1-
W idealnej rodzinie żona nie wnika, skąd się biorą pieniądze, a mąż nie docieka, gdzie się one podziewają.
———————–
2-
Można by uniknąć przynajmniej 10% rozwodów, kupując po prostu większe kołdry.
——————
3-
– Cios dla kobiecego ego – kiedy mężczyzna zasypia zaraz po seksie
😉
– Cios dla męskiego ego – kiedy kobieta zasypia w trakcie seksu.
—————————-
4-
Wam mężczyznom, szalenie trudno jest uzmysłowić sobie, że wasza kobieta mogłaby wpaść na pomysł, by być wam niewierną.
——————
5-
Czyż nie jest tak?
Kobiety do niewierności, skoku w bok maja równe prawa. Mają potrzeby, marzenia a różnią się od was mężczyzn jedynie motywacją oraz podłożem emocjonalnym!
———————-
6-
Mężczyźni wybierają drogę najprostszą:
– seks
😉
Kobiety…
– szukają w pierwszym rzędzie relacji wypełnionej uczuciem ciepła i opiekuńczości.
———————–
7-
Idziemy “na boki” bowiem nasze życie małżeńskie, partnerskie stoi na granicy bankructwa, nic nie funkcjonuje – jak powinno.
——————-
8-
Mężczyźni, oburzają, obrażają się gdy nie dostają czego chcą – szczególnie jeśli chodzi o seks
Wampir emocjonalny to nie ten co bije, znęca się fizycznie, ale to ten co psychicznie nad partnerem się pastwi. To jest człowiek, który szuka ofiar w śród słabszych, by podnieść swoje “ego”, przyzwyczaja ofiarę do siebie i uzależnia. Tak często się dzieje w małżeństwach. Jeśli przytrafi się to w konkubinacie łatwiej ofierze się oswobodzić. Jeśli chodzi o małżeństwo? Niestety do końca egzystuje jako popychadło, nie mając gdzie odejść, a często i władza, instytucja prawa nie pomorze, ponieważ ona-ofiara boi się złożyć doniesienie, a bez tego policja nic nie może uczynić. Powinno być to uregulowane prawem, sprawa z urzędu winna być prowadzona. Ale co, kogo to obchodzi. Dopiero jest lament jak do pobicia ze skutkiem śmiertelnym dochodzi.
Odpływam, myśli falują… W obłokach pływam, motyl nad kwiatem skrzydełkami macha, siadł mi na kolano. Przyglądam się bliżej, w motylku Cię rozpoznaję…
Objęłaś mą głowę ramionami… przytuliłaś do swoich piersi, dłońmi delikatnie masujesz mój kark. Głaszczesz po włosach, coś w Tobie się zmienia… Nie motylek, a kobieta przy mnie jest. Delikatnie pazurkami drapiesz moją szyję. Całujesz czoło, oczka, policzki, usta. Pozwalasz mi na silne przytulenie, chowam głowę głębiej w Twoje złotka. Czuję chęć wypłakania się -płacz ja jestem przy tobie – szepczesz. Chętnie bym to uczyniła, lecz Twoja rozpalona skóra moje ciało do granic możliwości rozpaliła. Łzy w końcu trysły, lecz nie z moich oczu… Szczęśliwa jesteś że ja jestem, ja szczęśliwa jestem że Ty jesteś. Żar w naszych ciałach się rozpalił, drapiesz mnie z namiętności. Moja głowa w Twej czarze ognia gości… spijam nektar z pomiędzy Twoich ud. Zasypiamy w wielkiej szczęścia sytości, szczęśliwa jestem, że doznaję od Ciebie tyle miłości.
Jeśli jesteś w związku z kobietą, to zapamiętaj te słowa pisane –
Uwierz w siebie, nie słuchaj innych, nieraz warto spróbować zawalczyć nawet jak ktoś ci odradza i podszeptuje że nie warto. Nie próbując, nie dowiesz się czy wygrałaś. Los potrafi z nas szydzić, porządnie dokopać… skopać cztery litery… Ale tak naprawdę czy do życia jesteśmy przygotowani? Raczej nie. Nie będąc gotowym przejść przez dar natury i nie umiejąc przeszkody życia pokonywać, łatwo zbzikować, zwariować, oszaleć..
“Życie nie jest złe”
Życie nie tylko z pochmurną minką chadza…
Życie nie jest łatwe ale też nie jest złe Pogłaskać po główce potrafi też… Szeptać -kocham cię
Często w parku na ławce sobie siada Przygląda się nam, raz kopnie Innym razem czekoladką poczęstuje
Życie nie tylko pochmurną minką chadza…
Powiesz „cóż mi po życiu które się uśmiecha, jeśli smutek na nosie mi gra i ze mnie naśmiewa?
Ja, kiedy jest mi źle skarżę się… kiedy bardzo źle… milczę. Zamykam się w czterech ścianach, nie otwieram drzwi, telefon wyłączam, nie chcę nikogo widzieć i jest mi wszystko obojętne. A co robię jak nie widzę wyjścia z sytuacji, jest już tak źle, że gorzej nie może być… idę na piwko i śmieję się z tego. Tylko śmiech mi pozostaje aby nie zwariować, aby nie sięgnąć po narzędzie, które zaznaczy ścieżkę purpurą.
Kiedy najdzie cię myśl o skończeniu ze sobą idź spać. Sen to siostra śmierci w lepszym wydaniu. Ja tak postępuję i kiedy się budzę, inaczej problemy wyglądają. Sen przynosi rozwiązanie. We śnie i marzyć można. Zapomnieć o złu tego świata… warto śnić, warto marzyć. Marzenia są do spełnienia, lecz i realne muszą być. Mam marzenia, których nikt mi nie odbierze. Niektóre może będą do spełnienia, lecz Ja sama muszę tego chcieć. Nieraz marzeń nie realizujemy, ponieważ jest prawda taka -tego więcej osób musi chcieć. Idąc za cytatem “Jeżeli marzy tylko jeden człowiek, pozostanie to tylko marzeniem. Jeżeli zaś będziemy marzyć wszyscy razem, będzie to już początek nowej rzeczywistości” (cyt. Heldera Camara).
Ale muszę najpierw spotkać tych ludzi, choćby jedna osoba zechce o tym samym marzyć co ja, sprawdzą się słowa Heldera Camara i będzie to już początek nowej rzeczywistości.
„Marzenia”
Marzenia są do spełnienia, lecz realne muszą być
Mam marzenia których nikt mi nie odbierze Niektóre może będą do spełnienia Lecz Ja sama muszę tego chcieć
Często marzeń nie realizujemy Ponieważ więcej osób musi chcieć Mamy szczęście kiedy tak jest
Marzenia są do spełnienia, lecz realne muszą być
Idąc za cytatem Heldera Camara Muszę najpierw spotkać tych ludzi Dobrze jeśli chociaż jedna o tym samym marzy
Marzenia są do spełnienia, lecz realne muszą być Mając te same marzenia sprawdzą się słowa jego Spotkasz mnie… jako człowieka szczęśliwego
– Co masz takie czerwone oczy, piłeś?
– Nie! Płakałem cały weekend, bo brakowało mi pracy!
——————————————-
Poniedziałek, siódma rano, ludzie jadą autobusem do roboty.😂
Wchodzi uśmiechnięty facet… no i dostał wpier*ol.
—————————
—————————–
“Mrówka”😂
Zauważyłem mrówkę faraona na blacie w kuchni. Niosła jakiś okruszek.
Zagrodziłem jej drogę palcem. Zawróciła. Znowu zagrodziłem. Znowu zawróciła.
Potem stanęła w bezruchu. Nie reagowała, więc wziąłem leżącą obok lupę i korzystając z promieni słonecznych postanowiłem trochę ją przysmażyć… jednak kiedy przykładałem szkło zauważyłem, że coś do mnie pokazuje, coś tam machała łapkami, ale nie zdołałem dostrzec. One są, wiecie, dość małe.
Przetrząsnąłem szuflady i znalazłem mocniejsze szkło. Wtedy stało się jasne, że oto wyciągnęła ona skądś mikroskopijnej wielkości spłachetek papieru czy coś i pokazuje mi abym na niego spojrzał.
Kurde, ależ to było malutkie. Jakbym się nie gimnastykował – nic nie mogłem na nim dojrzeć.
Przykryłem mrówkę szklanką i pobiegłem poszukać szkolnego mikroskopu mego syna. Po pół godzinie znalazłem. Wyregulowałem ostrość i powiększyłem obraz. Tak, na karteczce było coś napisane.
Jeszcze powiększyłem. Już prawie widziałem… jeszcze ostrość… jeszcze…
jeszcze trochę… uff.. ależ byłem podniecony. Jeszcze… już! Mogę odczytać!
Taaa… pięknie:…
-“POCAŁUJ MNIE W DUPĘ!” 😂
——————————–
U psychoanalityka: 😂
– Mówi pan, ze każdego dnia widzi pan bakterie na swoim sedesie?
– Tak!!!
– A zdaje pan sobie sprawę z tego co one widzą w tym samym czasie?!
——————————-
———————————
Jestem tak dobra w spaniu, że mogę to robić z zamkniętymi oczami.🙂
———————————–
Powiedziałem dziewczynie, że za wysoko namalowała sobie brwi.😂
Wyglądała na zaskoczoną…
—————————————————
😂
Lany poniedziałek, nie musi być tylko….
“W TEN LANY PONIEDZIAŁEK”
😂
—————————–
————————————–
😂
Im dłużej jesteś singlem, tym dłużej pieprzą Twoją przyszłą żonę…
Czy znacie legendę o tym, czemu nie lubimy poniedziałku?
To skrócony opis powstania życia – stworzenia życia przez Stwórcę – dotyczący
P – O – N – I – E – D – Z – I – A – Ł – K – U
Czy znacie legendę o tym, czemu nie lubimy poniedziałku?
Legenda głosi że stwórca wszelakiego istnienia obmyślił, że przez sześć dni świat stworzy.
Szóstego dnia stworzył zwierzęta i ludzi. Stworzył różnorodność człowieczą by się nie nudzić patrząc jak my żyjemy. Doszedł do Chin i ułożył się na spoczynek.
Niedziela nastała. A że przyrzekł sobie, że na siódmy dzień będzie odpoczywać przyrzeczenia sobie danego dotrzymał.
W poniedziałek chciał wznowić pracę nad człowiekiem z Chin… zaklną siarczyście: – w mordę jeża – przeciągną, spojrzał na Chiny i pracę niedokończoną zostawił nad fizjonomią ludzką… dlatego ludziska kropla w krople w Chinach takie same.
Odechciało mu się poprawiania genomu Chińskiego i rzekł: – jak Ja nie lubię poniedziałków.
Od tamtej pory ziemia została podzielona na ludzi którzy od siebie się różnią i ludzi jakby z jednej matki byli. Ale bez względu na to, jak legenda głosi pochodzimy od tego samego ojca, dlatego nie znajdziecie człowieka który by lubił poniedziałek… no chyba że ma innego ojca.
“Fałszywie moralni – Niektórzy udają że seks dla nich to be, w rzeczywistości marzą o nim”
„Fałszywie moralni”
Ziomków za seks krytykują Sami nie żądzą się radują
Po kryjomu po cichutku Seks sprawiają
Świetną zabawę mają Że wszyscy ich za moralnych uważają
Z wieloma sytuacjami spotkałam się – moralizowanie i takie inne bzdurne gadanie, a czy te osoby naprawdę są tak moralne? Najbardziej utkwiła mi sytuację, może dlatego że najświeższe to było zdarzenie -Oj, fuj jak tak mogą się w autobusie lizać, niech hotel wynajmą – takie słowa usłyszałam od kobiet siedzącymi za mną w autobusie (rany, a jaka awantura by była gdyby to branżowi robili hi hi hi, może autobus by kazały zatrzymać?)… Wiecie co… wstyd mi jest za moje roczniki i starsze… A przecież dzieci kwiaty, wolna miłość, hipisi to właśnie te moralistki które teraz mają po 60, 70, 80 latek.
Same teraz nie mogą, to moralność rozszerzają, a same się gziły gdzie popadnie za młodu… No, ale to mój punkt widzenie, ktoś może mieć inny. Czy Polacy są tacy „moralni” i zaściankowi, czy po prostu nie lubią patrzeć jak ktoś jest szczęśliwy… Dlaczego pary przytulające się, pary tej samej płci trzymające się za ręce, wzbudzają tyle emocji negatywnych. A może to po prostu zazdrość, że ktoś inny znalazł szczęście, miłość? Wydaje mi się, że to nie wynika tylko z zazdrości ale też z tego, że Polska jest krajem w którym pierwsze skrzypce gra i zawsze będzie grać religia narzucana. A jak powszechnie wiadomo, Kościół nie jest przychylnie nastawiona do takich jak My… Chociaż z drugiej strony wydaje mi się (chyba za dużo tego „wydaje się„) że może to nie jednak religia pod tym względem gra pierwsze skrzypce, ale fałszywa moralność, nawet nie tyle co ludzi ale księży, którzy grzmią na homoseksualnych a sami gwałcą, molestują i pedofilstwo szerzą. Ale Polacy-fanatycy religijni, fakt faktem zapatrzeni w nich jeszcze ich usprawiedliwiają.
No tak, przecież duchowny to prawie jak święty to i nie ma grzechu kiedy zabawia się z małoletnim… Zabawianie się w to aby dzieci lizały kolana z piany księdzu, nie jest grzechem, molestowanie. Nawet rodzice dzieci które to czyniły stwierdziły że nic się nie stało.
Nadzieję zawsze trzeba mieć, i z nią przez życia trzeba iść wtedy na duszy lżej. Nadzieja w jakiś sposób szczęście nam daje, kierując nasze myśli na lepsze jutro… A jeśli Nadziei nadziei zabraknie?
Często tak się zdarza, kiedy ktoś bliski zachoruje, miał wypadek i „odchodzi”. Nie ma szans, na powstrzymanie jego odejścia.
“Smutek nadziei”
Nadzieja odchodzi ze spuszczoną głową… Z bezsilności opuszcza bezwładnie ręce
Anioł życia szepcze… -Przepraszam, jestem bezradny