👽”Plotka, hiena, zazdrość zniszczyły związek” 👣👣👣 ☜♡☞ / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos

☞☜ ☞☜

Jak wiecie, życie to nie bajka ale jebajka. Całe życie w pogoni za czymś, i całe życie coś, kogoś tracimy. Do tego jeszcze jak dojdą ludzie co nam pieprzą życie, to tylko klękajcie narody. Różnie w związkach się dzieje, ale jak na horyzoncie pokarze się hiena macie przejebane, nie wspominając o osobach, które lubią plotkować.

Znalezione obrazy dla zapytania PLOTKA HUMOR GIF

“Plotka, hiena, zazdrość zniszczyły związek”

Plotka na temat twojej dziewczyny a ty to łykasz, a nie daj boże jeśli przed tobą z kimś była… co się dzieje? Nawet jak dochodzą do ciebie wiadomości od „życzliwych”, że spotyka się z byłą to czy powinnaś być zazdrosna? W końcu mają prawo być przyjaciółkami. A może awanturę niektóre robią o byłe aby się pokłócić, by mieć pretekst do zerwania ponieważ już zaczyna nudzić się w związku?

Nie możesz znieść faktu, że twoja partnerka miała kogoś przed tobą, że ma po byłej wspomnienia, pamiątki? To tym bardziej trzeba starać się być lepszą od jej ex, a nie awantury robić.
Najprzyjemniejsza chwila jest wówczas, kiedy ci partnerka powie -”z tobą jest najlepszy związek jaki miałam”. Przyjemna jest też chwila – nawet jak z kimś już nie jesteś – usłyszysz stwierdzenie -”z tobą najpiękniejsze chwile przeżyłam.

Nie ważne że się rozstałyście – nieraz i tak bywa, jest nieuniknione w pewnych sytuacjach – ale ważne, że pamięć o tobie jest miła.

Opowiadanie “Plotka, hiena, zazdrość zniszczyły związek” jest napisane na zamówienie, kiedy to w grupie na jednym portalu napisałam o związkach i plotkach “życzliwych przyjaciół”. Wielu na pewno spotkało się z tym problemem – ktoś doniósł, że twoja miłość spotyka się z ex. No i co z tego? Czy nie mają prawa być przyjaciółkami? Często jest zazdrość o byłe dziewczyny – chodzi o każdy związek, bez względu na orientację – i poco to? Tylko konflikt powstaje przez to, a oskarżenia, domysły bezpodstawne. Sami wprowadzamy problem do związku. Każdy ma prawo do przeszłości i nie wolno, nie powinno, nie należy być zazdrosnym o przeszłość. Każdy z nas ma swoją pierwszą miłość i jeszcze jedną i jeszcze jedną. Wy taż jesteście jej miłością, to po co zazdrością, i swoim zachowaniem niszczycie to co was połączyło. Jeśli ciebie wybrała, to chce być z tobą. Zazdrością niszczymy związek, wypominanie byłą wybudza wspomnienia, a to nic dobrego nie wróży.

Opowiadanie było pisane na zasadzie – ona opisała swoją historię, ja dodałam moją wyobraźnią sytuacje, jak prawdopodobnie mogło to się odbywać i w jakich miejscach. W ten sposób powstało parę opowiadań, to jest jedno z nich. Założę się, że w podobnych sytuacjach niejedna osoba się znalazła bez względu na płeć.

Opowiadanie poprzedziłam tekstem… – prawdziwe imiona nie zostały wstawione na prośbę.

Z …. byłam ok. 6 lat, wiekowo niestety dużo zróżnicowane. Kiedy się poznałyśmy miałam 29 lat, ona 16. Jak łatwo obliczyć różnica była spora, lecz to nam nie przeszkadzało. Zakochałyśmy się od pierwszego spojrzenia na prywatce u znajomej i nie pod wpływem alkoholu, ale w momencie kiedy wpadłyśmy na siebie na progu przedpokoju – licko miała roześmiane, włosy w kolorze ciemno blond. Pomyślałam że anioł zstąpił z nieba.

Tu następuje pauza w pisaniu, ponieważ na prośbę zostały zmienione imiona. Rzuciłam propozycję na grupie:

Na prośbę mają być zmienione imiona, i tak sobie pomyślałam… może to Wy, miłe panie podpowiecie jakie imiona wstawić: Imię dla starszej, dla jej partnerki, dla plotkarki i dla “hieny”

Nie było zbyt wiele propozycji, właściwie tylko jedna…

Propozycja:

„Proponuję dla starszej imię Jolka, dla jej partnerki Asia, dla plotkarki Magda dla hieny Sylwia. Czemu? Ponieważ w moim życiu te imiona się przewijają, spotkałam się z podobną sytuacją kiedy „hiena” krążyła. To z nimi opowiadanie będzie się kojarzyć. Oczywiście może z pań jakieś poleci, w końcu to i tak Monika wybierze.”

Nie było innych propozycji, więc te imiona pozostały.

…i tak rozpoczęła się ta historia.

Poznanie Asi
_________

Z Asią byłam około sześciu lat. Wiekowo, niestety duże zróżnicowanie. Kiedy się poznałyśmy, miałam dwadzieścia dziewięć lat ona szesnaście. Jak łatwo obliczyć różnica była spora, lecz to nam nie przeszkadzało. Zakochałyśmy się od pierwszego spojrzenia na prywatce u znajomej. I nie pod wpływem alkoholu, ale w momencie kiedy wpadłyśmy na siebie na progu przedpokoju. Licko Asiuni roześmiane, włosy w kolorze ciemnoblond. Jasnoniebieskie oczęta “wgłębiły” się w moje, stałam jak w hipnozie. Poczułam silny skurcz w pochwie i gorące „płomienie„ we wnętrzu. Pomyślałam, że to anioł zstąpił z nieba.

Hellooo!… mimozy co tak stoicie w przejściu – dotarł do mnie głos gospodyni imprezy. Asia spuściła wzrok, a mi zrobiło się głupio. Odeszła w stronę tańczącej grupki, jej kibić zaczęła falować. Spojrzała w moją stronę, jej wzrok, uśmiech… wzięłam łyk szampana, poszłam do kuchni.

Zabawa na dobre się rozkręciła, nasze oczy co chwile się spotykały poprzez otwarte drzwi, jakoś tak odruchowo wzrok „sam„ ją szukał. Podeszła Magda.

-Co? Podoba ci się ta mała? Niejedna próbuje ją zarwać, zastanawiam się jaką ma orientację. Chłopaków odsuwa od siebie, a jak na razie z żadną nie była… chyba… tz. ja o tym nic nie wiem – szepcze do ucha.

Fakt, kto jak kto ale Magda, największa plotkara i gaduła winna coś więcej wiedzieć.
-A co jeszcze wiesz na jej temat? – spytałam zaciekawiona
-No wiesz, tylko tyle co teraz ci powiedziałam – przechyliła kieliszek, uśmiechnęła się, puściła oczko, odeszła…

Czas zbierać się do domu, wzrok błądzi po pokoju, po rozbawionych twarzach… nie widzę jej.
-Za kim tak błądzisz wzrokiem? – moje „poszukiwania” przerwała pani domu… -jeśli szukasz tą małą… poszła już do domu, wyszła z Sylwią…
No trudno, też trzeba już iść.

Wracając wolnym krokiem, zaczęłam zastanawiać się nad Sylwią. Dziwne, ale zazdrość mnie ogarnęła, że wyszła wraz z tą myszką… Asia spodobała mi się, motylki poczułam kiedy tak w siebie wpatrzone stałyśmy na progu.

Magda… ha, wielka plotkara w naszym gronie, wszystko o wszystkim wie. Zdążyła już mi nawinąć o Sylwii co nieco, dlatego też ta zazdrość. Magda nie przebierając w słownictwie orzekła że Sylwia… – delikatnie mówiąc – jest największą zdzirą jaką zna, co nie znaczy że jej nie lubi. Denerwuje ją tylko to, że Sylwia lubuje się w rozbijaniu związków, wolne panienki ją nie interesują. Jak to Magda rzekła?… “mści się za porzucenie i pomimo to, że minęło ponad trzy lata… nie może się z tym pogodzić”.

Choć Sylwia sama jest winna rozpadu swojego związku, wini za to byłą. Sylwia swoją dziewczynę zdradzała z każdą co się nawinęła, szczególnie po pijanemu. Źle ją traktowała. Partnerka Sylwii nieraz z podbitym okiem chodziła, udając że nic się nie stało. Kiedy odeszła, Sylwia ją pobiła i okaleczyła by żadna jej nie chciała. Opinie w środowisku jej nadszarpnęła. Niestety, partnerka ją nie zaskarżyła, bojąc się odwetu. Wyjechała do innego miasta.

Asia? Ona na razie wolna jest, tak Magda powiedziała… a jeśli tak powiedziała, to nikt lepiej nie wie od niej. Dobre źródło informacji o wszystkim i o każdym z jej otoczenia… A może Sylwia kreci z Asią?

Przystanęłam. Co mi jest, zakochałam się?… Rany, daj sobie kobieto na luz, nie znasz tej małej, co dopiero spotkałaś ją. Ruszyłam powoli…
Przy rozmyślaniach o Asi i Sylwii nie zauważyłam kiedy znalazłam się przed domem. Hymm… czy jeszcze spotkam Asię? Jednak myśl o niej nie dawała spokoju.

“Zaproszenie do leczenia kaca”
___________________

Sygnał telefonu.
-Cześć, śpisz? – głos Magdy jak zwykle z szybkim cekaemem spytał
-Nie, a coś się stało?
-Nie, ale chcemy zrobić leczenie kaca, wpadniesz do Violi?
-Pewnie, czemu nie
-Jolka… – Magda ściszyła głos -Aśka będzie – nic nie rzekłam -hej, stara jesteś tam?
-No jestem. A czemu mi o niej wspominasz? – z lekkim trudem wykrztusiłam, starając się nie okazać emocji
-Dobra, nie chrzań laska… widziałam jak patrzysz na tę małą. Ok, o dwudziestej bądź u Violi pa – szybko zakończyła rozmowę

O dwudziestej jestem na miejscu, palec sięga do domofonu. Trochę z tremowana, z myślą pytania -czy będzie? Czy będzie… ale mnie wzięło.
-Dzień dobry – usłyszałam za plecami miły głos -a właściwie dobry wieczór
-Dobry wieczór – wolno odwracając się odpowiedziałam
Ponownie nasze oczy patrzyły na siebie.
-Dzień dobry… wieczór – język zaczął mi się plątać
Do tej pory nie wiem jak to się stało… zaczęłyśmy iść wolnym krokiem oddalając się od domofonu. Nasze ręce dotknęły się… …najpierw koniuszki palców, cała dłoń, spojrzenie w oczy…

„Przemyślenia”
_____________    

Wspaniałe myśli powracają do tamtych chwil. Pierwsze wzięcie za ręce, spojrzenie w oczy, pocałunek… spacer przy pełni księżyca. Lecz życie ma i swoje realia. Ja, kobieta wchodząca w trzydziestkę, ona jeszcze niepełnoletnia. Dwa lata ukrywałyśmy nasze uczucie przed światem. Nie było to proste. Hucznie wyprawiłyśmy Asi osiemnastkę. W końcu ona pełnoletnia… w końcu… Nie, nie zamieszkałyśmy od razu razem. Asia jeszcze się uczyła, maturę zdała, teraz w kierunku ekonomi się zwróciła… Ja pracowałam. Nic się nie zmieniło, w weekendy spotkania, wspaniały relaks.

„Związek – 4 lata”
___________

Nie sądziłam, że tak długo będzie trwał nasz związek. Ja uczę się jej młodości, ona moich doświadczeń. Cztery lata już mija, jak jesteśmy razem. Postanowiłyśmy razem zamieszkać. Nie musiałam wynajmować mieszkania, to był plus… i… coś zaczęło się psuć. Nagle koło nas zaczęła kręcić się Sylwia.

Zniknęła na jakiś czas – tyle co słyszałam od Magdy – była zajęta podrywaniem dziewczyn i łamaniem serc. Lecz ostatnio „noga jej się powinęła„ i dostała to co sama czyniła… zakochała się, ale została odrzucona.
Wpadła do nas niby ot tak, w odwiedziny. Bardzo to mi się nie spodobało. Patrzyła na Asię tym wzrokiem, którego u niej nie lubię, a który mówi wiele, widzę jak ślini się na Asiunię.

„Niepewność, podszepty Magdy, brak czasu”
_______________________

Magda zaczyna dwuznaczne teksty „puszczać”. Robię się nerwowa, zostało zasiane ziarno niepewności…

Włączyłam ekspres do kawy, zamyśliłam się. Ostatnio nie chcą z głowy wyjść myśli o tym, co Magda mi powiedziała…

Ostatnimi czasy w rutynę wpadłyśmy. Ja pracuję… Asia uczy się. Ceny, opłat poszły w górę. Coraz więcej, dłużej pracuję… nawet do domu pracę biorę. Zaczęłam też dorabiać jako ankieterka. Często zmęczenie górę bierze nad przytuleniem mojej miłości.
Asia? No cóż, młodość swoje ma prawa… Uf, co takiego pomyślałam? Zaczynam myśleć jak stara kobieta.

„Związek – 6 lat”
______________

Sześć lat jak jesteśmy razem. Nie zastanawiałam się nad naszym związkiem, wydaje mi się szczęśliwy. Czyżby? Cały czas zapewniamy siebie o wzajemnej miłości, nie tylko słowami ale też czynem.
Czynem… czynem? Naszło mnie zastanowienie – tak naprawdę kiedy kochałyśmy się spontanicznie? Siedzę przy komputerze, ankiety wprowadzam do systemu. Jak się kładę, moja miłość już śpi… Myśli zaczynają mnie przytłaczać -czy Asia zmieniła się? Na pewno tak, ale nie zaważyłam jakiejś zmiany z zachowaniem do mnie, a może nie zwróciłam uwagi? Jej dziewczęca twarz zawsze roześmiana, więc nie może być inaczej. Chyba jest szczęśliwa… (?) . A no, chyba… Dobre stwierdzenie ”chyba”.
Od tego momentu, uważniej zaczęłam przyglądać się jej zachowaniu. Może wyda się to śmieszne, ale dopiero teraz zauważyłam u niej zmiany. Bardziej dojrzała, kobieca. Czemu tego nie zauważyłam? Ile to już minęło? Sześć lat. Mam trzydzieści pięć lat, ona 22. Zamyśliłam się, wątpliwość mnie naszła…

Nawet nie zauważyłam, kiedy Sylwia częściej do nas zaczęła przychodzić. A czy przychodzi jak mnie nie ma? Magda już to zasugerowała. Czy ona tyle musi gadać?…

„Obserwacja, podejrzenia, zazdrość, kłótnie”
_________________________________

Zachowanie Asi do mnie się nie zmieniło… czuła, kochająca – to we mnie nastąpiła zmiana.

Zazdrość wkradła się do naszego domu

______________________ Z powodu mojej zazdrości zaczęłam robić awantury, stałam się podejrzliwa. Doszło do tego, że telefon… połączenia zaczęłam sprawdzać, SMS’y czytać, pocztę elektronową przeglądać. Każde jej wyjście zaczynało się od awantury, jej powrót kończył się awanturą… W chwilach spokoju przepraszałam, i obiecywałam zmianę.
Zakazałam Sylwii do nas przychodzić, ale Magda przychodziła i jak sęp krążyła podsycając moją niepewność…
-Jolka… czy ty myślisz, że jak Sylwia do was nie przychodzi, to one nie spotykają się? Chyba naiwna jesteś – mówiła to za każdym razem kiedy przychodziła lub dzwoniła.

„Alkohol dla ‘zabicia’ myśli”
________________________

Za każdym razem, jak Asi na dłużej nie było, telefonu nie odbierała szept w głowie słyszałam -“Jolka… czy ty myślisz, że jak Sylwia do was nie przychodzi, to one nie spotykają się? Chyba naiwna jesteś”… jesteś… jesteś… jesteś… – odbijało się w myślach echo.

Żeby zagłuszyć ten cholerny szept, zaczęłam popijać dla uspokojenia wino… Zaczęło się od “lampki” dziennie, po paru miesiącach „wychodziła” butelka…
Asia widząc mój stan zachwiania emocjonalnego, zaczęła więcej w domu przebywać bym się nie denerwowała… Wydawało się, że wszystko wraca do normy…

„Zgłodniała hiena, awantura”
___________________________

Wybrałyśmy się do Magdy na urodziny. Żałuję tego, że tam wtedy się znalazłam, najgorszy dzień w moim życiu.

Nawet na początku dobrze się bawiłyśmy. Nie przeszkadzało mi to, że Sylwia też była… Nie przeszkadzało mi nawet to, że za moją Asią wodzi wzrokiem jak zgłodniała hiena.
Parę drinków jednak swoje zrobiło, zaczęłam inaczej spostrzegać zachowanie Sylwii. Jej oczy wydawało się że mówią wszystko, jej usta wydawały się ślinić kiedy wodziła wzrokiem za Asią. Trudno mi rzec, czy to alkohol swoje zrobił… czy też rzeczywistość prawdę przedstawiała… Sylwia jakby się wydawało… płynęła w kierunku Asi a Magda do mnie.

Podszepty  

________________

-Zobacz, Sylwia ma ochotę na twoją kobietę – jak sztylet jej słowa przeszywają moje serce -pilnuj jej lepiej – do ucha dochodzi szept intrygi
-Że co? – spytałam w rytm kaszlu, spowodowanym zakrztuszeniem się drinkiem -wiesz Magda… – zawiesiłam na moment głos -mam już dosyć tych twoich podszeptów i insynuacji…
-Jaka drażliwa – warknęła z nutką złośliwości Magda -są teraz razem w kuchni

Szybkim krokiem skierowałam się w skazanym kierunku. Sylwia Asi akurat podawała drink, w jej oczach fałsz zobaczyłam – bynajmniej tak mi się zdawało.
-Asia! wracamy do domu!!!

Po dłuższej przepychance słownej, w końcu opuściłyśmy mieszkanie Magdy. Byłam wściekła i zła jak nigdy dotąd – nie wiedziałam że stać mnie na taką agresję. Nigdy tak się nie czułam… potok pytań „wylał” mi się z ust…
-O czym ze Sylwią rozmawiałyście?…, czy często się z nią spotykasz!?…, – w końcu padło pytanie, które nie powinno nigdy paść -spałaś z Sylwią?…, zdradziłaś mnie z nią!?

Asia spojrzała na mnie zaskoczona…

-Skąd u ciebie takie pytania?
-Widziałam jak ona na ciebie a ty na nią patrzysz! – krzyknęłam
– Upiłaś się – odpowiedziała na zarzuty -pójdziemy do domu, wytrzeźwiejesz i jutro spokojnie porozmawiamy
-Taaak… pepe… pewnieee… – pijany, niewyraźny bełkot wypłyną z moich ust -najlepiej zarzucić mi, mnie, mi… że ja pijana, a ty z tą suką mizdrzysz się po kątach! Idź sobie do tej suki!!! Magda miała rację że ona i ty od dawna pod mym… moim nosem… Idź! do diabła! Nadal gzij się z nią! Spadaj do tej pieprzonej hieny!
-Ale naprawdę mnie ze Sylwią nic nie łączy – ze łzami w oczach, cicho szepnęła Asia.
-Tak!? Powiedz to Alicji z Krainy Czarów!

„Przebudzenie”
_________________

Rozglądam się, jestem w domu. Nie pamiętam jak wróciłam… alkohol, złość zrobiło swoje.
Asia! Asia! Asiaaa!!!! – cisza, nikt nie odpowiada. Powoli, by nie zwiększyć bólu głowy idę do kuchni. Cisza, nikogo nie ma… gdzie Asia?

Zaczynam sobie przypominać wczorajszy dzień… Na wspomnienie Sylwii krew się wzburzyła. Głowa pulsuje… straszny ból… kurwa. Aśka, Asiunia, moja Asia …łzy ograniczają widoczność, w głowie ból. Telefon, gdzie ten pieprzony telefon… Butelka wina na pól opróżniona, ciągnę z klina… Ból przechodzi… Gdzie ten pieprzony telefon… -Aśkaaa! Aśkaaa!!!… do cholery gdzie jesteś – potykam się o fotel, przeklinam, płaczę, siadam na podłogę.

Dźwięk telefonu… otwieram oczy, rozglądam się. Gdzie jestem? Myśli się kłębią… Asia, Asia gdzie jest Asia. Zaczynam sobie przypominać. Telefon dzwoni, ledwie się podniosłam, na chwiejnych nogach idę w stronę dźwięku, sięgam po niego, przestał dzwonić. Asi numer… Dzwonię, skrzynka pocztowa… Odbierz, do cholery odbierz!… Jeszcze raz próbuję… nic. Dzwonię do Magdy
-Cze… Cześć, czy… czy wiesz co z Asi… z Asią? – z ledwością wyartykułowałam słowa
-Asia wczoraj wróciła się, i wyszła później Sylwią… a co z tobą, wszystko ok?

Nic nie odpowiedziałam, łzy potoczyły się z bólu serca piekące. Myśli zaczynają przebiegać -co ja wyprawiam? Jak się zachowuję? Poczułam się źle. Skierowałam kroki do łazienki…

„Rozstanie”
_____________

Zgrzyt zamka, dusza podeszła do gardła. Moja Asia wróciła… podbiegam do drzwi, otwieram… cofam się powoli. Czuję, czuję że to koniec.
Wróciła z Sylwią, pakuje się. W sercu rana się roztwiera. Nic nie mówię, brakuje mi słów. Sylwia na mnie patrzy, kąciki ust nieznacznie się uniosły. Nic nie mówi, ustami nie rusza… śmiech hieny słyszę w swych uszach.

 

Dla Zakochanych: Wierszyki i gify - rozstanie,ból i łzy

☞☜☞☜☞☜☞☜☞☜☞☜

Moja myśl
__________

Smutno zakończył się związek, czy można było tego uniknąć? Kiedy zazdrość zaślepia nas, łatwo błąd popełnić. Doszukiwać się problemów gdzie ich nie ma, jest często spotykanym zjawiskiem. Związek może by się utrzymał, gdyby hiena nie krążyła.

„Pytanie”
________

A Wy jak byście postąpili? Jak myślicie… czy Jolka powinna walczyć o to, by Asia się nie pakowała i ot tak wyszła? A może jednak Asia już miała dość tego związku, a to tylko był pretekst by odejść od Jolki?

Moja myśl
__________ 

Każdy z Was odpowie inaczej na to pytanie. Ja uważam, że i tak związek trwał długo i nie ma nic to wspólnego z różnicą wieku. Tu zawiniło zwątpienie Jolki do uczuć jakimi obdarza ją Asia. To, że nie było czasu na przytulenie bo praca… Jeśli Jolka zdawała sobie sprawę z tego, to zmieniłaby ten stan rzeczy jeśli naprawdę by jej na Asi zależało. A na pewno zależało kiedy zauważyła “hienę” krążącą. Prawda smutna jest… zauważamy, że coś psuje się w związku kiedy ktoś inny zainteresuje się naszą kobietą, mężczyzną. Wkrada się zazdrość, zaczynamy działać pod wpływem emocji, nieracjonalnie, awantury wszczynamy, poniżamy się, upodlamy tylko po to by zwrócić na siebie uwagę. Gdyby nie zachowanie Jolki po wypici i wypuszczenie z siebie ciemnej strony zazdrości, nie rozstałyby się w takim klimacie.
A może nigdy do rozstania by nie doszło? Ale prawdą jest, że Jola niesmak pozostawiła po sobie w momencie rozstania.

„Zazdrość”

Zazdrość zwykła czy nie zwykła
Zazdrość czy niewiara?

Bez zazdrości nie ma miłości
Jak morza bez wody

Ty rozmawiasz, ona rozmawia
Z każdym kogo poznamy lub znamy

Dla ciebie nie jest obojętne
Z kim rozmawia, kogo poznaje

Czy to jest zazdrość, czy niewiara
Ona ci wierzy, ty jej wierzysz

Nawzajem sobie wierzycie
Lecz demony głupich myśli naśmiewają się

Sieją myśli zazdrości perz, spokoju nie dają
Sen zabierają, ciśnienie podnoszą

Czarnych chmur skrzydła trzepoczą
Zazdrości zły znak…

Postscriptum
______________

Kiedy opowiadanie dałam do autoryzacji, pani X przyznała mi racje co do powyższej mojej myśli. Przyznała się też, że trochę miała już dość związku, męczył ją. Pragnęła być z Asią a zarazem chciała ten związek przerwać, lecz obawiała się jej reakcji. Nie chciała jej zranić, lecz nie przepuszczała że obudzi się w niej tak silna zazdrość nad którą nie potrafiła zapanować. Może gdyby nie Sylwia, dalej byłyby razem, bo i zazdrość by nie wypełzła. Ale mocno na psychikę zadziałały podszepty Magdy. A jeśli do rozstania by doszło, to starałaby się w przyjacielskiej atmosferze.
Spotkała Asię pół roku po rozstaniu, już z Sylwią nie była, ich bycie razem zakończyło się po miesiącu, kiedy Sylwia uderzyła ją za to, że nie było obiadu na czas – skąd my to znamy?
Poszły na kawę, porozmawiały… Asia po rozstaniu z Sylwią, wróciła do swego rodzinnego domu. Spotyka się z rówieśniczką, ale na razie nie myśli o stałym związku. A pani X ? Pani X nie ma czasu na to, aby szukać kogoś do związku… praca, praca i jeszcze raz praca. Postanowiła zostać singlem i czekać na następną miłość, ale już z nikim nie zamieszka.

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞ 

👽👽👽👽👽👽👽👽👽

Znalezione obrazy dla zapytania PLOTKA HUMOR GIF

Social media:

👽”Czy musi być facet by cnotę stracić?” 👣👣👣 ☜♡☞ / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos

“CNOTKA”

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

Kochani otrzymałam pytanie na e-mail z pozwoleniem, że mogę tu go wstawić pytaniem i odpowiedzią.

Pytanie:

(…) Czy musi być facet by cnotę stracić?… (…)”

Odpowiedź:

(…). Nie, nie musi być. Wiele kobiet nie chce mieć stosunku z facetami, i nie muszą mieć by cnotę stracić. Ba, samemu też z tym można poradzić, ale większa frajda jeśli w tym partnerka pomoże. (…)”

„Jaka jest definicja dziewictwa?
Duży problem na trochę tkanki.”

Macie pytania? Pisać kochani możecie na mój e-mail…

monika666janos.-666@wp.pl

…lub w wiadomościach na stronce, a jeśli się nie krępujecie to bezpośrednio pytanie do któregoś z tematów zamieszczonych na stronce. 

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞ 

👽

“Muminki – muszelka”

Social media:

👽”WEŹ MÓJ MAŁY ŚWIAT” 👣👣👣 ☜♡☞ / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos

“WEŹ MÓJ MAŁY ŚWIAT”

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

Dziś mnie humor wali, dlatego Was miłuję a przez to piosenkę tę wszystkim dedykuję… Jutro może być tak, że humorku nie będę miała i piosenek nie będę wstawiała.

👽

Rozpustnica, rozpustnik… no właśnie ile wypada, nie wypada mieć w życiu partnerek, partnerów abyś nie został.a nazwana rozpustnikiem/cą… hihihihi…

“Drossel – Melanż u Romka (Official Video Clip)”

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

👽

No i nieraz serduszko też zaboli, jeśli już nas ktoś nie kocha a my też kogoś innego kochamy.

“Powiedz mi moja maleńka”

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞ 

No i nieraz serduszko też zaboli, jeśli już nas ktoś nie kocha a my też kogoś innego Znalezione obrazy dla zapytania ruchomy emotek

Co zrobić jeśli kogoś kochamy, ale ta osoba jest zajęta ale w związku jest tylko z przyzwyczajenia? I pomimo że cię kocha, boi odejść… boi się zaryzykować.

Prawda jest taka , że w takiej sytuacji nic nie można zrobić, wszystko od niej zależy. Ta osoba tylko i wyłącznie odejdzie od tamtej jeśli naprawdę Ciebie będzie kochać… Ale czy sama miłość wystarczy? Musi też zaufać. Zaufać, że jak od tamtej do ciebie odejdzie, to ty po zabawieniu się jej uczuciami nie zostawisz jak szmacianej lalki….

Tu też pojawia się problem międzyzwiązkowy, bo jeśli ktoś w kim się kochasz jest z kimś a z tobą się spotyka, a od tamtej nie chce odejść to zostajesz KOCHANKĄ… jednym słowem… jesteś w gównie. Ale jak kochasz, to w kochanym gównie.

Podobny obraz

Social media:

“Kochani, jak Wasze ciałeczka się czują?” 👣👣👣 ☜♡☞ / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos

Znalezione obrazy dla zapytania łakomczuch humor gif

Kochani, jak Wasze ciałeczka się czują?… czy też wasze nerwy podskubują? Czy martwicie się też, że tyjecie kiedy jeść chce?

„Ciało”

Ciało… jakież ono łakome, nienażarte!…
Trzeba mu dawać wciąż i wciąż żarcie
To schabowy, jabłuszko, piwko, ogórek

A jakie wymagania i kaprysy!…
Żąda kąpiele, włosków podgolenia, paznokci skrócenia
Ruszać nim nakazuje bo ze złości zdrętwieje z samego rana

Jak ma kaprys podrapania, to trzeba drapać do rozpłakania
Jak ma chętkę na seks to też inaczej nie da się
Tylko seks, seks I seks bo musi, bo inaczej nie da żyć

Nie umiem nad nim zapanować
Powinno dostać w ryło to by się uspokoiło
Ono zagłusza myślenie rozsądku i turla się od weekendu do weekendu

W dodatku w najmniej oczekiwanym czasie łapie choróbsko jakieś
Zaboli boleśnie oj zaboli, nadejdzie kres jego swawoli
Przedterminowa czekająca na nie śmierć będzie się cieszyć że aż hej

Będzie jego końca kres łakomstwo, żarcie odejdą precz
Nie posmakuje jabłka, piwka, ogóreczka
Nie poturla się do swojego ciepłego łóżeczka

Skończą się kaprysy, będzie sobie w ziemi leżało…
Dla robaczków ucztę wyprawiało
Będą miały co jeść i taki będzie jego kres

 

ŚWINKA CHUDZINKA załamała się 

Social media:

👽 “Dzień dobry moi mili, sny się skończyły” 👣👣👣 ☜♡☞ / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos

“PIOSENKA NA DZIEŃ DOBRY”

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

„Dzieńdoberek”

Dzień dobry moi mili, sny się skończyły
Dzień zacząć już pora

Apetyt na śniadanko was z łóżeczka szybko wywieje
Piękny dzień do Was się śmieje

Dlaczego nie wstajecie?
Otwórzcie swe oczka i szybko zerknijcie za siebie!

Zobaczycie bliskość i jasność słoneczka
Ono świeci dla Ciebie i Ciebie i dla Ciebie

Dzieńdoberek, niech słoneczko dla Was grzeje
Wiaterek smutne myśli rozwieje

Sny są indywidualną sprawą, i dla każdego coś innego mogą oznaczać. Nie zawsze koszmary oznaczają, że coś złego może się stać. Choć też są sny prorocze. Ale też są sny o ogólnym znaczeniu bez względu na pochodzenie osoby śpiącej. Np. zęby jak się śnią to interpretuje się że to na chorobę a niemowlę, dziecko że to nieszczęście. Ale samo niemowlę, dziecko nie oznacza tego bo np. trzeba brać pod uwagę czy uśmiechnięte czy smutne czy też płaczące, ubrane czy też gołe. W dzisiejszych czasach trudniej interpretować sny. Dużo technologi. Bo cóż może oznaczać jeśli śni się laptop? Często komuś śni się jego praca, ale to nie oznacza że coś może się złego stać jeśli śnił się wypadek w pracy, a jedynie są to podświadome lęki wizualizujące się we śnie przed wypadkiem który mógłby się stać. Jak bym miała sięgnąć do interpretacji sów, to do tych dawniejszych, pochodzących od naszych pradziadów. Dzisiejsze interpretacje są wymyślane na poczekaniu, szczególnie w czasopismach. Mózg też w czasie snu „sprząta” i segreguje informacje które dla nas są istotne, a które w życiu nam nie potrzebne i często są przechowywane w podświadomości. O czymś innym będzie śnił matematyk, co innego muzyk a co innego pani sprzątaczka. Ale jak już pisałam, warto sięgnąć do interpretacji snów które były tworzone przed rozwojem technologicznym. Stare mądrości są cenne i studnią wiedzy a często nie są w dzisiejszych czasach doceniane. Sny wiele mogą powiedzieć o nas samych. Nawet odsłonić czarny zakamarek naszej duszy, który nigdy nie pokażemy światu, chyba że zdarzy się sytuacja która to sprowokuje. Warto też zastanowić się nad bólem który nam se śni. Może oznaczać, że z naszym organizmem coś złego się dziej. O bólu, który w gonitwie dnia codziennego lekceważymy.

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

👽

Podobny obraz

Social media:

“Kobiety Bi bardzo mocno potrafią kochać” 👣👣👣 ☜♡☞ / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos

 

“Freddie Mercury – Living on my own [Lyrics]”

 

Pisane w roku 2017

Kiedy uległam wypadkowi nie byłam wstanie dać jej tego co potrzebowała. W związku niestety potrzebna jest czułość, opiekowanie się, a przede wszystkim seks. Nie czarujmy się, ale to jest potrzebne – chyba że czujemy do kogoś platoniczną miłość i wystarcza sama obecność osoby kochanej, albo jesteśmy aseksualni, lub cierpimy na hipolibidemie. Jeśli się naprawdę kocha, to trzeba dać wolność osobie kochanej jeśli nie możemy jej zapewnić szczęścia.
Zdawałam sobie sprawę, że nie podołam z moim stanem psychicznym w jakim byłam po wypadku – nawet teraz, po 12 latach nie jestem gotowa się z kimś związać – po roku poprosiłam o rozstanie, aby mogła ułożyć sobie życie. Bardzo ciężko było, ale też to „odstawienie” się nie było tak bolesne. Nadal utrzymujemy kontakt, ona mi pomaga. Podtrzymuje na duchu. Rozstanie nie było łatwe. Ale tak musiało być.

(przy okazji jeszcze dokończę tu myśl do powyższego tekstu)

Znalezione obrazy dla zapytania biseks gif humor

Jest teraz rok 2019 

Chciałabym – jak już tak się rozpisałam dokończyć ten temat z lekką nutką żalu, do niektórych pań lesbijek… że kobiety Bi traktują jak coś gorszego niż one. Żądają od drugich osób akceptacji, a same nie są tolerancyjne na osoby z odmienną orientacją mające inne upodobania seksualne niż one same.

Moja ex była Bi – jak wiele pań z którymi byłam w związku… – a jednak byłyśmy ze sobą 6,5 roku, i gdyby nie wypadek nadal byśmy były. Ani razu nie stwierdziła żeby wolała faceta, nie zdradziła mnie. Ale w tym momencie trzeba spytać… czy jeśli by przespała się międzyczasie z facetem, to czy to byłaby zdrada? Uważam że nie.

Kobiety Bi bardzo mocno potrafią kochać. Jeśli od drugiej kobiety otrzymują ciepło, miłość, bezpieczeństwo nie szukają zaspokojenia we facecie.
Oczywiście są kobiety które mają męża, faceta ale wiadomo na pewno tego nie ukrywa, i nie można wymagać aby odeszła od właśnie męża czy chłopaka. Zresztą trudno by było kobiecie Bi „zajętą” przez płeć męską taki związek. I jeśli wiążesz się z zajęta kobietą przez mężczyznę, licz się z tym, że będziesz się z nim nią dzielić, i nie wymagaj aby go zostawiła. Życie samo rozwiązanie znajdzie.

Jeśli łączymy się z kobietą Bi, to być jasno wyjaśnione co i jak, i jeśli jakaś kobieta godzi się na taki związek, że jej kochana jest też z facetem to niech np. po 2 latach nie robi scen zazdrości i nie każe odejść od faceta. Czemu? Ponieważ zostanie wówczas z facetem.

Nie można kobiety Bi piętnować za to, że ma ten kierunek upodobania, potrzeby takie, że pragnie dotyku tez męskiego dotyku. Fakt, że nie jest tak łatwo z panią Bi w seksie – ja akurat nigdy nie miałam z tym problemu – ale wiele lesbijek nie podała zaspokoić panią Bi.

Moja ex ma duży temperament, a jeśli tyle ze mną była i nie potrzebowała faceta to widocznie jej wystarczałam. Po naszym rozstaniu związała się ze swą szkolną miłością – facetem. Kobiety nie chce… bo jak mówi, czułaby się tak jakby mnie zdradziła pomimo że już ze sobą nie jesteśmy.
Już nigdy razem nie będziemy, ale miłość i przyjaźń jest między nami i tego nic i nikt nie zmieni i nam tego nie odbierze. Szczęśliwa jest, a ja szczęśliwa jestem że ona szczęśliwa. Fakt jednak jest, że już po pół roku rozstała si,e ze swoją w/w miłością. Żartuje sobie, że przeze mnie i dzięki mnie poznała swoją wartość, że już żaden facet nie będzie nią pomiatał, wymagał i żądał, bo nauczyła się przy mnie że w związku ważne jest aby się nawzajem szanować. A ona niestety, od swojego męża nie miała szacunku dla niej na który zasługiwała. Wymagał, a nic w zamian. Żyła w toksycznym związku i myślała że tak musi być, a pan i władca tylko napity przychodzi… ruchał i wychodzi. Niestety, i tak w wielu związkach jest. Wiele jest kobiet które są hetero, ale dopiero szczęście otrzymują od drugiej kobiety. Co nie znaczy że stają się Biseksualne czy tez lesbijkami. Ale będąc z kobietą są szczęśliwe. Są z człowiekiem w którym się zakochała, bo miłość płci nie zna. A kiedy się rozstanie ma doświadczenie życiowe i jest bardziej otwarta na życie, związki oraz nie boi się być sama, jeśli los nie da jej następnej miłości. Ale już na siłę nie szuka, nie boi się być singlem. Zna swoja wartość. I więcej nie da się poniżać dla zasady że kobieta musi mieć faceta. Nie pozwoli już aby ją maltretował, bił, poniżał.

Nie szastajmy miłością i słowem kocham. Jeśli nie masz w danej chwili nikogo… nic na siłę. Oceń swoją wartość. A jeśli ktoś cię zostawi dla innej czy innego… powiedz sobie:
„To nic, znam swoją wartość, i jeszcze spotkam kogoś wartościowego. Ta osoba nie był mnie warta, nie doceniła mojej miłości – wykorzystywała mnie”
Jednakże pamiętajcie o jednej rzeczy… – wy też nie wykorzystujcie i nie porzucajcie. Nie czyńcie z człowieka bez względu na płeć i upodobania poczekalni kiedy czekacie na prawdziwą waszym zdaniem miłość. Ponieważ tak samo w ty momencie krzywdzicie jak i was skrzywdzono.

“Queen – We Are The Champions (Rock Montreal)”

Social media:

„Wspomnienie pierwszej miłości” 👣👣👣 ☜♡☞ / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos

“Modern Talking – You’re My Heart, You’re My Soul (Official Music Video)”

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

Rozmarzyłam się. Miłość, ile ich później było? Nie da się zliczyć. Mniejsze, większe miłostki. Miłość jest zawsze nowa bez względu na to czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy. Zawsze stajemy w obliczu nieznanego.

Miłość rządzi człowiekiem od zarania dziejów, niejedno przybiera oblicze, dziwna jest jej siła. Każdy jej szuka, o niej marzy, pragną jej młodzi i starzy. Rzuca na serca różne uroki ale i często kłody pod nogi. Nieraz jest diabłem o skrzydłach anioła, nieraz aniołkiem z różkami diabełka. Nie zawsze przyjdzie gdy się ją woła, a nieraz przyjdzie nieproszona.

Wychwala się pod niebiosa że jest nieskończona, że jest wszystkim… wodą źródlaną, ziemią i powietrzem. Przechwala się, że bez niej nie można żyć. Wrzeszczy że była, jest i będzie.

Każdy z nas wie, że przez nią ludzie ginęli, miasta płonęły. Prawda jest też taka, że to ona rządzi światem. A ja Monika nieśmiało do miłości słowa kieruję na krytykę się narażając, buńczucznie głowę do góry wznoszę. Informuję Cię miłości na zgubę człeka stworzona – seks nad tobą góruje, tego ty nie sforsujesz! Ktoś kogoś miłuje, lecz często seksu szuka gdzie indziej i dalej życie się plecie, choć stara miłość nie rdzewieje będzie następna, następna, następna.

Jak smakuje miłość? Każdemu zapewne inaczej, mi smakuje jak poziomka. Kiedy ją dosięgam czuję się jak motyl który leci do nektaru kwiatu.

„Smak miłości”

Miłość smakuje mi jak poziomka
Kiedy mnie dosięga czuję się jak motyl
Który leci do nektaru kwiatu

Kiedy miłość mnie dopada
Przypomina smak dzieciństwa
Kiedy było tak ładnie, beztrosko i składnie

Każda miłość jest inna
Jak wybór ilości lodów w gałeczkach
Lecz potrafi być gorzka, piekąca, trująca

Miłość przypomina mi smak dzieciństwa kiedy było tak ładnie, beztrosko i składnie. Każda miłość jest inna, jak wybór ilości lodów w gałeczkach, lecz miłość potrafi też być gorzka, piekąca, trująca…

Myślę – brawo, ja myślę – że bez względu na to, ile miłości przejdziemy ta pierwsza będzie najważniejsza, ale nie powinna zagłuszać następnych. Ja to wiem i uwierzcie że i następne są piękne i nie warto zadręczać się tym, że ktoś nas odrzuca, widocznie nie jest Ciebie wart.

Nie doceniając Twojej miłości nie jest wart na Twoja uwagę, zainteresowania. Szkoda życia i szczęścia które może przejść obok jeśli będziemy zapatrzenie w kierunku w którym i tak nas nie chcą. Musicie też wziąć to na poprawkę co często jest lekceważone, nie zastanawiamy się nad tym że możesz nie być w jej/go typie a Ty na siłę chcesz z nią/nim być.
Więc nie bądź nachalny/a, nie domagaj się aby za wszelką cenę ktoś cię pokochał, bo ty akurat czujesz do tej osoby coś co określasz miłością. Nie zawsze to jest miłość a często zauroczenie, pożądanie które jest z nią mylone i po pierwszym uniesieniu, przespaniu się z nią, kiedy zostanie zdobyta rozchodzi się po kościach i stwierdzasz -to nie to, to nie miłość.

To raczej świadczy o Twojej niedojrzałości emocjonalnej, egoistyczne podejście – bo ty tak chcesz. Mówisz że kochasz, że musi być z Tobą ale często to nie miłość ale pożądanie, zauroczenie które jak mocno szybko powstało tak po pierwszym stosunku mija, bo już zdobyta została i pożądanie prysło, a zauroczenie po paru miesiącach tez mija. Nie ma też co na siłę szukać miłości, ona Cię sama znajdzie.
W mojej wędrowce przez poznawanie tych co pokochałam jednak ośmielę się stwierdzić…

…pierwszą i ostatnią miłość najbardziej się pamięta

Czemu piszę o ostatniej? To co miało być, już było a teraz jestem za leniwa by się zakochiwać… a może swój limit już wyczerpałam? Ale nigdy się nie mówi nigdy.

„Wspomnienie pierwszej miłości”

Kocham Cię za to, że Cię spotkałam
Za to żeś wiele mnie w smutku wspierała
Kiedym wypadek miałam…

Za to żeś mamę mą pochowała
Kiedy w szpitalu łzami się zalewałam
Kocham Cię za to żeś tak wspaniała…

Aniele Mój jesteś jak niebiański stwór
Anioł i szatanica w jednej osobie
Biała tygrysica zarazem czarna kocica…

Jesteś drapieżna wampirzyca
Zarazem słodka trzpiotka, kokietka
Matka, córka, żona i kochanka…

Znasz swą wartość – tym się kierujesz
Trudno ubrać Cię w słowa
Bywasz romantyczna – słowem potrafisz dokopać…

Jesteś jak kwiat z diamentu powstały
Nie więdniesz gdy toniesz w ramionach
Pięknem serca radujesz…

Jesteś blaskiem wschodzącego słońca
Odbiciem jasności księżyca w pełni
Gwiazdy przy Tobie słabiej migocą…

Słońce nie dorównuje Tobie urodą
Jesteś moją mleczną drogą
Planetą pełną wspaniałego życia…

Nic prawie nie wiem o Tobie
Tajemniczość, milczenie
Skrytość utrzymujesz w sobie…

Zmartwienia chowasz w sercu
Lecz mam pewność jedną
Jesteś jak ogień, igrać z Tobą nie mogę…

Kocham Cię za to że Cię spotkałam
Za to żeś wiele mnie w smutku wspierała
Kiedym wypadek miałam…

Kocham Cię za to żeś mamę mą pochowała
Kiedy w szpitalu łzami się zalewałam
Kocham Cię za to żeś tak wspaniała… 

CDN…

A humorek też się nada…

Podobny obraz

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

Social media:

“Przyszedł do mnie Anioł Upodlenia” 👣👣👣 ☜♡☞ / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos

“A JA BĘDĘ TWYM ANIOŁEM”

👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣👣

Myślę, że pisanie mi troszkę wychodzi, chociaż nie każdemu będzie się podobało to o czym piszę – no i wiadomo pisarzem też nie jestem.

„Swe myśli wyzwalam”

Czytanie tutaj pisania mego nie zachwyci każdego
Jest jednak frajda dla ducha niejednego
Przyjemność dla ciała też się znajdzie
Czytając coś ciekawego

Swe myśli wyzwalam… niech sobie pobrykają
Mózg popracuje, lekka się z lansuje
Przyjdzie czas że dam mu spać
Odpocząć pozwolę

Pomimo że pisanie jest jak z seksem – nie zawsze wyjdzie – trzeba śmiało pisać, mówić co się czuje. Ale też zauważyłam, że pod „używką” pisanie lepiej mi wychodzi, ale już w seks pod wpływem nie…

Z moimi przemyśleniami można i się nie zgodzić. Może kogoś nimi wkurwiam, a ktoś inny mi racje przyzna, ale obojętnie koło nich nie można przejść. A jeśli nimi kogoś urażam? No cóż, takie życie, taki klimat… Jednych rozbawią, innych do myślenia zmuszą, a jeszcze innych do czerwonej gorączki doprowadzą. Bo życie to nie bajka a je-bajka, i albo jesteśmy do niego potulni lub za mordę je bierzemy i staramy się żyć tak, aby być szczęśliwymi… albo pozwalamy aby inni nas upodlali tylko dlatego, aby ich nie zawieść…

Znalezione obrazy dla zapytania upodlenie

“Przyszedł do mnie Anioł Upodlenia”

Przyszedł do mnie Anioł Upodlenia
Pozwolę mu się upodlić aby innych nie zawieść

To nic, że rechocze i zaciera ręce
Pozwolę mu się upodlić aby innych nie zawieść

Będę się czołgać i kalać tak jak tego ode mnie oczekują
Pozwolę mu się upodlić aby innych nie zawieść

Dam się uderzyć w jeden, następny nastawię policzek
Pozwolę mu się upodlić aby innych nie zawieść

Dam się skopać, rzucić na klęczki, zdusić dumę, łzy ukryję
Pozwolę mu się upodlić aby innych nie zawieść

Uśmiech nieszczery pokarzę aby bólu nie okazać
Pozwolę mu się upodlić aby innych nie zawieść

Przyszedł do mnie Anioł Upodlenia
Pozwolę mu się upodlić aby innych nie zawieść

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

Podobny obraz

Social media:

„Jak smakuje picia mała? ” 👣👣👣 ☜♡☞ / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos

“Palermo – Mieszkała Za Lasem”

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

Z wesołą nutką życzę czekania do weekendu, później w weekendzie też życzę Wam mieć wesołą nutkę. W poniedziałek życzę Wam też wejść z wesołą nutką, i nowy tydzień niech się zacznie z wesołą nutką… No i tak dalej i tak dalej… niech wesoła nutka idzie z Wami przez życie, i tego właśnie kochani Wam życzę. Uśmiech to już pół drogi do szczęścia a druga połowa to ci, których spotkamy na swojej drodze i też szczery uśmiech mają.

Przeglądając te moje notatki trafiłam na ten urywek. Nie wiem, nie kojarzę sobie do jakiego tematu mi był potrzebny, jest on z przed kilku lat… z innego portalu… kiedy to się wypowiadałam i nie jestem całkiem pewna czy to przypadkiem nie dotyczyło o wilgotności myszki… Ale rozbawił mnie ten urywek … Skąd takie teksty mi się biorą w tej mózgownitce mojej cholera wie.

“Kobietę nie liże się aż do bólu, tylko żeby przeżyła orgazm. Nie jest sztuką lizać, ale jest sztuką jak to się robi. Trzeba tak aby nie mogła chodzić nie z bólu tylko z przebytego orgazmu”

Tak to już w życiu bywa, pipeczka jest zawsze smakowita…

„Jak smakuje picia mała? ”

Jak smakuje picia mała?
Mi smakuje jak ostryga…

To tak, jak bym ostrygi wysysała
Łykała, ssała, połykała i znów na język wsadzała

Tak smakuje pipeczka, kochaneczka mała
Będę ją namiętnie ssała…

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

 

Podobny obraz

Social media:

“Rokito daj mi piwa” 👣👣👣 ☜♡☞ / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos

“Kazimierz Grześkowiak – tryptyk – piwko”

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

“Rokito daj mi piwa”

O! Diabełku miły
Modlę się do ciebie
Wysłuchaj mnie biesie
Pragnienie mnie bierze

Uczyń swoją łaskę, daj mi kufel
Gdzie piwo ciągle będzie przybywać
A moje pragnienie ubywać
Humorku przybywać

Daj mi wytrwałość bym się doczekała
I do Boga tej prośby nie skierowała
On ma inne zajęcie
Wysłuchiwać z różnych stron musi orędzie

Wszyscy od niego coś chcą
On byłby zmęczony prośbą mą
Więc niech sobie odpoczywa
A ty Rokito daj mi piwa

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞

Monika JanosO teatrze życia – Życie jest szkołą

☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞☜♡☞ 

“SMKKPM – Piwko [official audio/2018]”

Social media: