Hahahah na samą myśl o tym, że za to co tu napisałam mogę być „zjedzona”, to jednak to moje zdanie, myślenie… A co Ty o tym myślisz???
Miłość i seks to dwa różne „stwory”
Miłość istnieje, ale ona nie ma nic wspólnego ze seksem! Seks jest dodatkiem do miłości, a czy miłość jest dodatkiem do seksu? Wielu wyznających miłość, mówią że kochają ale prawdą jest, że tak długo póty do póki orgazm, przyjemność w objęciach dostają. Zaczyna tego brakować z różnego powodu… np. niedyspozycja partnerki… miłość gdzieś zaczyna ulatniać się, słabnie uczucie, więź… Nagle stwierdzamy “ja cię nie kocham, to było tylko zauroczenie”. “Kocha” póki uprawia z nią seks… No ba, i to bardzo kocha, ale to kochanie często trwa do pierwszego oddania się partnerki w dowód miłości. A jeśli nie chce się oddać bo czuje, że jeszcze nie dla niej pora? Obraza wielka -jak mi nie dasz dowodu miłości to odejdę, “inna mi udowodni swoją miłość!”. Założę się, że każde z was które to czyta to spotkało – no prawie każdego.
Źle się czujesz? Nie masz ochoty akurat na seks? Wielkie przedstawianie się zaczyna pod tytułem ” Już mnie nie kochasz”.
Ja, nawet jak kocham na zabój, to i tak seks górą jest… nie mam zamiaru się umartwiać… Było w moim życiu wiele zdarzeń związanych z kobietami, miłości, rozstania. Rozmawiałam na ten temat z moją życiową miłością, która do Holandii musiała wyjechać… dała mi pozwolenie na inne panie, wiedząc, że tak szybko nie powróci. Uważam, że to jest miłość… ponieważ dajesz wolność i nie jesteś egoistą… Dlatego ja też moją ostatnia miłość poprosiłam po wypadku o rozstanie, wiedziałam że nie będę mogła jej zapewnić szczęścia…
Jeśli kochasz, to przekładasz cudze (czyt. osoby kochanej) nad swoje szczęście i dajesz jej to, co potrzebuje… szczęście i stabilność, a ja nie mogłam tego zapewnić… Tylko egoiści przytrzymują kochaną osobę przy sobie, a ona zostaje bo się lituje.
Nie byłam skłonna, nie miałam ochoty po traumie jaką przeszłam na seks, przytulania, myślenie o czymkolwiek. Nie czarujmy się… zdrowa w pełni wiekowo kobieta potrzebuje seksu… – chyba że jest aseksualna.
Prawdziwa miłość do kogoś, nie mija w raz z brakiem z nią seksu… Ona trwa nadal, stajecie się przyjaciółmi w mocnym słowa tego wydaniu, z czasem przerodzi się w miłość platoniczną… będziesz miłować bez potrzeby z nią spółkowania. Wystarczy Jej obecność, i wiedza że jest szczęśliwa.
Dotyczy się to wszystkich układów, bez względu na pleć.
———————–
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
„Głupich nie sieją, sami się rodzą”
<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>