“…przecieram gąbką Twoje ciało” / „O teatrze życia – Życie jest szkołą” / Monika Janos /

„…język lekko dotkną intymności”… coś z pogranicza delikatnego BDSM

Nachylając się, musnęłam delikatnie Twoje ramię… drgnęłaś. Podałaś gąbkę. Patrząc sobie w oczy, zamoczyłyśmy usta w szampanie.

Centymetr po centymetrze, przecieram gąbką Twoje ciało. Ruchami kolistymi namydlałam karczek, ramionka. Bardzo delikatnie masuję piersi poświęcając im dłuższą uwagę… Sutki stały się twarde.
-Wstań! – ostrym głosem wydałam Ci rozkaz.

Woda miarowo spływa po Twoim ciele, zamieniając się w strużki leniwie podążające ku dołowi. Moje ręce delikatnie masują piersi, schodząc niżej… Jedna dotyka pupci, druga myszkę. Dotykam delikatnie różyczkę. Obmywając płatki, zagłębiam się dotykając pąku, który jest jeszcze nabrzmiały, wilgotny po ostatniej pieszczocie w Pubie. Wyczuwam, pulsujący ruch pragnący rozkoszy… Cofnęłam rękę. Schodząc do ud, powoli uniosłam Ci nóżkę. Obmywam powolutku, delikatnie udo, stopę… patrząc Ci w oczy…
-Czekam na Ciebie w pokoju – szeptem powiedziałam, delikatnie pogłaskałam po długich kruczoczarnych włosach.

Stoję na środku pokoju z lekko rozstawionymi nogami, jak kat czekający na swą ofiarę. Wyszłaś z łazienki opatulona w ręcznik.

-Podejdź dziwko!… – głos ostry wydobył się z mojego gardła -pozycja suki! – natychmiast ją wykonałaś.

Wolnym krokiem obchodząc Cię… stanęłam za Tobą. Drżysz. Dotknęłam pejczem pleców delikatnie, powoli przesuwając go… dotknęłam nim piersi, powrócił do pleców. Wolnym ruchem przesuwam do pupci, robiąc okręgi w rowku każę bardziej krągłości wypsnąć. Delikatnie dotykam Twoje krągłości, przesuwając w stronę rowka… Uklękłam… język lekko dotkną intymności…

<Monika Janos>

Miłego wieczorka Wam życzę 😉

——————

Monika Janos O teatrze życia – Życie jest szkołą

—————————-

Social media:
Monika Janos

Author: Monika Janos

Milutkiego spędzania na stronce Wam mili życzę, i mam nadzieję że moim pisaniem nie jedną wzruszę, rozweselę dusze. „Autoportret pisany Nie jestem już młoda a też i nie stara W kość oczywiście swoje dostałam Stwierdziłam zatem że wolność jest dla mnie miła W toksyczne związki nie wchodziłam Synowi się poświęciłam Moje szczęście jest miłe... bo syn nie jest skurwysynem Zadowolona jestem z mojego życia Pomimo że od niego po dupie porządnie dostałam Cieszę się z mojego splendoru Na starość przekażę go do rozbioru Wspomnienia będę sobie snuła Nie pójdzie na marne moja nad życiem zaduma Daję każdemu tę oto radę - żyj tak Aby na starość wspominać a wstyd opowiadać było Jestem jaka jestem i mam nadzieję że moimi wypowiedziami, przemyśleniami nie robię nikomu krzywdy. Piszę co myślę, mówię co myślę a pisać, pisać każdy może - lepiej lub gorzej i tak powiem Wam szczerze, nie znam się na pisaniu co i jak gdzie znaki interpunkcyjne wstawić. Wiele bym o sobie mogła jeszcze pisać, ale nie będą mą zajebistością Was męczyła ;-)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *