“Kobieta pijana, dupa sprzedana” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos / Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /

Podobny obraz

“kobieta pijana, dupa sprzedana”

Staram się, żeby to nie było po pijaku uprawiać seks. Po pijaku kobieta dużo traci. Jest powiedzenie, i jest to brzydki cytat ale prawdziwy:

“kobieta pijana dupa sprzedana”

Kobieta dla faceta pijana, zawsze gratka do przelecenia, i szmata, zwykła dziwka.

Wiele związków… różnej orientacji rozpadło się przez alkohol. Nie piszę tu o facetach, bo to już całkiem lepiej przemilczeć i tak zawsze kobieta w jego oczach będzie winna bo go “szczuła”.

Ale dlaczego zaczynam ten temat, otóż czy naprawdę nie potrafimy się powstrzymać, zahamować by nie znaleźć się w łóżko, nie dać się przelecieć?… Jeśli jestem pijana i kogoś przelecę albo ktoś mnie, a nie mam wyrzutów sumienia to ok, w końcu seks jest przyjemny i ja sobie osobiście też nie odmówię.
Ale chodzi mi o inny aspekt zachowania… Denerwuje mnie użalanie się nad sobą „co ja teraz zrobię… zdradziłam, ale to nie moja wina że byłam pijana”, albo tekst w stylu „no wiesz to po alkoholu, za dużo wypiłem ale po trzeźwemu bym tego nie zrobił, wybacz kochana” i wybaczają do następnego razu. Ok, raz się zdążyło trzeba wybaczyć (?)… Jak to ja zawsze mówię -”po alkoholu to nie zdrada”. Ale wiedząc, że puszczamy się na lewo i prawo po pijanemu, co doprowadza do zdradzania to po co piejmy? Jeśli naprawdę kocham, a wiem że tak alkohol na mnie hulaszczo działa, hamulce puszczają to nawet korka nie powącham jeśli jestem w związku. Bo jak sama to co sobie żałować? A czy tłumaczenie tego, że prawie nic nie pamiętam, to jest chęć wytłumaczenia się, czy też chowanie za tymi słowami prawdy że jednak chciałam.

W moich notatkach znalazłam tą wypowiedź, co Wy na to… czy ma prawo mieć pretensję do chłopaka że gdzieś z nikną, a między czasie to się stało i na to wychodzi, że to jego wina? Jest to zwierzenie się jednej z pań z grupy z jednego portali społecznościowych. Nie oceniam jej zachowania. Wiele jest takich przypadków. Ale myślę że ta sytuacja, tu przedstawiona da do myślenia wielu dziewczętom, kobietom, paniom. A oto sytuacja , która nie powinna się zażyć, a się zdarzyła, ponieważ jedna panienka za dużo wypiła.

“Znaliśmy się 3 lata, byliśmy razem od 2 lat, szaleńczo zakochani i nierozłączni. Zostaliśmy zaproszeni przez jego kumpla na imprezę. Ja, zazwyczaj niepijąca dałam się skusić na coraz to nowe drinki. Efekt był oczywisty. Około 23:00 ledwo trzymałam się na nogach, wtedy jeden z obecnych zaproponował by faceci pojechali po coś do wspólnego kolegi. Mój Mariusz z racji tego, że byłam już niezłe wstawiona nie chciał mnie zostawiać, ale towarzystwo nalegało… pojechali. Niewiele pamiętam z tego co działo się później, tylko urywki. Pamiętam jak tańczyłam z gospodarzem imprezki, kumplem mojego byłego chłopaka, który wiele razy mnie perfidnie podrywał. Wtedy ja nie wyobrażałam sobie, że mogło by być cokolwiek miedzy nami. Po pierwsze… miałam wspaniałego chłopaka, po drugie gość całkowicie nie był w moim typie. Niestety …nie myślałam tak po wypiciu kilku drinków! Właściwie, wtedy wcale już nie myślałam, ledwie kojarzyłam co się działo wokół. Pamiętam jak przez mgłę, że zaprowadził mnie po schodach na górę… do pokoju, wtedy na imprezie nie było już prawie nikogo, a ci pozostali rozeszli się po pokojach w wiadomych celach. Całowaliśmy się, pamiętam tylko urywki z tego co się działo i pamiętam że wymiotowałam, a on się do mnie dobierał! Pamiętam też niestety, że odbyliśmy stosunek oralny. Pamiętam, że po prostu zrobiłam mu loda. Nie wiem czy mnie zmusił, po prostu nie wiem jak to się stało, ale wiem ze się stało. Gdy wytrzeźwiałam i zdałam sobie sprawę z tego, co się stało nie mogłam przestać płakać. Mariusz przyjechał, pytał co się stało. Ja wciąż płakałam… i po prostu powiedziałam mu prawdę, przepraszałam i płakałam. Krzyczałam że czemu mnie zostawił na tej cholernej imprezie w takim stanie, i znikną na tyle godzin. Czemu zostawił mnie z kolegą, który tylko czekał na taka okazje!”

Nie tylko zdrada, ale i alkohol też potrafi zniszczyć związek, nawet jak nie ma zdrady. Alkohol zażywany codziennie w dużych ilościach, może związek obrzydzić, no chyba że partner, partnerka przyłącza się do picia, i to nieważne jaki układ w związku jest, jakiej orientacji. Już nie wspomnę o seksie, żadna przyjemność – znaczy, w jakimś stopniu daje przyjemność, choć nie zawsze jest orgazm. Ale cóż wówczas to za związek, jeśli któraś ze stron się nie opamięta to będzie związek patologiczny… Początki może i fajne są… picie seks, picie seks, picie seks. W końcu po dłuższym czasie mija ten amok, i następuje powrót do rzeczywistości. A rzeczywistość bywa różna.

“alkohol nie odbiera i nie daje rozumu, on tylko sprawdza, czy go masz”

———————————-

Tak sobie piszę i myślę… pisanie swoje a życie swoje 😉 . Piszę swoje przemyślenia, lecz nie zawsze postępuję z zasadami, które z myśli mojej się wylewają 😉 . I tak będę zarywać, czy prześpię się po alkoholu… 😉 – i nie tylko ja. Czy jak w temacie o kochance… nie napiszę że nie będę czyjąś kochanką czy też nie będę miała, ponieważ to życie pisze scenariusze, my tylko jesteśmy aktorami z przydzielonymi rolami. Rozsądek swoje a działanie swoje.

————————————

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą”

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

Podobny obraz

Social media:

„Jak dobrze mieć szczęście”

Znalezione obrazy dla zapytania SZCZĘŚCIE GIF

„Jak dobrze mieć szczęście”

Ten nie żył szczęśliwie co na półmetku żywota powie
-”Zmarnowałem życie”

Życie się toczy w smutki i radości
Gorszych chwil jest więcej

O nich zapomnijmy, nie pozwólmy
Aby nam dobre wspomnienia zaśmiecały

Niech te szczęśliwe nad nimi górują
I środkowy paluszek pięknie smutkowi pokazują

Ja swoje szczęście spotkałam
Bardzo mocno pokochałam

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą”

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

Znalezione obrazy dla zapytania SZCZĘŚCIE GIF

Social media:

„internetowa przyjaźń”

Znalezione obrazy dla zapytania WIRTUALNY SWIAT GIF

„internetowa przyjaźń”

Nie ważne z kim się zadajesz
Ważne że Twym przyjacielem się staje

Nawet jak znajomość maleńkimi nićmi nas łączy
W sieci internetowych złączy

Podobny obraz

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą”

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

Social media:

“kobieta woli oralny” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos / Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /

Znalezione obrazy dla zapytania humor srks gif

Cóż wspanialszego dla kawosza z rana może być? Oczywiście kawka. A co dla osoby lubiącej seks? Oczywiście seks. A co łączy te dwie przyjemności? Najlepiej smakują z rana. No okej okej, nie będę kręcić, jak dla mnie to rano kawka ok, ale nie seks. To znaczy, że nie lubię seksu? Lubię wieczorem a później spać, spać, spać… a rano się obudzić i mieć podaną kawkę. Dla kawosza nie wypicie kawy z rana, to jak seks bez orgazmu.

Seks seksem, ale co po seksie jeśli wiele kobiet nie otrzymuje orgazmu od partnera. On swoją chuć zaspokoi, a ją ma tylko po to, aby mu dobrze robiła. A przecież kobieta potrzebuje też rozprężenia seksualnego.

“kobieta woli oralny”

kobieta myśli o swawoli
wszystko naprężone, to ją boli

soczki nie zeszły, wszystko obrzmiałe
mężczyzna w swej chwale
rozprężony zasypia zuchwale
nie interesuje się partnerką wcale

kobieta myśli
-„czy moja wina rzem kobietą się urodziłam?”

jeśli nie mam z mym mężczyzną przyjemności
ktoś inny zagości, będę uprawiać seks “nienormalny”
nie chcę ciągle posuwistego zwrotnego
chcę oralnego!

kobieta myśli o swawoli
wszystko naprężone, to ją boli

————————-

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą”

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

Podobny obraz

Social media:

Część 1 – ” 1 – Kobieta z Pubu” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos / Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /

 

Podobny obraz

“1- Kobieta z Pubu”

♥ -Część – 1

„Czas realny” – Wstęp – 1”

♥______________♥

Opowiadanie jest napisane w stylu, który nie praktykuję w realnym świecie. Jest na zamówienie… i na prośbę, ja tu będę występować jako osoba dominująca. Nie spotkałyśmy się z moją zleceniodawczynią która poprosiła bym napisała to co Ona ma w marzeniach, a co prawdopodobnie – na pewno – nigdy się nie zdarzy. Czytała moje inne opowiadania, czy to z mojego czy też z innych pań życia które mnie prosiły o napisanie. To co napisałam zadowoliło Ją, a dla mnie to najważniejsze. Kobieta zadowolona, to kryształ spokoju. Według życzenia piszę by zadowolić Panią którą poznałam wirtualnie na portalu dla mniejszości. Widząc o czym pisuję, chciała się spotkać, niestety ja już tylko erotomanik-gawędziażyk jestem. Poza tym, trzeba znać swoje możliwości w danym wieku, które mogą nie wypalić z powodu mniejszej sprawności fizycznej, mniejszej niż co kiedyś była. Biorę też to pod uwagę, że to co kiedyś mnie fascynowało, teraz jest dla mnie spowszechniałe i na pewno bym moją „zleceniodawczynię” marnie zaspokoiła.

Osoby wchodzące w świat seksu, tak jak i ja kiedyś… inaczej, bardziej spontanicznie odkrywają siebie i innych. Odkrywanie własnego ciała, odkrywanie ciała partnera, partnerki jest czymś wspaniałym, ekscytującym. Niejedna osoba chciałaby być na moim miejscu, kiedy mając „swoje lata” ma okazje spotkania się z kimś, kto w chodzi świat seksu i rozkoszy. Ktoś, kto pragnie żebyś to Ty właśnie była Jej kierunkowskazem i dawczynią rozkoszy. No cóż, jak domyślasz się, nie skorzystałam z tej przyjemności. W końcu skończyło się na tym, że padła propozycja, bym napisała o naszym “spotkaniu” – jak ona sobie je wyobraża. Pisząc mi jakie sytuacje chciałaby by ją spotkały, plus moja fantazja stworzyły to opowiadanie. Dialog który został napisany jest odzwierciedleniem naszej pisanej rozmowy na portalu, a która doprowadziła do napisania tego opowiadania. Dialog jest autentyczny, taki jaki przeprowadziłam z moją zleceniodawczynią i został w pleciony w opowiadanie, jeśli chodzi o Pub i inne sytuacje są moja wyobraźnią.

Jest to opowiadanie w którym będą niecenzuralne słowa, troszkę coś z BDSM oraz sytuacje które mogą być dla niektórych niefajne… Czytając poniższe coś tam, nie biorę odpowiedzialności za Twoje myśli… Przerwij natychmiast czytanie jeśli moralność, oburzenie się odezwie Twoje… Jak już wspomniałam – opowiadanie jest napisane w stylu, który nie praktykuję w realnym świecie. Jest na zamówienie… więc według życzenia piszę by zadowolić Panią i też to opowiadanie Jej dedykuję. Ach Wy kobietki, co Wy w sobie macie.

„Kobietki-czarownice”

Wy kobietki jesteście czarownice, piękne diablice
Ogień w Was potężny, porywacie serca nasze
Duszy sprawiacie katusze skazując na męki

To Wy kobiety piekielne ogniem pokusy stworzone
Związek z diablicami skronie i diabeł ma oszronione
Ogniem piekielnym osmolone
Serce do Was płonie

Tak więc człecze drogi za nim zwiążesz się z kobietą
Zastanów się czy do klasztoru nie wolisz iść
Czy też wolisz jak diabeł osiwieć
W płomieniach miłości istnieć

Po krótkim zastanowieniu stwierdzam uroczyście
Przy kobietach warto siwizny się nabawić
Piersiątka delikatnie im gładzić
W nektarze orgazmu się pławić

Popatrzeć, pogaworzyć, do grobu się ułożyć
Do piekła trafić i dalej się bawić
Masaż kobiecie przyjemny sprawić

Podobny obraz

Sen… Sen to błogosławieństwo dla ducha i ciała, a jeszcze większe dla naszych marzeń, pragnień, fantazji. W sennej fantazji możemy być kim chcemy, kochać kogo chcemy, doprowadzać do namiętności drugą osobę jak ona chce, jeśli znasz jej upodobania… Moja fantazja z Nią… Obiecałam Jej napisać i to nie pod wpływem marzeń sennych, ale w tej chwili… ot tak na zawołanie. Jak zabrałam się do pisania? Zastanowiłam się dłuższą chwilkę od czego zacząć…

Lubię od czasu do czasu wpaść do Pubu… Ok, zacznę od tego przybytku, w końcu lubię tam chodzić. Akcja zacznie się w Pubie dla mniejszości, do innych nie lubię chodzić… brak tego specyficznego klimatu.

