Zastanawiam się, odpowiedzi szukam na ten cytat –
„lepiej kochać nieszczęśliwą miłością, niż nie kochać wcale”
Ja osobiście jestem zdania, że chociaż raz, ale warto ją zaznać, nawet jak jest nieodwzajemniona. Wiem że później się cierpi, ale ten moment doznania, to jak skok na bandżi, skok spadochronem, jest ryzyko, ale jaka adrenalina…
Jeśli nie otrzymujemy miłości której pragniemy… szukamy, a nie znajdując jej zaczynamy czuć nienawiść, żal że jej nie otrzymujemy bo tylko niekochani nienawidzą. Prawdziwa miłość to taka, która akceptuje nas takimi jacy jesteśmy, i my akceptujemy kochaną osobę taką jaka jest pod warunkiem, że od początku o sobie nie kłamiemy jacy naprawdę jesteśmy, ponieważ ktoś nas pokochał takich jakimi nas poznał. Niestety, ale tego nie pokarzemy na początku, nie pokazujemy prawdziwego naszego Ja. Nie wiadomo jak by było, gdybyśmy prawdziwą ”twarz„ na początku okazali. Trzeba też spojrzeć z innej strony, na to że ktoś nas chce zmienić, czy też po prostu pomóc. Myślę, że jeśli lubi ktoś dużo pić to chyba mu nie zaszkodzi jeśli osoba która go pokochała pragnie tej zmiany. Ale Ja np. nie wyobrażam sobie, by ktoś miał zmienić nawyki u mnie… np. po jedzonku lubię się położyć. Tak więc myślę, że są sytuacje różne. Lubię być singlem, ponieważ robię co lubię i czuję się sobą. Prawda jest taka – jeśli człowiek jest związany z kimś kogo kocha, to mu odbiera cząstkę wolności nie może być inaczej. Jeśli my prawdziwie kochamy, nie będziemy próbować kogokolwiek zmieniać. Choć naprawdę są sytuacje których i prawdziwa miłość w końcu nie zdzierży. Tak, tylko że te sytuacje dopiero się ujawniają jak już naprawdę jesteśmy zaangażowani lub po ślubie.
Można by się spytać – czy istnieje miłość prawdziwa obustronna? ktoś rzeknie – nie!… Twierdzę że obustronna miłość była jest i będzie. Ci mają szczęście których ona spotka…Lecz, czy potrafi w czasach rozwoju cywilizacji tak mocno i długo trwać w miłości jak kiedyś? Ale tak naprawdę, to miłość kiedyś i teraz opiera się na współzależności, z jedną różnicą że obojętnie jakby się nie patrzyło zawsze w związku będzie dawca i biorca. Jeśli to występuje na przemian to ok. ale jeśli tylko jedna strona jest biorcą to już nie jest dobrze.
Najlepsza miłość jest wtedy, kiedy jest symbioza i to tylko zależy czy taki układ powstanie od osób które są ze sobą. Nigdy nie można twierdzić, że na pewno coś nie istnieje, ponieważ jeśli w danym momencie ktoś jeszcze jej nie spotkał, nie doznał to nie znaczy że jej nie mam. Ale Ja śmiało stwierdzam – istnieje, nie ważne jak długo trwa, ale jest.
Zawsze uważałam i uważam, i będę to powtarzać, uwierz mi mój miły czytelniku, warto chociaż przez godzinę poczuć co to prawdziwa miłość…