pachniesz poziomkami, zapach ten doprowadza mnie do szału myślę ciągle o tobie, jesteś o smaku poziomek przykucam, spijam soczki z mozołem
płomienie z krateru tryskają, odetchnąć im nie daję języczkiem sięgam środka… pościel mokra niech zostanie… …z deszczowych soczków kochanych
z piersi niesione prądem erupcji fala krzyku rozchodzi się niech się tysiące doznań wspólnie naraz wzbudzi czuję drżenie, gorąc twego ciała
w ciszy zaczynasz wolno się uspakajać mając w sobie wilgoć przytulasz się zasypiasz syta w ramionach mych
pachniesz poziomkami, zapach ten doprowadza mnie do szału myślę ciągle o tobie, jesteś o smaku poziomek przykucam, spijam soczki z mozołem
Social media:
Wyświetlenia: 294
Author: Monika Janos
Milutkiego spędzania na stronce Wam mili życzę, i mam nadzieję że moim pisaniem nie jedną wzruszę, rozweselę dusze.
„Autoportret pisany
Nie jestem już młoda a też i nie stara
W kość oczywiście swoje dostałam
Stwierdziłam zatem że wolność jest dla mnie miła
W toksyczne związki nie wchodziłam
Synowi się poświęciłam
Moje szczęście jest miłe... bo syn nie jest skurwysynem
Zadowolona jestem z mojego życia
Pomimo że od niego po dupie porządnie dostałam
Cieszę się z mojego splendoru
Na starość przekażę go do rozbioru
Wspomnienia będę sobie snuła
Nie pójdzie na marne moja nad życiem zaduma
Daję każdemu tę oto radę - żyj tak
Aby na starość wspominać a wstyd opowiadać było
Jestem jaka jestem i mam nadzieję że moimi wypowiedziami, przemyśleniami nie robię nikomu krzywdy. Piszę co myślę, mówię co myślę a pisać, pisać każdy może - lepiej lub gorzej i tak powiem Wam szczerze, nie znam się na pisaniu co i jak gdzie znaki interpunkcyjne wstawić.
Wiele bym o sobie mogła jeszcze pisać, ale nie będą mą zajebistością Was męczyła ;-)
View all posts by Monika Janos