„Czekając na tramwaj”
Wspomnienie, które zakończyło się na działce…
Swego czasu uwielbiałam wyskoczyć do Pubu dla mniejszości… Teraz lenistwo mnie powstrzymuje. Fajnie iść pobawić się, ale te powroty są straszne. O piątej zamykają imprezę, a to najgorszy moment, ani autobusu czy tramwaju… Taksówka? Taksówka zdziera kaskę, a przecież drinkując nie liczysz ile kasy musi Ci zostać na powrót… Ale powroty na pieszo też mają swój urok, oczywiście jeśli masz odpowiednie towarzystwo Miło wspominam takie sytuacje… Tak, w tym związku nie było nigdy nudy, pamiętam jak czekałyśmy na tramwaj…
Koniec imprezki… zamykają Pub, czas zwijać się do domu. Początek lata, poranki nie za ciepłe, telefon siadł… żadnej taksówki. Asia przytuliła się, spojrzała zaczepnie… delikatnie ucałowała mnie w usta. Trzeba iść pieszo, działka z byt daleko, tramwaje jeszcze nie kursują. Na całe szczęście całodobowy sklep, fajnie… coś na rozgrzewkę się przyda… 4 puszeczki piwka i w drogę.
Nogi troszkę bolą. W pół do piątej, tylko pół godzinki i zaczną tramwaje jeździć. Wiata. Pod wiatą nie czuć wiaterku, cieplej a piwko rozgrzało. Asia zaczyna się wiercić, mruczeć, przytulać… A Jej fikuśne blond loczki opadły na przód zakrywając niebieskie, błyszczące z podniecenia oczy.
Nie wiem czy to piwo podziałało, czy tak gorąco się zrobiło… ręka przesunęła mi się po Jej piersiach… czułam jak twardnieją… i skierowała się w stronę uda.
Przytuliła się jeszcze mocniej blond-loczkowana moja miłości… ciepluśka, miluśka, spogląda na mnie niebieskimi oczętami, uśmiech rozpromienił Jej twarzyczkę, rozchyliła delikatnie nóżki. Było tam jeszcze cieplej niż Jej oddech, dotknęłam drżącego, mokrego gniazdka które czekało na zwinne palce, wilgoć jej przechodziła przez majteczki i rajstopy (nie lubię rajstop, wolę pończoszki, nie trzeba ich rozrywać).
Jak sięgam pamięcią zawsze była wilgotna. Wystarczyło że dotknęłam jej, nawet bez tekstów erotycznych, a już stróżka po nóżkach płynęła.
Zaczęły kursować pierwsze tramwaje, zapomniałyśmy o dwóch puszkach piwa na przystanku. Nieważne, piwo zawsze można kupić a moment rozkoszy nie.
Monika Janos
Życie jest szkołą – Władca Much – Głupich nie sieją, sami się rodzą
<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>