Czemu nie zrobimy partnerce to co kochance?
My, jako Polacy wstydzimy się otwartości w seksie ogólnie, czy też wpływ na to ma wychowanie? Na pewno na naszą wstydliwość ma to, co w dzieciństwie na temat seksu słyszymy.
Seks sam w sobie jest dla niektórych wstydliwy. Często jest to wina wychowania, kiedy od młodzieńczych lat wciska się, że seks to be i ma się grzech jeśli uprawia się go dla przyjemności a nie dla prokreacji. Straszenie bożą karą że włosy między palcami mogą wyrosnąć, ślepota nas dopadnie jeśli będziemy się onanizować.
Niektórzy wolą przy przygaszonym świetle wstydząc się figury, rozstępów, blizn itd. Ale wielu kocha się w półmroku bo tak woli. Kochamy się przy zgaszonym świetle nie znaczy to, że się wstydzimy. Ja wolę przy świeczkach, w półmroku czy w ciemności, ponieważ bardziej uwrażliwiają się moje zmysły.
Ale zastanawiam się czemu to co kochance, kochankowi zrobimy nie zrobimy własnemu partnerowi/partnerce. Nieraz też, to co na początku w seksie z nim/z nią robiliśmy, to czym dłużnej jesteśmy w związku, przestajemy to czynić. Wielu też wstydzi się coś zacząć nowego z obawy, że coś źle zrobi. Są osoby które będąc w stałym związku pragnęłyby coś nowego wprowadzić, czy seksi bieliznę ubrać, ale obawiają się że zostaną oskarżone przez partnera/kę o to, że jeśli ma takie pomysły a do tej pory tego nie czyniła, to na pewno skok w bok zrobiła. A co za tym idzie powoli, nie będąc do końca w związku usatysfakcjonowani, szukamy osób które spełnią nasze oczekiwania.
“Kompleks w seksie”
Patrzę na Ciebie
Ty się mnie wstydzisz
Zakrada się w serduszko zwątpienie
Stoi przy tobie Chochlik wstydu i się śmieje
Podkopuje twoje przekonanie o twej erotyczności
Zgrabności, możliwości
Kompleksy krążą, wiara w atrakcyjność odchodzi
Pcha się do łóżka wstyd, krępuje ciało twoje
W łóżku buszuje, wślizgnęło się między nami szyderczo się śmiejąc
Jak uwolnić się z tego trójkąta?… masz kompleks, wstydzisz się ciała
Kochana, mankament urody mi nie przeszkadza, rozluźnij się
Ja kocham twe ciało moja mała
Podciągasz kołdrę, nie chcesz bym cię widziała
Nieśmiały uśmiech na ustach pomyka -nie pal lampki
Prosisz błagalnie, szepczesz cichutko -jestem naga cała
Ja też mam wątpliwość
Wkrada się niepewność czy wydobędę
Odpowiednie z siebie umiejętności
Nie wiem jak wypadnę w dotyku twego ciała serwowania
Obawa przy mnie się czai
Moje palce trzymam od ciebie w oddali
Pytanie po mózgu wali
Czy dam radę zaspokoić twe ciało, czy ci nie będzie mało
To psuje radość z seksu uprawiania
Ty się mnie wstydzisz, ja boję się dotknąć…
to seksu marna chwała
Ty wstydzisz się ciała, ja boję się zawieść
Jest dobrze, stres sobie odszedł, wstydu już nie ma
Nie będzie nami rządził, kompleks pokonany
Szał seksu głos wspaniały odbija się głucho o ściany
——————
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
—————————-