Milutkiego spędzania na stronce Wam mili życzę, i mam nadzieję że moim pisaniem nie jedną wzruszę, rozweselę dusze.
„Autoportret pisany
Nie jestem już młoda a też i nie stara
W kość oczywiście swoje dostałam
Stwierdziłam zatem że wolność jest dla mnie miła
W toksyczne związki nie wchodziłam
Synowi się poświęciłam
Moje szczęście jest miłe... bo syn nie jest skurwysynem
Zadowolona jestem z mojego życia
Pomimo że od niego po dupie porządnie dostałam
Cieszę się z mojego splendoru
Na starość przekażę go do rozbioru
Wspomnienia będę sobie snuła
Nie pójdzie na marne moja nad życiem zaduma
Daję każdemu tę oto radę - żyj tak
Aby na starość wspominać a wstyd opowiadać było
Jestem jaka jestem i mam nadzieję że moimi wypowiedziami, przemyśleniami nie robię nikomu krzywdy. Piszę co myślę, mówię co myślę a pisać, pisać każdy może - lepiej lub gorzej i tak powiem Wam szczerze, nie znam się na pisaniu co i jak gdzie znaki interpunkcyjne wstawić.
Wiele bym o sobie mogła jeszcze pisać, ale nie będą mą zajebistością Was męczyła ;-)
Stereotyp to przekonanie (pogląd) który często nie ma związku z prawdą, a zaobserwowany na cząstkowej grupie zwartej społeczności i ich zachowania.
Np. długowłosy facet to pedał, hipis. Kobieta w mini to na pewno prostytutka, cichodajka.
W moim umyśle także ukształtował się stereotyp:
-członek PiS to ciemny lud bez względu na wiek, dający się przekupić za 30 stebników. Zagorzały wielbiciel Rydzyka, nienawidzący wszystkich i chętny do pobicia, zwyzywania wszystkich którzy są przeciw PiS-owi. Wchodzący w dupę Kaczyńskiemu. Osoba dwulicowa, nosząca „na dwóch ramionach płaszcz” i kierująca się tam, gdzie będzie mieć zysk czy to finansowy, czy też społeczny np. pomimo braku wykształcenia dzięki popieraniu PiS-u – nie zawsze się z nim zgadzając – otrzyma stanowisko o znaczeniu społecznym. Będzie palec prosto trzymał, dupę lizał, klękał w uniżeniu dopóty dopóki zysk w partii będzie mieć. Kiedy Pis będzie chylił się ku upadkowi zmieni swój „światopogląd” o 180 stopni. Wielu popiera PiS pomimo że do partii nie należą, ale profity czerpią. Będą głosować na PiS… bo to „dobry wujek”, który rozdaje ciężko zarobione pieniądze podatników, a nieroby się z tego cieszą i wołają daj!.. daj!. PiS daje kupując głosy.
Szturchnęła mnie w plecy… -nie śpij, seksu chcę – szepnęła. O rany, ale mi się tak nie chce, nie marudź – mruknęłam
Zaczyna cipkę nastawiać… Wsadziłam palec w jej myszkę… jęknęła, zaczęłam delikatnie muskać. Poruszam w niej palcem coraz szybciej i mocniej, wsadziłam drugi palec. Widzę jej zamglone oczy na w pół przymrożone, szepcze -szybciej… szybciej… szybciej… Krzyknęła,wygięła się w łuk. Coraz szybciej, coraz mocniej napieram na nią. Czuję jak myszka zaciska się na moich palcach, zaraz dojdzie. Przyspieszam ruchy. Ponownie się wygięła, tym razem w kompletnej ciszy. Wylewa się z niej nektar, opadła bez sił. Leży lekko się uśmiechając z oczami zamkniętymi, jej lico ukazuje błogość. Patrzę na nią… jest piękna. Otworzyła oczy, spojrzała na mnie. Jej oczy błyszczą jak gwiazdy w noc bezchmurną…
Szalona kobieta… raz chce aby ją godzinami pieścić, innym razem w biegu grać palcami w pochwie… Ot, kwintesencja kobiecego pragnienia, i po seksie pięknie rozpromienia swoje lico. A jaki spokój w domu… hohoho.
“Kobieta – seks”
Kobieta która myśli o swawoli Wszystko ma naprężone, to ją boli
Soczki nie zeszły, wszystko obrzmiałe Nóżkami szoruje wspaniale
W wściekłość w jej oczach, trzaska garami Talerze pobite nowymi zastępuje
Wrzeszczy bez powodu Wszystkich dookoła fochami stresuje
Trzeba wziąć na sposób takową złośnicę Dopieścić swoją nałożnicę
Przecież to nie jej wina że kobietą się urodziła Szalony seks jej dam, będzie szczęśliwa wśród dam
Krzyknie w rozkoszy uniesienia Orgazmu dozna zaspokojenia
W domu spokój zagości Szczęście po kontach się rozgości
Kobieta potrafi się odwdzięczyć Kiedy jej orgazm wręczysz
Bo jak kobieta coś potrzebuje lepiej to jej daj Będziesz mieć w domu raj
Współzałożyciel Apple radzi: Usuwajcie konta na Facebooku
Współzałożyciel firmy Apple, Steve Wozniak, zachęca do usuwania kont na Facebooku. Wozniak, który założył Apple’a wraz ze Steve’em Jobsem i Ronaldem Wayne’em tłumaczy, że ma na względzie ochronę prywatności użytkowników serwisu Marka Zuckerberga.
“Jeden z twórców Apple’a jest zaniepokojony. Twierdzi, że na Facebooku ludzie prowadzą rozmowy, “o których myślą, że są prywatne”. W rzeczywistości jednak, przekonuje Steve Wozniak, na Facebooku nie ma mowy o prywatności.
Nie ma szans, żeby to zatrzymać. Moja rada dla większości ludzi jest taka, żeby znaleźć jakiś sposób na odejście z Facebooka – powiedział Wozniak w rozmowie z TMZ, którą cytuje The Hill.
Współtwórca Apple’a mówi, że “martwi go wszystko”. Szczególnie niepokoi go to, że dane użytkowników Facebooka trafiają do reklamodawców. W ubiegłym roku serwis Marka Zuckerberga przyznał, że firma Cambridge Analytica zdobyła dostęp do danych milionów użytkowników Facebooka.”
“Popełniliśmy błędy”. Mark Zuckerberg przyznaje, że Cambridge Analytica wykorzystywała dane użytkowników Facebooka
W roku 2018 Mark Zuckerberg powiedział:
“Jesteśmy odpowiedzialni za ochronę waszych danych. Jeśli tego nie robimy, to na was nie zasługujemy” – stwierdził Mark Zuckerberg w oświadczeniu opublikowanym w środę na Facebooku. Tym samym założyciel popularnego portalu społecznościowego przyznał, że Cambridge Analytica wykorzystywała dane milionów użytkowników Facebooka
“Popełniliśmy błędy, wciąż jest dużo do zrobienia” – napisał w specjalnym oświadczeniu założyciel Facebooka Mark Zuckerberg. Chodzi o głośną w ostatnich dniach sprawę wykorzystania danych użytkowników Facebooka przez firmę doradczą Cambridge Analytica.
“Pracowałem nad tym, by dokładnie zrozumieć, co się stało i jak zapewnić, by nie stało się to kolejny raz” – przyznaje Zuckenberg.
Założyciel Facebooka zapewnia, że większość ważnych działań mających zapobiec powtórzeniu się takich sytuacji została podjęta przed laty. Zdaniem Zuckenberga historia obecnego kryzysu zaczęła się w 2013 roku, gdy Aleksandr Kogan z Uniwersytetu Cambridge stworzył aplikację, która została zainstalowana przez ok. 300 tys. osób. Za jej sprawą uzyskano dostęp do danych milionów użytkowników Facebooka. Rok później Facebook wprowadził zabezpieczenia, które miały ograniczyć liczbę danych, do których programy mogły uzyskać dostęp. W 2015 roku Kogan udostępnił swoje dane firmie doradczej Cambridge Analytica, która miała wykorzystywać je później w celach komercyjnych, w tym – próbując wpłynąć na wyniki wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku, a także – być może – na wyniki wyborów w Polsce, choć Andrzej Duda już stanowczo zaprotestował przeciwko takim spekulacjom.
W 2016 Facebook zażądał od Kogana i CA usunięcia wszystkich pozyskanych danych. “Przedstawili nam takie potwierdzenie” – twierdzi Zuckenberg. Jednak w zeszłym tygodniu “The Guardian”, “New York Times” i Channel 4 poinformowały w swoich serwisach, że CA mogła nie skasować danych mimo wcześniejszych zapewnień o usunięciu plików. “Natychmiast zablokowaliśmy ich dostęp do naszych usług” – zapewnia Mark Zuckerberg.
“Piosenka Jonasza Kofty w wykonaniu Jerzego Stuhra”
————————————
Pisać, pisać każdy może – lepiej lub gorzej i tak powiem Wam szczerze, nie znam się na pisaniu co i jak gdzie znaki interpunkcyjne wstawić .
„Pisanie to moja zabawa”
Czytanie tutaj pisania mojego Nie zachwyci każdego
Jest jednak frajda dla ducha niejednego Czytając coś ciekawego
Pisanie to moja zabawa Piszę sercem, nie trzymam się wierszy zasad
Wiele razy powtarzam w mojej pisaninie wyrazy Które nie winny powtarzać się po kilka razy
Niestety, mam swoje przemyślenia Niech mnie jasna cholera
Lubię jak się powtarzają, powtórkę mają Mam nadzieję że nikogo nie ranią
Moje pisanie – czyli jestem tylko składaczem słów
„Jestem tylko składacz słów”
Jestem tylko składacz słów I ani mnie nazwać poetą Staram się słowa dobierać By lekko, łatwo, przyjemnie czytać Tyle myśli, szkoda by odeszły
Z tym pisaniem jest rożnie, zależy jak Wenka krąży. Moja przygoda z pisaniem w internecie zaczęła się rok po wypadku… od roku 2006. Zaczęłam pisać moje myśli, odczucia, przemyślenia te bolesne związane ze stratą mamy która zginęła w nim, oraz z moją ciernistą drogą związaną z “uszkodzoną” nogą, kłamstwem lekarza Orzecznika PZU, odmawianie przez prokuraturę dochodzenia w tej sprawie co trwa do tej pory… walczę, nie odpuszczam.
Pisanie pomogło mi odchodzić w zapomnienie trosk, szczególnie kiedy pisałam, wspominałam o mych paniach, przyjaciółkach… O tym co przeżyłam i czego nie żałuję… Wypadek odebrał mi to co kochałam – mamę i to co ceniłam, co uwielbiałam robić w przysłowiowym powiedzeniu “piwo, kobiety i śpiew”.
„Rymy polubiłam”
Rymy polubiłam Gdy do Internetu wskoczyłam Nigdy nie wiedziałam że taki talent dostałam
Pisanie, przelanie na papier, klawiaturką postukać łatwiej mi wychodzi niż przemowa, mowa i takie tam słowne dyrdymały… To jest tak, jak ktoś w myślach nuci piosenkę i myśli że ją zaśpiewa, niestety w chwili otwarcia ust wylewa się żabi rechot…
„W pisaniu jestem bystra”
W pisaniu jestem bystra W mówieniu słówek miłych Nie jestem mistrzyni
Nieraz to człowiecza potrzeba, szczególnie kiedy ma czas na myślenie, przemyślenia o życiu… napisać, wyrzucić z siebie co gnębi, boli, cieszy… Potrzeba podzielenia się nie tyle co troskami, ale też doradzeniu jeśli ktoś ma problem, dylemat.. Lubię to czynić, a doświadczenie życiowe pomaga mi wybrać najlepszą opcję.
„Noszę w sercu uczucia”
Noszę w sercu uczucia Które przelewam na papier, jak? Zamieniam słowa w pismo A te dzięki formie Z powrotem zmieniają się w uczucia Wasze odczucia
Kiedy czuję przymus pisania, jest taka moja potrzeba… wówczas siadam i… zabieram się do roboty, smutki za płoty wywalam. Zaczynam pisać dla tych co lubią kawkę, herbatkę z rana pić i me pierdołki czytać.
„Smutki moje oddalam”
Smutki moje oddalam do diabełka zsyłam I pisanie zaczynam mając nadzieję Ze każdy kto czyta moje swawole Polepsza sobie dzionek
Wiem, nie wszystkim dogodzę… w realu też tak bywa hi hi hi, no ale każdy zna przysłowie:
“Jeszcze się nikt nie narodził, co by wszystkim dogodził”
Z seksem też nie każdemu się dogodzi. Samo życie.
Kochani moi piszcie, zapisujcie swoje odczucia i uwierzcie mi… kiedyś ktoś z Was powie -“Monika rację miała, dobrze że moje przeżycia zapisywałam, mam do czego powracać kiedy uciekam w samotność i do wspomnień”.
Ja często uciekam, uwielbiam samotność.
„Jestem lekiem”
Jestem chirurgiem dusz Smutno Ci jest? Do mnie się zwróć
Ortopedą smutku jestem Kości nie poskładam Ale uśmiech na twarzy składam
Boli Cię serce? Kardiologiem dusz jestem Rozmawiając ze mną szczęśliwa będziesz
Wolność pisania, mówienia nie zwalnia od odpowiedzialności, jeśli swym pisaniem krzywdzimy innych pisząc nieprawdę. A czy ja pisze nieprawdę?… – jeśli takowa tu się znajdzie, to oczy wytrzeszczę. Oczywiście może być tak, że każdy ma swą prawdę. Jaką? – Słyszałam że są trzy prawdy”
Własna prawda Plotkarska prawda Gówno prawda
Ja, prawdę widzę taką jaka w mej łepetynce jest… u kogoś inaczej może wyglądać.
“Jestem jaka jestem”
Żyję na złość innym A dla innych aby przyjaźń, miłość dać
Jestem jaka jestem, nie dbam o opinie ludzi Krytyki się nie boję
Sama wyznaczam sobie cele Choć niestety nie zawsze je osiągam
Bardziej mnie boli gdy osoby niby światłe Zachowują się jak mózgi zsiadłe
Wychodzi z nich fałszywej moralności swąd Wówczas mówię -won mi stąd!
Potrafię być nieznośna Dla jednych miła dla drugich wredna
Dla niektórych bezinteresowna A innym chętnie chcę po mordzie dać
Chciałabym móc wszystko Lecz nie zawsze mogę
Pragnę walczyć o swoje do końca Nie zawsze to się udaje
Milczę kiedy cierpię Zamykam drzwi kiedy chcę być sama
Swoje racje piszę kiedy chcę przerwać ciszę Wypełniam moimi mądrościami życiową niszę
Żyję na złość innym A dla innych aby przyjaźń, miłość dać
Milutkiego spędzania na stronce Wam mili życzę, i mam nadzieję że moim pisaniem nie jedną wzruszę, rozweselę duszę.
„Autoportret pisany
Nie jestem już młoda a też i nie stara W kość oczywiście swoje dostałam
Stwierdziłam zatem że wolność jest dla mnie miła W toksyczne związki nie wchodziłam
Synowi się poświęciłam Moje szczęście jest miłe… bo syn nie jest skurwysynem
Zadowolona jestem z mojego życia Pomimo że od niego po dupie porządnie dostałam
Cieszę się z mojego splendoru Na starość przekażę go do rozbioru
Wspomnienia będę sobie snuła Nie pójdzie na marne moja nad życiem zaduma
Daję każdemu tę oto radę –
„Żyj tak, aby na starość wspominać a wstyd opowiadać było”
Jestem jaka jestem i mam nadzieję że moimi wypowiedziami, przemyśleniami nie robię nikomu krzywdy. Piszę co myślę, mówię co myślę a pisać, pisać każdy może – lepiej lub gorzej i tak powiem Wam szczerze, nie znam się na pisaniu co i jak gdzie znaki interpunkcyjne wstawić. Wiele bym o sobie mogła jeszcze pisać, ale nie będą mą zajebistością Was męczyła.
Kiedy weszłam w wirtualny świat raczkowałam w stylu, poprawności pisania. Znaki interpunkcyjne, stylistyka, gatunek literacki? Była to dla mnie czarna magia. Byki, literówka, gramatyka? Na porządku dziennym. Pisać każdy może, a dzięki przychylnym osobom nabierzemy odpowiedniego stylu i omijamy błędy. Ale do takich osób trzeba mieć szczęście, ja miałam… Ale nie jest też tak różowo… zawsze trafi się ktoś, kto chce Ci dokopać. Mając grupy na portalu „IS” od roku 2010 wspaniale mi się je prowadziło, poznałam wspaniałe osoby którym dziękuję za to, że ze mną pisały… wspaniałe wirtualne znajomości były, a i w realnym świecie z niejedną panią miło spędziłam czas. Sielanka skończyła się od roku 2013 po zmianie szaty i nazwy portalu „IS”.
Cieszę się kiedy ktoś mnie pochwali, wówczas jeszcze większą power mam do pisania. Błędy jeszcze czynię, i na pewno ich nie uniknę nadal.
No tak – powiedział szpak. Kiedy tak zaczęłam sobie pisywać na „IS” (obecna nazwa portalu to Queenr”)… dostałam małe w prywatnych wiadomościach od jednej panieny reprymenda – skrytykowana zostałam że mam niskich lotów pisane. Najlepiej jak bym w ogóle nic nie pisała. Szkoda tylko, że zaraz po skrytykowaniu mnie we wiadomościach (prywatnych) zaraz ta paniena mnie zablokowała. Czego się obawiała? W końcu, każdy może krytykować kogoś, ale niech nie chowa się zaraz. Bo cóż ja biedny żuczek mam począć… jak już nie może mnie przeczytać?
Zresztą mało się tym przejmuję, od wielu lat krytykanctwo na kark przyjmuję. Szkoda tylko, że zamiast sensownie krytykować, to – a niestety taka osoba myśli że to czyni – to krytykanctwo tworzy i nic sensownego nie potrafi zarzucić jedynie to, że bawię się twórczością częstochowską (rymy częstochowskie). No to niech ma tę twórczość moją.
“Jak napisać pięknie orgazmu doznania”
Jak napisać pięknie orgazmu doznania? Dla jednych będzie niskich lotów Dla innych będzie wysokiego uznania
Lubię pisać co myślę, co czuję Po to grupę sobie stworzyłam By na niej wklejać moje przemyślenia
Zawsze można krytyki mi zadać Lecz nie każdy umie ją poprawnie zadać
Nie będę tworzyć jak Mrożek Czy też Miłosz-noblista zaszczytny
Jak Szymborska pięknie o miłości pisząca Której twórczość cenię
Nie każdy ich też musi lubić Po prostu wolę styl mój lipny
Dziękuję za krytykę, to mi się podoba Bo każdego warto sensownie skrytykować
Ale też nie każdy jest Mickiewiczem I też nie wiadomo kto stworzył Boga
Więc ja sobie piszę natchniona myślami Czy się spodobają?… no cóż…
Krytycy mają prawo być między nami Często nic nie tworzą, doktorat jakiś zrobią
Czytają innych nawet tych Co według nich bzdury tworzą
Lecz czemu czytają a nie omijają? Odwieczne pytanie moje myśli to pytanie mi zadają
Ale chyba nie dowiem się aż do skonania Życzę dalszego czytania jeśli to wytrzymasz
Może kiedyś coś mi się uda sensownego napisać Może panience się spodoba, choć wątpię wielce
Tak więc cię proszę w krytyka się bawiąca A krytykanctwo tworząca…
Napisz co ty stworzyłaś bym cię uczciwie oceniła I sama w krytyka dostojnego zabawiła
Łatwiej krytyki zadawać innemu niż samemu tworzyć Pytanie odwieczne -czemu?
Więc proszę, wręcz błagam wstaw swoją twórczość Bo ten krytykować winien co sam stworzył dzieło
Krytyką się baw, lecz sama też coś twórz Pokaż swoje dzieło nawet jak jest bzdurne
Inaczej niestety w duszy mi grać nie będzie Dalej będzie badziejstwo?
No cóż… innego wyjścia nie będziesz mieć Albo mnie czytać lub będziesz unikać
Nie zawsze pisanie ale i seks nie jest wysokich lotów Myślisz że będzie odlotowo, wychodzi niemrawo
Raz ci wychodzi orgazm ponad wszechświat doznania Lub tylko pierdnięcie z samego ruchania
A Wy jak oceniacie to, co Wam tu stawiam… Tylko proszę… piszcie szerze, bo człowiek uczy się całe życie, a to mi pomoże może poprawić się…
Przyznać się do siebie – czyli powiedzieć i być odrzuconą, czy powiedzieć prawdę i być samotną… Kiedyś oglądałam na kanale TLC o osobach które ujawniły swoją orientalność seksualną i jak czują się w swoim/nie swoim ciele. Oglądając ten program mam wrażenie, że nie tylko w Polsce obawy przed powiedzeniem są mocne.
