————
Zdrada…. ostra brzytwa
Warto nauczyć się nie być „ślepym” na miłość… To przychodzi z czasem. Najważniejsze, aby się nie dać unieść za bardzo temu uczuciu… Niestety, podatność młodzieńcza jest taka, że nawet życie jest gotowa odebrać sobie przez miłość. Wiele duszyczek zawiedzionych w miłości samobójstwo popełniają, lub chociażby próbują.
Zanim coś postanowicie, zanim zdecydujecie się na ten ostateczny krok z powodu zawiedzenia się miłością, zastanówcie się czy warto, a jak już jednak zdecydujecie się to lepiej, jak to będzie skuteczne. Wiem że to nieempatyczne, ale po nie udanej próbie samobójczej wcale lepiej nie będzie, a może i gorzej… Możesz zostać „kaleką psychicznym” czy też co jeszcze gorsze… fizycznym. Z kalectwem psychicznym można jeszcze walczyć, poddać się terapii… ale jeśli źle zawiśniesz, skoczysz i kręgosłup uszkodzisz?… lub po nieskutecznej truciźnie uszkodzisz sobie narządy wewnętrzne… to nic miłego. Ktoś się też znajdzie, co ci wypomni po latach, wyszydzać będzie… wyśmiewać, drwić.
Mylne przekonanie jest, że ludziom żal jest samobójców. Traktują ich jak coś gorszego, jak tchórzy. Często nie współczują, udają że pocieszają. A jak wiele razy próbujesz odebrać sobie życie, to w końcu machną na ciebie ręką i nawet jak ponownie spróbujesz to już nie zareagują. Będą mieć cię dość. Nikt nie chce mieć znajomych którzy są jak mimozy. Bo ile można wysłuchiwać cudzych problemów, jeśli samemu się wiele ma. To, że ktoś chce zwrócić na siebie uwagę bez względu na przyczynę i samobójstwo czyni w dodatku nie udane, nie oznacza żeby później tylko nim się zajmować. Z jego strony to jest egoistyczne. Z miłości… uważam że nie warto czynić samobójstwa. Są w życiu gorsze sytuacje. Są takie, że nawet nie byłabym śmiała z krytykować, że ktoś go popełnił.
Ale fakt, faktem nie jestem od tego aby krytykować cudze postępowanie, ja tylko mogę napisać, powiedzieć co o tym myślę. Ponieważ, tak jak i ja nie życzę sobie aby mnie pouczano, nakazywano, zakazywano tak i ja nie mam prawa do drugiej osoby to czynić. Każdy ma swoje sumienie. A sumienie jak i wszystko co nas otacza… czy to zachowanie w zależności od sytuacji czy też dobro, zło jest rzeczą względną… „punkt widzenia od miejsca siedzenia”… .
Ale co zrobić, kiedy zdradzonym zostaniesz? Nie jest to takie proste, cierpimy strasznie. Niewątpliwie gdy się dowiemy o zdradzie, jesteśmy zawiedzeni i źli.
Wiemy też, jak to jest z tą miłością. Gdy kocha się na zabój, jesteśmy w stanie wybaczyć prawie wszystko. Ktoś kto twierdził, sądził że nigdy by nie wybaczył zdrady kiedy to się stanie jest bezradny, często wybacza. Miłość jego silniejsza od tego co się stało, i mówi sobie -„to nic, i tak kocham, udawać będę że nic się nie stało”. Jest w stanie wybaczyć, bo nie wyobraża sobie życia bez drugiej osoby którą kocha… – a może to przyzwyczajenie lub uzależnienie?… Kwestia tego jak mocno kochamy…
Wszystko zależy od tego, co poczujemy po zdradzie partnera/partnerki… Do decydowania co dalej się stanie ze związkiem, w którym doszło do zdrady prawo ma wyłącznie osoba zdradzona. To ona powinna zadecydować co dalej będzie, nawet jeśli partner przeprasza (szczerze bądź nieszczerze). Niewątpliwie, jeśli osoba która zdradziła nie okazuje skruchy nie zasługuje na żadne wybaczenie. Miłość to bardzo cenny przymiot, a pereł nie rzuca się między świnie, bo one nie docenią ich wartości…
„Zdrada…. ostra brzytwa”
Zdrada…. ostra brzytwa
W domu pusto, smutek rozpostarł skrzydła
Oczy łzy zalewają, usta w podkówkę się zamieniają
Płacz, szlochanie i tak pusto jest
Cisza o ściany się tłucze, serce lękiem się kołacze
Nie ma łez, myśli, totalność otępiała
W samotnych stanach pustego mieszkania
Gniotąc pościel w rozpaczy przyjmujesz czas jak lekarstwo
Kiedy nastąpi koniec cierpienia?
Niestety, teraz zaczął się czas bólu duszy istnienia
Smutek, ból, smutek, ból, smutek i ból
Smutek podstępnie czyhając śmieje się szyderczo, chytrze
Za serduszko chwyta, zdrady wielka chwila
Płacz, szlochanie i tak pusto
Oczy łzy zalewają, usta w podkówkę się zamieniają
W domu pusto, smutek rozpostarł ironiczne skrzydła
Zdrada…. ostra brzytwa – purpura w wanie się rozpływa
Cisza po ścianach się rozbija, szlochania nie słychać…
———-
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
„Głupich nie sieją, sami się rodzą”
<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>
————