To co kochani, na noc cośki się przyda, prawda?
„Fantazja płynie”
Leżę, fantazja mknie, myślę co zrobię tobie
Marzenia różne przepływają
Jedne mgliste, drugie dreszczyk dają
Namiętnie mnie rozluźniają
Rozluźniam się
Podniecenie rozpręża myśli
Fantazja mknie… przywiązuję cię
Jęczysz, wzdychasz, jesteś rozgrzana
Oczekujesz pieszczot, wzlotów
Mojego ruchu – fantazja się rozbrykała
Pukanie do drzwi, cholera czy to mi się śni?
Fantazja prysła, marzenie wyszło
Otwieram drzwi – to ty…
Niestety nie, to tylko mi się śni
Przywarłam cię do ściany
Założyłam kajdany
Leżysz przywiązana, jęczysz, wzdychasz
Oczekujesz pieszczot, mojego dotyku
Moja mała nie myśl że cię rozwiążę
Troszeczkę się z tobą podroczę
Uwielbiam taki stan podniecenia
Jak czekasz na mój ruch
Jak z ciebie zdzieram ciuch
Leżysz bezradna
Szepczesz -”proszę weź mnie całą
Mą duszę i ciało”
Nie tak prędko moja miła
Ty będziesz o mnie marzyła
Przytulę cię i powiem
-”Tak być musi moja miła
Ogień w mej duszy roznieciłaś
Miłością do ciebie się zakrztusiłam”
Spojrzę ci w oczęta
Ty piśniesz jak malutkie mysięta
Podnieca mnie taki błagalny głos
I oczy pełne łez z rozkoszy
Jak wąż będziesz się wiła, o jeszcze prosiła
Marzenia mi przerwałaś
Teraz będziesz na mój ruch oczekiwała
Podroczę się troszeczkę z tobą jeszcze
Muzyka się zaczęła, w odlot się zamieniła
Piersi pieszczę, głaszczę pępuszek
Schodzę niżej ku wzgórku wenus się skradam
Trzymam twoją namiętność w ryzie
Leżę, fantazja mknie, myślę co zrobię tobie
Marzenia różne przepływają
Jedne mgliste, drugie dreszczyk dają
Namiętnie mnie rozluźniają
Rozluźniam się
Podniecenie rozpręża myśli
Fantazja mknie… przywiązuję cię
Jęczysz, wzdychasz, jesteś rozgrzana
Oczekujesz pieszczot, wzlotów
Mojego ruchu – fantazja się rozbrykała
Pukanie do drzwi, cholera czy to mi się śni?
Fantazja prysła, marzenie wyszło
Otwieram drzwi – to ty?…
To nie sen, to piękna jawa jest
Przywarłam cię do ściany
Założyłam kajdany
Leżysz przywiązana, jęczysz, wzdychasz
Oczekujesz pieszczot, mojego dotyku
Moja mała nie myśl że cię rozwiążę
Troszeczkę się z tobą podroczę
Uwielbiam taki stan podniecenia
Jak czekasz na mój ruch
Jak z ciebie zdzieram ciuch
Leżysz bezradna
Szepczesz -”proszę weź mnie całą
Mą duszę i ciało”
Nie tak prędko moja miła
Ty będziesz o mnie marzyła
Przytulę cię i powiem
-”Tak być musi moja miła
Ogień w mej duszy roznieciłaś
Miłością do ciebie się zakrztusiłam”
Spojrzę ci w oczęta
Ty piśniesz jak malutkie mysięta
Podnieca mnie taki błagalny głos
I oczy pełne łez z rozkoszy
Jak wąż będziesz się wiła, o jeszcze prosiła
Marzenia mi przerwałaś
Teraz będziesz na mój ruch oczekiwała
Podroczę się troszeczkę z tobą jeszcze
Muzyka się zaczęła, w odlot się zamieniła
Piersi pieszczę, głaszczę pępuszek
Schodzę niżej ku wzgórku wenus się skradam
Trzymam twoją namiętność w ryzie
Leżę, fantazja mknie, myślę co zrobię tobie
Marzenia różne przepływają
Jedne mgliste, drugie dreszczyk dają
Namiętnie mnie rozluźniają
Rozluźniam się
Podniecenie rozpręża myśli
Fantazja mknie… przywiązuję cię
Jęczysz, wzdychasz, jesteś rozgrzana
Oczekujesz pieszczot, wzlotów
Mojego ruchu – fantazja się rozbrykała…
——————
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
„Głupich nie sieją, sami się rodzą”
<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>