“Nie Płacz Kiedy Odjadę”
—————-
Nigdy nie będzie dobrego sposobu, na odpowiednie rozstanie?
A może jednak?
W różny sposób się rozstajemy, ale czy zawsze odpowiednio? Przestajemy kogoś kochać, czy są sposoby by rozstać się tak, aby jak najmniej tę drugą osobę zabolało? Fajnie jest, kiedy miłość gaśnie równocześnie i zostajemy przyjaciółmi. Niestety, nie zawsze tak jest.
Często zrywamy w chamski, tchórzliwy sposób. Nigdy nie będzie dobrego sposobu na odpowiednie rozstanie, ale róbmy to kulturalnie. Trudno wywinąć się od niewygodnej rozmowy, łez a nawet może i od zbitych talerzy, uderzeniem w twarz. Są rożne sposoby rozstań i podejrzewam, że te co tu wymienię… parę was to spotkało…
*otrzymujesz SM’S
-”zrywam z tobą” – bez wytłumaczenia… ot, jak splunięcie
*unikanie spotkań narzekając na brak czasu
*przychodzisz do domu pusta szafa, karteczka
-”miło było, ale to jednak nie to co oczekiwałem/am w naszym związku”
*otwierasz pocztę elektroniczną z niespodzianką
-”kończę związek, podoba mi się Elka.”
*rozstanie w stylu podłości
-poniżanie przed znajomymi, by zniechęcić potencjalnych do Ciebie kandydatów (często zdarza się to na portalach zapoznawczych, gdzie jest wielu wspólnych znajomych
*telefonicznie
-”cześć, już się nie spotkamy… narka”
Otrzymujesz wiadomość, telefon, wymigiwanie się od spotkań. Wiesz o co chodzi, ale sposób na nieodzywanie się jest totalnym świństwem. Fenomen rozstawania się na odległość, dotyczy każdych układów płci. Czemu nie mówimy sobie o tym prosto w oczy? Najłatwiej tak jest, nie patrzeć w nie. I to się nie zmieni, chyba że przechodzimy od kochanków ku przyjaźni, wówczas nawet pomagamy naszej ex w znalezieniu drugiej połówki. Nie udało nam się? Trudno. Jeśli naprawdę kochaliśmy, pragniemy jej szczęścia nadal. No chyba że to tylko był przystanek według powiedzenia „z braku laku i ropucha dobra”.
——————
Monika Janos – O teatrze życia – Życie jest szkołą
„Głupich nie sieją, sami się rodzą”
<Inteligencja zdecydowanie idzie w parze z czarnym humorem>
“ODCHODZISZ KIEDY KOCHAM”