O tym, czy powinno mówić się szczerze o pragnieniach w sexie. O marzeniach… czyli moje przemyślenia z którymi można się zgodzić lub nie…
Mamy marzenia, o którym wstydzimy się mówić. Przez to związki często rozpadają się. Rozpadają się ponieważ wstydzimy się mówić czego oczekujemy od partnera, partnerki. Często robimy w seksie to, czego nie lubimy dla świętego spokoju. Poddajemy się czemuś czego nie lubimy, lecz boimy się osobę z którą jesteśmy stracić.
Partner, partnerka nie mogąc otrzymać tego co by pragnęła, szuka tego u innej, u innego… (dotyczy to wszystkich układów partnerskich).
Może to niezręczny przykład podam… ale jak myślicie, czemu agencje towarzyskie, domy publiczne są oblegane? Czemu wielu ma kochanki, kochanków.
Często partner/ka nie chce poddać się pieszczotą, ponieważ wolał/aby co innego niż Ty jej ofiarowujesz ale wstydzi, boi się powiedzieć.
Często wolimy z sąsiadką przebywać na zasadzie: – „Co nie da żona, kochanka da ci sąsiadka”.
Pragnienie Twoja druga połówka ma, marzy spragniona byś całował/a ją tam, gdzie jest ogolona. Pragnie byś ją ssał/a, mocno języczkiem głaskał/a. Z nogami rozwartymi leży, czeka aż języczek ku środkowi pobierzy… lecz ty nie lubiąc lizać, paluszkami się zbliżasz. I tak za każdym razem jest… Ona czegoś innego pragnie.
Jedna by klapsa chciała, druga chciałaby być zwyzywana, trzecia miłe słówka słyszeć… następna by delikatniej głaskać jej mysię. Jeszcze inna ssania mocnego potrzebuje, aż łechtaczką mocno się wysunie… inna zaś tylko języczka gmeranie i już jest w anielskim głosów słuchanie. Są panie co lubią pupci smyranie… lecz często, to się omija… a rowek jest bardzo unerwiony i przez masowanie przy kości ogonowej, do orgazmu doprowadzić można wspaniałego. Jeśli wasza pani to uwielbia, nie żałujcie jej tego doznania wspaniałego.
Wiem, wiem, wiele pań stwierdzi: – nie lubię tego odczuwać, ani robić. Każdy ma swój wybór. Kogoś to podnieca, inną osobę nie i dobrze by o tym mówić.
Ja osobiście wolę, aby osoba z którą jestem dostosowała się do mnie, i na szczęście nie było wielkiego z tym problemu czego i Wam życzę 😉
Siedzą dwie sowy wieczorem na gałęzi. Nagle jedna sowa:
– Huuu huuuu
Na to druga:
– Ty, weź mnie ku..wa nie strasz