Bezpodstawne oskarżenia przyczyną zdrady…
Nieraz sami prowokujemy, że nas zdradzi, czemu? Jeśli nawet nie zdradzasz, nawet nie masz takich myśli a ktoś o to nas oskarża, wręcz wmawia, że na pewno to robisz, to w końcu może się stać. Zdrada, zazdrość idzie ze sobą w parze, może zazdrość szybciej drepcze… ale za nią zdrada do przewidzenia będzie. Pod wpływem oskarżeń i to niesłusznych, zaczynamy myśleć o tym. Osoba pod wpływem oskarżania, wmawiania, że kłamie bo na pewno zdradza zacznie myśleć o tym… a od myślenia do skoku w bok to tylko malutka szparka, zazdrość o byłe też denerwuje. Wypominanie poprzednich związków zaczyna działać na nasze myślenie. Zaczynamy porównywać ex z teraźniejszą partnerką, a czym więcej o niej myślimy, tym częściej wspominamy co powoduje nasilenie się awantury.
Nie warto robić wymówek o byłe, nie warto oskarżać jeśli tylko podejrzewamy a nie mamy dowodu, że rzeczywiście zdradza. Nie róbmy awantur o to, że ma jakąś pamiątkę po byłej, to do niczego nie doprowadzi a jak już, to tylko do kłótni i rozstania.
Ktoś byłe wspomina dobrze ktoś inny źle, ale są to osoby które kochałyśmy i jakaś cząstka w nas ich jest. Następne sympatie dobrze uczynią jeśli nie będą wypominać, dopytywać się o byłe. Jeśli wiemy, że nasza wybranka jeszcze coś czuje do ex – nie czarujmy się, zawsze coś pozostaje chyba że miłość umarła „śmiercią naturalną” – to powinniśmy starać się być jeszcze lepszymi, wówczas nie usłyszymy porównania: “ona lepiej gotowała od Ciebie” ale jak już, to usłyszymy „Ty gotujesz lepiej”.
Zazdrością, wymówkami tylko niszczymy, a co gorsza zniszczymy związek. Zazdrość, może i nie jest bezpośrednim powodem rozstań par, ale często powoduje awantury w związku.
A miłość do dwóch czy więcej osób? Jeśli się naprawdę kochało i nieważne ile to razy, to szczęśliwe wspomnienia pozostają i nie można komuś zakazywać o nich zapomnieć. Jeśli się jest zazdrosnym o nie, to trzeba tak postępować by o nas też pamiętano, nawet jak ze sobą już nie będziemy i najlepiej jeśli to są miłe, ciepłe wspaniałe – “Ta” osoba zawsze pozostanie w pamięci, będzie “Tą” osobą za pięć, dziesięć, czy dwadzieścia lat o której miło wspomnimy, ale żeby w sercu u kogoś na dłużej pozostać, by z rozrzewnieniem nas wspominał trzeba zasłużyć.
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
„Głupich nie sieją, sami się rodzą”
<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>