/ Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /
🔥👌
Co cię nie zabije, to cię wzmocni 😉
👊👊👊👊
“Prześladowca zdechł”
Hamulec włączamy, bieg życia zwalniamy kiedy młode ciało na sznurze ujrzymy. Znajdujemy czas aby zatrzymać się na moment kiedy znajdziemy w wannie z poderżniętymi żyłami nastolatkę, czy z roztrzaskaną głową z mózgiem na bruku wzorowego ucznia… Ale to jest delikatna wersja tego, co może się stać jeśli psychika się rozpieprzy… kiedy ktoś nam ją spieprzy… Jeden popełni samobójstwo…
„Samobójstwo prześladowanego”
Piekło na ziemi mu stworzyli W dokuczaniu swawolili
Słabszy jest Żartami warto zgnieść jego cześć
Rozdziera go w duszy żal Że wyśmiewany jest
Łzy do oczu napływają Jest nieszczęśliwy
Żyletka dobra jest Po ciele kreska się rysuję
Krew strumykiem płynie Purpura smutny los rysuje
Piekło z życia mu uczynili W dokuczaniu swawolili
Słabszy był Żartami zgnietli jego cześć
Żadna kara ich nie spotka Bo to była tylko mała żarto-psotka
…inny prześladowany wpadnie z bronią palną do szkoły…
„Prześladowca zdechł”
Piekło na ziemi mu stworzyli, w dokuczaniu swawolili Słabszy jest, żartami warto zgnieść jego cześć
Rozdziera go w duszy żal że wyśmiewany jest Łzy do oczu napływają, nieszczęśliwy jest
Karabin dobry jest, nóż też dobra rzecz Kulak za kulką po ciałach serwuje
Znienawidzeni koledzy plują krwią Po ciele kreska prześladowcy się rysuje
Krew strumykiem płynie, purpura smutny los rysuje Prześladowca zdechł – prześladowany szczęśliwy jest
🔥🔥🔥🔥
Kto pyta nie błądzi
Kto silny ten rządzi
Kto głupi ten pieprzy
Kto pierwszy ten lepszy
/ Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /
🔥🔥🔥🔥
“Samobójstwo prześladowanego”
Kiedy jesteśmy prześladowani, śmierć tylko czeka aby zabrać żniwo. Dla niej jest obojętne czy to będzie samobójca który był szkalowany, prześladowany, poniżany czy jego kaci, prześladowcy…
Są prześladowcy i ich ofiary… Czemu tak jest? Są osoby z małym ego, które chcą sobie zwiększyć je za pomocą udowodnienia swojemu mózgowi, że są lepsi od innych co całkowicie mija się z prawdą. Są to ludzie nic niewarci, nic nie wnoszący wartościowego w życie swoje i innych… a jedynie ból i cierpienie. Nie mogąc być lepszym od innych, agresje wykazują myśląc że tym swoje ego podbudują. Dokuczają innym kiedy ktoś słabszy od niego jest, a przed silniejszym spieprzają, miauczą o litość, srając w gacie. Żadnego honoru nie mają. Innym dokuczają tylko dlatego że ten ktoś słabszy jest, inaczej czy biedniej się ubierają, nie noszą markowców. Satysfakcje mają z dokuczania. Prześladują tylko dlatego że ktoś jest za gruby, za chudy, za wysoki, za niski… Uważają innych za nieudaczników, frajerów tylko dlatego że ci nie chcą kłótni, nie chcą wdawać się w bójkę, nie są agresywni, nie chcą się naćpać, nachlać, papierosów palić, marychy jarać, pieprzyć się byle z kim… byle gdzie… byle jak… byle tylko miano ich za kul, spoko ziomala. Depczą czyjąś godność tylko dlatego, że ktoś nie chce być zabajony, ziomczajs, cool i dostosować się do prześladowcy tylko po to aby usłyszeć pochwałę że jest okijkowy. Kiedy ktoś chce chodzić do szkoły, chce się uczyć i dobre stopnie zdobywać, nie chce chodzić na wagary… taką osobę poniżają, opluwają, szturchają wyzywając od lizusów, kujonów… uważają go za coś gorszego, zafajdasa… choć to oni właśnie są zafajdanymi gnojkami. W końcu psychika prześladowanego dziecka, nastolatka wysiada.
