Wampiry, wampiry ech wampiry, nie jest źle być wampirem…
„Jestem wampirem”
Miasto już mrok otula
Ma postać się zmienia w wampira
Jestem wampirem stąpam w ciemności
W świetle księżyca jasności
Rożne sposoby na mnie ludziska mają
Lecz to jest niewiedzy bajanie
Kołek jest tylko mitem, cóż może uczynić?
Zniszczy tylko powłokę marnego bytu
Krzyże, święcone wody źródlane?
Duszy nie ruszy mój miły panie
To wszystko tylko mity moje kochanie
Ludzkie brednie, bzdurne gadanie
Kiedy ochotę na ciebie dostanę
Bez skutku twoje będzie o pomoc wołanie
Z tyłu cię zajdę, delikatnie do siebie przyciągnę
Kły moje lśniące wejdą w miękką szyję
Krew twą pocałunkami spiję, z namiętności wyć będę
Pławić się będę w rozkoszy, ty konać będziesz
Moje zęby zaczynają lśnić, zaczyna się rzeź
Piję krew każdego kto w moją strone zagości
W głusz odejdzie każdego konanie
Kto mi na drodze stanie
Nikogo nie zamienię w wampira
Chyba że to będzie ponętna dziewczyna
——————
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
—————————-
Wyświetlenia:
402
Author: Monika Janos
Milutkiego spędzania na stronce Wam mili życzę, i mam nadzieję że moim pisaniem nie jedną wzruszę, rozweselę dusze.
„Autoportret pisany
Nie jestem już młoda a też i nie stara
W kość oczywiście swoje dostałam
Stwierdziłam zatem że wolność jest dla mnie miła
W toksyczne związki nie wchodziłam
Synowi się poświęciłam
Moje szczęście jest miłe... bo syn nie jest skurwysynem
Zadowolona jestem z mojego życia
Pomimo że od niego po dupie porządnie dostałam
Cieszę się z mojego splendoru
Na starość przekażę go do rozbioru
Wspomnienia będę sobie snuła
Nie pójdzie na marne moja nad życiem zaduma
Daję każdemu tę oto radę - żyj tak
Aby na starość wspominać a wstyd opowiadać było
Jestem jaka jestem i mam nadzieję że moimi wypowiedziami, przemyśleniami nie robię nikomu krzywdy. Piszę co myślę, mówię co myślę a pisać, pisać każdy może - lepiej lub gorzej i tak powiem Wam szczerze, nie znam się na pisaniu co i jak gdzie znaki interpunkcyjne wstawić.
Wiele bym o sobie mogła jeszcze pisać, ale nie będą mą zajebistością Was męczyła ;-)
View all posts by Monika Janos