– ordynację podatkową, ustawę w rozmiarze 342 stron;
– ustawę o podatku od osób fizycznych – 397 stron;
– ustawę o podatku od osób prawnych – 382 strony;
– ustawę o zryczałtowanym podatku dochodowym (…) – 110 stron;
– ustawę o podatku od towarów i usług, czyli VAT – 372 strony;
– ustawę o podatku akcyzowym – 363 strony;
– ustawę o podatku rolnym;
– prawo celne;
– ustawę o podatku od spadków i darowizn;
– ustawę o podatku od czynności cywilnoprawnych;
– ustawę o podatku od sprzedaży detalicznej;
– ustawę o opłatach i podatkach lokalnych;
– ustawę o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz ustawę o opłatach w sprawach karnych;
– ustawę o rachunkowości.
Nie są to wszystkie, ale tylko najważniejsze akty prawne dotyczące podatków, czyli mające odpowiedzieć na pytanie – ile się cesarzowi należy ? Jest bowiem jeszcze np. kodeks karny skarbowy, ale powiedzmy, że większości ludzi on nie dotyczy.
Oprócz fundamentalnych ustaw funkcjonuje w obiegu prawnym kilkakroć więcej ustaw zwanych ustawami o zmianie ustawy, wstaw odpowiednio: o podatku akcyzowym, rolnym, VAT itp. Takich ustaw zmieniających PiS wprowadziło około czterdziestu, gdyż tyle wymyślił nowych podatków (m.in. od deszczu, pomostów, cukrowy, małpkowy).
Pod tymi ustawami jest niepoliczalna liczba rozporządzeń, głównie ministra finansów. Nie trzeba tłumaczyć, że nikt nie zna i nie rozumie wspominanych ustaw w całości. Nawet Rządowe Centrum Legislacji, które powołane jest do badania zgodności nowego prawa z prawem obowiązującym, nie jest w stanie wychwycić wszystkich kolizji przepisów.
Efekty tej niewiedzy widać w judykaturze. Rocznie w sprawach podatkowych obywatele kontra państwo przed sądami administracyjnymi w województwach i Naczelnym Sądem Administracyjnym toczy się 17 do 20 tys. postępowań. Dla bezpieczeństwa warto byłoby wszystkie te rozstrzygnięcia znać, gdyż wyroki są źródłem prawa na zasadzie powagi rzeczy osądzonej. Tworzą tzw. ugruntowaną linię orzeczniczą.
Z podatkami nie radzi sobie nawet NSA. Wtedy włącza się Trybunał Konstytucyjny, który w sprawach podatkowych wydaje rocznie od kilkunastu do kilkudziesięciu wyroków lub orzeczeń. Gdy NSA zupełnie traci rozeznanie, pozostaje mu się zwrócić do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Polskimi podatkami europejscy sędziowie zaprzątają sobie głowy w kilkunastu sprawach rocznie.
Nie wszystkie wątpliwości podatkowe trafiają przed sądy lub stają się przedmiotem tzw. skargi konstytucyjnej. Aby tak nie było, powołano Krajową Informację Skarbową (KIS), do której można się zwrócić w sprawie wydania interpretacji przepisów podatkowych, płacąc 70 zł. Rocznie KIS wydaje 16 tys. interpretacji prawa podatkowego. W kilkunastu procentach się myli. Interpretacje KIS są bowiem zaskarżalne. Nierzadko bywa, że sądy zajmują inne stanowisko niż władze skarbowe.
Z technicznego punktu widzenia nad tym, ile obywatel ma oddać państwu, w ramach Krajowej Administracji Skarbowej czuwa 400 urzędów skarbowych, 16 urzędów celno-skarbowych wraz z 44 delegaturami i 134 oddziałami celnymi. Plus 16 izb administracji skarbowej. Krajowa Informacja Skarbowa ma 5 delegatur oraz 2 wydziały.
Nad wszystkim jest Ministerstwo Finansów oraz kilka rządowych agend kontrolnych, np. Administracja Systemu Teleinformatycznej Izby Rozliczeniowej mogąca ci zablokować konto bankowe, jeżeli masz na nim za dużo pieniędzy. Jest też sejmowa komisja finansów publicznych oraz podobna komisja w Senacie.
Gigantyczne nagrody dla pracowników JSW. A inni? “Niech się martwi Skarb Państwa”
Premier Mateusz Morawiecki radzi “dogrzewać mieszkania” i przekonuje, że węgiel “trzeba ściągać z różnych kierunków”. Tymczasem w państwowej spółce węglowej właśnie zabezpieczono pół miliarda złotych. Na co? Na nagrody dla pracowników.
19 tys. zł dla górnika
Nagrody ci pracujący pod ziemią, zatrudnieni w Zakładzie Przeróbki Mechanicznej Węgla (ZPMW) oraz “wszyscy pozostali pracownicy spółki”. Według naszych informacji nagród nie otrzymali pracownicy SIG, czyli spółki Szkolenie i Górnictwo.
I tak górnik pracujący “w ścianie” otrzyma 19 tys. zł brutto. Pracownik ZPMW – 16 tys., a pozostali pracownicy – 13 tys. Nagrodę dostanie więc każdy: od górnika, przez ratownika i gońca, aż do osoby sprzątającej gabinet prezesa. Nagród nie otrzyma za to najwyższa kadra kierownicza – członkowie zarządu i rady nadzorczej.