“Dzieci na zamówienie” –

Śledztwo “Newsweeka”. “Dzieci na zamówienie”

Tygodnik “Newsweek” opublikował reportaż, w którym ujawnia, że w prywatnym warszawskim szpitalu mają rodzić się dzieci ukraińskich matek zastępczych. Po niemowlęta mają zgłaszać się pary z Francji, Niemiec oraz Hiszpanii.
\
Surogatki mają nielegalnie rodzić dzieci. Chodzi o prywatną porodówkę na Wilanowie. Dzieci mają trafiać potem do kupców w Europie Zachodniej.
—————————

Śledztwo “Newsweeka”.

“Dzieci na zamówienie”

Tygodnik “Newsweek” opublikował reportaż, w którym ujawnia, że w prywatnym warszawskim szpitalu mają rodzić się dzieci ukraińskich matek zastępczych. Po niemowlęta mają zgłaszać się pary z Francji, Niemiec oraz Hiszpanii.

Młode Ukrainki w zaawansowanej ciąży mają się zgłaszać w klinice rano na badanie, a wieczorem już do akcji porodowej. Jak opisuje “Newsweek”, “opiekunka” nalega, aby surogatki rodziły naturalnie, bo cesarskie cięcie oznacza dodatkowe koszty.

Śledztwo "Newsweeka". W szpitalu na Wilanowie surogatki mają rodzić nielegalnie dzieci

Śledztwo “Newsweeka”. W szpitalu na Wilanowie surogatki mają rodzić nielegalnie dzieci

 

“Newsweek” opisuje porodówkę w znanym szpitalu, w którym ukraińskie surogatki mają nielegalnie rodzić dzieci. Chodzi o prywatną porodówkę na Wilanowie. Dzieci mają trafiać potem do kupców w Europie Zachodniej. Cały system ma nadzorować kobieta, którą prześwietlił “Newsweek”.

Z informacji “Newsweeka” wynika, że porody nadzoruje Iryna, która nie jest zatrudniona w szpitalu, ale przedstawia się tam jako tłumaczka rodzących i ma mieszkać z nimi w budynku obok. Na porodówce ma pojawiać się zawsze wtedy, kiedy rozpoczyna się akcja porodowa.

Dzieci, które rodzą się na Wilanowie, mają trafiać do Francji, Niemiec i Hiszpanii.

 

“Porodówka, jak taśmowa produkcja dzieci”

Dziennikarzom udało się dotrzeć do świadków, którzy twierdzą, że w luksusowym warszawskim szpitalu prywatnym dochodzi do porodów matek zastępczych pochodzących z Ukrainy.

Młode surogatki mają się tam pojawiać nawet kilka razy w miesiącu, zawsze pod opieką tej samej kobiety podającej się za tłumaczkę. Z ustaleń “Newsweeka” wynika, że to Ukrainka biegle mówiąca po polsku.

Porodówka – według relacji “Newsweeka” – ma przypominać “taśmową produkcję dzieci”, która odbywa się pod bokiem polskich służb.

Social media:
Monika Janos

Author: Monika Janos

Milutkiego spędzania na stronce Wam mili życzę, i mam nadzieję że moim pisaniem nie jedną wzruszę, rozweselę dusze. „Autoportret pisany Nie jestem już młoda a też i nie stara W kość oczywiście swoje dostałam Stwierdziłam zatem że wolność jest dla mnie miła W toksyczne związki nie wchodziłam Synowi się poświęciłam Moje szczęście jest miłe... bo syn nie jest skurwysynem Zadowolona jestem z mojego życia Pomimo że od niego po dupie porządnie dostałam Cieszę się z mojego splendoru Na starość przekażę go do rozbioru Wspomnienia będę sobie snuła Nie pójdzie na marne moja nad życiem zaduma Daję każdemu tę oto radę - żyj tak Aby na starość wspominać a wstyd opowiadać było Jestem jaka jestem i mam nadzieję że moimi wypowiedziami, przemyśleniami nie robię nikomu krzywdy. Piszę co myślę, mówię co myślę a pisać, pisać każdy może - lepiej lub gorzej i tak powiem Wam szczerze, nie znam się na pisaniu co i jak gdzie znaki interpunkcyjne wstawić. Wiele bym o sobie mogła jeszcze pisać, ale nie będą mą zajebistością Was męczyła ;-)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *