Śmietana mrrr, delikatnie nakładam na lewą następnie na prawą pierś, nie odrywając ciągu posuwam się wzdłuż pępuszka. Kieruję się w kierunku pachwinki. Udo, kolano, podudzie, paluszki, stópki. Ta sama sytuacja z drugą nóżką, kieruję się w kierunku pachwinki. Udo, kolano, podudzie, paluszki stópki. Przeszywa cię dreszcz, drżysz. Nachylam się delikatnie. Powoli dotykam sutkę, lekko ją pociągnęłam – lubisz to. Drugą ręką sięgnęłam do twej muszelki, poczułam jak soczki wypływają z krateru. Broszka pulsuje, bo tyś ma miła różą ja motylem.
„Tyś róża ja motyl”
Tyś róża ja motyl
Delikatnie na twych płatkach siadam
Rozchylają się ja nektar z rozkoszą ssię
Tyś róża ja motyl
Spijam nektar sprawnie ty wijesz się zgrabnie
Z rozkoszy pulsujesz ja soczki smakuję
Tyś róża ja motyl
Moje skrzydełka cię adorują przyjemność sprawując
Twoja muszelka z przyjemności się wije
——————
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
„Głupich nie sieją, sami się rodzą”
<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>
< Zaufanie to jak zapałka – drugi raz nie zapalisz >
——————