Znalezione obrazy dla zapytania ŚMIESZNE PUB GIF

„Czas pisania” – Pub

♥______________♥

Popijam drugie piwko, jest przyjemny półmrok, muzyka jak na razie nie jest głośna – młoda jeszcze godzina, parkiet jak zawsze o tej porze pusty. Leniwie przyglądam się wchodzącym osobom… Muzyka zaczyna dawać czadu, zabawa na dobre się rozpoczęła. Na parkiecie pojawiają się postacie… wijąc w tańcu swą namiętność. Powietrze wibruje zapachem wilgotnych, rozgrzanych ciał. Parkiet już przepełniony, idę po następne piwko. Barman przeciera kieliszki -piwko proszę – przerywam mu czynność. Rozejrzałam się się po lokalu, moją uwagę przykuła panienka – może nie tyle co ona, ale ciemnoblond włosy figlarnie opadające na ramiona, wystukująca paluszkami rytm czymś zamyślona, zdaje się że czeka na kogoś. Nie mogę od niej oderwać oczu – drobniutkie, filigranowe ciałko ma w sobie coś, czemu nie mogę się oprzeć. Spojrzała na mnie, Jej piękne, duże rozpromienione piwne oczy „zahipnotyzowały”- stoję nie mogąc się ruszyć. Ona, niczym femme fatale, kobieta wamp, anielica, diablica, bogini doskonałości podnosi do ust kieliszek czerwonego napoju, powoli sączy trunek zostawiając delikatny ślad szminki na szkle. Ruchy Jej są płynne, delikatne a zarazem prowokujące, namiętne, kurewskie. Jest piękna – uśmiechnęła się kokieteryjnie. Krótka, czarna sukienka z odkrytymi plecami i głębokim dekoltem spływa po delikatnej skórze rozsiewając wokół siebie widok seksu. Nogi… kurewsko piękne nogi – ruchem suczy założyła jedną na drugą prowokująco, kusząco jakby od niechcenia kołysząc stopą na której czarna szpilka potęguje wrażenie połyskujących, czarnych nylonów w delikatne wzorki. Kusi prowokująco, zerkając w moją stronę. Przemknęła mi myśl -wygląda jak dziwka, ale taka którą chętnie przelecę.

Pomarzyć sobie mogę, podszedł do niej jakiś dupek. Obejmując Jej kibić coś szepną Ona odpowiedziała – skierował się do wyjścia. Jej wzrok powędrował w moim kierunku, oczy zabłysły kurwikami, dupcia zsunęła się z hokera podsuwając sukienkę nieco wyżej… Wzrok mój powoli przesuną się na Jej piersi, zgrabną ładną malutką trójeczkę. Skierowała się ku wyjściu, omijając mnie podała karteczkę. Jej woń zapachu przesyconego podnieceniem owładnęła moim zmysłem, poczułam bezwład który gdybym nie przytrzymała się barku powaliłby mnie z nóg – kurewska sucza woń seksu obezwładniła mnie.

Co za pech, a już chciałam zaliczyć Ją na dzisiejszą noc. No cóż, nie zostanie dziś moją „suką”, nie będzie mą suczką na dzisiejszą noc. Nie będzie miłą podusią, milutką mysią która wilgoci doznaje przez moje dotykanie. Trudno, nie będzie moją suczką której chciałam spenetrować rowek rozkoszy, nie napiję się nektaru przyjemności.

 

„Karteczka”
♥______________♥

Wróciłam sama do domu, „rzuciłam” się na wyrko marząc by się wyspać. Kręcę się z boku na bok, wyobraźnia, myśli krążą wokół tej pięknej, seksem porażającej dziwki. Cholera! Czemu określam Ją „dziwka”? A czemu nie? Dziwka, suka, kurwa – tak Ją odebrałam, czemu? Nie wiem, pragnęłam tylko jednego, by tego wieczoru mą dziwką została. Pozostało tylko na marzeniach skończyć. Dobrze że są marzenia, to one rozpalają zmysły, potęgują podniecenie, wzbogacają seks. Za sprawą marzeń seks staje się wspaniałym przeżyciem, życie jest piękniejsze. Zastanawiam się czym pachniała – różą… rozmarynem… konwalią? Niech to szlak, na samą myśl o niej podniecenie szarpie moim ciałem – dorwać, związać, całować, masować, penetrować,do rozkoszy doprowadzić, do omdlenia, do drgawek podniecenia. Krzyku Jej błagalnego dochodzącego do gwiazd głosu usłyszeć bym nie przerywała. Poczuć dotyk Jej wbijających się paznokci w plecy.

„Karteczka” – przypomniałam sobie o karteczce. Szukam -gdzie ją wsunęłam?… Jest! Chmmm… co mamy… nick i nazwa portalu. Mordka mi się uśmiechnęła.

No maleńka, zaraz Cię oblukam. Jest! Suka, suczka, sunia – pyszczek uśmiechną mi się od ucha do ucha – Suńka. Parę fotek… wygląda tak samo jak w realu. Pozy na fotkach wyzywające, zajebiście wyzywające – wygląd typowej kurewki, ale pod względem odczucia pozytywnego. Wysłałam „serduszko”… czy coś napisać, coś w wiadomościach? Nie wiem, może na wpisach? I co napiszę? Może jednak dam sobie spokój, troszkę wiek mnie zaskoczył, młodsza niż się wydawała w Pubie. Weź się uspokój – szepczę sobie -nie dla Ciebie ta mała. Klapka laptopa się zamknęła.

CDN.

Część  – 2 –

– Część – 2 / “2 – Kobieta z Pubu” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos /

Kliknij powyżej jak chcesz dalej czytać moje wypocinki 😉

———————–

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą”

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

———————

Znalezione obrazy dla zapytania LAPTOP GIF

Social media:

Cenzura cenzura cenzura – porta FB zaczyna zbytnio ingerować w nasze wpisy, a także prywatność, żądając aby w weryfikacji podać miejsce zamieszkania.

Cenzura, cenzura, cenzura 🙁

 

– Porta FB zaczyna zbytnio ingerować w nasze wpisy, a także prywatność, żądając aby w weryfikacji podać miejsce zamieszkania. To chore.

Na FB, mam nadal blokadę wpisywania postów – @Monika Janos.

Nie mogę nic wstawiać, dlatego poprosiłam koleżankę @Małgosię Kowalską, aby jak może…. wstawiała na grupy, na Fan Page posty. Niestety, zbytnio chyba aktywna była, ponieważ FB ją zablokowało. A przy wstawianiu linku ze stronki:

“O teatrze życia”

http://oteatrzezycia.pl/tag/relaksFB pokazywało że taka strona nie istnieje.

Udało mi się wejść na stare konto, które FB mi zablokowało ok. 1 rok wstecz @”Monika Jak” – Wykorzystując możliwość wyjaśnienia sytuacji mojego na FB z profilu… @”Monika Janos” wstawiłam poniższy tekst na mój nowszy profil @Monika Janos – został założony kiedy FB zablokowało mi profil @Monika Jak – który może już teraz nie być widoczny na FB, ponieważ nawet nie zdążyłam poniższy tekst wstawić na grupy, a już mam problemy ze wstawianiem postów. Jeśli @Małgosie Kowalską odblokują, poproszę aby ten tekst powstawiała na grupy i Fan Page.

Jeśli FB zablokuje mi ten profil tz. @Monika Jak – na pewno odpuszczę sobie. Nie będę obcym podawać mojego adresu zamieszkania.

Powiadają ludziska… 😉 “jak nie jesteś na fb, to nie żyjesz” – A to gó*n*o prawda.

Przekonałam się, że dopiero wtedy żyjesz, kiedy o tobie pamiętają… i do tego nie potrzeba fb… czy też innych portali.

Fb… nazwałabym wspaniałym sprawdzianem akceptacji, tolerancji, pamięci osób które o Tobie pamiętają, zapewniają cię o tym, że jesteś dla nich ważna. A nawet nie musi być zapewnienie że jesteś w pozytywny sposób ważna… ale np… „zajebię cie” to też forma pamięci… hihihi – to też świadczy o pamięci… czyż nie?

Dlatego pamiętajcie… jeśli tylko znacie się z sieci, a ktoś napisze… – „wyłącz telefon, skasuj fb… itd. (znamy z różnych memów tę formułkę… „kto pierwszy zapuka”… pierwszy zapuka komornik, policja itp.)

Nie nie znaczy że OSOBA ZAPOZNANA W ŚWIECIE INTERNETOWYM ZWANYM WIRTUALNYM o Tobie nie pamięta… nie zapuka przed komornikiem… Po prostu nie ma do ciebie numeru telefonu… – bo nie podałeś mając 1000 znajomych… czy tez 10 znajomych… Osoba zapoznana na FB nie zapuka do twoich drzwi.. bo na FB nie podałeś adresu… .

Nad niektórymi „memami” warto zastanowić się głębiej, zanim się wstawi.

Mem typu…:

„Wyłącz telefon, wygaś konto z FB, sprawdzisz czy ktoś się zjawi” – nikt… – chyba że sąsiad, sąsiad/ka która cukier pożyczała i przy okazji z masażyku skorzystała… – Gwarantuję, że jeśli nie pojawiasz się na FB to nie oznacza że nie żyjesz… ponieważ akurat może z sąsiadem/sąsiadką seks uprawiasz który/ która przyszła po cukier.

A tak nawiasem, to częściej policja się zjawia kiedy robisz imieniny, niż znajomy z FB… Czemu? – ZA DALEKO MIESZKASZ

Myślę, że wielu wirtualnych znajomych znając mój problem z FB, nadal będzie czytało moje tu wpisy, które powinny znaleźć się na w grupach, na stronce Fan Paga.
Wiem, że łatwiej na miejscu strony np. FB czytać niż tułać się po internecie. Kto będzie chciał mnie czytać, nie będzie miał z tym problemu…

Teraz, jeśli w końcu FB ponownie pozwoli mi ponownie wstawiać posty, będe aktywna az do „BÓLU” – jak FB mnie ponownie zablokuje będę wszystko wstawiać jak do tej pory na tę stronkę. Wiele nie stracę. Tylko szkoda, jeśli wiele kontaktów utracę z fajnymi osobami. Ale jak pisałam… kto będzie chciał utrzymać ze mną kontakt, to znajdzie sposób. Wystarczy ze coś napisze tu na stronce do komentarzu, czy we wiadomościach. Aby czytać i wstawiać komentarze nie trzeba się logować. A jeśli osoby z Fbmnie nie bedą czytać, pomimo tego wpisu (jak mi się uda go przemycić na fb) do internet jest ogromny – od niedawna mam stronkę, więc za rok ? Ja mam cierpliwość 😉

A oto wpis który próbowałam przekazać z konta mojego na który udało mi się wejść po ok 1 roku zablokowania:

Cyt:

„Witam. Kłania się Monika Janos. Udało mi się wejść na stary profil, który z ok.1 roku wstecz swego czasu zblokował FB 🙁 . (TO WSZYSTKO CHORE) – Nadal mam problem ze wstawianiem czegokolwiek na profil, grupy, fan page.

Koleżanka, @Małgorzata Kowalska też została zablokowana. Ale z takiego śmiesznego powodu, że ręce opadają – zbyt aktywna była i dużo wstawiała (za „aktywność” też już mnie FB blokowało) na fan page – „Życie jest szkolą – Władca much”. Napisali jej, że niby ktoś próbował się na jej konto dostać, co jest bzdurą, ponieważ nie wylogowywała się w danym czasie, a także za każdym razem potwierdza wejść na FB kodem, otrzymując za każdym razem od FB na telefon.
Przed zablokowaniem parę dowcipów które wstawiła na fan page – „Życie jest szkolą – Władca much” zostało zablokowane – FB stwierdziło, że wstawione posty naruszają ich standardy… Zostały zablokowane jeden po drugim. Znaczy to, że i nie można za długo być aktywnym na FB?

Kazali jej aby potwierdziła w programie, że nie jest robotem i ma wyszukać witryny, kiedy zakończyła czynność poprawnie, kazali jej wysłać swoją fotkę co uczyniła 3 maja, i do tej pory niby weryfikują – rok temu im wysłała focie, to po co ponownie? Może być, że wszystkie informacje, co kiedykolwiek wstawiła teraz na grupach nie widać. Uwidocznią się po weryfikacji jej konta. Ale jak mi powiedziała, szkoda jej czasu na wstawianie, bycie na FB, jeśli FB tak postępuje, że za aktywność kara i blokuje konto. Pomagała mi kiedy byłam zablokowana, a teraz że nie mogę postów wstawiać. Szczerze? Ja też mam tego dosyć. Dlatego, to z mojej strony ta informacja jest, że z tego konta tylko tę wiadomość wstawiam, a nie będzie żadnych postów – aby za zbytnią „aktywność” i to konto mi sku****el FB nie zablokował.

Jestem na FB, ponieważ fajne ludziska tu poznałam i tylko znamy się z wirtualu i szkoda by mi było stracić z nimi kontakt, nawet jak tylko to wirtualny świat.

Wirtualni znajomi – Nie ważne, że w wirtualnym świecie nie znamy się osobiście, ale szybciej się dogadujemy niż z sąsiadem zza ściany bloku mieszkalnego, lub nawet zza płotu, “Kargul podejdź tu jeno do płota”. A jeśli nas ktoś w***wi? Po mo*dzie nie walimy, ze schodów nie zwalamy, kosom czy glanem nie częstujemy tylko klik – Enter – i mamy z głowy, a dzięki temu do kicia nas nie zamykają.
Mam w swoim gronie i mam nadzieję że jeszcze przybędą, znajomych z realu bardzo bliskich memu sercu a zapoznanych w wirtualnym świecie których od czasu do czasu spotykam i wirtualnych bliskich z którymi choć się nigdy nie spotkam i nie spotkamy się, łączy nas nić miłego porozumienia. Są wirtualni znajomi, co miło mi się z nimi pisze i są tacy, że są w znajomych ale ani słówka z nimi nie zamienię, ale to mi nie przeszkadza, ponieważ jeśli chcą być moimi znajomymi to znaczy, że nie są do mnie wrogo nastawieni.

A co do znajomości z internetu – nie tylko w realnym świecie powstają przyjaźnie. Nie trzeba się realnie spotkać, słowo otuchy i pisemne dobre. Wielu tylko @e-przyjaciół ma… nie mają w realnym świecie.

„Internet”

Dzieło ludzkich myśli
A może stwórcy tego świata
Albo diabliska jakiego
Nieważne, dzięki niemu
Jest większa szansa że spotkamy
Poznamy osobę, ją pokochamy
Przyjaźń, koleżeństwo od niej doznamy

Nawet jak tylko wirtualnie się znamy
To jest fajnie jak sobie pogadamy
Bez niego niemożliwe by było
Fajnych ludzi poznania
Więc pokochajmy internet
Z nim świat jest bliski, w domu gości
Ludzie wirtualni milsi
(nie zawsze)

Już pisałam, nie będę wstawiać na grupach tematów, czy tym profilu i na fan page, aby FB nie zablokowało mi to konto za „aktywność”. Dlatego, tylko od czasu do czasu wstawię link na moja stronkę, jeśli coś tam wstawię:

http://oteatrzezycia.pl/category/usuniete-wpisy-z-portalu-fb-przez-fb

Jak już będę miała możliwość wstawiania postów z konta @ Monika Janos, ponownie się uaktywnię – do czasu jak mnie ponownie FB nie zablokuje. 😉

Musicie też wiedzieć – dzisiaj przeczytałam – że FB –

Od środy (25. kwietnia)Facebooku zaczęła obowiązywać ostra cenzura.

Twórcy nowych zasad wprowadzili listę konkretnych słów zakazanych.

Za ich złamanie grozi nawet blokada konta.

————————————-

Zbiór nowych zasad, które stanowią faktyczną cenzurę portalu zebrano na 26 stronach.

Zebrano między innymi konkretne słowa, jakich nie można używać w odniesieniu do konkretnych osób w komentarzach i postach na Facebooku.

Oto one: 

*„zdeformowany”,

*„niedorozwinięty”,

*„kretyn”,

*„głupi”,

*„puszczalski”,

*„oszust”,

*„sknera”.

Opisując publicznie konkretne osoby nie będzie można użyć nawet takich określeń jak:

*„nienawidzę”,

*„nie lubię”

czy…

*„brzydki”.

Teraz rozumię skąd te blokady 🙁

Ale to też jest chore. Często podobne słowa są używane w dopcipach itd. które nie mają zamiaru nikogo obrazić. FB stanie się ponurym, smutnym portalem.

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą”

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

 

 

 

 

 

 

Social media:

“Wirtualny seks – przemyślenia”

 

Podobny obraz

“Wirtualny seks – przemyślenia”

Cośki o wirtualnym seksiku dam przemyślenie i jeśli się nie zgadzasz z moim tokiem myślenia napisz czemu, a jeśli się zgadzasz to też napisz, a co tam niech będzie 😉

Serwując po internecie, czytając rożne wypowiedzi na temat wirtualnego seksu, zadziwia mnie to, jak łatwo nam jest krytykować to co ktoś inny robi, bo sami tego nie uczynimy. Wielu twierdzi w swoich wypowiedziach że seks wirtualny to coś nienormalnego, chorego.
Jeśli lubimy wspólny onanizm i lubimy jak ktoś się przygląda? To super sprawa, wspólnie dochodzić do orgazmu tak blisko a jednak daleko. Można stwierdzić -”co to za seks nie czując ciała drugiej osoby?” Patrzymy w tym momencie pod swoim kątem, oceniamy kogoś według swoich odczuć. Niektórzy lubią wirtualny seks przez Skype, telefonicznie i to im wystarcza, to czemu nie mają go praktykować?

Mówimy o tolerancji, wymagamy jej dla siebie, a czemu wirtualny seks ma być chory, przecież nie tak dawno i homoseksualistów uważano za chorych. To, że nowe trendy zaczniemy uważać za chorobę w epoce świata internetowego to ja mam prawo uważać i mogę stwierdzić że to właśnie jest chore. Chore jest to, że nie potrafimy być tolerancyjni. Nie chcesz tego zaakceptować, to może to ty jesteś chora/y. Nie chcesz akceptować, tolerować czyiś zachowań, upodobań ok, to żyj sobie w swoim świecie nietolerancji, ale daj żyć innym w ich świecie. Ktoś lubi seks przez Skype, inni kupują sobie sztuczną lalkę i traktuje jak partnerkę. Są też osoby, które używają różnorodnych gadżetów, co rusz w nowszej wersji wymyślanych. Seks wirtualny to mały pikuś w stosunku do tego, co ludzie robią z rożnymi gadżetami w realu w czasie seksu. Nie można zaraz czyjeś upodobanie nazywać chorobą, czy też zboczeniem bo sami tego nie czynimy, nie stosujemy.
Wirtualny świat dla niekrytych jest jedynym, w którym czują się dobrze. Mogą być kim chcą. Ci co biegają ciągle do kościoła, modlą się do kogoś… czegoś czego nie widać, nie można dotknąć też można by powiedzieć, że żyją w jakimś chorym świecie. Religijny świat, śmiało można nazwać światem wirtualnym. Dlaczego? A jak nazwać świat którego nie ma, tylko jest w opowieściach, księgach. To tak, jak w grach komputerowych – coś istnieje, lecz tego nie ma. Zachowanie kogoś, kto modli się do czegoś lub kogoś, czego/kogo nie widać nie istnieje, a został/o stworzone w ludzkiej wyobraźni… ze strzępek historii czyjegoś życia, mamy prawo określić jako chore? A modlenie się do figurek, obrazów – „gadał dziad do obrazu a obraz do niego ani razu”, do zacieków na ścianach, całowanie kleru po rękach, z obcej ręki brać do ust kawałek płatka, klękać przed nim… to nie chore? Zaraz okrzyknięto by nas bluźniercami, heretykami, odszczepieńcami opętanymi przez szatana, sprawy sądowe za obrazę uczuć religijnych by się posypały. Czy jak oni siedzą ciągle w kościele, to można nazwać że to chore? Nie! To czemu tych, co siedzą przy komputerach, nazywa się osobami uzależnionymi… a jeśli w dodatku seks przez kompa uprawiają to całkowita demoralizacja… trzeba na terapie wysłać. To czemu nie wysyła się na terapie osoby które ciągle siedzą w kościele, dających kasę w amoku na kościół… przecież to też jest uzależnienie.

Czemu seks wirtualny niektórzy uważają za chory, a pedofile uprawianą przez księży nie? Oczywiście, wszystko ma swoje granice. Siedząc w nawie całymi dniami czy przed kompem to jest uzależnienie. Ci co lubią w kościele przebywać, też by całymi dniami tam byli, ale kościół jest zamykany w określonych godzinach, więc nie mogą. A Ci co w klasztorach całe życie żyją, czy to naturalne ludzkie zachowanie? Przecież oni tak naprawdę w swoim wirtualnym świecie żyją, a nie nazwiemy ich chorymi. I nie uwierzę że seksu nie uprawiają, nawet sami z sobą. Przecież być antyseksualnym też można nazwać chorobą, jeśli tego nie robią. Ale tego tak nie nazwiemy. Tak jak aseksualność od niedawna uznawaną w części środowisk naukowych, za jedną z orientacji seksualnych, lub za brak orientacji seksualnej, też nie nazwiemy tego chorobą, to czemu tych co lubią ekshibicjonizm, czy masturbacje uważać za chorych? W świecie realnym, jeśli nie chce ci się seksu, mąż pogoni cię do seksuologa… Stwierdzi żeś chora, a w śród zakonu to normalne. Ludzie kochają Boga a jest wirtualny, to czemu człowiek człowieka nie może kochać wirtualnie mocno? Człowieka z krwi i kości przez internet. Ktoś może powiedzieć -”człowiek to człowiek i z czasem chce spotkać się z tym człowiekiem w którym zakochał się wirtualnie”. A przecież skąd możemy wiedzieć, czy te osoby co tak strasznie kochają Boga… nie marzą lub nie śnią, że seks z nim uprawiają? Na ziemi jeśli spotkamy kogoś w kim się zakochamy wirtualnie, jest zawsze możliwość spotkania z człowiekiem z krwi, kości i przytulenia w realu. A co z Bogiem, jeśli ktoś chce do niego się przytulić? Zostaje jeden sposób… zabić się lub poprzez ciało Bogu służą. Ale to już jest kontrowersyjny temat.

Uf… mam nadzieję że nie zagmatwałam toku myślenia 🙂
A co Wy myślicie o wirtualnym seksie?

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą”

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

Social media:

1 – Muzyka łatwo wpadające w ucho.

Muzyka łatwo wpadające w ucho

—————————

1-

“TerazMy – Czy pani puszcza się…”

——————————————

2-

“DLA CIEBIE – WEŻ MÓJ MAŁY ŚWIAT”

———————-

3-

“Kaczuszka i mak”

—————————–

4-

“Marina po Polsku”

————————-

5-

“Dla Panien”

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą”

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

Social media:

Każdy ma prawo do kochania. Miłość nie wybiera. Serce kocha osobę, a nie płeć.

“Gwiazda Miłości”

Każdy ma prawo do kochania.
Miłość nie wybiera.
Serce kocha osobę, a nie płeć.

Coś dla pań biseksualnych… czy ze mną kochane się zgodzicie?… a może poprawkę w tej składance doradzicie 🙂

„We mnie dwie planety”

Kiedy smutno mi i źle
Mam szansę na randki dwie
Jak nie jedna to druga płeć
Zajmie się mną kiedy mam chęć

Nie wiem kiedy to się stało
Moje ciało w kosmos uleciało
Doznałam rozkoszy nieziemskiej
Choć dwie istoty są ziemskie

Coś mi zawsze brakowało
W końcu olśnienie nastało
Mam dwie planety w sobie
Jedną pod sobą

Jedna połowa mnie jest z Marsa
Druga z Wenus
Cała stąpam po Ziemi
W rozkosz się zatapiając

Ona mi piersi delikatnie masuje
On dołem się zajmuje
Co orgazmem skutkuje
Rytm trójkąta wystukuje

Zajmie się mną kiedy mam chęć
Jak nie jedna to druga płeć
Mam szansę na randki dwie
Kiedy smutno mi i źle

————————————

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą”

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

Znalezione obrazy dla zapytania żeby życie miało smaczek raz dziewczynka gif humor

Social media:

„Co to jest tęsknota” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos / Człowiek w teatrze życia codziennego, jest zwykłą marionetką /

“Tęsknorta”

———————-

Myślę, że ten temat też zawsze będzie na czasie. A jeśli się ze mną nie zgadzasz z tym co tu napisałam, proszę o napisanie czemu… Jednakże ciężko mnie przekonać, że nie mam w jakimś temacie racji – trzeba mieć dobre argumenty… Oczywiście cokolwiek co piszę jest przypadkową zdarzeń, więc nie dotyczy konkretnej osoby – chodziarz i to się zdarza… ale jest przypadkową podobnych do siebie życiowych zdarzeń które obserwuję …

„Co to jest tęsknota”

Tęsknota istnieje dla naszych dusz potępienia, jest tym, czym i czas się nie upora. Ona, władczyni naszego istnienia, spycha nasz ból duszy do podświadomości. Pamiętać będziesz we snach, że coś pięknego było choć się skończyło, na dnie serduszka się usadowiło…

„Co to jest tęsknota”

Tęsknota istnieje dla naszych dusz potępienia
Jest tym, czym i czas się nie upora
Prześladuje jak upiorna zmora
A serce w bólu kona

Ona, władczyni naszego istnienia
Spycha nasz ból duszy do podświadomości

Pamiętać będzie we snach – sny cię będą co noc nachodziły
Że coś pięknego było choć się skończyło
Na dnie serduszka się usadowiło
Wiele bólu sprawiła

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą
Głupich nie sieją, sami się rodzą”

<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>

Social media: