„Kocham” – ja bynajmniej bez podstaw nie rzucam na wiatr słowa kocham, ponieważ tym słowem można kogoś bardzo skrzywdzić. No, bynajmniej staram się nie nadużywać tego słowa…, chyba?
Wielu cytuje ślicznie regułkę miłości a i tak potem okazuje się, że nie wiele sam robi aby się jej trzymać. Wiem, nie ma ludzi doskonałych ale żal, że jest coraz więcej doskonałych we fałszu… i rzucaniu lekko i łatwo słów bez zastanowienia się najpierw słów tak cennych jak: „kocham cię”, „lubię cię”, „przepraszam”…
Przepraszam – ile to słowo warte jest? Ile razy wykorzystane aby ktoś nam wybryk, przewinienie wybaczył a jednak powtórkę z rozrywki czynimy i ponownie przepraszamy. Kto jak kto, ale ja takich ludzi omijam łukiem ponieważ ciągłe przepraszanie i ponownie krzywdzenie – w kółko Wojtek – jest obrazom dla mojej inteligencji.
Wyrzucając z siebie co boli, a nawet co cieszy daje ulgę duszy. To co tu Wam piszę czy taż na grupach, na fan page, czy też na mojej stronie internetowej jest z serca mojego wychodzące, z uczucia, z przemyśleń a nawet z prywatnych doznań moich czy też przejść życiowych osób które znam.
Często mamy przemyślenia, obserwując co dookoła nas się dzieje. Wyrzucając z siebie smutek… wspominając go, robimy czystkę w mózgu. A jeśli piszemy o sprawach, które były dla nas pociechą które wspominamy dobrze zagłuszają zmartwienia. A trzeba wiedzieć, że pamięć mamy tak skonstruowaną, że przykre doświadczenia są wrzucane w podświadomość i często o nich zapominamy. Nie wiem czy to dobrze, ale jeśli chodzi o mnie to wolę, aby złe sobie gdzieś siedziały i nie wychylały się.
Łatwo powiedzieć, napisać aby złe wspomnienia nie wychylały się, lecz parszywce od czasu do czasu jednak to robią naigrawając się z nas, dając smutek po raz kolejny.
W „Podróż” w krainę pisania zaczęłam po wypadku i stracie mojej najbliższej osoby – mamy. Śmierć lubi z nas kpić, lecz to my po części jej pomagamy „otwierając drzwi” do naszej świadomości w momentach zmartwienia, rozpaczy, załamania psychicznego, smutku, odrzucenia przez kogoś.
“Myśl samobójcza”
Nieraz skrada się pokusa na tym łanie bezradności Do spoczynku głowę złożyć
Tym spoczynkiem śmierć by miała być Lecz zastanów się czy pora
Słońce świeci, ptaszek śpiewa Życie piękne jest, jednak warto żyć
Bliskim osobą nie robić w sercu ran Powinno to być naszym celem
Jesteśmy do dawania życia wybrani Nie do zadawania ran, chociaż dla niejednych to raj
Warto żyć, lecz nieraz myśl samobójcza mocniejsza. A jeśli zrezygnujemy z takich myśli, to i tak dostaniemy od życia kopa.
„Taką tradycję polską mamy”
Życie kopa nam daje Kiedy słabość okazujemy
Do życia nie jesteśmy przygotowani Bo taką tradycję polską mamy
Kościół dyktuje nasze zachowanie Żyjemy pod jego dyktowanie
A kiedy w śród silniejszych jesteśmy mali Policzek nastawiamy
Prawda smutna jest taka, że nigdy nie będziesz sobą idąc ślepo za głosem narzuconego od dzieciństwa szlaku człowieka ci obcego, jednakże do miru rodzinnego wpuszczonego. Od dziecka nakazują ci posłuszeństwo, i wierzenie w absurdalne cuda które naturalne są. Z wszystkiego co ci wmawiają że cudem jest, tylko natura prawdziwa jest. Żadnych cudów nie ma, tylko zjawiska które występują dla nas są niezrozumiałe… cudami je nazywamy, ponieważ mało o zjawiskach natury wiemy. Matka Ziemia wiele skrywa tajemnic, a nie tylko ona… nasza psychika wiele w sobie dla nas ma do odkrycia.
Śmierć – jakkolwiek byśmy od niej uciekali, wszędzie nas dopadnie. Istota kochająca wszystkich i wszystko.
“Śmierć kocha wszystkich”
Jakkolwiek byśmy od niej uciekali Wszędzie nas dopadnie Znajdzie i w studni na dnie
Śmierć wszechmocna Istota kochająca wszystkich Wszystko, wszyscy należą do niej
Wszystko należy do niej, a życie? Życie składa się z drobiazgów złych i dobrych, a co jest po środku? Obojętność. Całe życie to tylko wybory, jeśli sami nie wybierzemy jak chcemy umrzeć, jaki rodzaj śmierci… za nas to zrobią. Czy warto żyć? Zadaję sobie pytanie -tak, a dlaczego?… aby sprawdzić jak umrzemy. Jest nieskończona ludzka ciekawość, jak zakończymy naszą wędrówkę ku nieznanemu. Dzięki naszej ciekawości końca naszego bytu rozwijamy się, cywilizacja rośnie w silę. Ma to pozytywne, ale też negatywne strony. Siła chęci rozwoju doprowadzi nas do upadku… Życie jest i będzie póki słońce nie zgaśnie, lub jakiś dureń nie włączy czerwony guzik. Natura sobie poradzi i życie będzie trwać, choć już bez nas (chyba). Ona była jest i będzie. Nie raz i nie dwa dawała i daje nam szansę, chociaż jej nie szanujemy.
„niewielu pozostanie ludzi”
wszystko się zmienia, nic nie trwa tak samo czas goni życie… życie goni czas
kości nie zmienione w popiół przeleżą kilkadziesiąt lat przybywa na twarzy starości znak poza tym mało zmian
jedni się rodzą a drudzy umierają ze śmiercią w kości grając ona cierpliwa jest, na każdego haka chce mieć
ciągle miedzy początkiem a końcem trwamy ciesząc się każdym szczęśliwym dniem
wielu osobom pomagając radość w sercu mamy lub innym krzywdę zadając przyjemność jest
są ludzie dobrzy i źli warczący jak psy są równi, równiejsi mając pieniądze omijają prawo są mądrzy przywódcy, trafiają się głupcy
czemu jeszcze gatunek ludzki trwa, po prostu cud natury natura cierpliwa jest, ludziom szanse da
wielu młodo umiera w proch się zamieniając starzy umierają bo nadszedł ich czas
jak kto długo żyje, zależy co w gwiazdach pisane los mu takie da życiowe granie
ktoś zachoruje, kaleką zostanie, inny w ogniu wyparuje bo jakiś debil guzik czerwony nadusi
bakterie, karaluchy, szczury przeżyją niewielu pozostanie ludzi, nie zasłużyli na ten piękny świat
Szanse natura nam daje i czas na poprawienie naszego postępowania w stosunku do niej. Jak postępujemy od nas zależy, ale jak życie przejdziemy nie całkiem mamy wpływ. Myślisz że tak? Tylko tak Ci się zdaje. Wyznaczasz sobie ścieżkę przez którą idziesz, wyznaczasz cel. Zdaje się że wszystko idzie po Twej myśli… niestety, nic darmo nie ma i za to też trzeba płacić, nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Obojętnie do kogo się zwrócisz, obojętnie o co poprosisz… przychodzi moment, że ten co mówi –”nic za to nie chcę” – przychodzi prosić by mu się odwdzięczyć.
—————–
🔥🔥🔥🔥👌
Kto pyta nie błądzi
Kto silny ten rządzi
Kto głupi ten pieprzy
Kto pierwszy ten lepszy
😵
Jeszcze Polska nie zginęła Bo walczą o waszą i naszą wolność kobiety Jarosław to blokuje bo mu fujarka niekompatybilna jest z cipką
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Marsz, marsz kobiety – Jarosław dzieci Wam nie zrobi Co nam PiS-owska przemoc wzięła – na pewno cnoty naszej Jarosław nie Czerwoną błyskawicą odbierzemy też
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Marsz, marsz Kobiety O naszych dzieci wolność walczymy Aby nie rodzić bezmózgowe dzieci co klechy będą je gwałcili
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Marsz marsz kobiety – naszych praw nie oddamy Dudę co długopisem jest Pawłowicz żrącą sałatki i trybunał ukarzemy też
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Kaczyńskiego pod sprawiedliwy trybunał poddamy Ziobro za laptopa zniszczenie na sprawiedliwość oddamy My, kobiety o sprawiedliwość zadbamy
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę Przejdziem kobiet przez PiS-owskie pałowanie Są po temu odpowiednie przeciw PiS-owskiemu nagranie
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Przejdziem też po naszych bólu kręgosłupach Marionetek Kaczyńskiego pałowanie Kobieta chce być wolna, nie na mężczyzny do ruchania zawołanie
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Już tam ojciec do swej Basi pyta zapłakany -Czemu dałaś się tak pobić?… -Bo zmusiłeś mnie do tego związku… katolik bije też
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
-Kochany ojcze – Basia rzecze – pragnę wolności… Nie za aborcję karalności kiedy bez mózgu we mnie dziecię gości Tylko sadysta chce aby kobieta rodziła potworności
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Marsz, Dąbrowski… dałeś nam tyle wolności, ale mam pytanie… -Czemu Kaczyńskiego na jego gębie tyle do życia złości? Tyle nienawiści do kobiet u niego na gębie gości?
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Basia dalej do ojca rzecze… – choć Kaczyńskiemu z litości źle nie życzy… Pomimo że staruch Kaczyński dla Polski zło czyni I wszystko czyni by naród Polski w Smoleńsk zamienić
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Basia do ojca kochanego rzekła -ojcze żegnaj… Chwyciła za karton z napisem… “Wypierdalaj dziadu” Marsz, marsz Polskie kobiety Polska też i nasza – wypierdalaj dziadu!!!
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Prawdziwy mężczyzna jest ten co stanie ku kobiety honorze Jeśli bijesz kobietę – spierdalaj potworze Przyjdzie czas, że ktoś za to po gardle nożem zejść z tego świata ci pomoże
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Marsz, marsz i ty mężczyzno który idziesz po kobietę aby ją bronić Bądź mężczyzną a nie policjantem co za srebniki pałuje kobiety A później kwiczy że go biją, o ochronę postuluje jak Bąkiewicz
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Marsz, marsz kobiety, olewajcie mężczyzn co biją kobiety Jeśli mężczyzna bije kobietę to znaczy że jest słaby A fiut mu nie staje bo przyzwyczajony do gumowej lali…
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Biją w tarabany -marsz, marsz!!!… – krzyczą poplecznicy PiS-u… Nic z tego… pochowali się ze wstydu obrońcy dawniejszych krzyży Smoleńskie krzyże zniknęły, niech żyje wolność, duma sortu drugiego…
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Kain zabił Abla tak jak Jarosław swego brata Lecha Kaczyńskiego To nie historia się lubi powtarzać – to ludzie historię powtarzają Jarek Lechowi odpowiednią instrukcję przekazał
Kain zabił – historia lubi się powtarzać
Marsz, marsz kobiety!!!.. o swoje prawa domagajcie się Niech nie rządzi Waszą macicą ni klecha ni Gojek też To Wasze kobiety życie – nie poddawajcie się
Kiedyś ludzie żyli w czasach, kiedy jak się psuło w związku to próbowali naprawić, a teraz…. cóż… prawda jest taka że większość z nas nie docenia tego co ma… Ale też i prawda taka jest, że to były utrzymywane związki na siłę – bo co ludzie powiedzą, jestem katolikiem… rozwodu nie dam, bo są dzieci itd.
Jak nie ma miłości, chociażby z jednej strony to nie ma co naprawiać, mur związku i tak runie… jedynie przewlecze się w czasie… Jeśli dochodzi do sytuacji, że już do siebie nic nie czuja, a tylko mieszkają razem, to są samotni chociaż razem. Taki stan jest gorszy od bycia synglem.
W niektórych związkach po silnej, mocnej, pięknej miłości wkrada się silna, mocna, brzydka nienawiść…
„Miłość nienawiści drzwi nie otwiera”
Nienawiści zła pani pałętasz się między nogami Rzucasz kłody między nami, nie cierpisz szczęścia
Zamęt miedzy ludźmi siejesz, szyderczo się śmiejesz Rany w sercu rozrywasz – czemu jesteś tak parszywa?
Pogarda, nienawiść – są to czynniki niszczące Związek na strzępy rozrywające
Nienawiść z miłości się rodząca nie jest gorąca Jedynie zimna zdzira seksu łaknąca
Kto kocha szczerą, prawdziwą miłością Ten nienawiści w sercu drzwi nie otwiera
Kto nie śpi ten czyta. Ale wpierw proszę poradzić się lekarza czy na serducho nie zaszkodzi a cipuńka czy za mocno nie będzie pragnęła dotyku, a Wy zaczniecie nóżkami szorować.
„Ach, te marzenia senne…”
Patrzę, słucham najmniejsze westchnienie jęk bardziej, coraz bardziej podnieca. Zmieniasz położenia ciała, abym mogła wsunąć się między rozchylone uda. Całuję, pieszczę stopy, uda… omijam muszelkę całuję pępuszek, brzuszek…
Kieruję się w stronę sterczących pagórków, piersi są gotowe aby wtulić się w nie. Delikatnie ustami pieszczę sutki, ręka podąża w stronę łona, wilgoć, cudowne soczki, łechtaczka… delikatnie masuję opuszkiem palca, stopniowo wprowadzając palce w głąb gorącego krateru.
Leżysz namiętnie czekając, drżąco obserwując jak biorę wibrator, cichutko zaczyna pobrzękiwać, wibrować. Dotykam okolice pożądania, masuję delikatnie okolice płatków pulchniejących pod wpływem dotyku, wibratorek delikatnie wpływa do środka. Różyczka pięknie się rozwinęła, stała się wilgotna, różowiutka, pulchniutka.
Wibrator jest w środku… delikatnie wibruje. Wykonuję delikatny ruch posuwisto zwrotny bez wyjmowania na zewnątrz, nachylam się nad wulkanem rozkoszy, języczkiem pieszczę łechtaczkę, czuję drżenie ciała, wibrator hamuje wypływ lawy.
Wyrywasz się, nic z tego, to jeszcze nie koniec. Masuję okolice drugiej dziurki, palcem wślizgując się do środka. Dochodzisz do granic wytrzymałości, odrzucam wibrator, trzy palce wpływają do pochwy odpowiednio zgięte dotykają miejsca które doprowadza Cię do szału. Coraz szybsze ruchy… szybciej, szybciej, ręka zalewa się wspaniałym nektarem bogów…
Czuję ciepło, wilgoć delikatną na ręce. Leniwie otwieram powieki, patrzą na mnie dwoje pary oczu. No tak, muszę iść ze suniami… ach te marzenia senne. Jak zwykle kiedy chcą iść na dwór delikatnie liżą mnie po ręce.
Muzyka sexu to rozkosz bycia Bez tego nie byłoby sensu życia
Tak sobie pomyślałam -jest powiedzonko: “kto śpi, ten nie grzeszy”, a jeśli ja z kimś śpię to grzeszę czy nie?
Kiedy nie grzeszymy? Ktoś na pewno odpowie -”kiedy jesteś posłuszna Bogu i jego nakazom i przykazaniom”.
A z co z powiedzonkami na temat grzechu?
-“Kto śpi ten nie grzeszy” -“Kto grzeszy z miłości, nie grzeszy wcale” -“Nie grzeszy ten, kto w skrycie grzeszy” -“Ten nie grzeszy, co w księdza wierzy”
Myśl mi się przywlokła –“ten nie grzeszy co z księdzem śpi”
Jeśli ja jestem leniwa, to i za leniwa by zgrzeszyć. Można by napisać -ten nie grzeszy kto jest leniwy, ponieważ nie chce mu się grzeszyć.
Ale, że według katolików lenistwo to grzech, to jestem ciekawa ilu grzeszników jest. Mnie osobiście ten grzech nie dotyczy, ponieważ nie wierzę w to co księża, biblia prawi. Może inaczej to ujmę – biblia dla mnie jest mitem, przekazem, ciekawostką historyczną i nawet jeśli tam co pisze w części się zdarzyło no to co z tego. Po prostu historia. A, że opisywane są cuda? Jakie cuda? Ale, przecież jeśli wejrzysz w cuda to nie będę Cię od tego odciągać, ale proszę o wzajemność – jeśli ja w nie wierzę, to nie wciskaj mi ich na siłę. Poza tym, to lenistwo było rozwojem cywilizacji. Człowiek chcąc żyć wygodnie, najpierw musiał się napracować by później oddać się leniuchowaniu, zaczął wymyślać wszystko, co w życiu mu wygodę da. Śmiało stwierdzę -nie grzeszę, bo w Boga nie wierzę”.
Po zastanowieniu doszłam do wniosku, że jeśli Bóg co siódmy dzień odpoczywał to troszku leniuchował. Jeśli Bóg jest wszechmogący, to czym się napracował? Przecież to myślą stworzył wszystko. No, ale jak za dużo się myśli to boli nas głowa, to i Pana Boga też ma prawo głowa boleć. To, to jeszcze pół biedy, ale wyobraźcie sobie ile musi się nasłuchać próśb, modłów itd. Czy przypadkiem ci, co wierzą w Pana Boga zbyt egoistycznie nie podchodzą do sprawy? Ciągle tylko daj, wysłuchaj, spraw, pomóż. Jakby mi każdy tak nawijał, to bym sobie wybudowała szpital psychiatryczny i w nim osobiście zamknęła.
Uwaga! Mój monolog nie ma na celu nikogo obrazić, ani z niczyich uczuć religijnych wyśmiewać. Ci co wierzą w Boga mają swój świat ktoś ma inny, ale trochę wkurwia mnie to, jak ktoś na siłę wciska mi swoją wiarę, a jak nie chcę słuchać to jestem zła i mam szatana w sercu i Bóg wie jeszcze co. A, niech sami sobie odpowiedzą – z czego tak co niedzielę się wyspowiadają, ile to trzeba nagrzeszyć. Znam takich co do kościoła chodzą, a krzywdę innym czynią. A co z pedofilami w kościele? Przecież krzywdzą dzieci, czy to nie jest grzech?
——————————–
“Kto pije, śpi dobrze; Kto śpi dobrze, nie grzeszy; Kto nie grzeszy, jest święty; A więc kto pije, jest święty”
Łacina
Qui bibit, bene dormit; qui bene dormit, non peccat; qui non peccat, sanctus est; ergo qui bibit, sanctus est
>Średniowieczny sofizmat<
Przysłowia znalezione w internecie
*Kto z was bez grzechu, niech kamieniem rzuci.
*Gdy grzech kogo opanuje, wnet mu i zmysły i rozum popsuje.
*Dwakroć grzeszy, kto się grzechu nie wstydzi.
*Kto za grzech nie żałuje, myśli go powtórzyć.
*Gdzie trzech, czterech siędzie, bez grzechu śmiertelnego pewnie tam nie będzie.
*Modły, różaniec, koronki często są grzechu osłonki.
*Do tego nas chętka ciągnie, co się nie godzi.
*Gdyby nie grzech, to by człowiek dawno zdechł.
*Nie grzeszyć, trudno człowiekowi na świecie.
*Nie kuś Kasiu Jasia.
*Kto z młodu się nie wyszaleje, musi na starość.
*Nie sztuka nie grzeszyć, gdy nie możesz.
*Żałuje za grzechy, kiedy już grzeszyć nie może.
*Co za młodu zgrzeszysz, na starość odżałujesz.
*Grzeszyć niedrogo kosztuje, a słodko smakuje.
*Zakazany owoc najlepiej smakuje.
*Kto przez kogo zgrzeszy, temu się do niego spieszy.
*Lepiej grzeszyć, a potem żałować, niż żałować, że się nie grzeszyło.