————————–
„Masaż rozkoszy”
Podchodzę od tyłu
Dotykam delikatnie ramion
Palce przesuwam w stronę uszu
Płynnie do skroni się skradam
Ruchy okrężne dotykają twarz
Delikatnie palce molestują policzki
Na uszkach caus składam
Dreszczyk płynie po Twym ciele
Schodzę na ramionka
Wewnętrzną stronę dłoni dotykam
Ku ich krawędziom umykam
Miejsca między palcami szukam
Opuszki palców czują Twe drżenie
Dotyka mnie natchnienie
Do nóżek Twych się nachylam
Klękam – tak dla Ciebie hołd się zaczyna
Masażyk powoli muskać zaczyna uda
Od wewnątrz do zewnątrz muskając Twe cuda
Spieszę do stópek moja wybranko
Muskam, całuję, molestuję
Języczek wkładam pomiędzy paluszek
Twa kibić się namiętnie porusza
Piersiątka uśmiech do mnie przesłały
Brzuszek z namiętności jest oszalały
Okrężne ruchy z pępuszka
Do wzgórka łonowego podążają
Języczkiem kształt brzuszka rzeźbię
Jęknęłaś -chcę poczuć na stopkach dreszczyk
Muszelka soczki już gości, podnoszę stópkę
Delikatnie głaszczę paluszek
Jeden po drugim masuję, języczek umila chwile
Z powrotem powracam ku wzgórkowi
Różyczkę rozchylam – najpiękniejsza chwila
Spijam soczki – to jest smak boski
Twój głos woła -o Boże
—————–
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
„Głupich nie sieją, sami się rodzą”
<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>
———————–