…twierdzą… „żeby seks był to miłość musi być”, a ja uważam że miłości nie musi iść w parze z seksem. Do seksu musi być pożądanie, a miłość? Miłość przetrwa i bez seksu, pod warunkiem że obydwie strony, aż tak nie dążą do niego. Prawdziwa miłość poznajemy po tym, że nawet bez zbliżenia, pragniemy przebywać z kochaną osobą. Oczywiście, ktoś może stwierdzić, że to platoniczna miłość jeśli seksu nie chcemy. Bo ja wiem… Kochałam i do tej pory kocham kilka pań, ale choć szczęśliwa bym była aby z nimi seks uprawiać… to tego nie zrobię. Coś magicznego by uleciało… a to nie jest platoniczna miłość, platoniczna miłość nie myśli o seksie, nie czujesz pożądania. Jak można więcej niż jedną kobietę kochać? A no, ja potrafię. Każdy ma swe doświadczenia, zależy też w jakim układzie jesteśmy z daną osobą. Nieraz nie trzeba być razem po seksie aby przyjaźń została, a nawet dzięki zbliżeniu umocni się.
Oczywiście też i może zniszczyć przyjaźń. W końcu każdy z nas z osobna jest niepowtarzalną osobą ze swymi zaletami i wadami. Dla kogoś coś może być dobre, komuś się nie przysłuży. Możesz mieć inne zdanie niż ja. Są osoby które miłość budują na podstawie relacji, które łączą ludzi a nie na podstawie tego jaka jest w łóżko. Seks to tylko miły dodatek, taki szał ciał. Zdaje to egzamin jeśli obydwie strony są tego samego zdania. Związek opiera się też na zbliżeniu, a nie patrzeniu sobie w oczka. A co się stanie jeśli mamy zapotrzebowanie na seks i jesteśmy w nim spełnieni i tylko w nim, a już po wyjściu z łóżka czar pryska i dochodzimy do wniosku, że nasza partnerka nic więcej nie jest w stanie nam dać? Zostaje kochanką.