Film „Kler”
– To chyba pierwszy przypadek w historii, kiedy ktoś zarobi na klerze, a nie odwrotnie.
——————
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
—————————-
Film „Kler”
– To chyba pierwszy przypadek w historii, kiedy ktoś zarobi na klerze, a nie odwrotnie.
——————
—————————-
– Dlaczego należy trzymać język za zębami?
–
–
–
–
–
–
–
– Żeby zęby zostały za wargami.
——————
—————————-
Co to jest alkohol?
– Ciecz wysoce lotna. Otwierasz flaszkę, mija chwila i całość gdzieś się ulotniła.
——————
—————————-
Daj bezdomnemu dwa złote to będzie mówił…
-“Panie kierowniku”, ale weź od niego dwa samochody a zacznie mówić
-“Ojcze dyrektorze”.
——————
—————————-
Dla jednego ktoś będzie ideałem, dla kogoś innego nie.
Jak ktoś znajduje swój ideał, to zawsze znajdzie się życzliwy co to zniszczy.
Czarny humorek
—————–
Rozmawiają dwaj grabarze, jeden mówi:
– Wiesz co to pesymista i optymista, bo mi się zawsze mylą?
Drugi grabarz mówi:
No oczywiście, że wiem, pesymista na cmentarzu widzi same krzyże, a optymista same plusy.
——————
—————————-
Jakie rodzaje tabletek powinien mieć przy sobie mężczyzna?
Viagrę i tabletki na serce
– nie wiadomo co pierwsze stanie
——————
—————————-
– Czym się różni jazda na motorze od stringów?
– Niczym.
–
–
–
–
–
–
–
-Chwila nieuwagi i lądujesz w rowie.
——————
—————————-
Nie rozumiem kobiet:
przekłuwają sobie uszy, nosy, pępki, brodawki, rodzą dzieci, często mają cesarkę, wstrzykują silikon w różne części ciała, depilują gorącym woskiem włosy na nogach, pod nosem, na wzgórkach łonowych; robią sobie lifting, tatuaże, odsysają sobie tłuszcz, zmniejszają pośladki; usuwają żebra, operują biusty, usuwają skórki na palcach i robią mnóstwo innych bolesnych rzeczy…
a nie można ich bzyknąć, … bo je, k**wa, głowa boli!
——————
—————————-
Dowcip z morałem, nie za bardzo śmieszny…
—————-
Leciał sobie mały ptaszek. Leciał, leciał, i przypadkowo wleciał słoniowi do d**upy, po czym wyleciał mu trąbą. A słoń aż wzdrygnął się z rozkoszy:
-Uuuuch!, Ekstaaza! Ptaszku – rzecze słoń – ptaszku, przeleć mi tak jeszcze raz.
Choć niechętnie, ptaszek przeleciał. A słoń znów wzdrygnął się z rozkoszy:
-Uuuuch!, Ekstaaza!
Po czym znów prosi ptaszka:
-Ptaszku, ptaszku, mój kochany, przeleć mi jeszcze raz…
-Ależ słoniu – ptaszek na to – Tam jest ciemno i ciasno. Ja bardzo się męczę. Ja już nie mogę…
Ptaszku – słoń na to – Ostatni raz. Naprawdę ostatni. Więc miły ptaszek rozpędził się ostatni raz, i znów wleciał słoniowi do dupy. A słoń szybko wsadził sobie tam trąbę i rzekł. – Uuuuuch! Wieczna ekstaaaaza….
=======================
Morał tego jest taki:
Czym dłużej wazelinujesz i w d**pę włazisz, tym bardziej stajesz się niewolnikiem du**y tego komu w nią wchodzisz.
——————
—————————-