Do seksuologa przyszła starsza para. Lekarz był trochę zaskoczony ale starał się to ukryć.- Panie doktorze, mamy mały problem – powiedział starszy pan. – Byłbym wdzięczny, gdyby pan przyjrzał się naszej technice i powiedział, co jest nie tak.- Wszystko było w porządku – stwierdził lekarz, gdy para skończyła się kochać.- Być może byliśmy trochę speszeni w pana obecności. Potrzebujemy czasu, by przyzwyczaić się, że pan na nas patrzy.- Cóż… Więc zapraszam w następny czwartek.Sytuacja powtarzała się przez kolejnych kilka czwartków. Przy kolejnym czwartku w końcu lekarz nie wytrzymał…- Wszystko z wami jest w porządku. Dlaczego wciąż przychodzicie?- Bo to jest tak, doktorze – powiedział starszy pan uśmiechając się. – W czwartki jej mąż jest w domu. Tak samo moja żona. Hotele są drogie. W każdy czwartek możemy więc kochać się u pana, a płaci za to ubezpieczalnia.https://www.facebook.com/monoka666/
Na nas przyjdzie czas Żyjmy tak aby po nas płakano W sercach chowano Nigdy nie zapomniano Dobrze wspominano
Śmierć, czy mam prawo mieć do niej pretensję, że zabiera życie kiedy to jej odpowiada? Oczywiście że nie. Ale też nie jej wina, że nie zawsze naturalnie umieramy… – korzysta z dobrodziejstwa cywilizacji… a czemu by nie miała jeśli ma po temu okazję?
„Śmierć – Ją można kochać”
Śmierć – Ją można kochać, można nienawidzić Koło niej obojętnie nie przejdziesz
Niektórzy ją nienawidzą Za to że przychodzi nie w porę Ktoś jej dziękują że przyszła o czasie
Są też osoby które ją pragną Nie zawsze chce zabierać ze sobą kogoś To my ludzie często w jej objęcia innych pchamy
Śmierć – Ją można kochać, można nienawidzić Koło niej obojętnie nie przejdziesz
Miłość prawdziwa zaczyna się wtedy, gdy niczego w zamian nie oczekujesz. A co my wyczyniamy? Czego od kochanej osoby oczekujemy? Żądamy w zamian to samo… a czy mamy do tego prawo? Kochaj całym sercem, nawet kiedy zostało zranione przez poprzednią miłość. Nie zastanawiaj się czy warto, bo co było nie wróci, za późno na żale, a warto w szczęściu żyć, nawet jak krótko będzie trwać.
Czy zadałyście sobie miłe panie, i mili panowie takie pytanie, i czy byście na nie umieli odpowiedzieć…
-Czym dla mnie jest zakochanie? -Czym dla mnie jest kochanie? -Czym jest dla mnie miłość?
Łatwo się zauroczyć w kimś… dobrze jest kiedy nauczymy się, że miłość a zauroczenie to dwie różne sprawy… Ja, miłość od zauroczenia nauczyłam się odróżniać w ten sposób… że jak tylko dla siebie kogoś chciałam, to wiedziałam że to zauroczenie, a jak życzyłam komuś szczęścia z kimś innym, to wiedziałam że to miłość. Ponieważ prawdziwa miłość, to jest to, co daje do danej osoby pozytywną myśl nawet po rozstaniu – jeśli się było ze sobą. A jeśli chce od odejść to pozwalam i nie życzę niczego złego, tylko szczęścia. A jeśli nie mogę mieć kogoś a to jest zauroczenie, to odpuszczam sobie. Bo nic gorszego nie ma – są gorsze rzeczy – jak pożądać, nie odpuszczać a na końcu się zbłaźnić bo dobrze się nie zrobiło jak się obiecało, to zbłaźnić się łatwo. Erotomanem-gawędziarzem jest być łatwo, gorzej z praktyką, jeśli tylko się teoretyzuje.
Często miłość w nienawiść się przeradza. Ale przyuważ to, że wtedy kiedy nie możemy znieść że ktoś naszą lubą dotyka, a to już nie jest czysta miłość, tu też i jest pożądanie. Jeśli pożądanie mija, a jednak nadal czujemy do kogoś miłość, to jest właśnie wskaźnik że to, co przeżyliśmy było miłością prawdziwą która nadal trwa bez gniewu że już z nami ktoś nie jest.
„Co to jest miłość”
Miłość cierpienie i szczęście daje Człek pod jej wpływem głupieje
Nie ocenia sytuacji rozumem Rozum się chowa – serce szaleje
Czy można przed miłością uciec? Nie! A przed zauroczeniem? Też nie. Miłość “rozumiemy” bardzo subiektywnie, bo to jest bardzo subiektywne uczucie. Każdy ma inny obraz miłości. Natomiast samo pytanie: “Czy można uciec przed miłością?” jest trudne, bo zależy co ma się na myśli. Po co uciekać, jeżeli już nam się przytrafiła? A jeżeli bardzo chce się uciec, to się to zrobi i tak. Można uciekać… ale ona i tak zawsze nas dopadnie. Nie lubię uciekać przed miłością …i trzeba przyznać, że miłość niby ma jedno imię, lecz różnie ją się odczuwa. Ma to wiele przyczyn. Miłość dziewicza jest najpiękniejsza, nie można do niczego jej porównać.
Co to jest zauroczenie?… To pragnienie seks uprawiać z osobą namierzoną pożądaniem. A jaka jest miłość?
Jaka jest miłość, jaka ona jest… każdy odczuwa ją inaczej chociaż wszyscy, a jednak każdy jeśli go się spytać, odpowiedziałby rożnie choć w złączeniu wypowiedzi okazałoby się, że to samo odczuwamy. Jeśli człowiek jest zakochany, opowie o niej podobnie jak ktoś, kto nawet z nim się nie znał. Opisywana miłość u każdego jest tak samo odczuwana…
-myślisz o tej osobie i nie możesz się skupić na innych sprawach
-chcesz z nią przebywać, tulić, wystarczy ci patrzenie w oczy aby tylko była
-czujesz że jest tą jedyną, innych osób nie widzisz
-przedkładasz Jej szczęście ponad swoje, kotów i życie za nią oddać
-jest twą inspiracją, okrywasz w sobie talent w układaniu wierszy
-tęsknisz, masz ochotę ciągle mówić swojej drugiej połówce nie bacząc czy w ogóle ktoś chce słuchać, opowiadasz jaka piękna i jak ją kochasz
-wiesz że jest to osoba dla której warto żyć i życie oddać
-na samą myśl o niej odczuwasz miłe, ciepłe uczucie w podbrzuszu
-gdy Ją widzisz serce bije bardzo mocno, tchu ci brak
-kiedy nie możesz się spotkać, ból serca rozdziera ci pierś, w gardle duszenie czujesz, nie możesz przełknąć śliny
Jak sprawdzić czy naprawdę kochamy, czy i co możemy poświęcić. Miłości miłością ale niestety pamiętajmy, realne życie nie jest tak piękne, ale też wiemy do czego miłość potrafi doprowadzić. Jaka granica musi być, aby siebie i drugiej osoby przez miłość nie skrzywdzić? Miłość jest piękna – róża też jest piękna.
„Miłość jest piękna chociaż tak boli, róża jest piękna chociaż tak koli”
Jeśli kochamy to ślepo, a ślepota doprowadza często do nie widzenia tego, że ktoś naszą miłość wykorzystuje, jesteśmy ślepi i głusi. Miłość w niektórym wydaniu polega na tym, że jedna osoba kocha i się stara, a druga ma to wszystko w dupie. Najtragiczniej, najboleśniej przechodzimy pierwszą zawiedzioną, ale jeśli ona nas nie zabije to nas wzmacnia, wówczas potrafimy też kochać kogoś następnego, ale drzwi do rozumu są uchylone, czujność podniesiona… serce zaczyna współdziałać z rozumem.
Najgorzej jest wtedy kiedy… serce i rozum dla siebie wrogowie, ciało jest polem walki. Nie ważne kto wygra, zostanie człowieka cierpienie.
„Nie ważne kto wygra”
Miłości ty moja Na zgubę człowieka stworzona
Serce i rozum dla siebie wrogowie Ciało jest polem walki
Nie ważne kto wygra Zostanie człowieka cierpienie
Ale do póty do póki co… to nie ma co nad tym za bardzo rozmyślać jeśli jesteśmy szczęśliwi.
Jak jest przed i po ślubie – lub długi związek mieszkając razem. Czy faktycznie swoje prawdziwe oblicze odkrywamy, jak już jesteśmy pewni że on/ona nie odejdzie?
