami i powoduje uderzenie krwi do głowy. W ten sposób pozbawia powoli tchu swoją ofiarę. Spija krew wypływającą nosem lub też nacina zębami żyłkę na skroni lub szyi i wysysa. Ofiara zmory traci siły i energię, które później odzyskuje w naturalny sposób.
Człowiek dręczony przez zmorę jęczy, poci się i rzuca się na łóżku. Jeśli zatem Słowianin budził się rankiem z uczuciem, że coś go całą noc gniotło w piersiach, często obwiniał za to właśnie zmorę.
Mit ten ma zapewne swoje źródło w zjawisku – paraliżu sennego. Gdy osoba zaatakowana przez zmorę budziła się, ta natychmiast uciekała. By pomóc śpiącemu, którego dręczy zmora, należało zbliżyć się z butelką w prawej ręce, a lewą ręką zagarnąć od głowy śpiącego ku stopom, następnie zakryć ręką i zakorkować naczynie. Butelkę z pochwyconą zmorą należało utopić lub wrzucić w ogień.
W wodzie długo słychać kwilenie podobne do kwilenia małego dziecka, w ogniu, gdy pęknie szkło słychać pisk oparzonej zmory, która wraz z dymem jako czarna pręga uchodzi kominem.
Skuteczną metodą ochrony przed zmorą była zmiana pozycji snu. Należało położyć się w łóżku odwrotnie, z głową w nogach łoża, bądź nie na wznak. Dodatkowo można było spać ze skrzyżowanymi nogami.”
<źródło WIKIPEDIA>
———————————–
Magda Przychodzka – “Gusła”
—————————-
Mając gorączkę wszystko nam może się zdawać.
Mając ok. 5/6 lat leżałam w łóżeczku cała zlana potem. Nagle zobaczyłam z sufitu zjeżdżającą jak po pajęczynie postać, uczucie ucisku na piersi kiedy ten stwór usiadł blisko gardła.
Wiele opowiadań, baśni mama mi czytała, opowiadała też i o zmorach – zawsze mówiła -”miotłę postawić zawsze na noc trzeba przy drzwiach, to zmora nie wejdzie”. Klucz zawsze w dziurce od klucza tkwił. Dlatego instynktownie w/w opisanej sytuacji obróciłam się na bok… coś zapiszczało i zjawa znikła.
Czy to tylko był zwid dziecka w gorączce, a może zmora. Nigdy się tego na pewno nie dowiem, ale w każdej bajce, legendzie , opowieściach jest ziarenko prawdy.
Mało kto pamięta, a w zasadzie Ci co pamiętają milczą… Powstaje pytanie:
-czemu milczą?
Może dlatego, że to była słuszna decyzja dzisiejszej opozycji, co PiS-owi nie jest na rękę.
Pandemia grypy A/H1N1v w latach 2009–2010
Koronawirus ma podobne objawy jak w/w grypa. O grypie…
A/H1N1v
wiele jest napisane w internecie, więc bez sensu tu jest opisywać, tak jak wiele gryp np. ptasia itd… oraz ich szczepów.
Moim zdaniem… moje prywatne zdanie jest takie, że różne szczepy grypy bez względu na to czy są groźne dla ludzi czy też nie szkodzą Homo sapiens istniały, istnieją, będą istnieć i będą mutować.
Jednakże szybsze mutacje, lub nowe szczepy tegoż wirusa są spowodowane działalnością człowieka… a dokładniej firm farmaceutycznych… ewentualnie “wariatów” którzy czerpią zyski… – nie koniecznie zarabiając na szczepionkach, lekach ale np. na maseczkach się wzbogacają, oczywiście wmawiając że to muszą być odpowiednie maseczki i tylko ich są odpowiednie – ewentualnie wmawiają ludziom, że to są nowe odmiany wirusa spowodowane “niedogotowaniem nietoperza hahahha”…
Do tej pory jak czytam informację o takich bzdurach, że to wina zwierząt i szukanie dziury w całym doprowadza mnie do bólu brzucha ze śmiechu… A może mam odmianę wirusa grypy “Koronaśmiech” spowodowaną źle rozpuszczonym serem z parówką, a objawia się:
-bólem brzucha
-rozszerzeniem gęby od ucha do ucha
-szczerzenie zębów
-wydobywający się chichot z wnętrza zarażonej osoby
Wirus ten roznoszony jest przez zaraźliwy śmiech, który nie można się powstrzymać, a nawet przypadki śmiertelne się zdarzają w trybie “umarł ze śmiechu” a miał choroby współistniejące takie jak np. słabe serce, miał wrzód w żołądku który pękł na skutek śmiechu. Nie można też ominąć faktu, że przez ten śmiech spowodowany wirusem “Koronaśmiech” wielu popuści w majtki rzadszą lub gęściejszą substancją, i śmieją się jak “głupi do sera”
Wówczas Polska nie zakupiła szczepionki na tegoż w/w wirusa. Nie poddała się naciskom.
