Zdrowy człowiek ma wielu znajomych, kiedy sprawności nie ma wielu się odsuwa.
Ja to po części rozumiem. Nie powinniśmy mieć o to żalu. Ja sama przez moje zachowanie, niechęć do spotykania się z kimkolwiek po wypadku, doprowadziłam do ograniczenia w spotkaniach towarzyskich. Fakt faktem, że i dlatego, ponieważ nie lubię ludzi. Ale, no właśnie jest ale… ci wytrwali pozostali rozumując moje zachowanie, nie narzucali się ze swoją obecnością, ale czuwali w każdej chwili będąc gotowym by przyjść, pocieszyć, posiedzieć w milczeniu. I za to im dziękuję.
Są osoby które są zdrowe, piękne a jednak to pozory… mają chorą duszę. Mają chorą duszę która nie jest chora dlatego że inni cierpią, ale dlatego, że cieszy się cierpieniem innych.
Każdy ma jakąś wadę – widoczną, ukrytą. Czy osoby z ukrytą wadą, są lepsi od tych z widoczną?
“Każdy ma jakąś wadę”
Życie – ono jest dla wszystkich
Śmierć – też nie wybiera
Z jedną różnicą…
Każdy umiera inaczej
Z bólem bez niego
Więc człecze drogi kochaj zwierzęta
kamienie, kwiaty, kraje dalekie
Ludzi co mają ciało kalekie
Tych którzy dążą w mękach do celu
Wiatr w oczy im wieje mroźne zawieje
Silni w słabości swej się nie poddają
Uśmiech goryczy na ustach mają
Kiedy człek zdrowy szyderczo z nich kpi
Robaczywa dusza wymyka się
Z kaleki drwi
Pamiętaj człowiecze któryś jest zdrów
Nie kpij z kaleki
Życie zakręty ostre ma
Ty dziś jest zdrów, jutro bez ręki
Na jednej nodze kuśtyk, kuśtyk, kuśtyk
Mrok i Twe oczy może zasłonić
O białej lasce będziesz swawolić
Słuch też stracić możesz
Nie będziesz słyszał krówek w oborze
Więc szanuj człeka chorowitego
Jak siebie samego
Nienawiścią nigdy nie plam swej duszy
Nie wiesz co jutro spotkać Cię może
Odnoś się do nich w pokorze
Drwiąc z nich nie zasługujesz
Na szczęście dane Ci przez naturę
Ona rachunki wyrównuje
Dobro czynione podwójnie powraca
Zło czynione potrójnie nieszczęście Ci zada
Życie – ono jest dla wszystkich
Śmierć – też nie wybiera
Z jedną różnicą…
Każdy umiera inaczej
Z bólem bez niego
Monika Janos –
„O teatrze życia – Życie jest szkołą”