W 90% to mężczyźni odchodzą od partnerek, żon kiedy te są chore, nie chcą już seksu uprawiać z rożnych względów a także z powodu dzieci – zrobić tak, pomóc w wychowaniu już nie. Ok. 60% kobiet przymyka oko na zdrady męża, partnera aby tylko wracał do domu – tłumaczą sobie tym, że bez niego nie poradzi sobie w życiu, co na to ludzie powiedzą.
Wiele kobiet obawia się, że jeśli mąż/partner odejdzie to na nią spadnie wina za to – na pewno to zołza i chłop z nią nie wytrzymał… itd. W ok. 40% pomimo przemocy domowej nie odejdą – powstał syndrom sztokholmski – (może syndrom sztokholmski nie dokładnie tej sytuacji odpowiada, ale ma podobne cechy). Nie odejdą z toksycznego związku – są uzależnione. Rozwód nigdy nie jest przyjemną sprawą, jednak są sytuacje, w których po prostu trzeba się rozstać. Zamiast znosić się na siłę, czasem lepiej zacząć wszystko od nowa.
Para z poniższej historii, <znalezione internecie, bez wskazania autora> która może być fikcją, postanowiła się rozwieść.
“BOYS – Odczep się ode mnie (Official Video) 2012”
————————————–
Śmieszny dowcip?… a może nie. Taka żeczywistość kochani jest… i ten się śmieje kto ostatni skrzywdzony jest…
Mężczyzna zostawił na kuchennym stole list, w którym napisał, że ma już dość. Jednak żona nie pozwoliła, by to on miał ostatnie słowo.
———————-
„Droga żono”- żono moja Przeróbka)
————————
Piszę ten list, aby Ci oznajmić, że zostawiam Cię na zawsze. Byłem dla Ciebie dobrym mężem przez 7 lat, lecz nic mi z tego nie przyszło. A ostatnie 2 tygodnie były prawdziwym piekłem. Twój szef zadzwonił do mnie, aby mi powiedzieć, że zrezygnowałaś z pracy i to już przelało czarę goryczy…
W zeszłym tygodniu przyszłaś do domu i nawet nie zauważyłaś mojej nowej, starannej fryzury oraz bokserek, które założyłem specjalnie dla Ciebie. A Twój ulubiony obiad, który gotowałem wiele godzin zjadłaś bez słowa, po czym obejrzałaś swoje seriale i poszłaś spać.
Już mi nie mówisz, że mnie kochasz, nie uprawiamy seksu oraz nie robimy nic, co łączyłoby nas jako małżeństwo. Więc albo mnie zdradzasz, albo po prostu już mnie nie kochasz. Cokolwiek to jest, ja odchodzę.
Twój były mąż
P.S. Nie próbuj mnie szukać. Twoja siostra i ja przenosimy się do innego miasta.
Miłego życia!”
———————————————
List od męża zaskoczył i zezłościł kobietę. Jak mógł to zrobić, nie znając nawet powodu jej zachowania? Postanowiła więc napisać list z odpowiedzią:
„Drogi były mężu”
Nic nigdy nie uszczęśliwiło mnie bardziej, niż Twój list. To prawda, byliśmy małżeństwem przez 7 lat, ale czy byłeś dobrym mężem? Oglądałam tyle seriali, bo tylko one pomagają zagłuszyć Twoje ciągle jęczenie i użalanie się nad sobą. Niestety, na dłuższą metę nawet to nie działa.
Oczywiście, zauważyłam nową fryzurę, ale pierwsze, co przyszło mi do głowy, to „wyglądasz jak dziewczyna”. Mama zawsze powtarzała mi, że jeżeli nie mam do powiedzenia nic miłego, powinnam milczeć. Więc nic nie powiedziałam.
A kiedy ugotowałeś mój ulubiony posiłek, to najwyraźniej musiałeś pomylić mnie z moją siostrą, bo przestałam jeść wieprzowinę 7 lat temu. Jeśli zaś chodzi o te bokserki, to zauważyłam, że wciąż miały na sobie metkę z ceną 49,99 dolarów. Czy to przypadek, że moja siostra tego ranka pożyczyła ode mnie 50 dolarów?
Mimo to i tak chciałam ratować nasze małżeństwo. Kiedy więc wygrałam w lotto 10 milionów, rzuciłam pracę i kupiłam nam 2 bilety na Jamajkę. Lecz gdy wróciłam do domu, Ciebie już nie było, a na stole czekał na mnie Twój list…
Cóż, uważam, że wszystko dzieje się z jakiejś przyczyny. Mam nadzieję, że Twoje przyszłe życie będzie udane. Mój prawnik zapewnił mnie, że Twój list będzie dowodem na to, że to Ty mnie zostawiłeś i nie dostaniesz ode mnie ani dolara. Dbaj o siebie!
Twoja eks-małżonka, cholernie bogata i nareszcie wolna!
P.S. Nie wiem, czy Ci kiedykolwiek o tym wspominałam, ale moja siostra Carla urodziła się jako mój brat Carl. Mam nadzieję, że nie będzie to dla Ciebie problemem.”
—————————————-
Co sądzicie o tej historii? Powiedzenie:
„ten się śmieje, kto się śmieje ostatni”
….w tym przypadku sprawdziło się w 100 procentach…
Marzenia erotyczne mają duży wpływ na udane życie intymne. Jeśli kobieta – rozbierając się, kąpiąc, perfumując – przygotowując się do miłosnej nocy przywołuje, to, o czym wielokrotnie marzyła, intensywniej odczuwa wzbierające podniecenie. Także mężczyzna, który snuje w myślach wizje o upragnionym seksie, staje się gorętszym kochankiem – chyba, że z tego podniecenia szybko się spuści, nie dając rozkoszy partnerce. Jeśli jednak to mu się zdarzy, nie znaczy że to ma być finał namiętnej nocy. Kreatywny kochanek, kreatywna kochanka zaspokoi namiętność.
Może się jednak zdarzyć, że wizje zakłócają lub wręcz uniemożliwiają współżycie. Dzieje się tak, gdy partner jest wręcz obsesyjnie przywiązany do konkretnego wyobrażenia i bez niego nie potrafi się podniecić. Marzenia seksualne mają także destrukcyjny wpływ na tych kochanków, którzy zamiast koncentrować się na wzajemnych reakcjach, myślą wyłącznie o urzeczywistnieniu swoich fantazji, nie interesując się absolutnie tym, czy partnerka, partner „to” chce zrobić co od niej/niego się oczekuje. Nic gorszego w uprawianym seksie nie ma jak to, że z byle błahej rzeczy my do czy osoba do nas naborze obrzydzenia. Zapomnijcie o dobrym seksie. Ja sobie nie wyobrażam najebanego faceta z odorem w gębie nie umytego pchającego się aby się pieprzyć. Wielu mężczyzn nie myje się porządnie pod napletkiem, później zostawiają to w pochwie kobiety. Tak samo jak idą siku – nie opłukają penisa, wracają i ponownie do pochwy się pchają.
Są osoby które lubią seks zwany „nie klasyczny”. Ale to już inna “broszka Beaty”…
“Wszystko zależy od nas, los w naszych rękach, trzeba być sobą”.
Często spotykam się z twierdzenie:.
-los w naszych rękach
-wszystko zależy od nas
-trzeba być sobą
Oczywiście muszę spuścić cię na ziemię. Nie my lecz ci co wokół nas i los często decyduje za nas, czy to w środowisku z jakiego pochodzimy a nawet z powodów religijnych nie możemy zawsze robić co byśmy chcieli. Wszystko nam wolno ale teoretycznie w praktyce przepisy, nakazy, zakazy a i wystarczy że iskierka na kartkę nie z naszej winy padnie – domu już nie mamy – wariat najedzie na nas bo wypił sobie i po pijanemu jechał – trzeźwi też wypadki czynią. Każdy przeszedł, przechodzi i przejdzie sytuacje która w brew jego woli zmieni jego życie o 180 stopni i dobrze jeśli na korzyść, a jeśli nie?. My tylko jesteśmy pyłkiem w kosmosie. Przypadek (?) że kosmos powstał. Gdyby nie to, nie byłoby ziemi, gdyby nie byłoby ziemi nie byłoby nas i mojego pisania. Samym sobą nie żyjemy, niestety musimy dostosowywać się do środowiska, otoczenia, a najbardziej do ludzi. Obojętnie w która stronę byśmy nie spojrzeli od czegoś, kogoś jesteśmy zależni i nie można robić co się chce, a to już mniej robi nas szczęśliwych. Jeżeli nam wychodzi to co sobie za cel wybraliśmy, wiemy czego chcemy to i tak życie da nam prztyczka w nos.
Kraina marzeń, to jest to co pomaga nam dźwigać tobołek problemów. Każdy z nas marzył, marzy i będzie marzył o małych, średnich, dużych rzeczach. Wielu marzy o miłości, inny o spokoju w domu. Wiele marzeń nie spełni się naturalną koleją rzeczy, inne przez spotkanie na drodze życia debila który nam w tym przeszkodzi, ale też wiele jest marzeń które pozwalają dążyć do celu.
Marzenia są motorem rozwoju cywilizacji, czy też dążeniu do lepszego, wygodniejszego życia. Są wzniosłe, piękne marzenia, ale też jeśli ktoś został skrzywdzony rodzą się w nim złe… Marzenia są do spełnienia, lecz i realne muszą być. Miałam marzenia, które się nie spełniły. Są też takie, które mi niespodziankę swym spełnieniem sprawiły, a których nikt mi nie odbierze. Niektóre marzenia realizujemy, niektóre zostają tylko w wirtualnym świecie marzeń i pozostaną jako które się nie spełnią. Marzenia mamy, w tęsknocie do nich się kulimy. Czy spełnią się? Na pewno tak, lecz szanse im daj. Nie marzysz, nie spełnią się. Jeśli nie marzyłeś, to kiedyś spojrzysz w lustro i rzekniesz sobie -nie marzyłem to i nie mam. Ale jak marzysz to nie zarzucisz sobie, że nie próbowałaś.
Marzenia tylko gotowe są do wizualizacji, kiedy o nich mocno myślimy, pragniemy. Pesymistyczny człowiek rzadko osiągnie to, o czym marzy. Człowiek o pozytywnym nastawieniu ma większą szansę je spełnić. Kiedy mocno czegoś pragniemy, zaczyna się w naszym organizmie ”proces tworzenia” który oddziałuje na nasze zmysły. Obraz nabiera wyraźny kształt tego do czego dążymy, o czym marzymy. Nasz słuch wyłapuje to, co byśmy chcieli usłyszeć, zapach i smak unosi się delikatnie w powietrzu. Kiedy byłam mała (ok 10 lat – aż dziw że kiedyś byłam dzieckiem) przeczytałam o wierze Kahunów i tam też było, że siła woli można i dom wybudować – myślę że to przenośnia, jednakże silna wola i w to co się wierzy, potrafi pomóc nam dosięgnąć celu. To, że jest prawo przyciągania, też wszyscy o tym wiemy tak samo jak odbierania podwójnie tego na co zasłużymy… Świadomie możemy wybierać nasze myśli, ale musimy mieć to na uwadze, że jeszcze istnieje podświadomość i nadświadomość i dopiero jeśli te trzy rzeczy zgodnym rytmem połączymy, sprawimy że osiągniemy cel. Ale to lata praktyki, medytacji i zrozumienia siebie. Jeśli te świadomości nie będą ze sobą współpracowały, współgrały to niestety, mamy małe szanse sięgnąć celu. Dlaczego, ponieważ podświadomość jest silniejsza od świadomości. Jeżeli podświadomość będzie pesymistyczna, świadomość może stawać na głowie i mało co się jej uda.
Marzyłam, marzę i na pewno będę jeszcze odpływać w krainę marzeń. Kiedy jesteśmy dzieckiem marzenia są malutkie, z wiekiem też się zmieniają. Każdy ma inne. Głodny o chlebie i ciepłym koncie będzie marzył, a bogaty? Bogaty? Nie wiem. Ale znam dzieciaków bogatych rodziców, którzy marzą o przytuleniu matki ojca a nie tylko kasy którą od nich dostają , bo nie maja dla nich czasu.
Nie wszystkie marzenia mi się spełniły i nie spełnią. Jestem realistką, co nieznaczy ze i mazenia szczęścia nie dają. Często te marzenia w snach mi się spełniają. Budzę się i jestem szczęśliwa ze chociaż tak. Dlatego chyba z tego też powodu uwielbiam spać. Sen zabiera mnie do krainy szczęścia, spokoju z daleka od bólu i złych ludzi. Może nie spełnią mi się wszystkie marzenia, ale kiedy zaczynam pisać, widzę to co chcę zobaczyć, a to jest już połowa sukcesu.
„Marzę o niej”
Widzę Ją płynącą w bezmiarze piękności Roztaczającą zapach doskonałości
Słyszę Jej dźwięczny głos, wtóruje kos W sercu rozwija się gość – miłości głos
Czy warto marzyć? Warto i trzeba bo to człowieka potrzeba. Marzenia to jest to, co w chwili braku kogoś bliskiego uśmierza ból samotności. Kierujmy się zasadą:
„Póki marzenia są, nadzieja Cię nie opuści”
Mam marzenia, każdy je ma i warto w nie uciekać, może się nie spełnią, ale nadzieję trzeba mieć.
„Mam wspomnienia-marzenia”
Wiek już nie ten i zdrowie nie to – śmierć kosą pomachała Dwuznacznie się uśmiechała, zębami zgrzytała Oczodołami mi się przyglądała
Mam wspaniałe wspomnieni choć młodość przeminęła Doświadczenia, wspomnienia pozostaną na zawsze
Nie mam zapasu uśmiechu ni talentu do układania wierszy Co mi się w głowie szmera być może nie dowiesz się nigdy
A może w chwilach zadumy przeleję na papier? Nie opowiadam bajek że jutro będzie lepiej – to by było bez sensu
Mam marzenia których nikt mi nie odbierze Niektóre zostaną jako marzenia, inne może będą do spełnienia?
Zawsze musi być taka nadzieja marzeń spełnienia Choć jak powiadają -„nadzieja matką głupców” – Ja wolę mieć taką niż żadną
Nie ma chyba na świecie człowieka który by nie marzył, marzy i będzie marzyć o miłości, przytuleniu, lepszym życiu. Marzenia nie zawsze się spełniają, ale nadzieja nie umiera pierwsza. Człowiek kiedyś marzył o lataniu. Gdyby nie te marzenia nie wznieślibyśmy się w przestworza. Dopięliśmy swego, chociaż wiele ofiar było. Bez marzeń nie byłoby rozwoju cywilizacji, gdyby nie marzenia feministek byłybyśmy dalej niewolnicami mężczyzn. A marzenia są do spełnienia, ale nie dla pesymistów. Warto marzyć, bo cóż nam pozostanie jeśli wszystko zostanie nam zabrane? Tylko marzenie i nadzieja. Tylko nadzieja i marzenia i to ona – nadzieja, one – marzenia – pozwalają walczyć, kreować swój świat, to nadzieja, to marzeni dają siłę by kochać i tej miłości szukać. Może marzymy mimowolnie, dlatego rzadko marzenia się spełniają, dlatego też i z tego powodu tak mało ludzi w nie wierzy w podświadomości – kiedy podświadomość ma wątpliwość… świadomość jest w tej kwestii słaba, i tylko cień marzeń ma… jest za słaba aby walczyć z pesymistyczną podświadomością. A jednak warto w nie wierzyć. Warto w marzenia wieżyc i mieć nadzieję. Marzenia są do spełnienia jeśli tylko mamy mocne postanowienie by je spełnić, mocny argument w tym pomaga.
Wiele marzeń pozostaje tylko w planach, w sercu, w umyśle bo tak naprawdę zbyt leniwi jesteśmy by iść i je realizować.
Ja, ja jestem za leniwa aby wiele marzeń mogło być zrealizowanych, kiedy miałam na to szanse. Ale nie mam o to do siebie pretensji. Nie mam wyrzutów sumienia. Często to moje lenistwo uratowało mnie przed ich zrealizowaniem ale za to ono uratowało mnie przed kłopotami. Często realizujemy marzenia, które z czasem wprowadzają nas w kłopoty, a nawet utraty zdrowia poprzez stres. Często takim jak i moim marzeniem było mieć swoją firmę własną… próby były lecz stwierdziłam że szkoda mojego zdrowia – Urząd Skarbowy, ZUS i roszczenia pracowników – nic nie robić a kasę brać…
Po doświadczeniach moich, jeśli słyszę że ktoś marudzi na swojego pracodawce mówię -załóż swoją firmę, zobaczysz ile to wszystko kosztuje – prąd, wyposażenie pracownika, ZUS, podatki A jeśli to firma nie produktywna, tylko usługowa wiele taki pracodawca musi się naskakać aby był zapewniony ruch. A produkcyjne usługi? Też na to musi być zbyt. Dlatego wolę pracować u kogoś, i tą średnią krajowa mieć bez zmartwień ze jakiś złośliwy pracownik naśle na mnie BHP, US itd.
Choć marzy mi się jedna działalność, której w zasadzie nie ma na rynku… ale wówczas bym zatrudniła osoby mające firmę 1 osobowa i by pracowała dla mnie a składki sama by odprowadzała.
Jak już wspomniałam „Wiele marzeń pozostaje tylko w planach, w sercu, w umyśle bo tak naprawdę zbyt leniwi jesteśmy by iść i je realizować” – nie mogę tego generalizować, ponieważ są marzenia które nie da się spełnić i pozostaną naszymi snami. Jednakże kiedy wmawiamy sobie, że nie wierzymy w spełniające się marzenia tym bardziej nie są do zrealizowania.
-słyszałaś ten nowy żart? -jaki? -o tym, że marzenia się spełniają!
Dowcip jak dowcip, mam nadzieję że dowcipem zostanie, a marzenia będą się spełniać. Warto marzyć. Jeśli się nie spełnią, to ten co jest odpowiedzialny za ich spełnienie, nie zarzuci nam że się nie staraliśmy.
Pewien jegomość strasznie chciał wygrać w TOTO-LOTTO – co wieczór modlił się do Boga:
„Panie Boże, zlituj się nad swoim sługą Co wieczór modlę się o wygranie w TOTO-LOTTO To jednak ciągle mnie zawodzisz A tyle już na tace w kościele dałem Proszę, wręcz błagam, uracz mnie wygraną
Amen”
Pan Bóg jak wiadomo ma swoje zmartwienia i nie miał czasu na swojego zagorzałego wyznawcę. Ciągle ktoś o coś go prosi, jego umysł nie nadążna za spełnianiem próśb-marzeń. Na pewno wiecie, i jak wiadomo ogółu katolikom Bóg spełnia marzenia swoim umysłem – ktoś o coś prosi, a on pstryk i marzy aby temu człekowi się spełniło. Tak więc w końcu modlitwa-marzenie „przebiło” się do Pana Boga przez wiele marzeń i próśb katolickich, chrześcijańskich „dobrych” ludzi – a tych próśb jest i marzeń sporo w narodzie „wybranym”:
-o dom
-o chleb
-o spokój
-o miłość
-o zdrowie
-o szczęście
-o pieniądze
-o lekką śmierć
-o pokój na świecie – często to pokazówka
-o aby sąsiada szlak trafił „bo ma lepiej ode mnie”
-o to żeby krowa sąsiadowi zdechła „bo ma więcej ode mnie”
-o dobrą pracę – szczególnie jeśli wakat jest, a więcej chętnych niż ono same
Modlitwa dotarła do wszechmocnego od prostego człowieka, pragnącego tylko wygrać w TOTO-LOTTO.
Pan Bóg zirytował się i nasłał burzę z piorunami, na człeka modlącego się i rzekł:
-Człowiecze marny, marnej egzystencji… jesteś taki sam jak wszyscy co do mnie się modlą i ciągle ode mnie coś chcą, a w zamian nic nie dają!!!
Ja nie mogę już wysłuchiwać tego wszystkiego, bo mi już od tego rzygać się chce!!!. Nic w zamian, tylko daj!!! daj!!! daj!!!… i nie odmawiaj!!!.
Człowiecze chcesz bym spełnił Twe marzenie? To Kurwa!!!… wyślij tego TOTO-LOTTO!!! i daj mi spokój!!!
Dobrze być optymistą, ale też trzeba być realistą. Realne cele realizujmy, a te co nie można niech w snach są i radość nam dają w nierealnym… sennym świecie. Nie można mieć wszystkiego, ale jeśli byśmy mogli mieć spełnione marzenia jak za dotknięciem różdżki, czy bylibyśmy szczęśliwsi?
Każdy wierzy w coś innego, ja wolę bardziej w realne rzeczy. Kiedy zaczynam marzyć, podchodzę do tego z ostrożnością. Zdaję sobie z sprawę, że marzenia często są płonne a obiekt marzeń nieosiągalny, ale lubię marzyć i zaliczam się do tych bardziej leniwych, którzy mają marzenia, to jednak nie koniecznie dążą by je spełnić, zrealizować. Nauczyłam się oddzielać marzenia które są do spełnienia od tych, które zawsze pozostaną tylko w wirtualnym wymiarze. Trzeba myśleć logicznie i ostrożnie, żeby za bardzo się nie rozczarować. Niestety, taka jest szara rzeczywistość, nie ma miejsca i czasu na rozczarowywania. Lepiej być zawsze przygotowanym nie tylko na zwycięstwo i dopięcie celu, ale i na porażkę. Do marzeń dobrze być nastawionym optymistą, ale też trzeba być realistą. Realne cele realizujmy, a te co nie można niech w snach są i radość nam dają w nierealnym świecie. Powtórzę „nie można mieć wszystkiego, ale jeśli byśmy mogli mieć spełnione marzenia jak za dotknięciem różdżki, czy bylibyśmy szczęśliwsi?” A co z marzeniami które są złe, stworzone z zazdrości, nienawiści? Lepiej z nich zrezygnować na zasadzie – co posiejesz podwójnie zbierzesz.
“Dziecięce Przeboje – Wiara w marzenia (oficjalny teledysk)”
Jestem rocznikowo urodzona, według chińskiego kalendarza.. i jako moim symbolem jest tygrys. Jestem leniwa jak leniwiec,
ale też bojowa jak tygrys.
Powiadają ludziska…
“jak nie jesteś na fb, to nie żyjesz”
– A to gówno prawda.
Przekonałam się, że dopiero wtedy żyjesz, kiedy o tobie pamiętają a nie że jesteś. Być to sobie można – nawet na FB. Ale wartości nabiera dopiero to – nie ważne jaki portal – że o tobie myślą, pamiętają o tobie… nawet jak już nie ma wirtualnego kontaktu.
Fb… – i nie tylko ten portal – nazwałabym wspaniałym sprawdzaniem akceptacji, tolerancji, pamięci osób które o Tobie pamiętają, zapewniają cię o tym, że jesteś dla nich ważna. A nawet nie musi być zapewnienie, że jesteś w pozytywny sposób ważna… ale np. wpis… „że cie zajebię”… hihihi – to też świadczy o pamięci… czyż nie?
Dlatego pamiętajcie… jeśli tylko znacie się z sieci, a ktoś napisze… :
“wyłącz telefon”, skasuj fb… itd.. – znamy z różnych memów tę formułkę…_
Nie znaczy że:
Osoba zapoznana w świecie internetowym zwanym „WIRTUALNYM” o tobie nie pamięta… Po prostu:
– nie ma do ciebie numeru telefonu… – bo nie podałeś mając 1000 znajomych…
Osoba zapoznana na FB nie zapuka do twoich drzwi… bo na FB nie podałeś adresu… debilu udający cwaniaka…
Sorki, że napisałam „debilu” – ale tylko debil takie głupie memy robi, że kto pierwszy zapuka jak wyłączysz telefon… Pierwszy kto zapuka… to komornik lub ktoś… kto wynajmuje Ci mieszkanie. Ewentualnie sąsiad który został zalany przez Ciebie, ponieważ siedziałeś/łaś w wanie. Ale też ktoś, kto wyczuje smród z Twojego mieszkania… trupi smród… ponieważ nie jadłeś, nie piłeś wody… tylko na kompie klikałeś i zdechłeś ja przysłowiowy narkoman internetowy.
Brzydko napisałam o tym smrodzie? Nie bądź osobą wielce moralną, i wrażliwą na słowa… bo to zwyczajna hipokryzja i zafałszowanie rzeczywistości jest. Polacy za przeproszeniem – nie wszyscy – śmierdzą hipokryzją. Chcą być spostrzegani jako naród sprawiedliwych… a Jedwabne się kłania – gdzie próbuje obwiniać za te działania Niemców – pisze się nową za PiS czasy Historię. A to Polacy spalili żydowskie rodziny zaganiając do jednej stodoły – i o tym trzeba pamiętać!!! – oczywiście przy poparciu hitlerowców… Zagnali – spalili – w dupę niemcm weszli – to i sami nie zginęli…
Powinna być powołana komisja europejska… skąd po wojnie, a teraz wielce bogaci mają majątki… Znam osobiście sytuację, kiedy skarbnik związków zawodowych zagarną pieniądze. Wojna wybuchła, a on po wojnie kamienicę kupił… I teraz jego prawnuki mają z tego korzyść…
Wielu Polaków sprzedali żydów, aby mieszkanie, majątek ich przejąć. Teraz wiele Polskich rodzin, na ich włościach siedzi i nie mają wyrzutu sumienia.
A czemu nienawidzimy żydów… My Polacy? Bo zazdrościmy im smykałki do biznesu, a ukrzyżowanie Jezusa to przykrywka fałszywie osób moralnych… Sam byś ukrzyżował katoliku, jeśli to będzie dla ciebie korzyścią. Ile rodzin księża oskarżyli o heteryzm kiedy chcieli czyjąś ziemię? Nawet Templariuszy zniszczył Watykan, bo mieli majątek z grabieży, ale to nie ważne… Watykan chciał ich majątek i dostał… Bo nie ważne jakim sposobem zdobywasz majątek, ważne że przy tym i władzę zdobywasz…
——————
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą