„Samobójstwo”
Samobójstwo – cóż to za stwór?
Ręce wyciąga do ciebie – szepcze…
-”Chodź w moje ramiona maleńka, przytul się do mnie
Dam ci to co nikt dać i nie chce
Z miłością skonasz w mych ramionach
Wybór należy do ciebie jaki sposób wybierzesz
To będzie twój wyłącznie wybór
Życie nie daje ci tego – los masz wpisany w istnienie
A tu patrz maleńka…
W samobójstwie to ty piszesz swoje dzieje
Więc chodź w moje objęcia – u mnie zaśniesz na wieki
Skończą się problemy, zmartwienia
Nikt już nie kopnie cię w plecy, nie opluje
Tylko dlatego że z nim się nie kumplujesz…
Że mu do taktu fałszywego nie wtórujesz
Że razem z nim słabszego nie katujesz
W mych ramionach z paluszkiem środkowym
Wyciągniętym do życia powiesz…
-Żegnaj życie przeklęte, już mnie nie zranisz
I wy kaci moi – pokazuję wam środkowy paluszek
Nie skrzywdzicie już, nie będę wiedzieć co to ból, tęsknota
Żegnaj życie, żegnajcie kaci witaj śmierci moja”
„O teatrze życia – Życie jest szkołą”
< Zaufanie to jak zapałka – drugi raz nie zapalisz >
Wyświetlenia:
635
Author: Monika Janos
Milutkiego spędzania na stronce Wam mili życzę, i mam nadzieję że moim pisaniem nie jedną wzruszę, rozweselę dusze.
„Autoportret pisany
Nie jestem już młoda a też i nie stara
W kość oczywiście swoje dostałam
Stwierdziłam zatem że wolność jest dla mnie miła
W toksyczne związki nie wchodziłam
Synowi się poświęciłam
Moje szczęście jest miłe... bo syn nie jest skurwysynem
Zadowolona jestem z mojego życia
Pomimo że od niego po dupie porządnie dostałam
Cieszę się z mojego splendoru
Na starość przekażę go do rozbioru
Wspomnienia będę sobie snuła
Nie pójdzie na marne moja nad życiem zaduma
Daję każdemu tę oto radę - żyj tak
Aby na starość wspominać a wstyd opowiadać było
Jestem jaka jestem i mam nadzieję że moimi wypowiedziami, przemyśleniami nie robię nikomu krzywdy. Piszę co myślę, mówię co myślę a pisać, pisać każdy może - lepiej lub gorzej i tak powiem Wam szczerze, nie znam się na pisaniu co i jak gdzie znaki interpunkcyjne wstawić.
Wiele bym o sobie mogła jeszcze pisać, ale nie będą mą zajebistością Was męczyła ;-)
View all posts by Monika Janos