Nie widzimy u prześladowanego oznak depresji, stresu zwalając dziwne zachowanie młodego człowieka na zły humor, fochy. Nie słuchamy co próbuje nam powiedzieć, nie mamy czasu, jesteśmy zabiegani… A wychowawcy, opiekunowie? Często nie widzą problemu i głowy odwracają pomimo, że w szkole źle się dzieje. Boją się agresji podopiecznych… wolą głowę skierować w inną stronę niż mieć ją w koszu na śmieci. Kiedy problem agresji „zauważają” i interweniują? Kiedy sami kosz na głowie poczują, ale to już jest za późno dla tego którego prześladowano… żyletka, sznur, skok z czwartego piętra…
<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>
♣
Kto pyta nie błądzi Kto silny ten rządzi Kto głupi ten pieprzy Kto pierwszy ten lepszy
Przychodzi Kaczyński do wróżki i mówi:
– Opowiedz mi o mojej przyszłości.
– Widzę, że jedziesz odkrytym, długim samochodem, a wokół samochodu setki tysięcy Polaków.
Kaczyński się uśmiecha.
Wróżka komentuje:
– Widzę, że ludzie są bardzo zadowoleni, stoją z flagami, krzyczą radośnie i mają szczęśliwe twarze.
– Kochają mnie… A czy ściskam im ręce?
– Nie
– A dlaczego?
– Trumna jest zamknięta.
-Dzień dobry, zbieramy pieniądze na chorą dziewczynkę.
😉
-A po co Wam chora dziewczynka?
————-
– Tato, czy ja jestem adoptowany?
– K*rwa, synek, co ty?! Myślisz, że bym Cię wybrał?!
—————
Żona prosiła mnie, żebym jej przyniósł szminkę. Przez pomyłkę podałem jej klej w sztyfcie. Chyba ciągle jest obrażona, bo nadal się nie odzywa…
——————–
Małego niedźwiadka Aleksa uniosła kra na środek morza.
Pewnie by umarł z głodu i chłodu, gdyby lodołamacz “Arktyka” nie wkręcił go w śrubę…
—————
Wczoraj śmialiśmy się z dziadkiem do utraty tchu. Dziadek wygrał.
——————–
Antoni stłukł lustro i strasznie się zmartwił, że czeka go siedem lat nieszczęść. Jak się okazało niepotrzebnie – jeszcze tego samego dnia rozjechała go ciężarówka.
—————–
Co się stanie jeśli odpadną ci ręce?
Nie będziesz mógł ich podnieść…
————————-
Dlaczego krasnoludki się śmieją jak chodzą po lesie??
– bo im mech jaja łaskocze.
—————————–
Rozmawiają dwie przyjaciółki. Jedna mówi:
– Mam wspaniałego męża: nie pije, nie pali, nie zdradza mnie, nie lubi piłki nożnej, a nawet mnie nie bije.
Na to druga:
– Dawno go sparaliżowało?
——————–
Rodzice i ich dziecko niemowa jedzą obiad.
Nagle dziecko mówi:
-A gdzie kompot?
Na to zdezorientowana matka:
-Synku! Przez całe życie nic nie powiedziałeś, czemu?!
-Bo zawsze był kompot.
——————
Trzech facetów rozmawia o tym co chcieliby usłyszeć na swoim pogrzebie.
Pierwszy mówi:
– Chciałbym aby w mowie pogrzebowej postawili mnie jako wzór ojca, przykład kochającego męża i oddanego pracownika…
Drugi mówi:
– Ja to bym chciał, żeby powiedzieli o mnie, że zawsze za mną szalały panienki i że byłem największym ogierem.
– A ja chciałbym usłyszeć – mówi trzeci – Patrzcie, patrzcie, on się chyba rusza!
———————–
Idzie gościu ulicą i widzi opartego o drzewo rzygającego murzyna
-Co, zaimprezowało się wczoraj…?
-Nooo, kurde, aż za bardzo!
-No i co trochę się przesadziło…?
-Aaaaah, prawda niestety…!
-No i pewnie chciałbyś do domu?
-I to jak!
-To dawaj, podsadzę cię…
——————
Złapał murzyn złotą rybkę i ma życzenie:
– Chcę być kwiatkiem,
– A rybka na to: nie ma czarnych kwiatków,
– Murzyn: spełniaj życzenie bo cię usmażę.
Zaszumiało, zagrzmiało, murzyn został bez fiutka.
– Coś ty zrobiła!
– Czarny bez.
———————–
Przez cały kościół biegnie młoda zakonnica wołając.
– Siostro, siostro, zostałam zgwałcona. Co mam zrobić ?
– Zjeść cytrynę
– I to pomoże ?
– Nie, ale ten uśmieszek zadowolenia zniknie.
——————–
– Mamo ja nie chce braciszka…
– Mamo ja nie chce braciszka…
–
–
–
– Jedz co ci dają!
———————
Żona do męża:
– Wiesz, znalazłam u naszego syna pod łóżkiem różne pisemka typu sado-maso, wiesz bicze, maski, pejcze itp.
– I co zrobimy?
– Myślę że klaps, to nie jest najlepszy pomysł.
Kto pyta nie błądzi Kto silny ten rządzi Kto głupi ten pieprzy Kto pierwszy ten lepszy
—————
1-
Paradoks?
😉
Im więcej samobójców, tym mniej samobójców.
—————————————-
2-
Grzyby są różne:
😉
jedne nakarmią, jedne otrują, inne film wyświetlą…
————————————————-
3-
Gdyby ten świat był taki piękny, to dzieciaki by tak nie darły mordy przy porodzie.
—————————
4-
Są smutki, ból i łzy a jednak też wiara w to, że nie jest tak źle aby podźwignąć się i walczyć o swoje a i nadzieja że się uda osiągnąć cel, że polepszy się.
————-
5-
Czas wymaże cząstki wspomnień, lecz nie wymaże pamięci o bliskich osobach
———————–
6-
Pieniądze szczęścia nie dają, lecz każdy chce to sprawdzić osobiście.
———–
7-
Kiedy mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają, z pewnością ma się na myśli pieniądze innych.
———–
8-
Zdrowy sen nie tylko przedłuża życie, ale i skraca dzień roboczy.
———————-
9-
Najpaskudniejsza choroba – hemoroidy.
😉
Ani samemu obejrzeć, ani znajomym pokazać.
——————
10-
Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem
Facet mówi do żony:
– Kochanie, przynieś mi piwo.
Na to żona:
– Może jakieś magiczne słowo?
Facet:
– Hokus pokus czary mary, zapierdalaj po browary! He, he, he!!
A na to żona:
– Hokus pokus, ence pence, zamiast cipki masz dziś ręce!!
—————————————
Usiadła czarownica na Pinokia nos i mówi:
– Kłam Pinokio, kłam!
Przed sądem staje mężczyzna. Sędzia pyta:
– Czy to prawda, że oskarżony sprzedawał sok pomidorowy w butelkach twierdząc, że to eliksir młodości?
– Tak, wysoki sądzie.
– A czy oskarżony był już wcześniej za to karany?
– Tak, w roku 1323, 1556 i 1728…
– Ile wiedźm potrzeba do zmiany żarówki?
– To zależy w co ma się zmienić…
Jaka jest różnica pomiędzy?
– Co najmniej trzydzieści lat.
Staruszek przychodzi do czarownicy i prosi, żeby zdjęła z niego klątwę, która wisi nad nim od pięćdziesięciu lat. Czarownica mówi:
– Żeby coś poradzić, muszę znać dokładną treść tej klątwy. Jak ona brzmiała?
– Jakoś tak: ”I czynię was mężem i żoną”.
Jedzie rycerz na koniu. Dojeżdża do skrzyżowania, przy którym siedzi czarownica. Mówi do niego:
– Możesz pójść w lewo, ale tam są kanibale i cię zjedzą. Możesz też pójść prosto, ale tam są dzikie zwierzęta, które cię zjedzą. A jeśli pójdziesz w prawo, to coś cię popieprzy.
Rycerz myśli: ”W lewo nie pójdę, bo mam taką zasadę, że nie chodzę w lewo. Prosto nie pójdę, bo są te zwierzęta. A w prawo nie pójdę, bo mnie coś popieprzy. Hmmm … Co mi tam, pójdę w prawo!” Jak pomyślał, tak zrobił. Jedzie, jedzie, a tam widzi pięciogłowego smoka pijącego wodę z rzeki. Wziął więc miecz, uciął smokowi cztery głowy.
A smok na to:
– Chyba cię popieprzyło.
Czarownica wybiera się na bal sylwestrowy i nie wie jak ma się uczesać.
– W co ja mogę się uczesać, mam tylko trzy włosy? Mogę uczesać się w warkocza. Pyk! Czarownicy wypadł jeden włos. Mogę uczesać się w dwa kitki. Pyk! Czarownicy wypadł następny włos i został jej tylko jeden. No to w co ja mam się uczesać? A pójdę w rozpuszczonych.
Jasnowidz – gość, który za pieniądze wciska ciemnotę.