Pół miliona złotych. Tyle będzie nas kosztował każdy nowy poseł
Już niedługo dowiemy się, kto dostanie mandat do sejmu na kolejne 4 lata. Każdy poseł oprócz miejsca w parlamencie otrzyma także spore pieniądze.
Nowy poseł otrzyma na start 8016,70 zł uposażenia oraz 2505,20 zł nieopodatkowanej diety. Oczywiście co miesiąc.
Ponadto każdy otrzymuje dodatkowe pieniądze na utrzymanie swojego biura i pracowników w wysokości około 11 tys. zł. Do tego trzeba również dodać nagrody i dodatki za każdą nadprogramową aktywność.
Posłowie od 2020 roku mogą także liczyć na podwyżkę diet o 6 proc. Oznacza to, że do podstawowego wynagrodzenia może sobie doliczyć około 600 zł.
Według szacunków na każdego parlamentarzystę, w ciągu najbliższych czterech lat, wydamy pół miliona złotych. Zawrotna suma, aż 48 milionów złotych zostanie przeznaczona na byłych posłów. Każdy otrzyma odprawę w wysokości trzymiesięcznego uposażenia czyli około 24 tys. zł.
Dlaczego są ludzie, którzy dzień bez dokuczania innym będą uważać za stracony? Wyśmiewają, drwią. Czyżby w ten sposób, starali się w swych oczach urosnąć? Popisują się swoją głupotą myśląc, że wszyscy co koło nich są i poklask dają podziwiają ich wredność. Jak bardzo się mylą. Ci co poklask im dają i słabszego wyśmiewanego nie obronią, są obok i w dupę wchodzą wspólnie dokuczając ale tylko dlatego, że się boją być wyśmiewanymi.
Boją się, że tak samo staną się popychadłami nie zdając sobie sprawy, że są w oczach swojego “idola” nędznymi robakami które zrobią wszystko co im karze. Wielu stanie po stronie kata by nie być ofiarą, ale czy tym zachowaniem nie niszczą swojego ja? Przestają być sobą, stają się zwykłym kserem powielając cudze zachowanie. Kiedy się opamiętają, lub w pierdol dostaną od swojego “idola” bo czegoś nie zrobili jak on sobie życzył, przejrzą na oczy i zrozumieją swój błąd w postępowaniu do ofiar, ale często jest już za późno.
Do wyśmiewaczy z innych można by zadać, skierować pytania… i polecić lek na zawiść…
„Do ogółu wyśmiewaczy”
Stańcie przed lustrem, spójrzcie sobie w oczy Wyleczcie się zawistnej psychozy
Dlaczego drwicie z innych szczęścia? Z zazdrości, ze złości, z bezradności, samotności?
Czy z brudnej duszy wredności? A może nienawiść w was do całego świata jest?
Stańcie przed lustrem, spójrzcie sobie w oczy Wyleczcie się zawistnej psychozy
Czy się wyleczą? Wątpię, niektórzy mają już chyba taką naturę… Czy się wyleczą? Wątpię, niektórzy mają już chyba taką naturę, nawet nie chyba ale na pewno… szczególnie jeśli w sercu do innych pogardę noszą. A czemu noszą? Powyżej zostały przedstawione warianty, ale myślę, że ze wszystkich tych pojęć samotność jest tym zapalnikiem.
Też można dać to zapytanie do jednej osoby i polecić lek na zawiść.
„Do jednej osoby”
Dlaczego drwisz z innych szczęścia? Z zazdrości, ze złości, z bezradności, samotności? A może nienawiść w tobie do całego świata jest?
Stań przed lustrem, spójrz sobie w oczy Wylecz się z zawistnej psychozy
Czy jest lek na zawiść jego? Może tak, a może i nie. Wiele zależy skąd ta zawiść się wzięła, i z jakiego powodu.
„Lek na jego zawiść”
Wyleczy się z psychozy gdy sam zazna szczęścia Spojrzy w lustro, zajrzy w oczy…
Zobaczy człowieka bez złości, bo zakochanego Nie samotnego a szczęśliwego
Staną przed lustrem, spojrzał sobie w oczy Wyleczył się z zawistnej psychozy
Często samotność, zazdrość że inni są szczęśliwi robi z niektórych ludzi złośliwych, zawistnych i są gotowi zniszczyć innym szczęście, nawet kosztem całkowitego odsunięcia jego przez innych.
Wielu polaków ma to w naturze. Czy to jest nasza cecha narodowa?… czy błąd w genie. Jak obrazowo ten dowcip pokazuje, jak bardzo takie zachowanie rzuca się w oczy.
“W Holandii kiedy sąsiad ma dwie krowy, dąży do tego by mieć trzy. W Polsce jak sąsiad ma dwie krowy, to mu się je zabija by było po równo”.
Pamiętaj… jeśli ktoś o Tobie mówi źle, widocznie nic dobrego nie może powiedzieć o sobie! Jeśli za plecami cię obgadują rzeknij -ej, jak już tak mnie obgadujecie za moimi plecami, to zróbcie mi masaż.
Dziwna jest nasza struktura umysłu. Kiedy znajdziemy się na zakręcie życia naszego, na pewno zrobimy wiele dobrego. Ty czy też ja wiele błędów popełniamy, a kiedy przychodzi pewna godzina człek wiele dobra rozpoczyna. Choć nie zawsze. Często nawet na łożu dogorywając potrafimy być wredni.
Wolimy uprawiać seks z osobą postronną, niż z osobą z długiego związku…
Znudzenie problemami dnia codziennego i seksem, który jest nudny bez urozmaiceń, zaczynamy szukać odskoczni… Wygodniej nam uprawiać seks z całkiem postronną osobą, czy mieć kochankę/kochanka… na zasadzie… co nie zrobi ci żona, zrobi sąsiadka. Często jest to w związkach mieszanych takich jak małżeństwo. Wygodniej seks gdzie indziej uprawiać, a do domu wrócić na gotowy wikt, opierunek ale za tym idzie zaniedbywanie cielesne partnerki … Wówczas zaniedbana zaczyna buntować się, a jak zdarzy się okazja, puści się w wir tańca miłości w inne ramiona.
…to dedykuje dla tych co zaniedbują…
„Dla tych co zaniedbują”
Moja kochana Za Tobą szalałam Ty mnie teraz zaniedbujesz Za karę z inną pofigluję
Będziesz cierpiała Tak jak ja cierpiałam Kiedy ze łzami w oczach Na ciebie czekałam
Trzeba też sobie zdać sprawę z tego, że nie tylko może być powód niechęci, odsunięciu się partnerki od nas brak naszego dbania o nią ale dlatego, że nie dbamy o własną higienę.
„Twoja dziewczyna ma “migrenę””
Zastanówcie czemu twoja dziewczyna zaczyna mieć “migreny”. Może nie dbasz o higienę zębów… nie myjesz, jesteś do kitu w seksie, śmierdzisz alkoholem, potem.
Spytasz się co znaczy do kitu w seksie? Często faceci tylko o swojego penisa i orgazm swój dbają, kobieta dla nich to tylko naczynie do spuszczenia jest. W brew mitowi że pochwa nie mydło, nie wymydli się, w końcu z braku odpowiedniego zaspakajania odechciewa się seksu i tego by fallus ją przelatywał. Codziennie pieprzenie się bez odpowiedniego poślizgu szkodzi kobiecie. Poza tym, facet najczęściej jest atrakcyjny dla kobiety do momentu zapłodnienia. Chyba że potrafi zaspokoić odpowiednio finansowo kobietę. Bez tego traci w oczach… Ktoś stwierdzi -bo kobieta to materialistka – no i co z tego… A facet chciałby wszystko za darmo. Chciałby pieprzyć za darmo, obiad pod nos podstawiony i opierunek za darmo. Kobieta dla faceta to jest tylko do pieprzenia i być służąca najlepiej darmową. Na szczęście czasy się zmieniają. Chcesz aby ci kobieta była wierna i nie miała “bólu głowy”? Dbaj o siebie pod względem higieny i dbaj o nią pod względem zaspokojenia finansowego, oraz traktuj ją w łóżku jak partnerkę, a nie jak pojemnik do spuszczania się. Często kobieta dla mężczyzny nie jest nic innym jak pojemnikiem na spermę w dodatku często chce z nią seksu po pijanemu. Często to przez alkohol związek się rozpada, nawet jak się nie rozpadnie z jakiś przyczyn powiedzmy że kobieta woli pijaka niż być samą to ten seks nie jest przyjemnością, chyba że ktoś lubi zapach alkoholu, lub razem jest pity, wówczas tego zapachu, smaku wręcz nieraz smrodu się nie czuje.
Kobieta jest jak kwiat… zaniedbana więdnie. Na szczęście też jest podobna do kota… i w dzisiejszych czasach zaczyna chodzić swoimi drogami, i jest niezależna.
Warto żyć, lecz nieraz myśl samobójcza mocniejsza. A jeśli zrezygnujemy z takich myśli, to i tak dostaniemy od życia kopa. Dobrze jest marzyć, ale prawda brutalna też jest taka, że plany snujemy od maleńkości, marzymy kim chcemy być… przychodzi czas, wali się świat… ktoś, coś zmienił Twój plan, spieprzył Twój świat.
„Łza bólu spływa”
Od dziecka się uczymy – życie nie jest łatwe Mamy serce miękkie – cztery litery miejmy twarde…
Plany snujemy od maleńkości, marzeniami żyjemy Marzymy kim chcemy być… przychodzi czas… wali się świat
Twój plan?… – ktoś, coś zmienił… spieprzył Twój świat Ty teraz nie wiesz co czynić, o zemście snujesz plany
Bierzesz może tabletki nasenne aby nie myśleć o zemście Bo cóż to satysfakcja jest, kiedy runą twój świat
Ale czemu świat ma cieszyć twego kata? On spieprzył twój świat, karma istnieje i przyjdzie jej czas
Więcej w szczęściu nie zaistnieje Jego ród wygaśnie… to nie kara za masturbację
Spotka go kara za to… że odebrał ci kogoś bliskiego Kogoś kogo kochałaś, nad życie miłowałaś
Teraz cierpień doznajesz Zaciskasz zęby, nie ma „zmiłowania”
Zanim odpłyniesz w niecoś i o karze dla niego pomyślisz Siadasz w koncie a łza bólu cię mobilizuje do działania
Jak Bóg przykazał – ząb za ząb realizujesz Tylko głupiec drugi polik nastawia
Wyrządził ci krzywdę złą Teraz niech ogarnia jego twojej zemsty ziąb
Od dziecka się uczymy – życie nie jest łatwe Mamy serce miękkie – cztery litery miejmy twarde…
Polik drugi nastawiał ponoć Jezus… to czemu w Biblii jest – „Oko… za oko, ząb… za ząb”?
Bycie sobą – to być takim, aby znaleźć przyjaciół którzy pokochają cię za to kim, jakim się jest, a nie udawać kogoś innego. Nawet jeśli ktoś skrytykuje to, jacy jesteśmy nie ma co się przejmować – oczywiście, pod warunkiem że swoim zachowaniem nie krzywdzimy. Jeżeli przejmujesz się tym co ktoś o tobie myśli, mówi, i pod jego wpływem się zmieniasz przestajesz być sobą. Musisz zdać sobie sprawę z tego, że niektórzy krytykują ciebie ponieważ zazdroszczą że potrafisz, masz odwagę być sobą. Jeżeli przejmujesz się tym, co ktoś o tobie mówi to przestajesz być sobą.
Akceptowanie swoich wad – powinny nam one nie przeszkadzać – pomaga nam być
szczęśliwymi, bo w końcu co z tego że dla kogoś jesteśmy z wadami, ale dla innych nasza wada może okazać się zaletą. Nikt nie jest idealny… .
Najgorzej jest jednak z naciskiem na nas osób, które są nam bliskie. Szczególnie rodzice którzy twierdzą że nas kochają, chociaż zabraniają nam nosić to co lubimy a nie pasuje do ogółu – no bo co ludzie powiedzą. Osoby które chcą być sobą, muszą mieć silny charakter, samozaparcie i nie poddawać się byle jakiemu krytykanctwu.
Nie podoba się komuś że jestem dresem, skejtem, metalem, gayem, lesbijką, transseksualistą, memem, gotem itp. i już mam się dla tej osoby zmieniać? Niech cmoknie mnie w dupę. Nie dajcie sobie wmówić że jesteście tylko pozerami, ponieważ odbiegacie od norm w danej kulturze. Miejcie w sobie siłę i sprzeciwiajcie się każdemu, kto chce zabrać wasze JA.
Ja lubię być sama, jak w związku to nie mieszkać razem, ponieważ dopiero w bezpiecznej przestrzeni prywatności czuję się sobą, swobodna, nikt nie zabiera mej przestrzeni. Ktoś powie, że to egoistyczne, że boję się odpowiedzialności, ale to moja sprawa. Czemu z takim naciskiem wytyka się singlom ich egoizm, a czy ten co boi się samotności i tylko dlatego jest z kimś, to nie jest egoistą?
Oczywiście, będąc w z wiązki ktoś powie -ja czuję się swobodnie… czyżby?… – jesteś zmęczona, czy zawsze możesz położyć się kiedy chcesz? Czy jesz wtedy kiedy akurat ty chcesz, czy pośrupiesz przy jedzeniu? Czy bąka swobodnie puścisz? A jak jesteś chora, wstydzisz się że spocona jesteś… Czy wychodzisz i wracasz kiedy chcesz? Ja nie znoszę podniesionej deski klozetowej, i jeśli mam przyzwyczaić się do tego, że partner/ka nie spuszcza jej to już narusza mój styl nawyku, komfortu psychicznego, ale przecież jeśli ja jemu/jej zwrócę uwagę, będę chciała aby muszlę przykrywała, to czyż nie próbuję jej/jego zmienić? Zmienić jej nawyków jeśli śrupie przy jedzeniu a mnie to przeszkadza i zwracając uwagę na to, i prosząc by tego nie robiła czyż nie próbuję jej/jej zmienić? Nie będzie już sobą, jej/jego zachowanie to jej/jego zachowanie i jest w tym momencie sobą. Ale często mówimy… „czemu ja mam się zmieniać, niech on/a się zmieni”. W granicach naszych czterech ścianach spokojnie oddychamy i jesteśmy tacy, jacy naprawdę jesteśmy. Możemy sobie pozwolić na odpuszczenie przestrzegania pewnych norm społecznych i swobodniej dać się ponosić swym impulsom, robisz co chcesz. Także swobodę czujemy w śród tych co zachowują się tak jak my.
Zdarza się wytykanie komuś że jest sam, że jest singlem, drwią sobie z takiej osoby, że może nikt jej nie chce, że nikt nie może z nią wytrzymać, a czy to przypadkiem to nie zazdrość przemawia za tym, że ktoś w obłudzie tego świata ma odwagę być sam, wygodne życie wieść, niż się angażować, a jeśli woli być sam to co to komu do tego!
Ludzie często lubią w buciorami wchodzić w cudze życie, a swoje brudy podmiatać pod dywan. Zazdroszczą singlom i próbują nastawić na swą modłę. A może te same osoby próbujące innych ustawiać, są w swoim związku uległe? Nie potrafią się przeciwstawić osobie z którą są z powodu np. obawy przed porzuceniem, boją się samotności, boją się że więcej już nikt nie zwróci na nich uwagi. Są ulegle w związku, i z zazdrości patrzą na singli. A wielu niestety boli to, jeśli ktoś jest szcześliwszy od niego.
Do wielu prób zmiany w zachowaniu w związku swojego partnera nie byłoby, gdyby od początku pokazali jacy są – śrupią, nie chcą się codziennie myć, drapią się po jajkach przy jedzeniu, nieświeżą bielizną noszą przez tydzień… . Ale kto by chciał takiego partnera/kę?
„Być sobą”
Być sobą Piękna sprawa Nie trzeba udawać Udajesz inną osobę Problem wielki jest Gdy na jaw wyjdzie Jaki człek jest
Przykładem takim nie bycia sobą jest popisywanie się przed innymi, pokazówkę strzelanie jacy my silni i mocni w gębie, ale tylko na pokaz ponieważ kiedy jesteśmy sami chowamy się jak ślimak w skorupę. A może tacy jesteśmy? Może to jednak taki charakter? Wszystko zależy od indywidualnego spojrzenia na daną osobę. Ktoś już ma kurewski charakter, kogoś innego czy to życie czy ludzie doprowadzą że taki się stanie. Ktoś jest zły ponieważ takim się rodzi, tak jakby w genach było to zapisane i nawet najbardziej go kochająca rodzina przed złym zachowaniem nie uchroni (często wpływ rodziny na to jest, jak powiążą się w mózgu sploty… )
Tak naprawdę, co to znaczy być sobą? Wcale to nie jest prosta odpowiedź. Pedofil powie -ja jestem sobą – i co, pozwolicie mu być sobą? Nie! Bycie sobą ma swoje ograniczenia, gdzie nie można przekroczyć prawa a i narzucać swojego zachowania innym, tak jak my nie chcemy by nam narzucano.
Rozstajemy się z kimś, z kim łączyło nas uczucie silne lub troszkę słabsze, ale jednak kochaliśmy się, czy też szanowaliśmy. Szanować się to pojęcie względne… ponieważ można kogoś kochać a jednak nie szanować i tak często niestety bywa. Czemu? A czemu można i kochać i nienawidzić? Uczucia mają różne oblicza. Po rozstaniach ze swą byłą, byłym… swojej byłej połówce wielu życzy źle. Czemu nie można szczerze szczęścia jej/jemu życzyć na dalszej drodze życia która będzie bez nas? Może to egoizm? A może często „krew zalewa”, że po rozstaniu dalsze życie jej/jemu się lepiej ułożyło bez nas, a my stoczyliśmy się lub złączyliśmy się z kimś kto w zasadzie ma nas w dupie, ale z nim jesteśmy bo pod ręką nie było nikogo innego a my nie lubimy być sami. A czy nie byłoby pięknie, wrócić do wspomnień i życzyć ex szczęścia?
Często jest tak – nawet jeśli coś jeszcze czujesz do ex – to i tak czujesz się jak uwolniony ptak. Tak, tak jak ptak… ale wówczas wtedy kiedy w związku się dusiliśmy, kiedy nam wolność w jakiś momencie zabrano. Kiedy zaczęto za bardzo nas kontrolować, z byle czego awanturę robiono, a nawet z nadmiernej miłości. Każdy zna powiedzenie “zagłaskać kota na śmierć”
A nawet jak już wam przejdzie złość i stwierdzicie że kłótnia niepotrzebna była, że to tylko błahostka że nawet nie pamiętacie o co poszło i powrót będziecie chcieli wykonać, niestety duma na nosie gra nie pozwalając odwrócić się wstecz… I choć serduszko zaczyna Wam z tęsknoty krwawić… strasznie się czujecie, źle Wam jest zaczynacie zachowywać się jak w bajce Jana Brzechwy – „Żuraw i czapla”
Poniższy tekst, znakomicie odzwierciedla nasze unoszenie się dumą i tego skutki:
„Żuraw i czapla” – aby miłość ratować dumę schowajmy do kieszeni…
Czy znacie bajkę Jana Brzechwy “Żuraw i czapla”? Oczywiście że tak. Kierujmy się zasadą – aby miłość ratować, dumę schowajmy do kieszeni.
Zdarza się w życiu a i obserwuję też to w wirtualnym świecie, że wystarczy lekki zgrzyt w śród partnerek (zdarza się to w każdym układzie bez względu na orientację) a dochodzi do zrywania. Kiedy przechodzi emocja, chcemy powrócić ale druga osoba honorem się unosi, chociaż tak naprawdę chciałaby zgody.
Związki się tworzą i fajnie, ale najczęściej to przez bzdurę się rozpadają… Największą dla mnie bzdurą jest to, że związki rozpadają się kiedy lesbijka dowiaduje się że kobietka, panienka którą wybrała, która się jej spodobała okazała się bi. Ale teraz nie to chodzi… jest to inny temat i dłuższy niż Amazonka.
Wiadomo że związki na odległość rzadko się sprawdzają… ale istnieją. Ważne byście mogli mieć troszkę do siebie zaufanie. Często zdarza się mała bzdurka np. brak zasięgu w telefonie, pociąg się spóźni i zaczynamy fochy do siebie puszczać. Fochy do siebie puszczamy o byle bzdurę i honorem się unosimy po nocach szlochając. Czy warto? O to bajka Jana Brzechwy “Żuraw i czapla”. Warto ją przemyśleć i nad nią się zastanowić.
„Żuraw i czapla” -bajka Jana Brzechwy
Jan Brzechwa Żuraw i czapla
Przykro było żurawiowi, Że samotnie ryby łowi.
Patrzy – czapla na wysepce Wdzięcznie z błota wodę chłepce.
Rzecze do niej zachwycony: “Piękna czaplo, szukam żony,
Będę kochał ciebie, wierz mi, Więc czym prędzej się pobierzmy.”
Czapla piórka swe poprawia: “Nie chcę męża mieć żurawia!”
Poszedł żuraw obrażony. “Trudno. Będę żył bez żony.”
A już czapla myśli sobie: “Czy właściwie dobrze robię?
Skoro żuraw tak namawia, Chyba wyjdę za żurawia!”
Pomyślała, poczłapała, Do żurawia zapukała.
Żuraw łykał żurawinę, Więc miał bardzo kwaśną minę.
“Przyszłam spełnić twe życzenie.” “Teraz ja się nie ożenię,
Niepotrzebnie pani papla, Żegnam panią, pani czapla!”
Poszła czapla obrażona. Żuraw myśli: “Co za żona!
Chyba pójdę i przeproszę…” Włożył czapkę, wdział kalosze,
I do czapli znowu puka. “Czego pan tu u mnie szuka?”
“Chcę się żenić.” “Pan na męża? Po co pan się nadweręża?
Szkoda było pańskiej drogi, Drogi panie laskonogi!”
Poszedł żuraw obrażony, “Trudno. Będę żył bez żony.”
A już czapla myśli: “Szkoda, Wszak nie jestem taka młoda,
Żuraw prośby wciąż ponawia, Chyba wyjdę za żurawia!”
W piękne piórka się przybrała, Do żurawia poczłapała.
Tak już chodzą lata długie, Jedno chce – to nie chce drugie,
Chodzą wciąż tą samą drogą, Ale pobrać się nie mogą.
<bajka Jana Brzechwy> —————————
Każdy ma wybór jak zachowa się po sprzeczce… czy też w sytuacji, kiedy nie możemy zdecydować się na związek. Obyśmy nie chodzili jak Żuraw i czapla.
Są osoby, co niby chcą ze sobą być, ale same nie mogą się zdecydować. Jak jedna stwierdzi że jednak kocha, to druga odrzuca. Później robi przemyślenie i czuje, że tamtej jej jednak brakuje i kopsa, próbuje wrócić. To tamta obraża się i odrzuca. A jak przejdzie jej, to stwierdzi że powinna przyjąć z powrotem, ale z kolei tamta znowu odrzuca. I tak marnują chwile, w których mogły szczęśliwe być ze sobą, a nie honorem się unosić.
„Żuraw i czapla” – aby miłość ratować dumę schowajmy do kieszeni, jednakże najpierw też warto zastanowić się czy ten związek da nam szczęście, a nie tylko z kimś się wiążemy aby tylko mieć kogoś, a nie dla miłości… licząc na to że może miłość przyjdzie….
“Prawie jak żuraw i czapla”
Kogoś kochasz, Ciebie nie kocha Ciebie ktoś kocha, Ty nie kochasz