Na nic nie mam czasu, a co z miłością? Czy czas jest “lekarzem”?
Do lat 18-nastu jakoś było, do trzydziestki czasu nie brakowało, po trzydziestce czas na dom, pracę, szaleństwa wieku chrystusowego starczało. Po czterdziestce? Po czterdziestce ciągle mi go brakuje, choć wiele leniuchuję. Obowiązku wiele nie mam, a czas? Czas ucieka, coraz szybciej zapierdala. Refleksja mnie naszła – ech ten czas, czas ucieka a tyle spraw do załatwienia, na nic nie mam czasu, w dodatku leń mnie napastuje i co chcę wziąć się za coś, on szepcze -”później to zrobisz, masz jeszcze czas” – a czas ucieka niemiłosiernie.
“Nie ma czasu”
Nie mamy czasu na nic
Zastanawiam się czemu
Dlatego że kiedy go mamy
Źle z niego korzystamy?
Kiedy mamy coś zrobić
Zostawiamy na później
Później jest już za późno
Wówczas się wkurzamy
Spotkałam się ze stwierdzeniem że:
“mężczyźni odkładają przygotowania na ostatnią chwilę,
a kobiety mają wszystko zapięte na ostatni guzik”
Uważam, że to nie jest prawda. Ja na ostań guzik nigdy nie mam zapięte, mam tak że na ostatnia minutę wszystko zostawiam… a Wy?
Jeden dzień, drugi, trzeci, minuty, godziny, dzień, noc, miesiąc za miesiącem, roczek i następny roczek. Ech życie. Rodzisz się no i co? Czy to czasu nie mamy, czy czas nie ma czasu dla nas?
A co ma wspólnego czas z miłością? Czym jest czas? Jest powiedzenie “czas najlepszym lekarzem”. Miłość boli, czas nas leczy, choć blizna zostaje gotowi jesteśmy na następne zranienie, by w końcu po wędrowce przez bagno życia spotkać żabkę naszego spieniana tęsknoty za kimś kto nas pokocha, przytuli. Wiele tych żabek całujemy, w końcu na księżniczkę naszego serca trafiamy.
Lecz czy na pewno czas jest lekarzem serc, duszy zranionej? Są zdarzenia które i czas nie zaleczy a blizna się nie tworzy, rana coraz szersza powstaje. Jeśli jest przez krzywdę ból ten napoczęty przemienia się w zemstę po latach. Jeśli kochana osoba odchodzi bo śmierć zabrała, tworzy się apatia, smutek odsuwanie się od ludzi.
Swój limit może nie całkiem wyczerpałam, i już nie wyczerpię. Został przerwany przez jedno zdarzenie, teraz pozostaje mile wspominać, jednakże zdążyłam wziąć z życia co cenne – miłość, szczęście i to, że nie żałuję że z niego nie korzystam…
Czas nie tylko miłosne rany leczy.
Lecz jakby nie spojrzeć rany zaleczone,
ale blizny pozostają i ten szczęście ma, jeśli się nie otwierają.
—————
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
„Głupich nie sieją, sami się rodzą”
<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>