„Senna fantazja”
Popijam drugie piwko, jest przyjemny półmrok, muzyka jak na razie nie jest głośna, młoda jeszcze godzina… parkiet jak zawsze o tej godzinie pusty. Leniwie przyglądam się wchodzącym osobom… Muzyka zaczyna dawać czadu, znaczy to, że już zabawa na dobre się rozpoczęła, na parkiecie pojawiają się postacie wijąc w tańcu swą namiętność, powietrze wibruje zapachem wilgotnych, rozgrzanych ciał. Parkiet już przepełniony, idę po następne piwko, barman przeciera kieliszki – piwko proszę – przerywam mu czynność. Rozejrzałam się, uwagę mą „przykuła” panienka, może nie tyle co ona, ale włosy ciemnoblond figlarnie opadające na ramiona – wystukując paluszkami rytm czymś zamyślona zdaje się że na kogoś czeka. Nie mogę oczu od niej oderwać… drobniutkie, filigranowe ciałko ma w sobie coś czemu nie mogę się oprzeć. Spojrzała na mnie, Jej piękne duże rozpromienione piwne oczy „zahipnotyzowały”…stoję nie mogąc się ruszyć. Myśli oszalałe pędzą po zwojach z szybkością ponad świetlną, podniecenie szarpie moim ciałem…
„dorwać, związać”
dorwać, związać, penetrować, całować, masować
do rozkoszy doprowadzić, omdlenia drgawek podniecenia
pragnę poczuć dotyk jej wbijających się paznokci w plecy
i motyli trzepoczącymi swoimi skrzydłami
pragnę jej krzyku dochodzącego do gwiazd usłyszeć
błagalnego głosiku bym nie przerywała
krzyku podniecenia bym nie przerywała
do orgazmu namiętnego przez wieczność bym doprowadzała
——————
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
—————————-