Tak Kaczyński jeździ do kościoła. Ale konwój!
Jarosław Kaczyński nie przestaje zaskakiwać. Prezes PiS w obstawie 4 samochodów pełnych ochraniających go ludzi. Polityk postanowił zachować przezorność podczas wycieczki do kościoła. Najwidoczniej uznał odwiedzenie świątyni za bardzo niebezpieczną wyprawę. Towarzyszyło mu w niej kilka samochodów, wypełnionych osobami, które miały za zadanie go chronić.
Prezes PiS w niedzielę 30 listopada pojechał na mszę do kościoła św. Benona na warszawskim Nowym Mieście towarzystwie kolumny czterech aut. Towarzyszyli mu funkcjonariusze GROM Group, policjanci mundurowi i po cywilnemu.
Nieprzyzwoita ilość ochrony, którą otacza się polityk, nie powinna mu przysługiwać. Spekuluje się, że to właśnie dla niej prezes PiS objął stanowisko wiceministra. Towarzystwo ochrony jest zapewne spowodowane obawami o Kaczyńskiego przed suwerenem niezadowolonym z jego “władzy”.
Social media: