Na farmę przyjeżdża młoda reporterka. Pyta farmera czy mógłby jej wytłumaczyć skąd się bierze choroba szalonych krów.
-No, niech sobie pani wyobrazi, że taka krowa jest kryta przez byka raz w roku
-Hmmm, to jest bardzo ciekawe, ale jaki to ma związek z chorobą szalonych krów?
-No, to niech sobie pani wyobrazi, że taką krowę doi się 4x dziennie!!!!
-To pasjonujące, ale jakoś dalej nie widzę związku
-Cierpliwości, właśnie dochodzę do sedna sprawy
Proszę sobie wyobrazić, że ktoś się bawi pani piersiami cztery razy dziennie, a posuwa tylko raz do roku – nie oszalałaby pani?
Co znaczy samotność – Mimo tłumów, chodzisz po pustych ulicach, mąż oczekuje tylko od ciebie seksu, dziecko tylko kieszonkowego, pracodawca wyników w pracy…
Wiele osób tak się czuje, jakby byli dymani przez bliskie osoby. Czują się jak dymane… marionetki.
Ale nie potrafią się temu przeciwstawić, ponieważ są od tych osób zbyt uzależniane. Często tak dzieje się w związkach toksycznych… ZUS ostatnio to samo robi dla rządu PiS-owskiego – kradnie zapracowane uczciwie pieniądze oddając je nierobom… A EMERYTA ma w dupie… Emeryt zrobił swoje i może odejść… najlepiej jak najszybciej, aby na premie dla Szydło starczyło bo jej to się należy… W dupę dymani jesteśmy nie tylko przez ZUS… A największym dymaczem jest Kaczyński… debili z Was kochani robi… i niewolników…
Premie ministrom się należały. Zapomniała o “umiarze i pokorze” z expose? –
————————
W roku 2019 im też się należy…
Wysokie nagrody w Kancelarii sejmu Prawie milion złotych od początku roku 2019
Ulubienica Kuchcińskiego dostała EKSTRA NAGRODĘ.
969 tys. zł w ramach nagród wypłaciła od początku roku Kancelaria Sejmu. Najwięcej dostała jej szefowa. Agnieszka Kaczmarska zainkasowała w sumie aż 31 tys. zł premii – informuje “Super Express”.
O tym trzeba pamiętać – Rok 2016
Posłanki Platformy Obywatelskiej poinformowały na konferencji prasowej w Sejmie, że szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska nie chce wpuścić do Sejmu około 30 przedstawicielek organizacji pozarządowych. Kobiety chciały przysłuchiwać się obradom Sejmu, który miał zdecydować o losie obywatelskiego projektu ustawy zaostrzającego przepisy aborcyjne.
Polityczne działania szefowej Kancelarii Sejmu Agnieszki Kaczmarskiej – pitbula pilnującego aby nikt niepowołany nie dostał sie do sejmu – rok 2016 r.
Jej się te pieniądze należą za ofiarność dla Kuchcińskiego.
—————–
Marszałek Kuchciński był w tym roku hojny dla pracowników kancelarii sejmu – dopiero minęło pół roku a już premie się posypały… Do końca roku jeszcze się posypią ponieważ im się to po prostu należy!!!
Jak czytamy w dzienniku, Kancelaria Sejmu nie oszczędza na bonusach dla swoich pracowników. Tylko w tym roku przeznaczyła na ten cel prawie milion złotych, wypłacając 434 nagrody.
Średnio więc jedna nagroda wyniosła 2,2 tys. zł. Ale są tacy, którzy dostali znacznie więcej.
“SE” pisze, że prawie 31 tys. zł otrzymała szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska. – Suma wypłat z tytułu nagród dla szefa Kancelarii Sejmu wyniosła 30 880,62 zł. O ich przyznaniu zadecydował marszałek Sejmu – pisze Centrum Informacyjne Sejmu.
Prawie milion złotych Kancelaria wypłaciła pracownikom “za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej” – tłumaczy Centrum Informacyjne Sejmu.
—————
Dla przypomnienia! – im w roku 2018 też się należało!
Karolina Błaszkiewicz
06-02-2018
Kuchciński i Karczewski są bardzo hojni. Tyle dali swoim
Marszałkowie postanowili nagrodzić podwładnych. Łącznie chodzi o ponad 70 tys. złotych dla Agnieszki Kaczmarskiej i Jakuba Kowalskiego. Ona jest szefową Kancelarii Sejmu, on – Senatu.
Jak podał “Fakt”, szefująca Kancelarii Sejmu Kaczmarska za 2017 r. może cieszyć się bonusem w wysokości 37,4 tys. zł. Z kolei Kowalski, szef Kancelarii Senatu, otrzymał od Stanisława Karczewskiego 37,5 tys.
– Nagrody zostały przyznane zgodnie z decyzją marszałka Sejmu w uznaniu znaczącego wkładu wniesionego w obsługę Sejmu i jego organów – wyjaśniło gazecie powód przyznania nagrody Kaczmarskiej sejmowe biuro prasowe. Z kolei Kowalskiemu, szefującemu bonus przysługiwał “za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej”
Miesięcznie zarobki szefów obu kancelarii wynoszą po kilkanaście tysięcy złotych. Jeśli chodzi o Kowalskiego, to ten w rok miał zarobić 210 tys. “Fakt” dodaje, że Marek Kuchciński od początku 2017 r. przyznał swoim pracownikom 4,5 mln złotych. Same nagrody pochłonęły ponad pół miliona złotych – donosi gazeta.
Kładę się na łoże by o Tobie marzenia przywołać. Kiedy nadejdzie pełnia, zacznę polowanie. Uczucie które wzbiera we mnie do Ciebie wzmaga apetyt. Sen apetyt zagłusza, zatapiam się w senne marzenia…
„Do rana zostaniesz”
Pierścień nocy nas otula Księżyc błyskiem nas ogarną
Twe włosy rozwiane i ten zapach… ogarnęła mnie woń podniecenia. Rzucam Cię na łóżko, ciuszki szybko ściągam, rozgrzewam szparkę, języczkiem zwinnym smyram. Rozgrzana jesteś moja kochana… Krzyczysz -jeszcze! Do orgazmu wnet dochodzisz, jesteś w mej mocy.
Otwieram oczy, Twój zapach rozgrzanego ciała czuję.
Uwielbiam stan podniecenia, podniecenie które siły mi daje…. podniecenie które mnie ogarnia jest podnieceniem pragnienia Ciebie… Lubieżna fantazja pomknęła, rozpoczął się teatr jednego widza.
Niedługo zacznę polowanie…
Kiedy wyjdziesz w blasku księżycowej pełni, miej to na uwadze, że możesz do domu nie wrócić.
„Jestem wilkołakiem”
Gdy jest pełnia i piękny ziemię blask odkrywa We mnie się bestia budzi, nadchodzi wtenczas mój czas
Ryk moje gardło rozrywa, wyję do tarczy księżyca Instynkt zwierzęcy się we mnie odzywa
Usta zamieniają się w pysk, mają ostre kły Nos poszerza się, czuję zapach krwi
Ciało staje się silniejsze, sierścią się pokrywa Mięsień zwierza dzikiego ubranie rozrywa
Ręce w ostre pazury się zamieniają Oczy złowieszczy blask krwisto-czerwony nabierają
Delikatne ciałko w zakamarkach się kryje Ja z podniecenia do księżyca wyję
Nozdrza dziewicę wyczuwają, złowieszczo się ruszają Na łapach staję – to co chcę dostaję
– Zakłada baranią skórę na wizerunek wilka i udaje baranka – tak Adam Szejnfeld z PO komentuje zachowanie Jarosława Kaczyńskiego. W rozmowie z Onetem polityk odniósł się również do przepisów antyaborcyjnych, wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA i nadchodzącej rocznicy katastrofy smoleńskiej.
„The Economist” stara się zrozumieć, dlaczego kraj, którego gospodarka „rośnie nieprzerwanie od 26 lat” i nadal rozwija się rewelacyjnie, zapragnął dobrej zmiany. (Przede wszystkim tych 26 lat nieprzerwanego wzrostu zadaje kłam propagandzie o Polsce w ruinie, która okazała się taka skuteczna. Obóz dziś rządzący, Kaczyński, Duda, Szydło, Mateusz Morawiecki, Szczerski i inni – wszyscy oni łgali jak z nut). Brytyjski tygodnik pisze, że pewną rolę odegrało zmęczenie Platformą, a także nieustanne pouczanie, że mamy więcej pracować, to nasz los się poprawi. Znużenie Platformą i liberalna filozofia, że każdy jest kowalem swojego losu, były bardzo na rękę Kaczyńskiemu. PiS obiecał mniej pouczania i więcej opieki. Po wygraniu wyborów obniżył wiek emerytalny, wypłacił 500 plus, uszczelnił VAT. Na tym tle jego krytycy wyglądają jak bezsilni malkontenci.
Do tego dochodzi fala konserwatyzmu. Nikt już nie wychwala liberalizmu, obowiązujące przepisy w sprawie aborcji należą do najsurowszych w Europie, akcja #MeToo nie zatoczyła szerszych kręgów. „Duma z powodu niewątpliwych cnót – Polska nigdy nie kolaborowała z nazistami i pierwsza w obozie sowieckim obaliła komunizm – może przekształcić się w ksenofobię”. Niektóre transparenty 11 listopada były faszystowskie. „Co to jest demokracja dla PiS?” – pyta „The Economist”. Po pierwsze, jest to demokracja większościowa. Ograniczenia z powodu równowagi władz (checks and balances) to dla Kaczyńskiego „imposybilizm prawny”. 40 proc. ustaw jest procedowanych jako projekty poselskie, niewymagające konsultacji. W poprzednich parlamentach było to 13–15 proc.
Po drugie, demokracja à la PiS zakłada swobodę działania rządzących, czyje wykroczenia potępić (przeciwników miesięcznic smoleńskich), a czyje ignorować (pochody z faszystowskimi flagami). Partia decyduje, którzy byli komuniści są patriotami (sama ma pełno takich członków), a którzy są niereformowalnymi wrogami państwa. Wielu z tych ostatnich, w tym czołówkę wojska, wyrzucono. Ustawa pozwoli zwolnić wszystkich dyplomatów i zatrudniać od nowa. Liczne ustawy pozwoliły zwolnić 11 300 pracowników służby cywilnej. Zdominowany przez PiS Trybunał Konstytucyjny prawie zawsze opowiada się po stronie rządu.
Premier Morawiecki to „wilk w owczej skórze”. Jeśli chodzi o oczyszczanie państwa z pozostałości komunizmu („na ogół wyimaginowanych”), to wydaje się przekonany. (…)
Czystki w wojsku i służbach nadpsuły stosunki z sojusznikami. Dyplomatyczne skutki ustawy o Holokauście, które Ameryka oraz Izrael uważają za ukrywanie roli, jaką w tym odegrali niektórzy Polacy, były katastrofalne. Polska ryzykuje, że upodobni się do Turcji, która jest ważna tylko ze względu na strategiczne położenie.
Nawet jeżeli władza w Polsce kiedyś się zmieni, szkody będą trwałe. Zamach na instytucje państwa podważył zaufanie publiczne do nich. Kampania zniesławiania stanu sędziowskiego, włącznie z billboardami pokazującymi sędziów prowadzących „pod wpływem”, niewątpliwie przyczyniła się do spadku zaufania do wymiaru sprawiedliwości (z 41 proc. w 2015 roku do 32 w 2016). „W najlepszym przypadku nieliberalne reformy PiS będą mogły zostać odwrócone przez kolejną partię, która dojdzie do władzy. W najgorszym – Polska jest już na drodze do autorytaryzmu. Dziś mało kto uważa to za prawdopodobne, ale gdy taka zmiana następuje, dzieje się to szybciej, niż ktokolwiek się spodziewa” – kończy „The Economist”.
Czy jesteś zawistna? Ty, Ty czy Ty… a może ja?… – zadaję sobie takie pytanie. Wiele piszemy o zazdrości i innych negatywnych uczuciach, dlatego pomyślałam sobie czemu nie napisać o zawiści. Rzadko mówimy o tym uczuci, jednak jest z nami na każdym kroku naszego życia. Zawiść ma różne oblicza, ale często to uczucie z zazdrością jest związane. Czym tak naprawdę jest zawiść? Zawiść jest gorsza od zazdrości. Zazdrość potrafi być w skutkach pozytywna, pozwala nam się rozwijać, dążąc do lepszego życia. Zawiść nigdy nie była i nie będzie w skutkach pozytywna, jest uczuciem niszczącym. Człowiek zawistny zaśmieca swój umysł złymi myślami. Wraz z zwiększającą się u niego zawiścią proporcjonalnie do jej siły rodzi się wredność, nienawiść do wszystkich i do wszystkiego czego nie może mieć. Nie mogąc czegoś posiąść, a ma to ktoś inny, życzy mu by to stracił. Nie mogąc czegoś zdobyć, za swoje niepowodzenia dorabia sobie wytłumaczenie czemu nie może posiadać tego co chce, obwiniając innych za to. Zawistny człowiek ma ochotę szkodzić, doprowadzić do zniszczenia drugiej osoby nie ważne czy prawdą, czy kłamstwem, po „trupach” pragnie osiągnąć swój cel. Jeśli nie zrobi się tak jak on będzie chciał, wstępuje w niego mściwość. Zaczyna zastraszać, grozić… tworzy wokół siebie otoczkę człowieka skrzywdzonego opowiadając nieprawdę o tej osobie, którą pragnie zgnoić, na której zemstę swoją chce zawiesić tryumfalnie.
Kto jest potencjalnie narażony na to, aby stać się zawistnym? Często są to osoby przeżywające w dzieciństwie porażki, były wyśmiewanymi, były niechcianymi partnerami do zabawy wśród rówieśników. Były osamotnione w walce ze złymi doświadczeniami, przechodziły deprawacje. Są to osoby nie potrafiące poradzić sobie z opuszczeniem, samotnością, mają kompleks niższości.
Zawistna osoba jest to osoba mająca samotną przeszłość, a teraz będąca odsuwana, nieakceptowana w życiu dorosłym uważa że za jej skrzywdzone dzieciństwo całe społeczeństwo ma odpowiadać aż do zakichanej śmierci, i nic nie zrobi aby zmienić swoje postępowanie nawet do jej życzliwych osób. A kiedy oni mają dość jej humorów ma pretensje znowu że nikt jej nie rozumie, ale nigdy nie podziękuje za dobroć, nie uśmiechnie się tylko ciągle prycha i narzeka jak to jej źle. Wielu na to przymyka oczy i pomimo jej zachowania starają się pomóc, lecz to walka z wiatrakami. Ona ciągle będzie łkać, narzekać jeszcze więcej jeszcze więcej, aż z człowieka jej przychylnego całej energii nie wyssie…
A kiedy zakocha się, a jej miłość zostanie odrzucona, będzie się mścić…
Będzie tak długo gnębić osobę którą wybrała a ta osoba ją odrzuciła aż dopnie swojego zamierzonego celu czy to niszcząc osobę w której się zakochała czy też zdobędzie ją i nie ważne, że ta osoba będzie z nią z litości czy ze strachu, ważne że jest. Ale nie da tej osobie szczęścia, ponieważ jest to osoba niszcząca wszystko i wszystkich wokół siebie, typowy wampir energetyczny, emocjonalny który też i potrafi usidlić, omamić swoją ofiarę tak, że nawet ona nie spostrzeże się że jest w jej mocy, w jej sidłach, a kiedy się ocknie z letargu uroku jest już za późno, jest jej ofiarą…
Oczywiście nie można generalizować. Są osoby pomimo, że nie miały lekko, potrafią otworzyć serce na innych, zawiści nie doznają. Uderzone w jeden policzek, nastawią drugi, choć to jest do czasu. Ile można dawać się kopać, poniżać. Ale to nie ma nic wspólnego z zawiścią.
Zawiść można też określić inaczej – to pożądanie tego co inni mają. A jeśli nie można mieć tego co się pożąda, trzeba wszystko zrobić by zniszczyć tę rzecz lub osobę która ją posiada – chyba że ukradnie…
„Pies ogrodnika”
Złe oko cię przeszywa Ktoś zawiść czuje
Złe oko cię przeszywa Że w tobie niejedna się miłuje
Złe oko cię przeszywa Że podwyżkę dostałaś
Złe oko cię przeszywa Że kawa dla ciebie przygotowana
Złe oko cię przeszywa Że masz dom nowy
Złe oko cię przeszywa Że masz samochód sportowy
Złe oko cię przeszywa Że pieska masz
Złe oko cię przeszywa Że kotek łasi się przy twej nodze
Złe oko cię przeszywa Że emerytury twej nadszedł czas
Złe oko cię przeszywa Że emerytury wyższą masz
Złe oko cię przeszywa Ktoś zawiść do ciebie czuje
Złe oko cię przeszywa Wiadomo kto?…
Złe oko cię przeszywa? To „pies ogrodnika”…
Złe oko cię przeszywa Pies ogrodnika szczerzy kły
“Kasia Klich – Pies ogrodnika”
————————————
A co z plotkarzami? Osobami zazdroszczącymi to, że inni mają odwagę to zrobić co on nigdy się nie odważy… Zazdroszczą komuś urody, sprawności, szczęścia, są wredni.
Summa summarum w końcowym rozliczeniu, zawistny człowiek tylko sobie szkodzi, a rachunek za jego wredność, złośliwość, zawiść prędzej czy później przychodzi i to często z wysokim procentem.
…wstawiłam ten wierszyk. Fb mi go usuną pod groźbą zamknięcia mi strony, zablokowania. Jestem ciekawa której WYRODNEJ MATCE się nie spodobał?
“Wyrodna matka”
Po kątach się pieprzyłaś Nie wiesz czyje dziecko urodziłaś
Nienawidzisz, bijesz go Stawiasz w kąt
Pretensję masz do niego Że wyciąga rączki
Przytulić się chce do ciebie Cichutko łkając mamo wołając
Chce się bawić… Nienawidzisz, odpychasz go
Nie ważne że się dławi Sine usteczka dostaje…
Ty masz na to wyjebane Po kieliszek sięgasz
Z następnym seks uprawiasz Cisza nastała… dziecina skonała
A tak przy okazji. Mam pytanie do osoób które są przeciw adoptowaniu dzieci przez związki homoseksualne – Czemu jesteście przeciwni adaptowaniu dzieci przez osoby homoseksualne?
Czy waszym zadaniem lepiej niemowlę zabić, niż oddać go osobom które będą się o nie troszczyć? To jak to ma się do przykazania “nie zabijaj”? Wielu z was twierdzi, że jest przeciw aborcji… ale cicho siedzicie jak niemowlę zostaje zabite przez heteroseksualną matkę. Jak to waszym zdaniem jest do waszego sumienia? A co z młodymi dziewczętami wyrzuconymi z domu, bo zaszła w ciążę… a taki rodzic nadal człapie do kościoła, dumnie z głową uniesioną bo córkę wygnał. A sąsiedzi po plecach poklepią jeszcze. Chłopak, facet co ją zapłodnił dalej inne bałamuci i następna zostaje wygnana, bo po co zaszła w ciążę? – wstyd dla rodziny. Zadziwiające jest, że wielu jest przeciw adoptowaniu dzieci przez osoby homoseksualne, ale pozwalają molestować księżąom swoje dzieci. To jak to się ma do miłości heteroseksualnej do miłości własnego dziecka, które jest gwałcone, molestowane przez kler?
Kiedy miała z 11 lat stworzyliśmy bandę indian-kanibali, a nasza piosenka taka była:
„My jesteśmy kanibale”
My jesteśmy kanibale, to jest nasz rud Jemy czaszki na śniadanie, to jest nasz skrót
Kością ją kością, kością ją w łeb Tak każdy kanibal zarabia na chleb
Siekierą, siekierą na pół Tak każdy kanibal zarabia na sól
Fajne to dzieciństwa czasy były, jak nie kowbojem to indianinem się było…
A Wy moi mili byliście w dzieciństwie w jakiejś bandzie, czy grzeczni byliście?
„Jestem kanibalem”
Wspomnienie z dzieciństwa przypomniało mi film. Oglądałam film – czarny humor – o rodzince która robiła na ruszcie ludzkie męsko… Mrrr to było coś. Mięciutkie, delikatne… aż przez ekran zapach jego czułam. Pachniało czosnkiem, majerankiem i liściem laurowym. Do tego zapach cebuli podprażonej… mrrrr…
Opis ten skojarzył mi się z wierszykiem który kiedyś, przy jakieś okazji skleciłam do jednego z moich opowiadań…
„Do gara wrzucę”
Do piekieł szanowna pani trafiłaś… Witam, to mój dzień wspaniały
Psy Cię rozerwą na drobne kawałki Na rożen Cię nabiję, do gara wrzucę
Ja tego nie zjem, dam mojemu słudze I oto skończą się chadzania nocnych Marków