„Gruby grzyb… – trujących nie szukam ”
O, gruby, gruby Rydzyk – jaka brzydka sztuka
Gruby grzyb… – trujących nie szukam
Jest sobie pan „ojcem Tadeuszem” karze się nazywać
Mieszka w Toruniu, jest to zły czarownik moi mili
Uśmiecha się milutko, szczerzy ząbki
Na twoje oszczędności ma zapędy
Otumania wszystkich i czerpie z nich korzyści
Ciemny lud mu daje i w łapska całuje… czy im to smakuje?
O, gruby, gruby Rydzyk – jaka brzydka sztuka
Gruby grzyb… – trujących nie szukam
Tadeusz-faryzeusz obiecuje wszystkim do nieba wzięcie
Ale najpierw ty musisz oddać mu wszystkie pieniądze
Konto podaje a emeryt mu wszystko daje
Na leki później nie ma i wówczas wielce narzeka
Może moherki rację mają… do nieba dzięki niemu się dostają?…
Bo cóż od państwa za swoje ciężką pracę od państwa dostają?
O, gruby, gruby Rydzyk – jaka brzydka sztuka
Gruby grzyb… – trujących nie szukam
“Wierszyk o rydzyku”
————–
„Dla Rydzyka Polska do dojna krowa”
Dla Rydzyka Polska do dojna krowa…
On nic dla niej od siebie nie doda!…
Jest sobie Rydzyk – jaka wypasiona sztuka!
Jest sobie Rydzyk – ciągle ręce po koperty wyciąga
Jest sobie Rydzyk – emerytów naciąga
W dalekiej krainie a może i nie…
w Toruńskim miasteczku pewien ksiądz sobie żyje
„Błogosławionym Ojcem” machy go nazywają
Emeryci do puszki pieniążki mu duże dawają
Choć na lekarstwa sami nie mają
Ojciec Tadeusz to Rydzyk nie lada, za mało mu jedna Łada
Teraz na następny samochód zbiera… – renty zabiera
Do ciemnego ludu składa prośby
Zawsze rencistka, emerytka odpowie na jego prośby
Jeśli i ciebie dopadnie wszystko mu oddasz nawet majtki własne
Może następny bezdomny u niego zagości?
Odda mu wszystko o co Rydzyk poprosi
Choć bez domu odpowie na jego prośby
Ale czy dalej będzie żył?… następny umrze…
Samochód ostatni oddał i nie ma już nic – po co mu żyć
Ojciec Tadeusz to chytry lis
Umie przekonać… oddasz mu wszystko i już nie masz nic
Państwo ci nie pomoże – skonasz na dworze
Od państwa stary grzyb dostaje kasę
Nie ważne że na emerytury, lekarzy państwo nie ma
Niepełnosprawny niech nie narzeka
Państwo nauczycielom podwyżki nie chce dać
Choć na Rydzyka, świnie i krowy ma
Przecież najważniejsza osoba w Polsce doi nas, a kto to?
To gruby, gruby Rydzyk – jaka wypasiona sztuka!
To gruby, gruby Rydzyk – ciągle ręce po koperty wyciąga
To gruby, gruby Rydzyk – emerytów naciąga
Dla Rydzyka Polska do dojna krowa…
On nic dla niej od siebie nie doda!…
————-
——————
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
——————————