W programie było:
– Lesbijka miała lęk ujawnieniem się przed koleżankami – ujawniła i jest dobrze, dobrze przyjęły jej koleżanki orientalność.
– Trans M/K ujawnił się przed mamą, i prosił by do niego zwracała się jak do córki – z początku nie chciała przyjąć tego do wiadomości, kazała się wyprowadzić, ale się ułożyło dobrze… Matka wróciła do studia i przytuliła swoje dziecko.
– Trans K/M przyznała się koledze że jest kobietą, spokojnie wyszło …
Ale czy zawsze się udaje?
Są osoby które mają szczęście i po ujawnieniu się przed rodziną, znajomymi a nawet sąsiadami czy też w pracy są nadal akceptowane jako osoby a nie jak dziwadła od których trzeba się odwrócić.
Są też osoby stąpające realnie po ziemi, które zawahają się przed ujawnieniem. Ale też nie potrafią żyć w świecie iluzji i oszukiwania siebie i innych. Dlatego też prędzej czy później kosztem ryzyka, że stracą bliskie sobie osoby ujawnią się.
Czy aby nie stracić znajomych warto żyć obłudą i pozorami? Czy warto rezygnować ze swojego ja i rezygnować ze swego życia aby inni byli zadowoleni? Czy warto cierpieć nie będąc sobą? A może lepiej cierpieć, ale być sobą niż żyć w kłamstwie?
„Wszystko zależy od nas – los w naszych rękach – trzeba być sobą”
Trudno być sobą w śród ludzi którzy nas nie akceptują. Jeśli nas nie akceptują takimi jacy jesteśmy, olejmy ich bo nie są warci nas. Gramy w życiu jak aktorzy w zależność jak kamera nas uchwyci. Czemu?… ponieważ inni też grają. Jest powiedzenie
”życie to teatr, my jesteśmy aktorami”
Tak… życie to teatr, schodzimy z desek teatru dopiero kiedy kurtyna powiek przykryje nasze oczy. Niektórzy nam klaszczą, inni gwiżdżą…
“Być sobą”
Być sobą – co to znaczy? Czy można wolnym przez to być? Czy nam na to drugi człowiek pozwoli?
Być sobą – można w śród przyjaciół Być sobą – można w śród bliskich
Być sobą – nie zawsze można Być sobą – to jest wyzwanie
Być sobą – gdy wszyscy wokół grają Być sobą – strach nam nie pozwala
Być sobą – to bardzo trudne Być sobą – wymaga odwagi…
Być sobą – co to znaczy? To znaczy wolnym być!… może Lecz na to drugi człowiek nie pozwala
Pilnujmy każdej sprawy, bo nie znając przepisów prawa, nie zwalnia Cię od ich przestrzegania
Mając za sobą czterdziestkę a wchodząc w pięćdziesiątkę, nauczyłam się nie uciekać przed problemami. Życie nauczyło mnie, że problemy nie zmniejszają się przez ucieczkę, one nas nadal gonią… dosięgają i jeśli na czas ich nie rozwiążemy, przychodzi moment że za mocno zasupłały się, ciężko z problemów wydostać się. Zaczynamy się miotać, nie możemy znaleźć wyjścia a one jak sieć pajęcza nas oplatają, ściskają i w końcu czujemy że się dusimy, umieramy ciałem… nie chce się nam poruszać, myśleć… dopada nas depresja, stres. Dusza staje się apatyczna – jakby nie nasza…
Zaczynamy być ciężarem dla bliźnich, dla otoczenia… nieproduktywni, staczamy się na dno – alkohol, narkotyki, rozboje… kryminał, a jeśli nie to, to i tak sięgniemy dno osobnika mieszkającego w kartonach.
Kiedy problemy są zbyt duże nie potrafimy ich już rozwiązać. Problemy zaczynają się od błahostki – w tym momencie, kiedy odkładamy coś na ostatnią minutę do załatwienia. Zaczynają piętrzyć się przeszkody, szczególnie w sprawach urzędowych gdzie przepisy są tak skonstruowane że zwykły człowiek który ich nie zna, wpada w ich pułapkę. Urzędnicy to wykorzystują, szczególnie w sprawach których Ty walczysz o swoją prawdę, sprawę… – o to by za Twoją krzywdę była dokonana sprawiedliwa kara dla sprawcy Twojego cierpienia. Niestety, to że nie znamy przepisów prawa nie zwalnia nas od ich przestrzegania. A one są tak skonstruowane żeby w jak najmniejszym stopniu można było się od danej sprawy która jest naszym zdaniem niesłuszna i nas krzywdzi odwołać.
Daleko nie trzeba szukać, a co krzywdzi wielu obywateli – przepis o dostarczenie listu poleconego… Po dwóch tygodniach jest uważany za dostarczony i nic nie możesz zrobić. Nikogo nie interesuje, że akurat w tym czasie byłaś w szpitalu, na wczasach.
Miałam taką sprawę w sądzie, gdzie miało być posiedzenie z uwagi że wniosłam skargę na czynności prokuratorskie o umorzenie dochodzenia w sprawie lekarza orzecznika z PZU który skłamał w w mojej sprawie w orzeczeniu lekarskim PZU. Nie było mnie w tym czasie w mieście, nie mogłam listu odebrać. Poprosiłam o wznowienie i przywrócenie terminu sprawy… lecz w przepisach dla takich spraw jakim jest posiedzenie, nie przywraca się terminu i w tym momencie zostałam skrzywdzona, ponieważ kiedy Ciebie nie ma „szary człowieku” zawsze sąd pójdzie za prokuraturą, nie za Twoją racja i dowodami, a że nie mogłam być ponieważ nie wiedziałam że posiedzenia ma być, to ich nie interesuje. Są takie przepisy i odwołania od zasądzonego wyroku z posiedzenia też nie ma.
Nauczyłam się stawiać czoło przeciwnościom, nie wszystkie da się przeskoczyć ale trzeba się starać, nie załamywać się, tylko pruć do przodu. Musicie wiedzieć, że nie jesteśmy tak bezradni jak nam się wydaje, każde sprawy są do rozwiązania, lecz prawda jest smutna że my tych praw nie znamy i są wykorzystywane przeciw nam. Wystarczy że użyjesz nieodpowiedniej terminologii w swojej sprawie, czegoś na czas nie załatwisz, choćby spóźnisz się jeden dzień. Niestety, wtedy nam mówią…
”Nie znając prawa, nie oznacza że nie mamy jego przestrzegać”
Lecz mało kto zna się na kruczkach prawnych. A one się zmieniają jak w kalejdoskopie… Mówisz „pieniądze szczęścia nie dają”? Ale bez nich też, nie będziesz mieć dobrego adwokata.
Słuchajcie kochani, a tak sobie się położyłam … ale sen nie chce przyjść.. I postanowiłam wleźć tu i Was się spytać … Ostatnio mam sny, że uprawiam seks z nieznajomą. Ostry pozbawiony hamulców seks.
A czy Wam się zdarzało mieć takie sny?
Kiedy wracam do wspomnień, kiedy to były próby, początki poznawania seksu nie zdawałam sobie sprawę że przyjdzie czas, że nic mnie w nim nie zdziwi.Te tajniki seksu, ten dreszcz podniecenia, zadawanie pytań, dziwienie się że może być tak, tak jakoś jak nigdy do tej pory się nie czuło…
Jak już się go zna i wie się co można się spodziewać, to troszku już taki trochę jest mniej intrygujący… ale jednak w śnie jest fantastyczny, może dlatego że inaczej się go odbiera? W marzeniach, we śnie jest bardziej romantyczniej, baśniowo, wręcz doskonale. Jawa tego tak nie daje, nie daje tego odczucia… odczucia szczęścia, satysfakcji. Kiedy seks uprawiamy często nie jest tak romantyczny, ale staje się kiedy o nim wspominamy. Wspominany chwile przytuleń, uniesień, i już nawet tak tragicznie nie myślimy o tym jeśli partnerka spadła z łóżka łamiąc sobie rękę, ale wspominamy to jak wesoły epizod z którego śmiejemy się wspominając o nim.
Barbara Krafftówna – …a pozatym nic na działce sie nie dzieje”
—————
„Na działce też wiele może się dziać”
Ciepła noc, cicho na działce… jedna z tych, co pożądanie wisi w powietrzu, a pełnia księżyca którego światło rozświetla ciemności nie pozwala usnąć, nawet psy nie poszczekują. Ciała splecione zapachem miłości, potu pachnącego seksem.
Śpisz… boję się ruszyć… cichutki świst Twego oddechu rozczula moje serce. Jeszcze półgodzinki wstecz nie byłaś tak spokojna…
W świetle blasku Twa figura doprowadza do szału moje zmysły. Powoli zbliżasz się do mnie, kibić ruchem fali kołysze Twe biodra, usta rozkoszują się dotykiem Twoich ust. Obejmuję Ciebie, wtulasz się we mnie. Delikatnie dotykam Twe plecy, ręce wsuwają się pod bluzeczkę. Zsuwam rękę powoli, powolutku w kierunku Twych pośladków. Lekko zadrżałaś, czuję w Tobie oddanie dla mych pieszczot. Stoimy tak wtuleni w siebie. Płomień pożądania powoli narasta, gra wstępna rozpoczęła się. Pośladki Twoje są delikatnie, uwielbiam je ściskać. To one doprowadzają mą wyobraźnie do granic nieprzyzwoitości myślowych. Eksplozja pożądania rozrywa Twą bluzkę, pragnę rozkoszować się całym Twym ciałem w całej okazałości… Twoje ciało połyskuje potem namiętności, moje ciało promienieje ciepłem odbijając się od Twego pożądania. Całuję Twe usta, szyję, pieszczę Twe ciało. Dotykasz mych pleców, powolnym ruchem ręki głaszczesz mnie po karku. Nasze Ciała są rozpalone. Nieśmiało kieruję usta w stronę Twych piersi, pieszczę, obejmuję całą dłonią. Twój sutek twardnieje, oddech nabiera szybkości, odzwierciedla Twe podniecenie.
Wspaniale odczuwam całą gamę przyjemności. Zrobiłam krok do przodu, odruchowo cofnęłaś się, następny krok, następne cofnięcie. Usiadłaś na tapczanie, moje ręce nadal trzymają Cię w objęciach. Powolutku układam Cię, poddańczo poddajesz się mej woli. Klękam, liżę, całuję obrzeża Twych sutków, pieszczę brzuszek, dotykam muszelkę… wypływają z niej soki rozkoszy, smakują miłością. Odrywam usta od napoju seksu, wracam do pępuszka, gładzisz mnie po głowie. Powolutku przesuwam się coraz wyżej… palce zaczynają myszkować między Twymi nóżkami, łechtaczka pulchności nabrała, palce przesuwają się po ślizgości Twej namiętności, wsuwają się coraz głębiej, ruchy ich są spokojne… po chwili stają się bardziej intensywne. Słychać delikatne pochlapywanie z czeluści rozkoszy, coraz szybciej manewruję w Twej pochwie, czuję jak wypływa coraz więcej soków. Pieszczę Twe piersi… muskam szyję. Objęłaś mnie mocno. Czuję paznokcie na plecach…
Ciała nasze mieszają się z potem i Twoich soków. Wyślizguję się z Twego uścisków, schodzę powolutku całując każdą napotkaną część Twojego ciała. Usta trafiają na Etnę z której wydobywa się lawa podniecenia, spijam ją z rozkoszą. Zaczyna się walc namiętności, językiem wydobywam taniec ruchów.
Ciepła noc, cicho na działce, jedna z tych co pożądanie wisi w powietrzu a pełnia księżyca którego światło rozświetla ciemności nie pozwala usnąć, nawet psy nie poszczekują… Ciała splecione zapachem miłości, potu pachnącego seksem.
Śpisz, boję się ruszyć, cichutki świst Twego oddech rozczula moje serce. Jeszcze półgodzinki wstecz nie byłaś tak spokojna…
Wspomnienia mkną – działka i burza, jest to coś niesamowitego…
Mówisz, że pieniądze szczęścia nie dają? Nie dają ci szczęścia, bo ich nie masz… Ale jak tylko dostaniesz chociażby 10 zł. cieszysz się jak dziecko. Gdyby pieniądze szczęścia nie dawały, to PiS by przegrał…