Poniedziałek rano, szef: 😂
– Co masz takie czerwone oczy, piłeś?
– Nie! Płakałem cały weekend, bo brakowało mi pracy!
——————————————-
Poniedziałek, siódma rano, ludzie jadą autobusem do roboty.😂
Wchodzi uśmiechnięty facet… no i dostał wpier*ol.
—————————
—————————–
“Mrówka”😂
Zauważyłem mrówkę faraona na blacie w kuchni. Niosła jakiś okruszek.
Zagrodziłem jej drogę palcem. Zawróciła. Znowu zagrodziłem. Znowu zawróciła.
Potem stanęła w bezruchu. Nie reagowała, więc wziąłem leżącą obok lupę i korzystając z promieni słonecznych postanowiłem trochę ją przysmażyć… jednak kiedy przykładałem szkło zauważyłem, że coś do mnie pokazuje, coś tam machała łapkami, ale nie zdołałem dostrzec. One są, wiecie, dość małe.
Przetrząsnąłem szuflady i znalazłem mocniejsze szkło. Wtedy stało się jasne, że oto wyciągnęła ona skądś mikroskopijnej wielkości spłachetek papieru czy coś i pokazuje mi abym na niego spojrzał.
Kurde, ależ to było malutkie. Jakbym się nie gimnastykował – nic nie mogłem na nim dojrzeć.
Przykryłem mrówkę szklanką i pobiegłem poszukać szkolnego mikroskopu mego syna. Po pół godzinie znalazłem. Wyregulowałem ostrość i powiększyłem obraz. Tak, na karteczce było coś napisane.
Jeszcze powiększyłem. Już prawie widziałem… jeszcze ostrość… jeszcze…
jeszcze trochę… uff.. ależ byłem podniecony. Jeszcze… już! Mogę odczytać!
Taaa… pięknie:…
-“POCAŁUJ MNIE W DUPĘ!” 😂
——————————–
U psychoanalityka: 😂
– Mówi pan, ze każdego dnia widzi pan bakterie na swoim sedesie?
– Tak!!!
– A zdaje pan sobie sprawę z tego co one widzą w tym samym czasie?!
——————————-
———————————
Jestem tak dobra w spaniu, że mogę to robić z zamkniętymi oczami. 🙂
———————————–
Powiedziałem dziewczynie, że za wysoko namalowała sobie brwi.😂
Wyglądała na zaskoczoną…
—————————————————
😂
Lany poniedziałek, nie musi być tylko….
“W TEN LANY PONIEDZIAŁEK”
😂
—————————–
————————————–
😂
Im dłużej jesteś singlem, tym dłużej pieprzą Twoją przyszłą żonę…
😂
…tik tak, tik tak, tik tak,
——————————————-
😂😂😂😂😂
Monika Janos –
„O teatrze życia – Życie jest szkołą”
😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂
< Zaufanie to jak zapałka – drugi raz nie zapalisz >