W tamtym okresie 2009 / 2010 ministrem zdrowia była Ewa Kopacz (2007 – 2011)
Minister zdrowia Ew Kopacz broniła polskiej decyzji, tłumacząc, że warunki zakupu szczepionek proponowane przez firmy farmaceutyczne były w Polsce niemożliwe do zaakceptowania.
Z początku była brana pod uwagę możliwość zakupu szczepionki dla grup masowego ryzyka. Jednakże zakup nie doszedł do skutku
Ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz stwierdziła że nie można ulec dyktatowi firm farmaceutycznych.
Przede wszystkim, ważne w podjęciu tej decyzji było m.in. to, że firmy farmaceutyczne nie chciały wziąć odpowiedzialności za działanie preparatów.
W tamtym czasie wiele rządów europejskich wydało niepotrzebnie miliony euro zakupując szczepionki. Nie można też nie powiedzieć o tym, że skala epidemii była wyolbrzymiona.
Nasuwa się pytanie:
-Czy teraz jest tak samo?
Może skala Koronawirusa jest tak samo wyolbrzymiona jak z grypą
A/H1N1v
…tylko że teraz firmy farmaceutyczne, bardziej się przygotowały na propagandę o Koronawirusie?
PiS wykorzystuje w tym roku KORONAWIRUSA do spacyfikowania Narodu Polskiego. Nic tak nie pomaga w pacyfikacji i wymuszenie posłuszeństwa jak strach.
Strach, lęk, obawa o siebie, o najbliższych.
Głupotą jest to, aby robić plany na zakup szczepionki która tak naprawdę będzie za rok bezskuteczna, ponieważ grypa – tak, tak… uważam, że to jest modyfikowana sztucznie odmiana grypy – będzie już całkiem odmiennym szczepem niż jet teraz.
Kto na tym chce zbić i zbija majtek. A tacy jak Kaczyński to wykorzystują dla swoich prywatnych celów… czyli po “trupach” do…
D – Y – K – T – A – T – U -R – Y
Zadziwia mnie to, że tak z lekką ręką pisze się o tym, że szczepionka na KORONAWIRUSA będzie dostępna w tym czy na przyszły rok.
Czy nikt nie wie o tym, że prace nad szczepionkami trwają nie rok, nie dwa ale latami.
Za nim szczepionkę wprowadzi się na rynek musi przejść wiele etapów badawczych.
Nasuwa się pytanie:
-Komu tak bardzo zależy na wprowadzenie tejże szczepionki?
-Czy firmy farmaceutyczne wezmą odpowiedzialność za to, jeśli będą po tej szczepionce powikłania?
A może to nie jest szczepionka na KORONAWIRUSA, i iść za tokiem myślenia osób które mają obsesję na teorie spiskowe i wziąć pod uwagę, że faktycznie mogą to być mikroskopijne czipy?
A może substancja, która wyeliminuje pewną część ludzi niewygodną dla danego rządu, władzy?
“Ludzie są winni tego, że okłamujemy ich i siebie”
Życie często wymusza od nas kłamstwo, nie tyle co życie ale ludzie. W życiu codziennym kłamiemy. Chcemy się komuś przypodobać – kłamiemy.
Mówimy często to co ktoś chce usłyszeć by się przypodobać, by nas nie odrzucono. Kłamiemy w szkole, a nawet przejawy pewnych kłamstewek można przyuważyć już w przedszkolu. Często te kłamstwa dotyczą naszych rodziców, dóbr materialnych. Podświadomie wiemy, że mówiąc o naszych… nie zawsze dobrych warunkach w domu, zostaniemy odrzuceni, zakwalifikowani do gorszej kategorii ludzi – od kiedy PiS przeją władzę, nie trzeba być ubogim aby zaliczać się do gorszego sortu… wystarczy mieć odmienny pogląd od Pis-owego – a wielu wie jak to się kończy. Oceniamy ludzi sami po sobie.
Ciągle kłamiąc o naszym życiu myślimy, że inni też kłamią. Kłamstwo doprowadza do tego, że przestajemy ufać innym, zaczynamy być podejrzliwi, popadamy w paranoje… a to niedaleko aby do psychiatryka nie trafić – PiS jest partią notorycznych kłamców.
Czy kłamstwo popłaca? Trudno to ocenić. Wiele zależy jakie ono jest. W wielu przypadkach na pewno nie, a kłamstwo zawsze pozostaje kłamstwem jakie by nie było. Mówiąc prawdę nawet nie miłą, możemy jedynie zyskać miano człowieka szczerego. Nie ma co się przejmować, że od nas się odsuwają, zawsze paru się znajdzie co to docenią. A to jest wartościowsze od złota. Może i wartościowsze od złota ale są sytuacje kiedy trzeba, czy też powinno się skłamać jeśli np. zależałoby to od własnego czy cudzego życia… kiedy kłamstwo może kogoś uratować. Ja kłamstwa dzielę na białe i czarne i nie zaprzeczę że nie kłamie, ponieważ bym skłamała. Kłamiemy w realnym świecie, ale wirtualny świat przebija wszystko w kłamstwach.
😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈 😈
Monika Janos – „O teatrze życia – Życie jest szkołą”
☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞
„Głupich nie sieją, sami się rodzą”
👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣
<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>
Kłamstwo nam towarzyszy od zawsze. Nawet niektóre tolerujemy. Uważam że mamy kłamstwo zakodowane. Często to kłamcom lepiej się powodzi. Prawdomówny odpychany jest na kraniec swej prawdy. Często przez prawdę nie ma przyjaciół, znajomych. Każdy obawia się jego szczerości. Ja wolę milczeć, niż kłamać. Milczenie jest formą ucieczki przed powiedzeniem nieprawdy. Nieraz lepiej milczeć, niż być okrzykniętym kłamcą. Co śmieszniejsze, okrzykną cię kłamcom ci co sami kłamią. Ale też mówiąc prawdę mogę komuś ból zadać, więc lepiej milczeć, by kogoś nie skrzywdzić.
„Milczenie”
Milczenie jest dziwnym tworem natury
Raz jest złotem, raz wymownym spojrzeniem
Usta nie wymówią żadnego słowa
Kiedy milczenie w sercu się chowa…
Milczenie to wyrwany głos pełen uczuć
Chwilowych, stałych
To głos co łączy wszystkich ludzi…
Milczenie to ciszy wewnętrzny dźwięk
Który chroni nas jak przyjaciel
To słowo naszych ciał, niemoc wyrażania zdań
Ku ciszy spokoju odpływające w dal
Cyt. George Bernard Shaw:
„Największą karą dla kłamcy jest nie to, że ktoś mu nie wierzy, ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu.”
„Kłamstwa”
Kłamstwa są małe i duże
W dobrej lub w zlej wierze czynione
Są kłamstwa czynione dla żartu i bezczelne
Które radość kłamcy dają
Są kłamstwa uśmiech sprawiające
Ale i jak sztylet raniące
Kłamstwa są czynione dla dobra sprawy
Ale i dla szkodzenia
Kłamią ci co z miasta i z małych miasteczek
We wsiach kłamią, choć tam są szybciej rozszyfrowane
Kłamią dorośli, małolaty a nawet przedszkolaki
I te co z chodzeniem jeszcze problem mają
Kłamią dzieci, mężczyźni, kobiety
W każdym środowisku ta plaga się szerzy
Kłamią koledzy i przyjaciele, sąsiedzi i ci co siedzą w kościele
A nawet fryzjer skłamie że ci w nowej fryzurze ładnie
Kłamią urzędnicy, politycy
A dziennikarze wypisują kłamstwa w prasie
Kłamią księża i przestępcy – to ich kręci
Dzięki ich kłamstwom interes się kręci
Nie spotkasz nikogo, kto by prawdę czynił
Kłamstwo to moc i wiele w nim siły
Kłamstwo rodzi kłamstwo i nikt temu nie zaprzeczy
Kiedy cały czas kłamiemy ono i w prawdę się zamieni
Kłamca nie potrafi się powstrzymać aby nie skłamać
W krew już mu weszło i radość ma z okłamywania
Kłamstwo jest codziennością twoją i moją
Idzie często też z ranieniem w parze
Nie lubimy jak nas okłamują
Co nie oznacza że my ich nie okłamujemy
Okłamujemy aby przyjemność sprawić
Czy aby też się nie narazić
Wolimy podświadomie kłamstwo usłyszeć
To nas pociesza w skrycie też
Warto zadać sobie pytanie co lepsze jest
Prawda czy okłamywanie
Teraz sam nie wiesz co rzec
Inni cie okłamują to czemu nie masz tego czynić też
Jeśli twierdzisz, że nigdy nie skłamałeś… to sam siebie okłamujesz!